środa, 19 września 2012

Nowy zwiastun "Hobbit. Niezwykła podróż." / New trailer of The Hobbit. An Unexpected Journey.

Jest już drugi zwiastun do filmu "Hobbit. Niezwykła podróż." Możesz go zobaczyć tutaj. Mam wrażenie, że jakby w tym zwiastunie więcej było zabawy, przygody i ten niesamowity dźwięk(!), wręcz mam ciarki na plecach. ;) I oczywiście jest w nim dużo Thorina, czytaj Richarda Armitage. :)
Oto kilka z moich kadrów z tego zwiastuna. 












-------------
The English version of my post.
(And please forgive my possible mistakes,
 I'm working on improving my English)  


New trailer of  The Hobbit. An Unexpected Journey.


Finally, we can see the second trailer for the film "The Hobbit. An Unexpected Journey." You can see it here. I have a feeling that this trailer is more entertaining. And, I love it! What an amazing sound (!), I really have goose bumps. ;) And of course there's a lot of Thorin, I mean Richard Armitage. :)
Here are some of my screencaps from the trailer.














20 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaa!!! Thorin! Rysiek! :D:D:D

    Jestem tak podekscytowana tym trailerem, że nie mogę myśleć logicznie.
    Też mam ciarki jak słucham Rysia (mógłby mi nawet książkę telefoniczną czytać, a i tak pewnie drżały by mi wszystkie mięśnie). Uwielbiam jak wymawia słowo "dwarf"... Generalnie uwielbiam, jak wymawia wszystkie słowa, wiadomo, ale to jest takie 'catchy' ;-)
    I jest taaaki malutki! Jakie to dziwne. Aż nie wygląda jak on. Pierwszy raz też Thorin Rysiowy wygląda mi mało krasnoludzio. Nie licząc wzrostu. Faktycznie przydałby mu się dłuższa broda. Choć i tak jest sexi fleksi ful maszin (czy ja to właśnie napisałam? o niebiosa...).

    Faktycznie, więcej przygody w tym zwiastunie. Ale też jest dużo mroczniejszy. Te wszystkie stwory. Walki. Słowa.

    Zżera mnie niecierpliwość. Byle do grudnia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka Kaas,
      Mnie też dziś zaskoczyła jego „wielkość”:)bo wreszcie widzimy go na tle innych. Prawdę mówiąc ( mam nadzieję, że mnie za to nie ukamienują ) ale patrząc na ten zwiastunmam wrażenie, że chyba czytałam inną książkę, i chyba przyspieszę powtórne czytanie Hobbita. Co nie zmienia faktu, że bardzo ale to bardzo chcę zobaczyć ten film i to nie jeden raz ( i bez dubingu!!!!!!!). Te przepiękne widoki już nawet nie rozróżniam na ile to prawdziwe widoki Nowej Zelandii a na ile wyobraźnia świetnych grafików, ale to nie istotne, one zapierają dech w piersiach. I jak pisałam kiedyś, bardzo chcę usłyszeć piosenki krasnoludów czytaj Thorina ;)

      A widziałaś alternatywny zwiastun z Thorinem na końcu? Jeśli nie to kliknij na poniższy link a potem na Bilbo.
      http://www.thehobbit.com/index.html

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. I agree! I'm very excited and I can't wait to see this movie!

      Usuń
  4. Hej Aniu i Kaas! Ja widziałam!,widziałam!,wszystko widziałam!:)..i mam pełną głowę obrazów Rysiowych kolan :), Rysiowych łydek :), Rysiowego głosu:D..a ten alternatywny zwiastun po prostu cudowny, z powodu zakończenia. Cos mi się wydaje że Rysiek dopiął swego to będzie wielka rola a przede wszystkim rola która pozwoli mu nie być przystojnym łamaczem serc(nie jestem przekonana;)) i wykazac się talentem komediowym. Podskakuje z niecierpliwości na moim fotelu jak nie przymierzając Szeryf z Notthingham na swoim tronie gdy szykowała się jakaś przednia(wg.niego) zabawa! Ale radocha!
    Ściskam wielce szanowne RAczcicielki!:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj sporo, sporo w tym tygodniu „pożywki” dla nas fanów Ryśka. Też pękałam ze śmiechu widząc jego kształtne nogi :) I masz rację rzesza jego fanów będzie jeszcze większa, chciałoby się powiedzieć nareszcie( !!!) Zapewne dla niektórych zawsze będzie miał „zimny urok” jak wyczytałam na naszym filmwebie. I bardzo jestem ciekawa jak potoczy się jego kariera, a w zasadzie powinnam powiedzieć jak on pokieruje swoją karierą ( jak do tej pory całkiem nieźle mu to wychodzi).
      P.S.
      I czuję się jak mała dziewczynka czekając na premierę tego filmu. ( i już sama nie wiem czy to dobrze czy źle, ale wciąż powtarzam sobie kobieto wyhamuj!...)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Zapomniałam dodać Aniu, ze bardzo podobają mi się te kadry z filmu wybrane przez Ciebie. Dzieki!:)
      PS: Ja tez czuje się mlodsza 0 20 lat..z ogonkiem.;)

      Usuń
    3. Cieszę się,że podobają Ci się te kadry:) A prawdę mówiąc to ja Tobie i Kaas powinnam podziękować, że mogłam z Wami podzielić się tymi niesamowitymi emocjami, które wywołuje we mnie ta premiera, że o Ryśku nie wspomnę...
      Dzięki:*

      Usuń
  5. czekajcie, czekajcie... jakie nogi? że Rysia? gdzie?!

    cztery razy obejrzałam zwiastun z alternatywnym zakończeniem Bilba, ten normalny znam już na pamięć i ani milimetra nóżki Rysia tam nie widziałam o.O


    p.s. Dziewczyny, nie wyhamowujcie! Po co? Ja się czuje niemalże jak zakochana nastolatka, jak sobie pomyślę, że już w grudniu usiądę w wielkim ciemnym kinie i będę mogła bezkarnie patrzeć i patrzeć (i ślinić się i płakać z radości) i patrzeć. Ach, motylki! :D

    A i jeszcze tylko dodam, offtopowo, że nici z odpoczynku od internetu wyszły i jestem, co widać zresztą. Nowe miasto (tym razem nasza cudnie paskudna stolica) jest fascynujące, ale wciąż zdarza mi się radośnie zgubić :]

    Ach i dodam jeszcze, że mam nowego ślicznego delikatnie uśmiechającego się Thorina na tapecie. Z zarumienionymi policzkami. Dzięki Tobie, Aniu Kochana :*

    Ściskam Was mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o Rysiowe nogi, to pojawił się alternatywny wideoblog nr8 Sir Petera J. z francuskimi napisami. I właśnie tam było kilka fajnych chwil z Ryśkiem, gdzie można było zobaczyć jego kształtne kolana(:-)) jak również, że tak to ujmę „pogrubiające gaciorki”.;) Jednak musiał zostać usunięty ( oficjalnie możesz przeczytać o tym tutaj: http://www.theonering.net/torwp/2012/09/18/61941-alternate-production-video-8-reveals-con-footage/ ) I nie mogę sobie darować, że nie ściągnęłam go sobie!!!!

      Hmm jako, że ja praktycznie całe życie mieszkam w małej miejscowości ( i im jestem starsza tym bardziej doceniam uroki tej mieściny- wiesz w godzinę w wolnym tempie można przejść całe miasto:) ) jednak zawsze fascynowało a zarazem przerażało ( jak np. to marnowanie czasu na dojazdy) życie w wielkim mieście. Ale mam nadzieję, że fajnie będzie Ci się mieszkać w stolicy i zrealizujesz swoje plany. A może kiedyś napiszesz co fajnego tam znalazłaś:)

      Dzięki za miłe słowa :) Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Kaas znalazłam!!! Rysiowe nogi:) Zobacz:
      http://imageshack.us/a/img442/1086/rajakothorinfrancuskawe.jpg

      Usuń
  6. Oj Kaas, bądź dzielna , zyczę Ci wielu sukcesów i znalezienia przyjaciół w Warszawie:* Mój maż pracuje tam i dojeżdza już prawie 15 lat ,wciąż nie jest w stanie się przyzwyczaić czy polubić W-wy, choć tak wiele jej zawdzięczamy.
    Jeśli musi tam spędzic kilka dni to jest nieszczęśliwy a jeśli jeden lub dwa to woli dojeżdzać 8 godz.(tam i z powrotem) byleby tylko ograniczyć swą bytność tam do minimum.
    Mam nadzieję ze ty jako b.młoda osoba zaaklimatyzujesz się tam szybko , bez bólu i tego Ci z całego serca życzę. Trzymaj się, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczęta Moje Drogie,
    dziękuję Wam za słowa wsparcia :) Przydają się i przydadzą na pewno niejednokrotnie. Obawiałam się trochę tej wielkości. Moje miasto rodzinne jest małe, a i to studenckie nie było aż tak duże. Ale potem sobie pomyślałam "Nie masz 50 lat, żeby jęczeć. A dwa to nie jest Londyn." Aż szkoda, bo Londyn jest piękniejszy. Mieszkałam przez kilka miesięcy w południowym Londynie i myśl o tym, że Ryś też gdzieś tam jest, bliżej niż normalnie, minimalizowała troszkę tęsknotę za domem. Ale nie o tym. Warszawa nie jest taka zła. Ma swoje 'kruczki'. Spotykam w porannym autobusie pewną parę i chciałam Wam o niej opowiedzieć, odkąd ją zobaczyłam.
    Małżeństwo ok 60-siątki. Siedzą obok siebie. Nachyleni ku sobie i zatopieni w rozmowie. Jeśli siedzą naprzeciw siebie, dotykają się kolanami lub chociażby wierzchem dłoni. Uśmiechają się do siebie. W połowie drogi on wysiada. Stojąc na przystanku posyła jej całusa i macha do niej. Do zakrętu autobus jedzie b.wolno, więc stara się dotrzymać mu kroku i patrzy cały czas na żonę. Gdy autobus jest na zakręcie, on stoi przy przejściu i macha do niej ponownie. I uśmiecha się. A na twarzy ma wypisane tyle miłości, że mógłby połowę Warszawy tym oddzielić. I ma taką pogodną, szczęśliwą twarz. I tak codziennie rano. Żebyście tylko mogły ich zobaczyć.... Za pierwszym razem, gdy ich zobaczyłam, pomyślałam, że to miłe. Za trzecim, zakręciła mi się łza w oku. Dla takich chwil warto mieszkać w tak pokręconym mieście.
    Także jeszcze raz Wam dziękuję :) Jeszcze trochę czasu minie zanim się tu zaaklimatyzuję, ale jestem dobrej myśli. Ta zmiana ma wyjść mi na dobre i już :)

    Wracając do Rysia. Aniu, oplułam się herbatą z wrażenia, gdy zobaczyłam to zdjęcie z nogami. I ta jego mina! Jeszcze lepsza niż nogi. A same nogi skojarzyły mi się z Porterem. On też był taki wielki i silny.

    Ściskam Was mocno Moje Piękne zRYSIOwane :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kaas za tą piękną historię (teraz mam wielki uśmiech, mimo, że jest mi bardzo smutno z powodu decyzji Bccmee), hmm może faktycznie miłość nie zna ograniczeń wiekowych…
      Jeśli chodzi o to zdjęcie, to chyba jedno z wielu ( i czekam na więcej) dowodów na to, że podczas kręcenia Hobbita chłopcy całkiem nieźle się bawili. A potem będą mówić, że to była ciężka harówka. Ech...;)

      Pozdrawiam gorąco:*

      Usuń
  8. Cholera ale mi smutno Aniu! Rzeczywiscie wygląda na to że Bccmee podjęła nieodwołalną decyzję:(. Śliczna historia którą opowiedziała Kaas tylko trochę mnie pocieszyła,dzięki szczepiona Warszawianko!;) A wiesz ze najpiękniejsze Warszawianki są przyjezdne?:)
    PS: oczywiście że rozumiem wszystko, teraz Bccmee będzie zajeta swoimi sprawami itd.- ale to jakieś takie dziwne,Aniu... Pozdrawiam was dziewczyny kochane również nieustannie rozmyślając o innej RAprzyjaciółce która już tak długo milczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Boże jak dziwne Asiu! Aż mnie samej trudno uwierzyć w to co przeczytałam i że tak bardzo będzie mi z tego powodu smutno ( chyba robię się sentymentalna bo łzy spływają mi po policzkach-i to od wczorajszego wieczoru). Pamiętam jak zaczęłam zaglądać na jej blog, bo ona robiła transkrypcję wywiadów z RA, a to dla mojego słabego ucha ( czytaj słabego angielskiego) było bardzo przydatne w zrozumieniu Ryśka. A potem był maj 2011 i jej „wyzwanie”,które skutecznie wyrwało mnie z Milton i od Johna Thorntona … Myślę, że nieświadomie, ale zrobiła dla mnie dużo, bardzo dużo….
      Szanuję podjętą przez B. decyzję, ale dla mnie to też jest dziwne, aby zrezygnować z czegoś co się robiło z taką pasją i artyzmem… a może faktycznie ta pasja w niej powoli zanikała… hmmm ( wiesz nie mogę oprzeć się myśli, że znikają blogi które najbardziej kocham, tak było z Calexorą, Alfie, teraz z B., Jonia też milczy…..)
      P.S.
      Ja też bardzo się martwię i tęsknię za Kofiką.

      Usuń
  9. Calexorę poznałam bardzo póżno i nawet się do niej nie odezwałam, przyznaję że stchórzyłam.Wiesz było mi jej tak żal i współczułam jej tych zmagań z chorobą ale nie odezwałam się-czego teraz załuję.
    Alfie? czy to nie ta dziewczyna której mąż zabronił prowadzenia bloga? czy mam rację? a jeśli tak to jedno co mogłabym jej powiedzieć "uciekaj dziewczyno od tego zazdrośnika!"obym się myliła ale taki facet potrafi zrujnować życie.
    No i ta nasza Jonia<3 ...jak kot co chodzi własnymi drogami,daje sobie radę, przepracowuje w sobie jakąs traumę i wciąż milczy:(
    PS:koniec bloga Bccmee wygląda tak jakby nagle się odkochała(bo zakładam ze wszystkie się w nim podkochujemy;)) jakby poznała obiekt swoich marzeń. Tak na marginesie czy wiesz może czy w końcu Rafrenzy opowiedziała komuś(tak jak obiecała) o swojej bytności na comic-com?...niestety nie mam najmniejszej ochoty "Twittować"bo cóz może kogoś obchodzić że jestem w kinie , kawiarni czy piję herbatę?..kim jestem żeby to kogoś obchodziło? Tylko Stephen Fry(lub Richard Armitage;)) jest w stanie przekazac coś mądrego w jednym krótkim zdaniu. Uściski Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zazdrość to najwredniejsza z przypadłości człowieka i jak sądzę Aflie padła ofiarą tej przypadłości.:(

      A odpowiadając na pytanie, niestety nic więcej nie wiem o relacji Rafrezny z comic-con, bo prawdę mówiąc nie twitteruję, jakoś ta techniczno- społecznościowa nowinka mnie nie pociąga. Podobnie jak Ty, nie jestem pewna czy chciałbym się dzielić z innymi takim szczególikami z mego życia. I wiesz może faktycznie aż tak bardzo nie interesowałby mnie czy jesteś w danym momencie w kinie, ale bardzo ciekawiłaby mnie Twoja opinia o obejrzanym filmie, jak również czy pijąc kawę lub herbatę odkryłaś jakiś nowy smak lub sposób podania jej, bo jesteś bardzo interesującą kobitką:)
      3maj się.:*

      Usuń
  10. Dzięki Aniu:)...ale to ty jesteś interesujaca! Ja jestem najnudniejszą nudziarą na swiecie!Naprawdę!

    OdpowiedzUsuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.