niedziela, 23 listopada 2014

Moja Thorinowa sobota.

Wczoraj postanowiłam zrobić coś tylko dla siebie i obejrzałam „Hobbit: Pustkowie Smauga” w wersji rozszerzonej. Całkiem fanie się oglądało, i już pomijam fakt, że troszkę szczegółów nie pamiętałam. ;-) A i niektóre mocno mnie zaskoczyły. 
Richard Armiatge jako Thorin Dębowa Tarcza w filmie „Hobbit: Pustkowie Smauga” wersja rozszerzona.  Scena z Mrocznej Puszczy. Mój screen. 
Ale przyznać też muszę, że potrzebowałam sobie zrobić przerwę i to znacznie wcześniej aniżeli przy zmianie płyty CD. ;-)

A kiedy wróciłam do rzeczywistości to spotkała mnie niespodzianka, bo mój ulubiony aktor udostępnił kolejne zdjęcie autorstwa Sarah Dunn, a które jest jego zwycięzcą w konkursie  #‎beardbegone. 



Pierwszą moją myślą było, że stylizacja jest zupełnie inna od tej proponowanej przez RA ;-) A drugą, że na tym zdjęciu RA ma spojrzenie w stylu George’a Michaela z czasów albumu „Older” ;-) ( ale to mój pokręcony umysł). A szukając pozytywów na tym zdjęciu, to jest kolejne zdjęcie pięknej dłoni Richarda Armitage’a. ;-)


55 komentarzy:

  1. Aniu, Ty oglądałaś rozszerzoną wersję DoS w sobotę, a ja w piątek ;). Tylko ja ją oglądałam po raz drugi w ciągu 2 tygodni :)). Mam nadzieję, że sobota była miła i życzę równie miłej niedzieli :)
    Jeannette

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę dziewczyny, że się już na całego przygotowujecie do ostatniego spotkania z naszym królem. Mnie jak na razie nie bierze, że się tak wyrażę:) Chyba pójdę do kina bez wprowadzania się w nastrój, ale jestem pewna, że Thorin mnie szybko w odpowiedni nastrój wprowadzi.
      Rzeczywiście Aniu, stylizacja jest zupełnie inna:) Aczkolwiek to świetne zdjęcie, bo chociaż nie widać całej twarzy Rysia, to - tak jak wspomniałaś - jest piękna dłoń, jedno intensywnie patrzące oko i fajną ma Ryś kamizelkę:) Mógłby zdjąć marynarkę, żeby można było kamizelkę podziwiać w pełnej krasie.

      Usuń
    2. Wiesz, Zosiu, jak tylko kupiłam edycję reżyserską, to musiałam ją obejrzeć wraz ze wszystkimi dodatkami ;). A w piątek była u mnie przyjaciółka, która nie zakupiła rozszerzonej wersji, więc obejrzałyśmy razem ;). No więc samo mi tak wyszło, że ostatnio często oglądam DoS. Ale jakoś specjalnie nie muszę się szykować na to spotkanie, od roku jestem na nie gotowa i w moim przypadku nie będzie to ostatnie spotkanie, a raczej pierwsze z setek spotkań ;)). Ze Smaugiem przez ten rok spotkałam się chyba ze 20 razy i nawet nie zliczę, ile już zaliczyłam spotkań z Aragornem ;))
      Jeannette

      Usuń
    3. Dziękuję Jeannette, sobota była dość pracowita ale udało mi się wygospodarować czas dla Thorina :-) I tak sobie myślę, że po tylu razach to zapewne znasz już DoS’a na pamięć, czyż nie? ;-)

      Wiesz Zosiu, obiecałam sobie, że przed trzecią częścią Hobbita zrobię sobie powtórkę DoS’a a poza tym już zbyt długo ta rozszerzona wersja spoglądała na mnie z półki. ;-)
      A jeśli chodzi o to zdjęcie to troszkę byłam rozczarowana jego jakością, co powoduje że nie widać dobrze szczegółów. Ale zdjęcie jego łapki jak najbardziej mnie cieszy :-)

      Usuń
    4. Tak, Aniu, praktycznie znam na pamięć, a na pewno cytuję z głowy rozmowę Bilba ze Smaugiem ;). Zresztą Lotra i Niezwykłą Podróż także oglądałam z milion razy, żeby nie było, że tylko DoS tak katuję :). Ale i tak najlepiej znam pierwszą część "Shreka" - potrafię go powiedzieć całego, podejrzewam, że znam to lepiej od aktorów, którzy dubbingowali ;D
      Jeannette

      Usuń
    5. Masz całkiem fajną pasję Jeannette :-)

      Usuń
    6. Haha, nauka filmów na pamięć :D. Ale tylko pierwszego "Shreka" znam w całości, resztę fragmentami ;D
      Jeannette

      Usuń
    7. Wiesz, ćwiczenie czyni mistrza ;-)

      Usuń
    8. Hihi :). Mój brat genialnie gra Smauga, jak kiedyś wszedł do pokoju i powiedział "there you are" to myślałam, że stanął za mną Benedict we własnej osobie ;). Ale najlepszy ubaw jest, jak zaczniemy odgrywać "Kilera", ku ogólnej uciesze rodziny ;D
      Jeannette

      Usuń
    9. Macie całkiem fajną świecką tradycję ;-)

      Usuń
    10. :-)
      Jeannette

      Usuń
  2. I jednak obyło się bez oficjalnych ujęć w bekoniku na twarzy.:) Gratuluję prostoty rozwiązania, drogi panie A.:))
    Już nie mogę doczekać się, kiedy zdjęcia z tej sesji nareszcie ujrzą światło dzienne. Bardzo jestem ciekawa, co tym razem Sarah Dunn wymyśliła.
    Aniu, skojarzenie jest jak najbardziej uzasadnione, zwłaszcza z okładką płyty "Older".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff dzięki Eve, że rozumiesz mój pokręcony umysł :-) I przyznam się, że mimo iż nie zawsze podoba mi się to co pani Dunn robi to tym razem mam wielki uśmiech na twarzy gdy widzę jej stylizacje.

      Usuń
    2. Nie ma to jak porozumienie pokręconych umysłów. :)) Liczę na to, że tym razem S. Dunn nie zaszaleje z kolorami (Było takie mocno zielone zdjęcie:), bo RA sam bawi się tak selfies. Poza tym zdjęcia chyba będą trochę z przymrużeniem oka, tak jak to, poprzednie i kolejne. :)

      Usuń
    3. Też mam taką nadzieję Eve. :-) Rozumiem jej chęć zabawy zdjęciami RA, ale nie zawsze podoba mi się efekt końcowy tych eksperymentów ( i tu też mam na myśli to zielone zdjęcie czy ta dziwna stylizacja z drabiną).

      Usuń
    4. Aniu, liczmy na to, że broda za drabiną nie ukryje się. :))

      Usuń
    5. Ja tam jej nie ufam, bo wiesz rzuci Ryśkowy płaszcz( tu ku naszej uciesze;-)) na drabinę i broda znów się ukryje :)

      Usuń
    6. Wtedy faktycznie będzie problem: cieszyć się z braku płaszcza na Ryśku, czy kręcić głową z powodu ponownego wykorzystania drabiny.:) Może pani Dunn jednak nie wróci do raz wykorzystanego pomysłu nie chcąc narażać się na krytykę wtórności mało twórczego podejścia do swojej pracy. :))

      Usuń
    7. Też mam taką nadzieję, że p. Dunn hołduje zasadzie, że dwa razy nie wchodzi się to tej samej rzeki ;-) Chociaż myślę, że ona nie przejmuje się krytyką ( że wspomnę krytykę sposobu w jaki publikowała RAzdjęcia w zeszłym roku, uzależniając publikowanie następnych od ilość „lajków” na sowim FB). Ale mocno jestem ciekawa czy trzecie zdjęcie (a trzymając się wyliczanki Ryśka, to z trzeciego miejsca) również się dziś ukaże.

      Usuń
    8. P. Dunn raczej się nie przejmuje, bo niespecjalnie musi. :) I stawiam na zdjęcie z trzeciego miejsca jeszcze dzisiaj, bo porządek być musi - skoro się zaczęło, to skończyć wypada.:) Ciekawe czym Nasz drogi Ryszard zasłonie się tym razem. Szalik malowniczo zamotany wokół "szeroko" rozumianej szyi? Będzie wylizywał talerz po ulubionej potrawie? Czy schowa się za monitorem pisząc maile?:))

      Usuń
    9. Będę trzymać kciuki aby Twoja wersja się sprawdziła Eve. I widok RA wylizującego talerz mocno mnie zaniepokoił :D Ale pomysł z szalem mógłby wywołać całkiem mocne drżenie serca. Ryś schowany za laptopa też brzmi fajnie, zwłaszcza że jako Lucas już podobne ujęcia miał a poza tym znów byłaby szansa na zerknięcie na jego łapki. :-) A może schowa się za bukietem kwiatów? Hmm … mało oryginalne, nie? :-)A może schowa się za „Hobbita” Tolkiena? ( i to by się wpisało w filmową promocję) Hmmm…

      Usuń
    10. Proste pomysły są najlepsze Aniu. Kwiaty? Jak najbardziej! Gdybym tak jeszcze mogła wybrać jakie...:) Pomysł z "Hobbitem" bardzo dobry. Dodam jeszcze okulary, jeśli mogę. :)

      Usuń
    11. A jakie to mogłyby być kwiaty, Eve? Okulary…hmm.. też fajnie. :)

      Usuń
    12. A wiesz, że nie wiem ?:) To zależy czy dopasujemy je do wyglądu Rysia i eleganckiego garnituru na zdjęciu, czy do niego samego, czy ... do mnie. :))

      Usuń
    13. Mogą być wszystkie warianty:-)

      Usuń
    14. Róże są mocno oklepane, goździki kojarzą się z czasami słusznie minionymi, frezje ponoć zapraszają do flirtu, bratki sugerują przyjaźń i nic więcej ... chyba powinnam najpierw dokształcić się, żeby jakiejś gafy nie strzelić :)

      Usuń
    15. No i dałaś mi do myślenia ( a zastanawiałam się nad słonecznikiem, który skutecznie zasłoniłby RA twarz), bo nie sądziłam, że weźmiesz pod uwagę mowę kwiatów :-)

      Usuń
    16. Eve, a myślisz, że Rysiek ma jakieś pojęcie o kwiatkach? :)
      Podoba mi się pomysł Ani ze słonecznikiem, choć sama najchętniej widziałabym go za liliami, bo to moje ulubione kwiaty ;). I są dość duże, ładnie by go przysłoniły... ;))
      Jeannette

      Usuń
    17. Wiesz Jeannette Ryś już niejeden raz zaskoczył nas swoimi zainteresowaniami, że nie można wykluczyć czy gdzieś tam nie czytał o mowie kwiatów. ;-)

      Taaak, z liliami też byłby mu ładnie :-)

      Usuń
    18. No może i coś tam wie... chyba jednak lepiej się zabezpieczyć ;))
      A z czym jemu nie byłoby ładnie? Nawet z kaktusem wyglądałby super (co powiecie na kaktusa zamiast brody? ;D)
      Jeannette

      Usuń
    19. Ładnemu we wszystkim ładnie, czyż nie? ;-) Kaktus powiadasz …hmmm… dość ascetycznie brzmi to raz, a dwa zdecydowanie działałby odstraszająco ( mało która chciałaby się wówczas do niego przytulić ;-)).

      Usuń
    20. Heh, chyba nie byłby zachwycony pomysłem na sesję z kaktusem przy twarzy ;D. Chociaż kto go tam wie... Ja w każdym razie i tak nie lubię się przytulać do panów z brodą, ale dla niego chyba jednak zrobiłabym wyjątek ;)
      Wpadł mi jeszcze do głowy duży storczyk oraz orchidea ;)). To może najlepiej zrobić całą sesję z kwiatami, po zdjęciu dla każdego kwiata, i wtedy każda mogłaby wybrać sobie Rysia z jej ulubionym kwiatem ;))
      Jeannette

      Usuń
    21. A która z nas nie polubiłaby takiego wyjątku, Jeannette ;-)
      Sesja z kwiatami…hmm…pod warunkiem, że Ryś nie jest uczulony na kwiaty ;-)

      Usuń
    22. Jeanette, wiedza (czy niewiedza:) Ryśkowa nie ma tu nic do rzeczy. :) Na kaktusy raczej nie stawiałabym, bo się nam biedak pokłuje - no chyba, że będziemy potem precyzyjnie kolce z boskiego oblicza usuwać. :)) Wybacz, ale lilie mają dla mnie jedno - dość bogobojne skojarzenie i jakoś nie pasują mi do Ryśkowego drapieżnego spojrzenia - chyba, ze jako kontrast. :)
      Aniu, słonecznik ma dobry rozmiar. Spełni swoją funkcję. :) Dokształciłam się i znaczeniowo też będzie pasował, bo ponoć mówi: "lubię cię".:)

      Usuń
    23. A jak Ci się kojarzą lilie, Eve???
      Jeannette

      Usuń
    24. Ja znalazłam info, że słonecznik "jest oznaką pasji i namiętności", więc może faktycznie pięknie współgrałby z RA :-)

      Usuń
    25. Lilia m.in. symbolizuje królewskość, chwałę i majestat :). I oznacza także pożądanie i miłość ;). A z tym spojrzeniem, Eve, to jeszcze zależy, jak by się patrzył znad tej lilii ;)). Ale ja się nie upieram przy liliach, mówiłam już, że popieram słonecznika :)
      Jeannette

      Usuń
    26. W chrześcijańskiej ikonografii lilia symbolizuje pobożność, czystość i niewinność - nie umiem pozbyć się takiego skojarzenia. Ale o ile dobrze pamiętam, to w starożytności łączona ją jednoznacznie z płodnością. :) Czyli równowaga jednak jest. :)

      Usuń
    27. Tak myślałam, że o to Ci chodzi ;-). Ale właśnie lilia ma jedną z bardziej rozbudowanych symbolik, ma sporo różnych znaczeń, m.in. te wymienione przeze mnie wyżej ;). Z czystością chyba zaczęto kojarzyć białe lilie, a ja akurat preferuję różowe ;). A w przyrodzie zawsze musi być równowaga ;))
      Jeannette

      Usuń
    28. Mnie blogger wiesza się, więc bywam do tyłu z komentarzami. :) Najważniejsze, że zgadzamy się co do równowagi. :)) Dorzucę jeszcze, że Lilia symbolizowała władzę monarszą jako taką, chyba już w Bizancjum a potem była godłem Królestwa Francji. Różowe lilie mają jakieś osobne znaczenie, czy po prostu je lubisz?:)

      Usuń
    29. Tak, słyszałam o tej Francji i Bizancjum, mam hopla na punkcie symbolów, nieważne jakich ;)
      Nic nie wiem o osobnej symbolice dla różowych lilii, tylko o białych. Różowe po prostu najbardziej mi się podobają, a tak konkretnie to bladoróżowe ;-). Mam konkretne wymagania - jak lilie, to różowe, jak róże to białe, a jak tulipany to żółte ;-)
      Jeannette

      Usuń
    30. To gdybym była facetem miałabym teraz ułatwione zadanie. :)) Wybacz - nie mogłam się powstrzymać. :) Białe róże i żółte tulipany znaczeniowo też się komponują, więc może lilie w baldoróżowym odcieniu również do nich pasują. :))

      Usuń
    31. Dziewczyny, Wasze propozycje są świetne i dyskusja o kwiatach bardzo interesująca, co mi przypomina, że czytałam kiedyś dobrą książkę, w której główni bohaterowie porozumiewają się właśnie za pomocą języka kwiatów, ale nie o tym chciałam - wybaczcie moją frywolność (przy Ryśku włącza się automatycznie), ale Rysiek + kwiaty, to mnie się od razu film "American Beauty" przypomina i jedna z bohaterek strategicznie płatkami róż okryta. Ależ by Ryś pięknie wyglądał:)

      Usuń
    32. Haha :). Ale to oczywiście nie znaczy, że innych kwiatów nie przyjmuję, nie jestem psychiczna ;). Tylko po prostu te akurat najbardziej podobają mi się w takiej kolorystyce, co nie znaczy, że czerwone róże bym wyrzuciła ;-). Widzę, że wgryzłaś się w te kwiaty i ich znaczenia ;-)
      Jeannette

      Usuń
    33. Zosiu, zlituj się - takie rzeczy na noc? :))
      Jeannette

      Usuń
    34. Ależ Zosiu, toż to o zakrycie brody chodziło ;-)

      Usuń
    35. To ja z wizją Zosi na temat Ryśka pożegnam się z Wami . Może mi się przyśnią te płatki róż i nie tylko ...:) DobRAnoc dziewczyny. :)

      Usuń
    36. Zatem pięknych RAsnów Eve:-)

      Usuń
    37. Wiem, że co innego miało być zakryte, ale co poradzę?:) Wyobrażacie sobie jak pięknie by Ryś wyglądał? Brody mógłby już nie zakrywać:) Taka wizja jest dobra na każdą porę dnia. Piękne sny albo piękne przebudzenie, albo to i to. Czekasz na tramwaj, zimno jak diabli, żałujesz, że czapki od Starndringa nie pożyczyłaś (albo chociaż kapelutka od Portera), a nagle w głowie ci się Rysiek na posłaniu z róż pojawia - od razu cieplej i można szalik poluzować:)

      Usuń
    38. Nie jestem pewna czy chciałabym Rysia obsypanego płatkami róż zobaczyć, chyba mocno by mnie takie zdjęcie rozbawiło;-)

      Usuń
    39. Aniu, przecież powaga byłaby zbędna - mogłabyś radośnie do Ryśka dołączyć:) Nie chciałabyś się w płatkach róż wytarzać?:)

      Usuń
    40. No nie wiem, nie wiem czy chciałabym mieć z nim takie zdjęcie;-)

      Usuń
  3. Ten screen jest ze sceny, która najbardziej mi się podoba z całego DOS. Thorin- jakiego brakuje w wersji zwykłej. Szkoda.
    Robin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, że nie było tej sceny w kinowej wersji, bo w sumie ta scena i nie tylko ta pokazała rodzące się zrozumienie Thorina przez Bilba.

      Usuń
    2. Zgadzam się, Robin ;)
      Jeannette

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.