tag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post5415243956766850067..comments2024-02-09T09:53:40.323+01:00Comments on zRYSIOwana ja: "Czarny anioł", fanfik autorstwa Kate. Część dwudziesta siódma.zRYSIOwanahttp://www.blogger.com/profile/03171403710342137339noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-84612729413524713872015-09-05T18:09:21.412+02:002015-09-05T18:09:21.412+02:00Ja jestem wyluzowana, Robin. Uwierz mi, naprawdę. ...Ja jestem wyluzowana, Robin. Uwierz mi, naprawdę. Ale nadal twierdzę, że po prostu nie widzisz niestosowności w wielu jej wypowiedziach, bo sama masz podobny styl wypowiedzi. Jedziesz jak czołg i nie myślisz czasem o konsekwencjach, o innych ludziach. Nie bywało tak? Oczywiście, że bywało :) I to nie jest tak, że tylko ja czepiam się jej wypowiedzi - ja jedynie odpowiadam (jeśli już muszę, bo nie sprawia mi to przyjemności), bo to JA jestem wywoływana do tablicy. No ale za innych świadczyć nie mogę. Ale nieważne, to nie dotyczy Ciebie, więc myślę że nie musimy ciągnąć tego tematu - znam już Twoje zdanie. Również pozdrawiam ;)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-13857109676311648992015-09-05T16:24:10.370+02:002015-09-05T16:24:10.370+02:00Wyluzuj Kate. Raz- nikogo nie bronię, dwa- trollow...Wyluzuj Kate. Raz- nikogo nie bronię, dwa- trollować już dawno przestałam, a trzy- mimo to uważam, że komentarze Jeannette, są bardzo trafne i wciągające. I dodają smaczku całemu fanfikowi.<br />Pozdrawiam!Robinhttps://www.blogger.com/profile/12166695751782510685noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-91278632900059571792015-09-04T22:57:33.774+02:002015-09-04T22:57:33.774+02:00Nie do twarzy Ci w todze adwokackiej :) A serio to...Nie do twarzy Ci w todze adwokackiej :) A serio to wybacz, ale Ty jako osoba sama narzucająca sobie rolę trolla nie dostrzegasz niestety we wpisach swej koleżanki tego, co inni od dawna aż nadto widzą. Sztuką jest czasem potrafić zapanować nad sobą i swoim słownictwem.<br />I mówiłam już kiedyś że dystansu mam aż nadto, ale przychodzi moment że dystans to mało.Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-59421355992630829192015-09-03T20:37:35.970+02:002015-09-03T20:37:35.970+02:00Jad. Jaki jad, Kate? Zwykły komentarz do fanfiku. ...Jad. Jaki jad, Kate? Zwykły komentarz do fanfiku. Ocena postępowania bohaterów. Ciekawe czy Prus był śmiertelnie obrażony, gdy ludzie nazywali jego pannę Łęcką popieprzoną zdzirą (a zapewne było takich wielu;)) czy raczej miał z tego niezłą satysfakcję, że udało mu się stworzyć taką działającą na emocje postać. Swoją drogą warto poczytać jego krytykę prozy wybitnego Mistrza Sienkiewicza, żeby załapać trochę dystansu do swojej własnej pisaniny;)<br />Pozdrawiam,<br />Robin<br />BTW- Guy w tym fanfiku jest wyjątkowo odrażającym typem :)Robinhttps://www.blogger.com/profile/12166695751782510685noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-24693196782344778542015-09-03T18:47:04.807+02:002015-09-03T18:47:04.807+02:00Przez cały komentarz zwracałam się do fikcyjnej po...Przez cały komentarz zwracałam się do fikcyjnej postaci, komentując fikcyjne wydarzenia - bardziej odróżnić tego od rzeczywistości się nie da. Ale mniemam, że chodzi Ci o ostatnią część. Więc po pierwsze - czy miałaś kiedyś do czynienia z gwałtem? Czy wiesz, jak to jest przeczytać, że zgwałcenie jest zdradą? Dlatego nie życzę żadnej zgwałconej kobiecie tego przeczytać. Po drugie - nie wmawiam Ci niczego. To pogląd Anastazji. Jaki jest Twój, tego nie wiem i wiedzieć nie muszę. Chodziło o Anastazję.Jeannettehttps://www.blogger.com/profile/16457159680447319127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-70721834765974807872015-09-03T16:34:03.368+02:002015-09-03T16:34:03.368+02:00Ochłoń, ogranicz jad w wypowiedziach i zacznij odr...Ochłoń, ogranicz jad w wypowiedziach i zacznij odróżniać rzeczywistość od fikcji. I przestań mi wmawiać poglądy, które nie są moje.Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-24990522745744690812015-09-03T15:32:54.226+02:002015-09-03T15:32:54.226+02:00Co to za miłość? On jej nie szanuje, bierze ją do ...Co to za miłość? On jej nie szanuje, bierze ją do zamku wbrew jej woli pod eskortą żołnierzy, musi przekonywać, żeby powiedziała ojcu, że jest w zamku z własnej woli i jeszcze na wszelki wypadek trochę przy tym pogrozić. Ona nie mu nie ufa, nie ufa ojcu własnego dziecka, nie czuje się bezpiecznie i boi się o syna. To ma być miłość? To patologia, a nie miłość. Żadne z nich nie wie, czym jest miłość. W miłości zdarzają się różne chwile, ludzie popełniają głupstwa, ale miłość nigdy nie może prowadzić do braku szacunku, do chęci posiadania kogoś, do utraty zaufania. W miłości mogą latać talerze, ale obie strony są pewne, że ta druga nie trafi talerzem w nich, że ich nie skrzywdzi.<br />Wyznanie prawdy o Marian... Anastazja to jest jednak głupia. Kobiety są głupie. To jest taka sama sytuacja jak ze zdradą - kobieta chełpi się, że facet z nią zdradza żonę, a nie pomyśli, że kiedyś sama zostanie tą żoną. Czy to źle świadczy o Guy'u, że nie uwierzył służącej w oszczerstwa pod adresem swojej narzeczonej? A może Anastazja wolałaby, żeby teraz Guy również wierzył w słowa służek skierowane przeciw jego narzeczonej, czyli, no tak - przeciw Anastazji? Nie? No to czemu wtedy tego oczekiwała? Bo siedziała na innym stołku? Powinna się dobrze zastanowić, czy chce faceta, który wierzy w byle co, zamiast szanować swoją narzeczoną.<br />Hehe, chyba komuś sodóweczka do główki uderzyła. Prawda w oczy kole, co, Anastazjo? Bo prawda jest taka, że twoje dziecko jest bękartem i nim pozostanie. Dziecko spoza małżeńskiego łoża to bękart. Taka prawda. I nikogo nie obchodzi, czy dzieciak to efekt miłości czy czegoś innego. Ważne, że zrodzony w małżeństwie. A Michaił nie jest z prawego łoża i nigdy się takim nie stanie. Mater semper certa est, pater vero is est, quem nuptiae demonstrant - matka jest zawsze pewna, ojciec zaś jest ten, na kogo wskazuje małżeństwo - zrozumiano, Anastazjo?<br />Niewiele się spodziewam po kimś takim jak Anastazja, ale sądziłam, że jednak mimo wszystko będzie potrafiła być Panią na zamku. Nie potrafi, nie radzi sobie i na długo pozostanie tylko panią, ale nie Panią. Guy, wyślij ją na szybkie szkolenie przed ślubem, bo ona cię skompromituje w towarzystwie.<br />Anastazja wcale nie miała litości dla żołnierza, chciała zemsty i mogłaby przynajmniej nie udawać. Gdyby nie zależało jej na zemście, powstrzymałaby Guy'a od razu. Jeśli ja wiedziałam, co on zamierza zrobić, to i ona powinna, skoro tytułuje się jego narzeczoną.<br />Co?! Czyli zgwałcona kobieta zdradza swojego mężczyznę? Zdradza?! To może to jeszcze jest jej wina? Może facet powinien zostawić kobietę, jeśli została zgwałcona, bo przecież go zdradziła? Tak?! Słów mi brak. Mam tylko nadzieję, że nigdy żadna kobieta, która została zgwałcona nie przeczyta tego fanfiku. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co mogłaby poczuć, widząc, że ktoś myśli w taki sposób - że bycie zgwałconą to zdrada. W głowie się nie mieści.Jeannettehttps://www.blogger.com/profile/16457159680447319127noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-54769448526403335942015-09-02T23:04:38.723+02:002015-09-02T23:04:38.723+02:00Dziękuje Ci bardzo, mam nadzieję że finałowy też s...Dziękuje Ci bardzo, mam nadzieję że finałowy też spełni oczekiwania ;)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-26216201841859179492015-09-02T23:03:42.243+02:002015-09-02T23:03:42.243+02:00Weźmy pod uwagę że jej przez półtora roku było zna...Weźmy pod uwagę że jej przez półtora roku było znacznie trudniej - żyła ze świadomością że Guy ich nie chce i jest z Marianem, a dwie najbliższe jej osoby robiły jej wodę z mózgu. A tu jeszcze jakas wredna siksa na korytarzu jej wmawia że Guy sypiał że wszystkim co się rusza. Można się w tym pogubić :) Ale nie jest źle, przecież z nim rozmawia i stara się przełamać :)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-50661176888368245632015-09-02T22:55:07.562+02:002015-09-02T22:55:07.562+02:00Ech co tu dużo mówić...Wspaniały odcinek :) cudo :...Ech co tu dużo mówić...Wspaniały odcinek :) cudo :) Moemihttps://www.blogger.com/profile/18438826556819053123noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-63363899794971357112015-09-02T22:27:20.911+02:002015-09-02T22:27:20.911+02:00Uczepię się tego, że "troszkę jeszcze ją trzy...Uczepię się tego, że "troszkę jeszcze ją trzyma" - to dobrze wróży.:) Guy z pewnością nie był aniołem, ale czy półtora roku pokuty nie wystarczy?:)EVE THE OWLhttps://www.blogger.com/profile/14545241229457585873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-77024413971693597332015-09-02T21:58:53.577+02:002015-09-02T21:58:53.577+02:00Ależ czy Anastazja jest nadal uparta? Przecież cor...Ależ czy Anastazja jest nadal uparta? Przecież coraz bardziej ulega Guy'owi :) Fakt, że troszkę ją jeszcze trzyma, ale umówmy się - po tym, co ona przeszła, to co serwuje Guy'owi to pikuś. Dajmy jej czas, w końcu minęły dopiero ze 3 dni :)Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-61984017974458945342015-09-02T21:30:01.395+02:002015-09-02T21:30:01.395+02:00Ależ Anastazja jest uparta!:) Guy, to naprawdę ......Ależ Anastazja jest uparta!:) Guy, to naprawdę ... święty człowiek (nie wierzę, że to napisałam:) skoro ma do niej cierpliwość. <br />Kate, gratulacje! Sprawiłaś, że zaczęłam kibicować jemu a nie Rusince.:)EVE THE OWLhttps://www.blogger.com/profile/14545241229457585873noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-4961880398946651212015-09-02T20:18:52.401+02:002015-09-02T20:18:52.401+02:00Dziękuję Ci, Jolu, za czytanie, że przez cały czas...Dziękuję Ci, Jolu, za czytanie, że przez cały czas jeszcze Ci się nie znudziło. Masz rację, koniec się zbliża ogromnymi krokami. A ja cieszę się, że spodobała Ci się rozmowa Guy'a z przyszłym teściem - mnie też się taki podoba, trochę stary, a trochę nowy Guy.Katehttps://www.blogger.com/profile/05212382664076807726noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4503398847567002667.post-77564554780982764842015-09-02T19:28:59.127+02:002015-09-02T19:28:59.127+02:00Kate, twoje opowiadanka czyta się jednym tchem,ale...Kate, twoje opowiadanka czyta się jednym tchem,ale się dziewczyno rozkręciłaś. Gratulqacje.<br />Coś czuję, że zbliżamy się do szczęśliwego końca.<br />Guy przeszedł samego siebie w rozmowie z ojcem Anastazji. Świetne wszystkie dialogi.<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09717645098467384994noreply@blogger.com