środa, 22 sierpnia 2012

Happy Birthday Mr Armitage!


19 komentarzy:

  1. Sierpniowe ciepłe niebo wciąż jeszcze jasnobłękitne. Białe kłaczki śmiesznych chmurek układają się sympatyczną mgiełką się nad lipową aleją...
    Nie tutaj jednak będę Cię szukać. Wiatr jest cichy, gdy błękitny wieczór szarzeje. W tej godzinie pogodnego wieczoru moje myśli są nad jeziorem, do którego biegnę wraz z innymi Twoimi dziewczętami. Jesteśmy tu dla Ciebie i z Tobą, ale i Ty jesteś tu z nami. Usiadłeś na trawie i patrzysz na nas, bo wiesz, że będziemy się bardzo starać. Dziś Twoje urodziny, kochany nasz... Kwiaty dla Ciebie kwitną i pachną cudownie w naszych sercach i w myślach, skąd je zbierałyśmy, podobnie jak wyjątkowo ciepłe słowa do wysłanych Ci życzeń. Teraz chcemy obdarować Cię bez naszych słów. Chcemy stać się urodzinową i wytańczoną pieśnią dla Ciebie, miły. Jaka to muzyka, na którą wszystkie czekamy? Stroimy się w miękkie jedwabie falujących połyskiem szerokich spódnic. Wolno odsłaniamy białe, nagie ramiona, aby je miękko prowadzić w tanecznym rozchyleniu. Łagodnie zwieramy nasze dłonie i wyciągamy je płynnie w oczekiwaniu pierwszych akordów. W skupieniu przed naszym tańcem koimy zmysły i radość, aż czujemy wszystkie oddech jakiegoś niezwykłego piękna w naszych dziwnie lekkich ciałach. Taki nowy puls doznań w oczekiwaniu na Twoje łagodne od dźwięków spojrzenia na nas.
    - Jaka to muzyka, na którą czekamy? – pytasz ciekawy naszej niespodzianki.
    Serce zwalnia i jednocześnie przyspiesza, kiedy przelewamy je w pierwsze frazy muzycznego wyznania tej naszej tańczonej miłości do Ciebie. Wirują łagodnie jedwabne koła spódnic...

    http://www.youtube.com/watch?v=z6AGYjG7rYU
    Gdy już stąd odejdziesz, Richard, pozwól, aby do Ciebie wciąż przychodziły nasze myśli. Aby wciąż tańczyły na wspomnienie tego Twojego urodzinowego wieczoru. Bądź ciągle i pamiętaj o tym, że jesteś dla nas wyjątkowy i bardzo, bardzo ważny...
    „As the music at the banquet
    As the wine before the meal
    As the firelight in the night
    So are you to me

    As the ruby in the setting
    As the fruit upon the tree


    As the wind blows over the plains
    So are you to me

    As the wind blows over the plains
    So are you to me
    So are you to me”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna muzyka Kofiko, bardzo nastrojowa i jeszcze mam ciarki. Mam tylko nadzieję, że RA spędza ten wyjątkowy dzień tak jak sobie tego życzy, w prawdzie znów podczas kręcenia filmu, ale mam nadzieję, że ta kolejna filmowa rodzina zorganizuje mu „małe” przyjęcie.

      Usuń
    2. Czytam komentarze i zastanawiam się, czy przypadkiem znowu tylko słyszałaś, a nie widziałaś filmiku. Byłoby szkoda, bo ten taniec fascynuje tak samo jak i piosenka, Aniu. Bardzo późno już, ale pozdrawiam Cię, siedząc wśród Twojej trawki, maczków i serduszek z różyczkami zatopionymi w malinowym i wiśniowym likierze. Oczywiście, słodki posmak, a jaki zapach tej urodzinowej mieszanki! Thorin, wiadomo z brodą i Richard również... Czy on też na pewno musiał, Aniu? Patrz, jak Ci tu brodato marudzę, oj, oj, oj...

      Usuń
    3. Och, hmmm no tak, ta jego broda:) też go wolę bez brodziska ( a jeśli już to, tą jego „sól i pieprz”). Ale na tym zdjęciu z Comic-con z jego spojrzenia emanuje taka pozytywna energia; ma tak bardzo uśmiechnięte oczy, że kiedy na nie patrzę od razu się uśmiecham i na sercu jakoś cieplej się robi, więc nie mogłam się oprzeć, aby użyć tego właśnie zdjęcia.:) Poza tym, od ostatnich urodzin Ryś przeważnie taką brodę nosił, a i premiera The Hobbit będzie zwieńczeniem całorocznej jego pracy, więc oczywistym wyborem dla mnie było umieszczenie na urodzinowej laurce dla niego zdjęcia Thornina.:)

      Jeśli chodzi o ten muzyczny utwór to słyszałam i oczywiście widziałam. :) Pięknie dziewczyny tańczą, tak zwiewnie i lekko –pięknie:) - i mówię to z zazdrością w głosie...

      Usuń
  2. That's a lovely festive graphic. I love the colors, composition and of course your matching pictures. ♥ Happy birthday to Richard Armitage!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aw,thank you for your kind words about my graphics:)

      Usuń
  3. Happy Armitage Day! ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Happy Armitage Day to everyone. :-)
      I hope Richard is having a great time on this special day.:)

      Usuń
  4. Jakie to piękne Kofiko!...mam łzy w oczach. Ach Kofiko!i ta melodia..<3
    Jeśli macie czas to wsłuchajcie się w te słowa.http://www.youtube.com/watch?v=24ZbzzIhS-w tak wiem to dziwny wybór...ale chciałabym tylko powiedzieć tak:"Where is the love?"- exactly where Rich is.:)
    Mam nadzieję ze Ryś swietnie się teraz bawi przy np."Dancing on the ceiling" Lionela Richie, pamiętacie ?...;)
    PS:Śliczne te twoje zyczenia Aniu.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka Asiu,
      Ja też mam nadzieję, że RA fajnie się bawi mimo, że w innej strefie czasowej;) Niestety nie mogę "zobaczyć" polecanej przez Ciebie melodii :( Pewnie znów mój komp płata mi figla, jutro zabieram go do lekarza(!).
      Dzięki za miłe słowa o moich minimalistycznych życzeniach:) p.s.Uwielbiam chaberki ( czy jak kto woli modraki)

      Usuń
    2. Dzięki, Asiu. Najpierw pytanie o kolor twojej spódnicy, a potem dopiero reszta. Jaką spódnicę wybrałabyś? Może wolałabyś tylko bluzę i spodnie, które nie krępowałyby następnego "dansu", tego po ścianach z Lionelem R.? Zaproponowane przez Ciebie hasło i odzew napisałybyśmy na naszym zRYSIOwanym transparencie i ustawiłybyśmy go za Richardem siedzącym na trawie. Potem wszystkie urodzinowe RAwydarzenia pięknie opisałybyśmy w raporcie, dołączyłybyśmy zdjęcia i Ania wrzuciłaby całość na swój blog, ha! Ale byłoby kolejne zamieszanie...

      Usuń
    3. Wybieram białą, długą i zwiewną(lekko prześwitujaca;)to do tańca nad jeziorem z wami,a do tańca z Rysiem tylko spodnie i bluzę;)Ej poszalałabym na parkiecie bo mam wrazenie ze ten gość jak pracuje to ciężko a jak się bawi to tańczy do rana. Podoba mi się pomysł z raportem i zdjęciami Kofiko!..to byłby niezły numer...motylki,motylki widzę i chabry ,dużo chabrów i kilka czerwonych maków...chyba leżę w niewysokim zbożu ze żdzbłem trawy w zębach...podśpiewuję i gapię się na chmury.;)Aniu,moja Prababcia robiła wino z chabrów.:)

      Usuń
    4. No tak, tak myślałam. Taki z Ciebie marzyciel. Dyzio marzyciel pod błękitnym niebem z pierzasta chmurką. Z takiej "oddolnej" perspektywy leżenia w trawce i ja patrzę często na te "niebiańskie" boki z dwóch stron tego białego pola do pisania. Teraz też skrawki błękitnego blogowego nieba spoglądają w dół, jak czyjeś piękne, cudowne i łagodne oczy...

      Usuń
  5. Mam nadzieję, że Richard, mimo intensywnej pracy na planie, znalazł chwilę dla siebie w tym szczególnym i dla niego i dla nas dniu :)

    Kofiko, słucham dziś w kółko utworu, który zamieściłaś. Piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem przekonana, że dostał wspaniały tort urodzinowy od ekipy tornado:)

      Usuń
    2. Słuchasz tylko, Kaas, czy tańczysz też na tej skarpie, na łące, nad jeziorem? Ja tańczę tam z Tobą i z innymi dziewczętami. A jak idealnie nam to wychodzi! Jakbyśmy nic innego w życiu nie robiły... Jakie spódnice wybrałyście dla siebie, dziewczyny? Ciągle widzę siebie w czarnej, połyskującej i wirującej faliście przy obrotach. Czasem tylko siedzę przy fortepianie, nie tańczę, ale za to jak tym razem gram... A potem znowu wiruję jak ta dziewczyna o miękkich gestach i z pasją na swojej poważnej twarzy. Jak i ona zaklinam chwile każdym oddechem, krokiem, skłonem, genialnie perfekcyjnym piruetem, a moje ciało jest mi bosko posłuszne i jakby potwierdza, że stworzono je do tego właśnie romantycznego tańca... Magia tego wyjątkowego wieczoru... Nasz taneczny bukiet dla Niego...
      Jaką spódnicę wybrałybyście...? Jaką spódnicę wybrałabyś, Kaas?

      Usuń
    3. Oczywiście, że tańczę razem z Wami! :)
      Spódnicę mam do samych kostek. Czarną w drobne czerwone i żółte kwiatuszki, z zielonymi listkami. Wyglądam w niej jak hippiska (całkiem słusznie zresztą - spódnica jest z czasów młodości mojej mamy, została niecnie "ukradziona"). Gdy się kręcę w koło wiruje wokół mnie jak szalona. A ja cieszę się jak dziecko i klaszczę w dłonie, oczy mi błyszczą, policzki mam zaróżowione... A potem speszona wracam do tanecznego szeregu. Ot, wariatka. Rysiek już się ze mnie śmieje, jeszcze chwila a z politowaniem zacząłby głową kręcić nade mną... ;-)
      A to wszystko z tej RAdości, że mogę z Wami i z Nim świętować :)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.