W dzisiejszym poście umieściłam gify i zdjęcia z rozszerzonej wersji "Hobbit. Niezwykła podróż", które udało mi się znaleźć w sieci, głównie na Tumblr. Więc jeśli ktoś z Was nie chce sobie psuć przyjemności odkrywania ich oglądając własną kopię DVD, proszę aby nie czytał dalej. | In the today's post I posted gifs and pictures of the extended edition of "The Hobbit: An Unexpected Journey" which I was able to find on the net, mostly on the Tumblr. So if you want to avoid spoilers please do not read it. |
Rozumiem osoby, które nie chcą oglądać tego, co się ukaże (zresztą już za dwa tygodnie) w świetnej jakości. Może ja bym też nie chciała, ale musiałabym odciąć się do tego czasu od sieci. Ze wszystkich stron przeciekają zdjęcia, gify i fragmenty filmu. Z jednej strony żal, że oglądamy to już teraz w marnej jakości (jak w moim przypadku) na kompie, z drugiej to rozpala moją wyobraźnię i podkręca mój zachwyt szczegółami. Traktuję to trochę jak trailer wersji rozszerzonej i chyba nie jestem w stanie z tego zrezygnować. Podziwiam więc Ali, z RichardArmitage.net, że przy całym potoku informacyjnym, który na nią spływa, jest w stanie się od tego odciąć.
OdpowiedzUsuńElla
Wiesz Ello, długo zastanawiałam się czy opublikować to co udało mi się znaleźć w necie ( a i tak wszystkiego nie umieściłam- bo włączył mi się „tryb ochronny dla RA”), ale w końcu stwierdziłam, że z każdej strony „zalewają” mnie te obrazy, gify itp. rzeczy, że chciałam razem z Wami się nimi pozachwycać:-)
UsuńJak ja się cieszę, że już za chwilę zacznie sie promocja nowego Hobbita i znów pojawi się w sieci zapewne wiele nowych wywiadów, nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńTeż na to czekam, ale chciałabym czegoś nowego dla RA to raz, a dwa mam wrażenie, że promocja DoS’a nie będzie już tak mocno oparta na RA.
Usuńdlaczego?? pierwszy Hobbit wcale nie był jakoś specjalnie oparty na Richardzie, to my te promocje tak odbierałyśmy bo głównie on nas interesował ;-) ja mysle że Rysia będzie tak samo dużo jak poprzednio, jak coś pokazał poczatek tego roku to że drzemie w nim duży marketingowy potencjał. Domyślam się, że chodzi ci może o to że to ta część książki gdzie Thorina jest nieco mniej ale wszak film od książki odbiega, rozciaga te historie niemiłosiernie więc myśle, że nie ma się co martwić.
Usuńno i tak, oczywiście ja też marze o nowej roli Richarda, zupełnie tej posuchy nie pojmuje, dziś z ciekawości przeglądnełam sobie jak prezentowała się w okresie kręcenia i promocji Władcy filmografia Viggo Mortensena i też była wtedy w jego dorobku cisza, oj marzy mi się dla Richarda podobna w efekcie Hobbita kariera jaka spotkała Viggo ale obawiam się że szanse nie są wielkie.
UsuńMasz rację, moje zainteresowanie promocją Hobbita w głównej mierze ograniczało się do RA i wiem, że pomimo tego, czego spodziewałam się czytając książkę, Thorin będzie w trzech częściach TH. Z czego, oczywiście bardzo się cieszę. Ale w tej drugiej części TH pojawiają się nowe postacie, więc i one będą uczestniczyły w promocji tego filmu. Więc, zakładam, że jeśli jakieś promocyjne spotkanie będzie miało ok. 1 godziny to przy zwiększonej ilości uczestników na skromnego RA będzie mało miejsca. :(
UsuńRA jest świetnym profesjonalistą, więc i marketingowe zadanie wykonuje rewelacyjnie. ( chociaż troszkę mu współczuję z tego powodu).
Też zaczynam się tego obawiać Anno, i to coraz bardziej.
UsuńA przy okazji, witam w tym miejscu, bo to jak mi się zdaje Twój pierwszy komentarz:-)
nie nie pierwszy, poprostu anonimowość mnie znudziła ;)
Usuńsuper, czyli nie będę musiała sprawdzać komentarzowego spamu :-)
UsuńNo i czuję się z lekka wyrolowana - mam 2-płytową edycję specjalną - ale w płycie dodatkowej nie ma zbyt wiele RA - jakby specjalnie się chował. Aczkolwiek jest świetna scena, gdy Ryś odrzuca włosy do tyłu i jego koń to za nim powtarza. I kilka wypowiedzi też ekstra. W sumie liczy się jakość a nie ilość. Najlepiej by było poczekać do 2014r.- wtedy na pewno zrobią jakieś ekstra wypasione wydanie całości. Tak było przy Władcy Pierścieni. Ale wątpię czy wytrzymam. Zośka
OdpowiedzUsuńDzięki, że to głośno powiedziałaś Zosiu. Ja też czuję się oszukaną, że będę musiała za takie „smaczki” dodatkowo zapłacić, że o czekaniu na możliwość zakupu nie wspomnę. Mało tego jeszcze, jeśli dobrze pamiętam, ma ukazać się wersja reżyserska więc kolejny wydatek, chyba że zapalę sobie czerwone światło w tym temacie.
UsuńAj, jaka wersja reżyserska??? mam nadzieję, że to tylko niepotwierdzone plotki, bo to już by było za dużo jak na jeden film. :)
UsuńTak coś słyszałam już nie pamiętam gdzie, może ktoś jest bardziej zorientowany?
UsuńNiestety, jak siebie znam, to jak się na coś nakręcę to przydeptuję zdrowy rozsądek i daję sobie zielone światło po całości. Na filmy, książki i muzykę nigdy sobie nie żałuję - bo są niezbędne do życia. Pocieszam się, że przecież rodzina nie da mi z głodu umrzeć. Co nie zmienia faktu, że jestem z lekka wkurzona - jakby nie mogli od razu zrobić takiego optymalnego wydania. Chociaż, optymalne to było by wtedy, gdyby jedną płytę w całości poświęcono RA. Używając słownictwa ekonomicznego: "maksymalizacja satysfakcji konsumenta". Zośka
OdpowiedzUsuńObawiam się, że też sobie na to pozwolę kierując się słowami mojego kolegi, który w takich razach mawia „jeśli nie teraz to kiedy” albo to będzie moje „gwiazdkowe życzenie”:-)
UsuńI popieram projekt jedna płyta tylko z RA! :-)
http://thorinds.tumblr.com/post/65156982427/behind-the-scenes-from-the-boot-camp to mi się dziś szalenie spodobało
OdpowiedzUsuńFiu, fiu dzięki! Widać, że panowie całkiem niezłą mieli zabawę ;-)
UsuńTo i ja dorzucę tu jeszcze jeden link:
OdpowiedzUsuńhttp://31.media.tumblr.com/0bb462e3ee6c81e8cde85c3843114668/tumblr_mvc7g8hIkP1sgw3ojo9_400.gif