tag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post1432867795512195079..comments2024-02-09T09:53:40.323+01:00Comments on zRYSIOwana ja: "Czarny anioł", fanfik autorstwa Kate. Część trzecia. zRYSIOwanahttp://www.blogger.com/profile/03171403710342137339noreply@blogger.comBlogger42125tag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-89840880888139015662015-03-10T21:52:55.678+01:002015-03-10T21:52:55.678+01:00Absolutnie nie jesteś straszna! Bardzo dobrze to w...Absolutnie nie jesteś straszna! Bardzo dobrze to wytłumaczyłaś dzieciom, i oczywiście zgodnie z prawdą :)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-28007984445527565512015-03-10T15:13:17.793+01:002015-03-10T15:13:17.793+01:00byłam bliska :) podczas rozmowy na temat postępowa...byłam bliska :) podczas rozmowy na temat postępowania moralnego bohaterów kiedy dzieci powiedziały, że Sir Guy był zł oczywiście wyjaśniłam, że czasami ludzie robią złe rzeczy bo niektórzy ich do tego zmuszają np. zły szeryf :) a Sir Guy w gruncie rzeczy jest dobrym człowiekiem. Wiem jestem straszna ale musiałam go bronić :) Allalovenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-58159587940942854352015-03-09T19:36:56.435+01:002015-03-09T19:36:56.435+01:00Nie wiem co powiedzieć... Jest mi niesamowicie mił...Nie wiem co powiedzieć... Jest mi niesamowicie miło, a jednocześnie boję się, czy czytając dzieciom, nie zmieniłaś czasem biegu historii na jedyną prawidłową wersję :) Żartuję oczywiście, nie wątpię w Twój profesjonalizm :)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-42051184308976569302015-03-09T15:12:39.670+01:002015-03-09T15:12:39.670+01:00Przed czytaniem dzieciom bajki w przedszkolu pozwo...Przed czytaniem dzieciom bajki w przedszkolu pozwoliłam im wybrać bajkę i Marcel przyniósł "Robin Hooda" hm. myśle sobie czemu nie? i potem czytam jak Zły Sir Guy próbował złapać Robina i w wyobraźni widziałam naszego "Czarnego Anioła" straszne tak bardzo mnie wkręciła ta opowieść :) Czekam na piąteczek :) Pozdrawiam Allalove :) Allalovenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-73216468304533508912015-03-07T23:20:12.104+01:002015-03-07T23:20:12.104+01:00Dziękuję Ci za te słowa - świadomość, że ktoś czek...Dziękuję Ci za te słowa - świadomość, że ktoś czekał na opowiadanie, i do tego mówi że warto było, naprawdę dodaje skrzydeł :) No niestety, jak wspomniałam wyżej dziewczynom, nie mogę zdradzić co będzie za tydzień, ale... chyba będzie dość zaskakująco :)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-78770099298518062602015-03-07T22:08:57.891+01:002015-03-07T22:08:57.891+01:00Było warto czekać <3 Wspaniałe i niezwykłe :) C...Było warto czekać <3 Wspaniałe i niezwykłe :) Ciekawa jestem co dalej? A może gdy szeryf będzie zabierał Anastazję do swojej komnaty Guy dowie się co robił z francuską i odbije ja...Ale to tylko domysły :) Z niecierpliwością czekam na piątek :) Jowita21https://www.blogger.com/profile/11016772665391729844noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-21388338571994407952015-03-07T18:58:06.923+01:002015-03-07T18:58:06.923+01:00Tak. Totalnie ślepa. W tym konkretnym przypadku na...Tak. Totalnie ślepa. W tym konkretnym przypadku na tyle, że nie zdołał rywala z drzewa strącić celnym strzałem i jeszcze uwierzył we wszystko, co wcisnęła mu Marian. Choć z drugiej strony ... gdyby tak Robin stracił wówczas głowę - całkiem dosłownie, to z kogo teraz mogłybyśmy się śmiać?:)EVE THE OWLhttps://www.blogger.com/profile/14545241229457585873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-23607950929314603492015-03-07T18:40:19.613+01:002015-03-07T18:40:19.613+01:00No przecież uwierzył, że Robin ją na drzewie uwięz...No przecież uwierzył, że Robin ją na drzewie uwięził, więc czemu miałby nie uwierzyć w porwanie ;). Miłość jest ślepa :))<br />Jeannette Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-56582602404017378152015-03-07T18:14:22.159+01:002015-03-07T18:14:22.159+01:00Obawiam się, że filmowy Guy uwierzyłby we wszystko...Obawiam się, że filmowy Guy uwierzyłby we wszystko, co mówiła Marian. A w zapewnienie o porwaniu przez Robina w szczególności. Jednak Ty masz wybór i bardzo dobrze.:)EVE THE OWLhttps://www.blogger.com/profile/14545241229457585873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-35775259257920518332015-03-07T17:33:26.625+01:002015-03-07T17:33:26.625+01:00Czytałam :). Aż tak młoda nie jestem ;P.
Mówię, że...Czytałam :). Aż tak młoda nie jestem ;P.<br />Mówię, że jestem nieobiektywna :D. <br />Dobra, może nie należy jej do końca potępiać, ale to latanie od jednego do drugiego mnie uwierało. O, to jest dobre słowo - uwierało :). Bo w pewnym momencie ona trochę zwodziła też Robina, tam gdzieś na początku. <br />Co nie zmienia faktu, że było jej całkiem na rękę to szpiegowanie ;). Nie podobało jej się życie w lesie, wolała wrócić na zamek i miała pretekst.<br />Zawsze się zastanawiałam na ile Robin faktycznie działał dla dobra ogółu. No bo szeryf musiał przecież odprowadzać podatki dla króla. Więc to oczywiste, że zbierał tyle, żeby też coś zostało dla niego. Więc jeśli Robin go okradał, to szeryf później musiał to zebrać z powrotem, żeby mieć dla króla i siebie. To takie błędne koło. No ale to tak na marginesie :)<br />Jeannette Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-77802409753907576002015-03-07T17:06:25.979+01:002015-03-07T17:06:25.979+01:00O nie, to nie było tchórzostwo. Bo nie ma nic złeg...O nie, to nie było tchórzostwo. Bo nie ma nic złego w graniu na dwa fronty ze zdrajcą, jeśli to służy dobru ogółu:) Jest wręcz nawet wskazane:) Czytałaś "Konrada Wallenroda", czy już jesteś z pokolenia, któremu tę lekturę wycofali z kanonu?;))<br />RobinAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-11601508442915762082015-03-07T16:54:01.211+01:002015-03-07T16:54:01.211+01:00No chyba tak :)No chyba tak :)Jeannettehttps://www.blogger.com/profile/16457159680447319127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-18256834875124295652015-03-07T16:52:45.865+01:002015-03-07T16:52:45.865+01:00No był zdrajcą, ale ona była tchórzem, że się ukry...No był zdrajcą, ale ona była tchórzem, że się ukrywała i grała na dwa fronty. To jej szpiegowanie to momentami była wymówka, jak jej się w lesie nie podobało.<br />Dobra, ok, nie jestem obiektywna :))Jeannettehttps://www.blogger.com/profile/16457159680447319127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-45062786905432737032015-03-07T16:49:08.879+01:002015-03-07T16:49:08.879+01:00Ok :)Ok :)Jeannettehttps://www.blogger.com/profile/16457159680447319127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-14351582543474558392015-03-07T16:35:25.537+01:002015-03-07T16:35:25.537+01:00A za co można Marion potępiać?? Przecież Guy bym, ...A za co można Marion potępiać?? Przecież Guy bym, hmm.... zwykłą (sorry fanki Guya;))- gnidą... i zdrajcą. Zdrajcę tylko "kilim";)Robinhttps://www.blogger.com/profile/12166695751782510685noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-40701339073145619622015-03-07T16:33:15.852+01:002015-03-07T16:33:15.852+01:00Ale Robin był lepszym łucznikiem:)Ale Robin był lepszym łucznikiem:)Robinhttps://www.blogger.com/profile/12166695751782510685noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-52349481123532028712015-03-07T16:32:18.976+01:002015-03-07T16:32:18.976+01:00Powiem jedno- Marion nie należy potępiać, że nie c...Powiem jedno- Marion nie należy potępiać, że nie chciała z nim być;) Hmm, właściwie wierzę w resocjalizację nawet najgorszej łajzy, ale rozumiem jeśli jakaś kobieta nie ma ochoty uczestniczyć w nawracaniu takiego osobnika, bo się nim po prostu brzydzi.Robinhttps://www.blogger.com/profile/12166695751782510685noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-3920419413383970462015-03-07T15:53:48.079+01:002015-03-07T15:53:48.079+01:00nie pomyślałam w ten sposób :) spokojnie :)nie pomyślałam w ten sposób :) spokojnie :)Koldunkahttp://grumpydopey.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-40140204204271777702015-03-07T14:35:40.486+01:002015-03-07T14:35:40.486+01:00Koldunko, nie chciałam, żebyś tak to odebrała ;). ...Koldunko, nie chciałam, żebyś tak to odebrała ;). Chodziło mi tylko o to, że ja bym mu się nie oddała. Nie było tam podtekstu "w przeciwieństwie do Ciebie" :)Jeannettehttps://www.blogger.com/profile/16457159680447319127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-6804246510116366482015-03-07T14:33:28.626+01:002015-03-07T14:33:28.626+01:00Tak, jasne. Mnie chodziło tylko o to, że historia ...Tak, jasne. Mnie chodziło tylko o to, że historia musiałaby tak się potoczyć, żeby on zrobił coś naprawdę dobrego, co by ją przekonało, a nie, że on chciałby ją przekonywać - samo mogłoby mu wyjść :)). Zresztą nie wymyśliłam nic konkretnego, tak mi akurat w danej chwili przyszło do głowy. Ale najbardziej by mi się podobało, gdyby ona się zraziła, on miał ją w nosie i w końcu zakochał się w innej :)). Dobra, już nie wymyślam, rób swoje :D. To tylko takie moje gadanie, nic więcej, nie zamierzam Ci się wtrącać do opowiadania, tylko sobie spekuluję i myślę "na głos" ;))Jeannettehttps://www.blogger.com/profile/16457159680447319127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-87497856884928458452015-03-07T14:27:34.063+01:002015-03-07T14:27:34.063+01:00Tak, tak, zgadzam się, czasem trzeba ukarać, więc ...Tak, tak, zgadzam się, czasem trzeba ukarać, więc niech Guy karze jak najwięcej :D<br />Hm, kochana siostrzyczka tak do końca zła nie była, w końcu dla Meg była dobra, dopóki nie odkryła zdrady. Charakterek miała po braciszku, to fakt, ale jej zachowanie wynikało przede wszystkim z żalu do niego. Zresztą przy mężu już tak nie fikała, robiła się pokorniutka jak aniołeczek. <br />Wiesz, ja w ogóle nigdy żadnego Robina nie lubiłam, bo w ogóle nigdy nie lubiłam tej historii :). Fajnie, że się zgadzamy, że nie może być ostatnim tępakiem, jak to określiłaś :)).<br /><br />No niby wiem, że ze względu na niego, ale jednak momentami znosił bardzo dużo ;). To, co szeryf czuł do Guy'a widać chyba najlepiej w scenie, kiedy Guy go "uśmierca" :)Jeannettehttps://www.blogger.com/profile/16457159680447319127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-38505374554042489292015-03-07T14:18:39.031+01:002015-03-07T14:18:39.031+01:00Teraz tak myślę, i... może naprawdę zgubię Robina ...Teraz tak myślę, i... może naprawdę zgubię Robina z Marian w lesie? Biedny Guy będzie jej szukał, a tu się okaże, że przebywa z leśnym ludkiem... Wmówi mu oczywiście, że została porwana, ale czy Guy uwierzy?<br />Chyba naprawdę muszę to przemyśleć :)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-7321409412523096962015-03-07T14:16:31.995+01:002015-03-07T14:16:31.995+01:00Jeannette, nie mogę oczywiście zdradzić czy wyślę ...Jeannette, nie mogę oczywiście zdradzić czy wyślę Anastazję do szeryfa, czy nie, ale Twoja propozycja ma jeden zasadniczy minus. Mówisz, że "ona wtedy wiele musiałaby mu wybaczać, a co za tym idzie trzeba by wymyślić coś naprawdę mocnego, co by ją do niego przekonało" - ale przecież sama zauważyłaś, że Guy pokazał Anastazji, gdzie jest miejsce służącej, on nie daje jej takiego szacunku, jaki okazuje Marian (w zasadzie po dzisiejszym rozdziale można by stwierdzić że w ogóle nie ma dla Anastazji szacunku), więc jemu nawet nie zależałoby na tym, by Anastazja cokolwiek mu wybaczała, i nie próbowałby jej przekonywać. Po prostu na noc wziąłby sobie do komnaty inną służkę - bo tych używanych przez szeryfa nie akceptuje. Przynajmniej do tej pory nie akceptował, a jak to będzie z Anastazją... Na razie nie powiem :)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-12355298091505479902015-03-07T14:11:08.816+01:002015-03-07T14:11:08.816+01:00Jeannette, mogę obiecać że postaram się, by szeryf...Jeannette, mogę obiecać że postaram się, by szeryf pojawiał się często i zawsze tryskał tym swoim czarno - obleśnym humorem. Za to przecież go kochamy :)<br />O księciu Janie prawdę mówiąc nie myślałam, za to zastanawiałam się gdzie i w jaki sposób wcisnąć Isabellę, i czy powinna być negatywną postacią. Co prawda nie pojawi się od razu, ale myślę, że można jej się spodziewać.<br />Guy NIGDY ciepłą kluchą nie będzie, nawet gdy odnajdzie w sobie dobro (bo nie ukrywajmy że do tego prowadzi to opowiadanie) nie zatraci swojej dumy, tej cudownej ironii, złośliwości, tego wszystkiego, co określa go właśnie jako naszego Guy'a. Wiadomo, że nie będzie zawsze okrutny bez powodu, w pewnym momencie to okrucieństwo zmieni się w sprawiedliwość - ale bycie sprawiedliwym nie oznacza bycia tylko do rany przyłóż, czasem trzeba karać, prawda? Tak więc mimo, że Guy złagodnieje, to na pewno nie będzie można nazwać go ciepłą kluchą.<br />A Robin idiotą? Cóż... Poniekąd tak :) Ale to tylko moja prywatna opinia o nim, ten serialowy jest miałki, przezroczysty, irytujący, i prawdę mówiąc na tym opieram swoje postrzeganie tej postaci, to jak go opisuję, ale jednocześnie wiem, że gdyby był naprawdę ograniczonym kretynem, nie miałby szans z Guy'em, także... To, co o nim sądzę, swoją drogą, ale niestety trzeba mu oddać, że nie może być ostatnim tępakiem.<br /><br />I myślę, że szeryf pozwalał na wiele Marian tylko ze względu na Guy'a. To może wydawać się dziwne, bo szeryf ma duszę czarną jak noc i zero skrupułów czy uczuć, a jednak swojego rycerza lubi i to chyba dla niego znosił irytującą i nic nie wnoszącą obecność dziewczyny leśniczego :)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-83495336892306357102015-03-07T13:19:01.440+01:002015-03-07T13:19:01.440+01:00Nie twierdze, że ulegając jego widokowi oddałabym ...Nie twierdze, że ulegając jego widokowi oddałabym mu się bez zastanowienia gdziekolwiek aby tylko go mieć. Podobnie jak ty Jeannette stawiałabym się :P nie chciałabym aby facetem kierowały jedynie popędy i instynkt, wolałabym aby chciał mnie i mojego ciała za "całokształt". A , że przy tym jestem impulsywna i pyskata zapewne nie raz nie dwa doszło by między mną i Guyem do spięcia.Koldunkahttp://grumpydopey.blogspot.comnoreply@blogger.com