Nie mogłam obejrzeć całości na żywo ( praca! ) . oglądałam tylko fragmenty w wolnych chwilach, i jeszcze trafiałam na końcówkę wywiadu z Rysiem a potem sam koniec spotkania aktorów z Księciem Wilamem ( już po RA!). Jak pech to pech. Dzięki niebiosom za internet!
Wiesz, ja oglądałam „na żywo” ale jakość przekazu ( i głęboko wierzę, że to nie była wina mojego internetu) była wielce denerwująca-łagodnie rzecz ujmując, zwłaszcza w momencie, kiedy na zielonym dywanie pojawił się Ryś.
Kiedy patrzyłam na rozmowę Rysia z Wiliamem, to pomyślałam sobie, że rozmawia dwóch pretendentów do tronu! Może Książę nawiązał do tego w rozmowie. Jeden zagrał, a drugi jest następcą tronu! Ryś w trakcie rozmowy był trochę onieśmielony , tak przynajmniej mi się wydawało....
Podziwiałam Księcia Williama, że tak swobodnie z każdym, no może prawie z każdym, rozmawiał. I też mi się wydaje, że mógł zapytać się RA jak się czuł będąc królem. Przyznam, że nie sądziłam iż KW jest taki wysoki – chyba wyższy od Ryśka. Ryś onieśmielony hmmm chyba tak, a może Ryś jako patriota darzy Księcia należnym szacunkiem….Bez względu na to, to i tak wielki zaszczyt dla wszystkich członków ekipy móc poznać KW.
Prawdę mówiąc nie wiem o jego wybrance serca, jednak nie sądzę, żeby takie ciacho ( słowo użyte świadomie ;)) pozostawało samo. Ale z drugiej strony myślę, zwłaszcza po ostatnio przeczytanych i widzianych wywiadach z nim, że może być ciężko współistnieć z takim artystą ( który przez długi czas pozostaje w swojej roli, bo można się cieszyć jeśli gra jakiegoś romantycznego kochanka, ale gdy jest Thorinem hmmm …) – zdanie w nawiasie proszę traktować jak swoistą prowokację;)
A jeśli mowa o spotkaniu z Księciem Williamem, to uderzyło mnie jak Ryś mówił do KW a jego matka dokładnie w tych samych momentach ( bo było ich więcej ) co Ryś potakiwała głową, ten sam gest. Zauważyłaś/zauważyłyście to?
Też uważam, ze FB bywa pomocny, ale widocznie zalakkowałam :) zupełnie inne profile, więc wielkie dzięki za info. Ja się cieszę, że w moim mieście wyremontowali kino, zainwestowali w technologię i Hobbita wyemitują w 2D i 3D do wyboru od 28/12 do 10/01- planuję pójść niejeden raz;)
A i ma powody do dumy. Naprawdę ma wyjątkowego syna, ale i ona jest wyjątkowa.Jeśli mnie pamięć nie myli, to ona zbiera wszystkie informacje o nim, list i tym podobne rzeczy, czyż nie.
RA w wywiadach zawsze podkreśla, że ma wspaniałych rodziców. Zawsze szanowali jego wybory i wspierali w realizacji jego marzeń, nigdy nie naciskali i nie narzucali mu swojego zdania. Jak pięknie dbali o to żeby jego talent się rozwijał! Musieli mieć do niego ogromne zaufanie, skoro pozwolili mu wyjechać do szkoły z internatem a potem do sławetnego już cyrku w Budapeszcie. Podziwiam za to jego matkę bo sama nie wiem czy odważyłabym się tak wcześnie wypuścić swojego syna w świat.Jaka to musi być mądra kobieta, że pozwalała swojemu dziecku przeżyć życie po swojemu, mimo tego, że na pewno w głębi duszy martwiła się o niego ( ja pewnie umierałabym ze strachu). Ryś ma wspaniałych rodziców, a im trafiło się niezwykłe dziecko!!!
Zgadzam się z Tobą Asiu, Ryś ma bardzo mądrą matkę. Czyż to właśnie nie ona zapisała go na lekcje tańca, bo miał ( jak dowiedziałam się od Jonii) szpotawe kolana. Myślę, że pozwalając mu na wyjazd do Budapesztu, ona naprawdę wykazała się wielką siłą, bo jeśli miała zaufanie do nastoletniego syna, to w tamtych latach Węgry podobnie, jak nasz kraj były socjalistyczne, czyli przyjechał do zupełnie innego świata…
Kiedyś Urszula Sipińska śpiewała o cudownych rodzicach (...odkryli mi każdą z dróg po której szłam…)- i myślę, że zabierając swoją matkę na tą premierę RA mógłby się pod tym zdaniem podpisać.
Jakie to musi być uczucie dla matki kiedy otrzymuje tak piękne podziękowanie. Zazdroszczę jej, że Ryś potrfił w tak niezwykły sposób okazać jej wdzięczność i szacunek ( samego Rysia teź jej zazdroszczę, nie tylko jako syna ale jako bliskiego członka rodziny)...
W prawdzie nie mam dzieci, ale mogę sobie wyobrazić, że dla matki to spełnienie marzeń, chociaż nie wiem czy matki mające dzieci w tym wieku co Ryś nie marzą też o wnukach;)
Jego bratankowie również muszą być zadowoleni, że ich wujek jest Thorinem, a może bardziej się cieszą, że ich wujek zna Bilbo:)
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Nie mogłam obejrzeć całości na żywo ( praca! ) . oglądałam tylko fragmenty w wolnych chwilach, i jeszcze trafiałam na końcówkę wywiadu z Rysiem a potem sam koniec spotkania aktorów z Księciem Wilamem ( już po RA!). Jak pech to pech.
OdpowiedzUsuńDzięki niebiosom za internet!
Wiesz, ja oglądałam „na żywo” ale jakość przekazu ( i głęboko wierzę, że to nie była wina mojego internetu) była wielce denerwująca-łagodnie rzecz ujmując, zwłaszcza w momencie, kiedy na zielonym dywanie pojawił się Ryś.
UsuńMożliwe, że kiedy pojawia się Ryś to elektronika tego nie wytrzymuje i zaczyna wysiadać!!!
UsuńNo tak, niby oczywiste wytłumaczenie a za każdym razem się dziwię, że tak się dzieje:) Ach, kompletnie niereformowalny obiekt ze mnie:)
UsuńKiedy patrzyłam na rozmowę Rysia z Wiliamem, to pomyślałam sobie, że rozmawia dwóch pretendentów do tronu! Może Książę nawiązał do tego w rozmowie. Jeden zagrał, a drugi jest następcą tronu!
OdpowiedzUsuńRyś w trakcie rozmowy był trochę onieśmielony , tak przynajmniej mi się wydawało....
Podziwiałam Księcia Williama, że tak swobodnie z każdym, no może prawie z każdym, rozmawiał. I też mi się wydaje, że mógł zapytać się RA jak się czuł będąc królem. Przyznam, że nie sądziłam iż KW jest taki wysoki – chyba wyższy od Ryśka. Ryś onieśmielony hmmm chyba tak, a może Ryś jako patriota darzy Księcia należnym szacunkiem….Bez względu na to, to i tak wielki zaszczyt dla wszystkich członków ekipy móc poznać KW.
UsuńPrawdę mówiąc nie wiem o jego wybrance serca, jednak nie sądzę, żeby takie ciacho ( słowo użyte świadomie ;)) pozostawało samo. Ale z drugiej strony myślę, zwłaszcza po ostatnio przeczytanych i widzianych wywiadach z nim, że może być ciężko współistnieć z takim artystą ( który przez długi czas pozostaje w swojej roli, bo można się cieszyć jeśli gra jakiegoś romantycznego kochanka, ale gdy jest Thorinem hmmm …) – zdanie w nawiasie proszę traktować jak swoistą prowokację;)
OdpowiedzUsuńA jeśli mowa o spotkaniu z Księciem Williamem, to uderzyło mnie jak Ryś mówił do KW a jego matka dokładnie w tych samych momentach ( bo było ich więcej ) co Ryś potakiwała głową, ten sam gest. Zauważyłaś/zauważyłyście to?
Też uważam, ze FB bywa pomocny, ale widocznie zalakkowałam :) zupełnie inne profile, więc wielkie dzięki za info. Ja się cieszę, że w moim mieście wyremontowali kino, zainwestowali w technologię i Hobbita wyemitują w 2D i 3D do wyboru od 28/12 do 10/01- planuję pójść niejeden raz;)
3maj się ciepło Kaas!
Tak! To na pewno ogromny zaszczyt dla całej obsady. A pomyślcie tylko jak bardzo dumna z syna musiała być mama Rysia!!!
OdpowiedzUsuńA i ma powody do dumy. Naprawdę ma wyjątkowego syna, ale i ona jest wyjątkowa.Jeśli mnie pamięć nie myli, to ona zbiera wszystkie informacje o nim, list i tym podobne rzeczy, czyż nie.
UsuńRA w wywiadach zawsze podkreśla, że ma wspaniałych rodziców. Zawsze szanowali jego wybory i wspierali w realizacji jego marzeń, nigdy nie naciskali i nie narzucali mu swojego zdania. Jak pięknie dbali o to żeby jego talent się rozwijał!
UsuńMusieli mieć do niego ogromne zaufanie, skoro pozwolili mu wyjechać do szkoły z internatem a potem do sławetnego już cyrku w Budapeszcie. Podziwiam za to jego matkę bo sama nie wiem czy odważyłabym się tak wcześnie wypuścić swojego syna w świat.Jaka to musi być mądra kobieta, że pozwalała swojemu dziecku przeżyć życie po swojemu, mimo tego, że na pewno w głębi duszy martwiła się o niego ( ja pewnie umierałabym ze strachu).
Ryś ma wspaniałych rodziców, a im trafiło się niezwykłe dziecko!!!
Zgadzam się z Tobą Asiu, Ryś ma bardzo mądrą matkę. Czyż to właśnie nie ona zapisała go na lekcje tańca, bo miał ( jak dowiedziałam się od Jonii) szpotawe kolana. Myślę, że pozwalając mu na wyjazd do Budapesztu, ona naprawdę wykazała się wielką siłą, bo jeśli miała zaufanie do nastoletniego syna, to w tamtych latach Węgry podobnie, jak nasz kraj były socjalistyczne, czyli przyjechał do zupełnie innego świata…
UsuńKiedyś Urszula Sipińska śpiewała o cudownych rodzicach (...odkryli mi każdą z dróg po której szłam…)- i myślę, że zabierając swoją matkę na tą premierę RA mógłby się pod tym zdaniem podpisać.
Jakie to musi być uczucie dla matki kiedy otrzymuje tak piękne podziękowanie. Zazdroszczę jej, że Ryś potrfił w tak niezwykły sposób okazać jej wdzięczność i szacunek ( samego Rysia teź jej zazdroszczę, nie tylko jako syna ale jako bliskiego członka rodziny)...
OdpowiedzUsuńW prawdzie nie mam dzieci, ale mogę sobie wyobrazić, że dla matki to spełnienie marzeń, chociaż nie wiem czy matki mające dzieci w tym wieku co Ryś nie marzą też o wnukach;)
UsuńJego bratankowie również muszą być zadowoleni, że ich wujek jest Thorinem, a może bardziej się cieszą, że ich wujek zna Bilbo:)