zRYSIOwana ja, czyli kilka myśli nie tylko o Richard Armitage
poniedziałek, 9 grudnia 2013
Richard Armitage podczas europejskiej premiery DoS -jeszcze kilka moich screenów. / Richard Armitage at the European premiere of DoS in Berlin- a few more screencaps.
Kurcze ten błękitny garnitur niesamowicie podkreśla jaki on jest teraz mega szczupły (prawie za szczupły). Rozmach tej premiery nie wiem czy nie bije na głowe premiery w LA O_o. I mam nadzieje że to wina stream albo mojego monitora że Ryś jakis dziwnie brązowy na twarzy sie tu wydaje.
Och tak, Ryś wyglądał tu rewelacyjnie. Czy za szczupło…hmmm mnie się wydaje, że on niezmiennie szczupło wygląda. Co do koloru jego twarzy, właśnie przyjrzałam się na powtórce i myślę, że to kwestia oświetlenia, a być może Ryś lekko się opalił podobnie jak Luke Evans, który również miał lekko zmieniony odcień twarzy. Jedno co mnie martwi, chyba to, że Ryś chyba ma przeziębione gardło, widać było, że ciężko przełykał ślinę.
U mnie w laptopie wygląda normalnie (tzn. bosko) i garnitur ma granatowy a koszulę i krawat w odcieniach granatu/mocno niebieskiego. Coraz lepiej układają mu się włosy - ma chyba ogarnięte z lekka przez dobrego fryzjera. Wczoraj oglądałam Spooks i jak tak porównam Ryśka tu i tam: to jakby dwóch różnych facetów: w Spooks -bardzo męski ale taki chłopaczek a teraz it's a MAN. Mam ochotę krzyczeć jak mój mały siostrzeniec przy reklamach zabawek: i chcę to, i to, i to też kupmy, i to mi się bardzo podoba, a to bardzo, bardzo chcę. Jak dla mnie Ryś wygląda coraz lepiej, nie sądziłam, że to możliwe ale podoba mi się coraz bardziej ( zdaje się, że w kwestii Ryśka opcja "bardziej" zawsze jest możliwa).
Oczywiście Zosiu, że u Rysia, a może w naszej fascynacji Rysiem „opcja bardziej” jest na porządku dziennym ;-) I dziwne, bo ja w weekend też spoglądałam na Lucasa i w pełni się z Tobą zgadzam, Ryś im starszy tym bardziej smakowity. Chociaż dziś widać było jego zmęczenie ( wiem, zapewne zmiana czasu, rozmowy z rodziną, emocje itp. ), ale jak zwykle uroczy.
Wygląda na to, że wszystkie (może to telepatia, a może ten słynny RAgen ;) postanowiłyśmy oczekiwać na polską premierę w towarzystwie Lukasa......aż boję się domyślać, co jesteśmy w stanie zrobić jak się namówimy ;)))
A że Ryś nam pięknieje to fakt http://doihaveablog.wordpress.com/2013/12/03/oh-what-a-difference-a-year-makes/
Zdecydowanie to wina tego naszego „RAgenu” Lynx, i wciąż nie wiem co ( oprócz cudnych rąk ;-) ) Lucas ma takiego, że jak jest ciężko, to mnie uspokaja. Kiedyś tak działał pan Thornton …. Fajny zestaw zdjęć <3 Ryś pięknieje, ale ( i tej wersji będę się trzymać) wciąż naturalnie.
Też zauważyłam, że Ryś jest trochę przeziębiony, to prze tą zmianę stref. Idą święta i z pewnością spędzi je u mamusi. Matka zawsze wie jak zająć się synem. To nie pierwszy raz na premierze jest przeziębiony. Bo czy muszą być premiery jak jest zimno. Ja też oglądałam wczoraj Spooksów. Uwielbiam ten serial, szczególnie jak wiem o czym mówią. Rysikiem zawsze byłam zachwycona, zgadzam się zwami moje koleżanki. Ryś im starszy tym bardziej męski i smakuje jak dobre wino.
Oczywiście, że u mamy zawsze najlepiej i mam nadzieję, że Ryś odpocznie w gronie rodzinnym. Czy premiery muszą być gdy jest zimno, hmmm ciekawe pytanie, ale prawda jest taka, że premiery są mniej więcej w jednym czasie, dziś w Berlinie było ok. 6 stopni, co jak na zimę to jest dość łagodna temperatura, w LA było, jeśli się nie mylę ok. 14 stopni. W zeszłym roku w Londynie zima w Wellington lato- tak więc jak widzisz jeśli chce się robić premiery na całym świecie w tym samym czasie, to gdzieś będzie zimno. ;-) Wciąż się sobie nie mogę nadziwić, bo Lucas nie jest moją ulubioną postacią, a wracam do niego jak bumerang ( zwłaszcza do jego łapek ;-)).
Rysiek w Berlinie świetnie się prezentował. On to ma klasę. Też uważam, że zbyt zeszczuplał, ale mamusia go teraz odżywi. Będzie mu pichciła wszystko co Rysiek lubi.
Mnie po raz pierwszy w życiu nie przeszkadza, że nie wiem za bardzo o czym mówią: jestem w trakcie oglądania "Sparkhouse" (oczywiście english) i przyszedł mi dzisiaj film "N&S" (również english) i niedługo zostanę fachowcem w dziedzinie komunikacji niewerbalnej. Ryś jest jak dobre wino, jak 20-letnia whisky, jak Metaxa 12-to gwiazdkowa, jak najdroższy Hennessy.
Bo z Rysiem i jego grą tak jest, że jest ona tak sugestywna, że ( czasem ) nie potrzeba słów, aby zrozumieć jakie uczucia miotają jego postać. I przyznam się, że tez oglądałam Johna Standringa z angielskimi napisami i bardzo się z tego cieszę, bo tego co niedosłyszałam to sobie doczytałam.;-) Gratuluję zakupu Zosiu!
I zgadzam się z wiekiem RA jest coraz lepszy, a może to ja już nie umiem na młodzików spoglądać ;-)
Chciała bym być na miejscu tej dziewczyny https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/1486822_272177339601408_1347268936_n.jpg Faktycznie włosy mają dobrego fryzjera, ładnie się układają https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/1488155_272177322934743_925491572_n.jpg Ten kosmyk spadający jest niesamowicie seksy.https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1425708_272177189601423_1979148007_n.jpg
Zauważcie moje panie, że z premiery na premierę Ryś prezentuje się coraz lepiej. To co będzie na 3 premierze. Wszystkie kobitki i te młode i trochę starsze padną na kolana z wrażenia. Wydaje mi się, że Rysiek był trochę zakompleksiony, ta jego nieśmiałość nie tylko wynikała z jego dobrego wychowania i nienagannych manier. Teraz widząc co się wokół niego dzieje, zaczyna siebie doceniać i pewniej się poruszać wśród innych gwiazd.
Kiedys sie na tym zastanawiałam i wyszło mi to samo, więc cos w tym jest, chyba lata niepowodzeń mocno nadszarpneło jego poczucie własnej wartości i dopiero sukces Hobbita je naprostował. Ale może nadinterpretujemy. Aniu rzęsy ma takie, że niejedna dziewczyna by za nie dużo dała.
Hmmm czy coraz lepiej to nie wiem, mnie na każdej z premier się podobał. <3 a poza tym jego nienaganna sylwetka wręcz uniemożliwia złe prezentowanie się ;-)
Myślę, że ta jego pewność się nie do końca wynika z tego, że Ryś „widzi co się wokół niego dzieje”, myślę, że na tą jego zmianę składa się wiele czynników. Największy, to chyba to, że sir Peter Jackson mu powierzył wykreowanie Thorina, zaufał jego talentowi, a to musiało dać Ryśkowi wiatr w jego żagle. Poza tym kolejnym czynnikiem to praca ze świetną obsadą od których się uczył ale z którymi doskonale się pracowało, czyli Ryś otrzymał kolejny dowód na to, że on jest świetnym partnerem do gry aktorskiej. Do tego dochodzi tzw. „obycie”, on już wie, jak takie premiery wyglądają ( przypuszczam, że już się tak nie denerwuje jak kiedyś, że wspomnę jego list do fanów przed nowozelandzką premierą Hobbita), on wie jak wiele pozytywnej energii niosą ze sobą. I dodam tu jeszcze jeden czynnik, którego wykluczyć nie można, być może Ryś jest zakochany, a to jak wiemy potrafi uskrzydlać ;-)
Może faktycznie jest tak, że to wszystko nadinterpretujemy, Anno, bo zbyt mało wiemy, jeszcze nikt takiego pytania, które wyjaśniłoby nam co go tak uskrzydla, Rysiowi nie zadał.
A rzęsy, mimo, że nie mogę narzekać w tej materii to Ryś niezwykle uroczo wygląda z tymi dłuuugimi rzęsami, zwłaszcza kiedy lekko spogląda w dół ;-)
Rzęsy jak firany. Zresztą, u Rysia wszystko takie: smukłe, długie, delikatne, do pozazdroszczenia - nogi, rzęsy, dłonie, sexy lok nad czołem ( ja ma na głowie wieczny chaos, w głowie zresztą też - głównie za sprawą Ryśka), postawa (przy takim wzroście się nie garbić to jest coś). Mogę użyć określenia, które wczoraj poznałam: I'm green with envy.
No właśnie, można zzielenieć z zazdrości ;-) ale Ryś to taki cały pakiet, piękny nie tylko z zewnątrz ale i w duszy i w głowie piękno aż od niego bije.
Zgadzam się Aniu, że fakt, iż PJ go wybrał był dla Rysia czymś wyjątkowym. Gdy się ogląda dodatkowe płyty do Hobbita, to można się przekonać, że nie tylko my uważamy, że Ryś jest świetnym aktorem i po prostu KIMŚ, ma osobowość, charakter i charyzmę. Ekipa była tego samego zdania.
I znów mamy dowód na to jak wielkim geniuszem jest PJ. Bo skompletował nie tylko utalentowanych aktorów, ale również fajnych, dobrych, ludzi. A to jest bardzo ważne, gdy się wie, że z tymi ludźmi będzie się musiało stworzyć pewnego rodzaju rodzinę, że będzie się przebywać ze sobą godzinami, więc ważne jest, aby cała ekipa darzyła siebie szacunkiem.
Być może, właśnie to dobre zdanie całej ekipy o RA tak bardzo go podbudowało.
Mnie dziś bardzo podobało się, kiedy już na samym końcu dzisiejszej premiery, zaproszone gwiazdy, wychodziły jedna po drugiej na ten wielki balkon, wyszedł i nasz RA jak wielkie wrzaski otrzymał. Wówczas pomyślałam sobie, „czy ty to widzisz Rysiu., oni tam przyszli i stali po kilka godzin dla ciebie, aby udowodnić ci jak bardzo cię kochają i podziwiają” ….i… i się rozkleiłam…
Aniu, doskonale Cię rozumiem: gdy czytam albo słyszę jak ktoś o Rysiu dobrze mówi, to puchnę z dumy, humor mi się od razu poprawia, wzruszam się i cieszę jak dziecko, że nasz Ryś taki doceniany i chwalony. Przecież dla nas Ryś jest jak najlepszy przyjaciel, ukochana rodzina i dużo, dużo więcej.
Dokładne Zosiu, co jest dość dziwne jeśli weźmie się pod uwagę, że człowiek ten nie ma zielonego pojęcia o moim istnieniu ( i całe szczęście ;) ), a jednocześnie tak bardzo wpływa on na moje życie ( jak chociażby na to co oglądam, czytam, słucham…)
Dlaczego: całe szczęście? Myślę, że cieszył by się, gdyby wiedział jak dobrze na nas wpływa. Zdaje się, że każda z nas pod wpływem pana RA zrobiła coś po raz pierwszy, albo spróbowała ponownie czegoś, do czego się zniechęciła, wróciła do marzeń, które uznała za absolutnie niemożliwe do zrealizowania itp., itd.
Tak, masz rację Zosiu, RA ma niezwykły wpływ na nas i jak tu już kiedyś stwierdziłyśmy jest on świetnym katalizatorem do wielu działań i na wielu płaszczyznach.
Co do przeziębienia Rysia, to powinien zacząć pić syrop z pędów sosny - trzeba mu to jakoś telepatycznie przekazać. Albo jego mamie. Mam zamiar ćwiczyć się we wcześniejszym chodzeniu spać (wory po oczami - już podkład nie pomaga ukryć), więc mówię: Ryśkowych Snów!!!
Jeszcze może tylko jedno zdjęcie wrzucę, bo zastanawiam się czy ten chłopiec na zdjęciu, to nie będzie bratanek Rysia. http://media.tumblr.com/777d075019723c69754a4750fdf7252b/tumblr_inline_mxk54sR4ya1rkediu.jpg
Miła Aniu wydaje mi się , że masz rację. Ten śliczny chłopczyk to z pewnością mały Armitage (bratanek). Te same śliczne kręcone loczki, nosek, jakby Ryśkowy. W zasadzie to dlaczego Rysiek miałby nie zrobić przyjemności małemu spotkania swoich przyjaciół z planu, przecież to jedna Hobbitowa rodzina.
A mnie się nie wydaje, żeby to był jego bratanek. Pozowałby tak do zdjęcia? To raczej mały fan zafascynowany krasnoludami, albo jego mama/ ciocia/ siostra chciała mieć zdjęcie Ryśka.
To prawdziwy fenomen Rysia, Lady Lukrecjo, że on na każdych zdjęciach wygląda zachwycająco, a jak wynika z relacji fanów, którzy mieli okazję go spotkać twarzą w twarz, zdjęcia nie są w stanie oddać rzeczywistej urody Rysia.
Też głęboko wierzę Zosiu, że jeśli Kasieńka wybrałaby się na spotkanie z RA to dałaby nam znać i jeśli nie przed, to po takim spotkaniu podzieliłaby się z nami swoimi spostrzeżeniami.
Też tak mi się wydawało Jolu, zwłaszcza, że RA powiedział, iż na premierę zaprosił swoich rodziców, brata z żoną i bratanka, poza tym ten mały wydaje się przeszczęśliwy :-) ale może hmmm…nie powinnam się nad tym zastanawia… po prostu zachwyciła mnie radość na twarzy tego chłopca …
Swój skasowany już wpis zaczęłam od tego, że nie wybrałam się do Berlina :-) A gdyby coś takiego rzeczywiście się stało... Hm, myślę, że ciężko byłoby TAKIE wrażenia ubrać w słowa i mój wpis byłby tylko masą wykrzykników, gwiazdek, serduszek i innych dziwacznych symboli, którymi wyrażałabym huragan swoich emocji.
Nie wiem, czy jakiekolwiek zdjęcia by wyszły, bo jeszcze z nerwów zapomniałabym, gdzie jest spust migawki. Zresztą, znając siebie, pewnie chłonęłabym jego postać zachwyconymi oczami i żal byłoby mi marnować jednej sekundy - choćby tylko po to, by wziąć w rękę i ustawić aparat.
Już ja to widzę :-) Osoba mniej zaangażowana raczej nie odmrażałaby sobie czterech liter, czekając całymi godzinami, aż zjawi się jakiś tam aktor. Po wtóre, zdjęcie wyglądałoby tak: na pierwszym planie ja, z koszmarnym wyszczerzem i błędnym wzrokiem, a za mną jakiś ciemny kształt, w którym po wielkich trudach rozpoznam czubek głowy Ryśka kilka metrów dalej. Jak strzałki nie dam i podpisu nie zamieszczę, to nikt się nie domyśli. ;-)
Oj tam, oj tam, zrobiłabyś przeszkolenie takiej osobie, jak Ryś wygląda, a wiadomo, że to najprzystojniejszy facet jaki tam ewentualnie będzie, do tego wyposażyłabyś taką osobą wyposażyć w ciepłe kalesonki i już masz pewność, że będziesz miała co w ramkę oprawić ;-)
W tym roku to już po ptakach, że się tak wyrażę, ale możemy się przygotować do premiery w 2014. Grafik premier i kto uświetni jest znany z wyprzedzeniem - musimy "po prostu" obskoczyć parę premier i przecież chyba uda nam się za którymś podejściem zrobić sensowne zdjęcie. Albo wynajmijmy fotografa, który będzie z nami jeździł i trzaskał zdjęcia a my będziemy chłonąć Rysia wszystkimi zmysłami bez rozpraszania się.
Ma ktos linka kiedy i przy czyim udziale kolejne premiery?? kurcze gdzies niedawno natknełam się na taka stronę i teraz nie umiem jej odszukać a wtedy jakoś sobie tej wiedzy nie przyswoiłam :(
Hej Zrysiowana! i Polska Armia Richarda. mały APEL!!!! No dobra BARDZO DUŻY!!! Dzisiaj dowiedziałam się, że na TVN w sobotę był mały wywiad z Richardem na premierze. Znów Wendzikowska. Podobno jedno z pytań dotyczyło tych złotych monet koło paszczy Smaug'a. Richard powiedział, że skusiłby się gdyby były z czekolady. Szukam właśnie jakiegokolwiek filmu z tego na stronach TVN'u. Może będziecie mieć więcej szczęścia i chociaż obejrzysz powtórkę.
W zasadzie to nie był wywiad w pełnym słowa znaczeniu tylko promocja A.Wendzikowskiej. Mam nadzieję, że tvp stanie na wysokości zadania i zrobi prawdziwy wywiad z RA jeżeli o ten Ci chodzi Joniu to oto link: http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dzien-z-zycia-los-angeles-ani-wendzikowskiej,107851.htmlhttp://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dzien-z-zycia-los-angeles-ani-wendzikowskiej,107851.html
Wyobrażacie sobie wywiad z Rysiem, gdyby przeprowadziła go Grażyna Torbicka? Myśl, że pani A.W. nas reprezentuje jest nie do zniesienia. Ja nie chcę nic mówić, ale sprawa listu do RA wysuwa się na pierwsze miejsce listy rzeczy absolutnie niezbędnych, koniecznych do zrobienia. I bynajmniej nie kieruję tego w stronę naszej Ani kochanej, to nasz psi obowiązek. Boże, jeśli Ryś myśli, że u nas same takie "wendzikowskopodobne"?
Psim obowiązkiem staje się już nie tyle list, co zaproszenie Ryśka do nas na jakiś "evencik", przeprowadzenie porządnego, fanowskiego wywiadu, sesji zdjęciowej, panelu dyskusyjnego (by wykazać się inteligencją i urodą) i ugoszczenie go z prawdziwie staropolską hojnością. Nie wiem, ile organizacja takiego wydarzenia mogłaby kosztować, ale dużo bym dała, żeby coś takiego mogło się odbyć. Nawet mu swoje łóżko oddam, żeby nie wycierał hotelowych kątów ;-)
Hejka Joniu!!! Ależ miło Cię tu widzieć:)))) Prawdę mówiąc nie oglądam tv, o tym że pani AnnaW przeprowadziła krótkie wywiady z obsadą DoS dowiedziałam się od JoliW, która wcześniej umieściła ten sam, co poniżej, link. Moi domowi oglądacze tv zostali zobowiązani do oglądania ( i tak to robią;)) telewizornii ze szczególnym uwzględnieniem wywiad z RA. Jak do tej pory, nic mi nie mówili czy ten wywiad został już wyemitowany, więc być może wszystko przed nami. :-)
To niesamowite, bo po zeszłorocznym wywiadzie pani A.W. również marzyłyśmy tu o tym, aby to pani Grażyna Torbicka przeprowadziła z Rysiem wywiad. Ja wciąż się zastanawiam dlaczego tylko tvn i jego „reporterzy” reprezentują nasz kraj. I coraz bardziej zgadzam się z Wami, że jeśli nie list to Ryś powinien dostać od nas zaproszenie na takie spotkanie ( tylko, z tym wykazaniem się inteligencją i urodą u mnie byłoby krucho ..)
No nie przesadzaj, nie przesadzaj... :-))) A niechby TVN reprezentował Polskę jako jedyna telewizja, ale powinni być przecież jeszcze przedstawiciele magazynów filmowych, portali internetowych zajmujących się filmem czy szeroko rozumianą kulturą... A tu posucha. Myślę (rozważając ten mimo wszystko dość nierealistyczny plan), że teraz, kiedy Rysiek z małej gwiazdki w supernową się zmienił, organizacja takiego spotkania byłaby bardzo trudna. Większe szanse (chociaż i tak niewielkie) istniały przed "Hobbitem", gdy RA aktorem był dość mało znanym i nie rozchwytywanym tak przez media.
Kasieńko, w pełni doceniam Twoje poświęcenie: łóżko oddam, plecki umyję - a niech tam, niech się Ryś czuje w pełni ugoszczony. Nie wiem do kogo w naszych mediach trzeba jakąś petycję wystosować, żeby taki "evencik"mógł dojść do skutku i żeby trzymali panią W. daleko od Ryśka. Zrysiowane mogą bez problemu ogarnąć logistycznie całą imprezę.
No właśnie, dobija mnie ta posucha, jak to nazwałaś i skazanie na to co możemy znaleźć w necie. Myślę, że wciąż jesteśmy zbyt małym rynkiem, aby móc zainteresować media zorganizowaniem takiego spotkania z Rysiem, zwłaszcza, że jak słusznie zauważyłyście RA to teraz Hollywood star...
O pleckach, Zosiu, nie pomyślałam - ale gapa ze mnie! Dobrze, że mi przypomniałaś. Mogłoby być ciekawie, zwłaszcza że nie posiadam wanny, a tylko całkiem przytulną kabinę prysznicową. W takiej kabinie stać i myć Rysiowi plecki... W dodatku musiałabym się rozebrać, żeby nie pochlapać siebie i łazienki... Bardzo miła opcja, nie powiem. Tutaj chyba przydałby się list do "wyższej instancji", bo sami dziennikarze, choć dość wpływowi, nie są chyba jednak do końca osobami decyzyjnymi.
Kolejna wspólna cecha Kasieńko: brak wanny i posiadanie przytulnej kabinki prysznicowej - wiem już jaka myśl uprzyjemni mi dzisiejszy prysznic. "Wyższe instancje" i decydenci jakoś źle mi się kojarzą - raczej z brakiem zdrowego rozsądku niż "zdrowego pomyślunku".
Chyba niedługo powinnam rozrysować jakąś tabelkę i wypisywać nasze wspólne cechy. Ciekawe, co jeszcze się okaże w tak zwanym międzyczasie. Nie wczuwaj się zanadto w te marzenia, bo po skończonym wieczornym myciu będziesz mieć kafelki wypucowane na błysk, tylko nie wiedzieć czemu noszące ślady ust.
Rodzina śladów ust nie zauważy, a błysk przed świętami się przyda. Wystarczy, że mój siostrzeniec się ostatnio zdziwił, że mój laptop dotąd taki sterylnie czysty a teraz monitor jakiś wymaślany- jak miałam wytłumaczyć 15-latkowi, że jego ciotka (no spring chicken) całuje faceta na monitorze na dobranoc?!
A mnie się marzy porządny wywiad z RA pani Grażyny Torbickiej (może nowy program -60 minut z gwiazdą i pierwszą byłby RA) to by oglądalność tvp zwiększyła by się 500%
No cóż, jedno a porządne zapytanie do TVP, czy w związku z "Hobbitowym" szałem mają ochotę i środki na dłuższy wywiad z jedną z gwiazd tego filmu - i jako rozmówczynię wysuwamy kandydaturę pani Grażyny Torbickiej.
A może to trzecie zapytanie przeczytają i się zastanowią... Co szkodzi trochę im powiercić dziurę w brzuchu? Koszt żaden, a istnieje cień szansy, że się zastanowią nad takim pomysłem (oglądalność to przecież dla telewizji rzecz święta).
Napiszmy do tvp na kontakt z widzami. Jakbyśmy bombardowały ich swoimi postulatami, to może kto wie ? Aniu, ja też nie oglądam telewizji wszystkie wiadomości czerpię z internetu.
Dobry pomysł nie jest zły. Nawet jeśli w tym roku szans nie będzie, to może wezmą pod uwagę "głos ludu" przy okazji przyszłorocznej premiery. Przecież jeśli nie wiedzą, że widzowie (widzki?) chcą taki wywiad obejrzeć, to się i nie domyślą.
No to teraz twórcze wysiłki skieruję w stronę wystosowania do TVP jakiejś ładnej epistoły z solidnym uzasadnieniem. Jeśli znacie, dziewczyny, w swoim gronie inne panie zauroczone przystojnym księciem Ereboru, to namówcie je do skreślenia choćby paru słów (wiem, że to niełatwe, jeśli ta druga osoba nie ma zupełnego RA-kręćka, ale cel jest szlachetny, więc może uda się namówić i nie-fanatyczki).
Może to też być również konkurencyjny POLSAT. Podobno w tvp jest kryzys, tvn też spada z powodu nc+ (a raczej umowy z Francuzami). Akcje POLSATU rosną na giełdzie.
Kasieńko, przepraszam bardzo: jakie fanatyczki? Po prostu kobiety, które potrafią docenić prawdziwe piękno. A tak poważnie, to myślę, że znajdę parę nie-fanatyczek i pomogę im wystosować odpowiednią petycję do TVP.
Jolu, nie zaszkodzi i do konkurencji napisać, zwłaszcza jeśli przy tym wyżalimy się na TVN, że porządnego wywiadu przeprowadzić nie potrafią (trochę można im wejść na ambicję). I to też będzie dobre uzasadnienie, bo co do pozostałych argumentów, to bardzo ciężko jest przekładać na logiczny i mądry wywód to, co chciałoby się napisać jako: <3 :-* <3 :-* i tak dalej w ten deseń.
Znaczy, że trzeba pisać gdzie możliwe i uzasadniać wzrastającym popytem na RA jako nowej gwiazdy - argumenty nie komercyjne ( nie generujące potencjalnego zysku) raczej nie wchodzą w grę.
Tylko musimy ich ostrzec, żeby z usług A.Wendzikowskiej,czasami nie korzystali bo naród jej nie trawi. Koniecznie ma to być p.Grażynka lub osoba na jej poziomie.
Dobra Dziewczyny, powinnam się z Wami już pożegnać, bo dość ciężki dzień przede mną. Zostawię Was z jednym cudnym RA zdjęciem (który powinien być tematem osobnego postu, ale nie znam źródła, więc troszkę w "bandycki sposób" się z Wami nim podzielę)
Aniu, śnił mi się już Ryś we własnej osobie, śnił jako Lucas North... Teraz znów czas wrócić do RA jako RA i to zdjęcie jest świetną bazą do snów. Tylko po co mu ten biały podkoszulek pod spodem?
Kasieńko, ja Ci odpowiem: po cholerę. To była moja pierwsza myśl: Rysiek, po coś Ty ubrał ten podkoszulek? Przecież lubisz dekolty w serek. Tak jak i my.
Może ten czerwony sweterek jest wełniany i bez podkoszulka trochę by Ryśka gryzł w szlachetne ciało? Szkoda, że nie wiedział o naszym istnieniu. Chętnie byśmy posłużyły mu za drapaczki do pleców, torsu, ramion, byle nie miał na sobie tego białego paskudztwa. ;-)
Możliwe, granatowy sweter też go ostatnio merchał po karku - Rysiek jest prawie jak królewna na ziarnku grochu. Oj, chętnie bym go podrapała tu i ówdzie.
Późno się zrobiło, a jutro do pracy, życzę wszystkim RA snów. Musimy przespać problem zredagowania pisma. Powinno ono być konkretne i musimy im "wejść pod włos". Może się uda. Chciałabym mieć płyty CD ze wszystkim w czym RA grał.
Kochane ZRYSIOWANE jeszcze jedno bardzo fajne zdjęcie z premiery w Berlinie RYSIEK I JEGO RODZINA https://www.facebook.com/photo.php?fbid=698357940188659&set=a.114065288617930.13366.113665221991270&type=1&theater
Piękne są te zdjęcia RA z rodziną, która jak widać bardzo go wspiera ( chociaż mam mieszane uczucia patrząc na nie, skoro RA stara się chronić swoją rodzinę…) Ale przyznam, że wzruszyła mnie postawa tego małego chłopca, jego ciało wręcz krzyczy o tym jak bardzo jest on zapatrzony w swojego wujka, i w cale mu się nie dziwię.
http://meandrichard.files.wordpress.com/2013/12/img_4896.jpg autorką tego pięknego zdjęcia jest Guylty - myślę, że nawet Ryszard chciałby je mieć w swym albumie.
Śnił mi się dzisiaj. To dziwne, bo zwykle nie miewam snów. Śnił mi się tak, że prawie nie chciałam się obudzić......
Stokrotne dzięki za to zdjęcie Lynx - zapisałam je sobie pod nazwą "cudo" - jest naprawdę piękne. Mnie ostatnio się śni jako John Standring - nie może mi ten film jakoś wyjść z głowy. Ryś jako John w 3 wydaniach: Thorton, Porter, Standring ma jakieś magiczne działanie. Skrajnie różne postacie a jednocześnie takie same: szlachetne, dobre i zdolne do poświęceń.
Och Lynx dziękuję bardzo za to zdjęcie, które jest tak inne od wszystkich widzianych do tej pory. Myślę, że masz rację, to zdjęcie nadaje się do Ryśkowego portfolio, u mnie, a może w moim laptopie jest już w gronie zdjęć ( dość sporym gronie ;-)) do zmieniającej się tapety. Uwielbiam blog Servetus ( z ME+RA, na którym Guylty zamieściła to zdjęcie), jak wszystkie blogi umieszczone na moim pasku bocznym, ale ostatnio mam zbyt mało czasu i energii aby zaglądać na anglojęzyczne blogi …więc wielkie dzięki za linka:*
Och śnił Ci się RA, mam nadzieję, że mi wybaczysz, ale bardzo Ci tego zazdroszczę…hmmm …to dość intrygujące, kiedy mówisz, że „nie chciałaś się obudzić”… hmmm…
Nie dziwię Ci się Zosiu, że nie możesz przestać myśleć o JohnieS. Mimo, że RA w tej postaci nie wygląda na „łamacza serc” to jednak trudno pozostać obojętnym. Jego dobroć i chęć bycia przyjacielem Carol za każdym razem mnie wzrusza.
Systematycznie zaglądam na blog Servetus, bo chociaż nie zawsze zgadzam się z tym, co pisze, to doceniam poziom tekstów, niezwykłą aktywność i uwielbiam artykuły Guylty. A sen....na cóż...jest pewnie skutkiem hiszpańskiej premiery.
Och to jeszcze ciekawsze ;-) bo hiszpańska premiera była chyba jedną z gorszych jaką oglądałam, chociaż przyznam, że nie oglądałam od samego początku bo mi się dni pomyliły ;-) ( gapa ze mnie) ale zdążyłam włączyć na chwilę przed tym jak się pojawił Ryś ( znów jakaś magia/siła kazała mi włączyć laptopa ;)) ale połączenie się zrywało, a jak już było to w takiej jakości, że szkoda słów do tego irytowała mnie wymowa nazwiska Rysia ( i od razu przypomniała mi się nasza „dziennikarka” AnnW.)…
Kiedy usłyszałam jak go prezenterka przedstawiła od razu przypomniał mi się jeden z wywiadów w którym RA ucieszył się z poprawnej wymowy jego nazwiska.
Aniu, On się nie tylko ucieszył, ale tak spojrzał......dziewczyna nie wykorzystała tej magicznej chwili i banalnie przybiła piątkę :( Myślę sobie, że nasz Ryś jest taki trochę filuterny.
Znam ten ból - jakoś nie wyczuwam chwili. Przy facecie, który mi się podoba robię z siebie kompletną idiotkę, a przy tym, który mnie nie interesuje błyszczę wdziękiem i intelektem. Nie wiem czego to syndrom.
Też sądzę, że to nie była premiera ale koszmar. A czarę goryczy przelała sesja fotograficzna. RA i LE na tle plakatu. Prawy profil, lewy profil. Solo i w duecie. Spacerek. I te dziesiątki fleszy....brrr...Ryś oczywiście jak zwykle perfekcyjny, ale tak mi się go żal zrobiło....Niby wiem, że taka praca i za to w końcu mu płacą.....no i z tych oraz podobnych przemyśleń......
Masz rację Lynx, patrząc na tych panów pod ścianką ( w dzisiejszym poście umieściłam filmik z tego „strzelania) to wygląda to dość nienaturalnie, ale za to będziemy mogli cieszyć się pięknymi RA zdjęciami, pod warunkiem oczywiście, że zostanie Ryś odpowiednio podpisany ( dziś na jednym z polskich portali widziałam Luke’a Evansa podpisanego jako RA, ale się we mnie zagotowało…)
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Kurcze ten błękitny garnitur niesamowicie podkreśla jaki on jest teraz mega szczupły (prawie za szczupły). Rozmach tej premiery nie wiem czy nie bije na głowe premiery w LA O_o. I mam nadzieje że to wina stream albo mojego monitora że Ryś jakis dziwnie brązowy na twarzy sie tu wydaje.
OdpowiedzUsuńOch tak, Ryś wyglądał tu rewelacyjnie. Czy za szczupło…hmmm mnie się wydaje, że on niezmiennie szczupło wygląda. Co do koloru jego twarzy, właśnie przyjrzałam się na powtórce i myślę, że to kwestia oświetlenia, a być może Ryś lekko się opalił podobnie jak Luke Evans, który również miał lekko zmieniony odcień twarzy. Jedno co mnie martwi, chyba to, że Ryś chyba ma przeziębione gardło, widać było, że ciężko przełykał ślinę.
UsuńU mnie w laptopie wygląda normalnie (tzn. bosko) i garnitur ma granatowy a koszulę i krawat w odcieniach granatu/mocno niebieskiego. Coraz lepiej układają mu się włosy - ma chyba ogarnięte z lekka przez dobrego fryzjera. Wczoraj oglądałam Spooks i jak tak porównam Ryśka tu i tam: to jakby dwóch różnych facetów: w Spooks -bardzo męski ale taki chłopaczek a teraz it's a MAN. Mam ochotę krzyczeć jak mój mały siostrzeniec przy reklamach zabawek: i chcę to, i to, i to też kupmy, i to mi się bardzo podoba, a to bardzo, bardzo chcę. Jak dla mnie Ryś wygląda coraz lepiej, nie sądziłam, że to możliwe ale podoba mi się coraz bardziej ( zdaje się, że w kwestii Ryśka opcja "bardziej" zawsze jest możliwa).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZosiu uff, dobrze że to tylko monitor strajkuje ;)
UsuńOczywiście Zosiu, że u Rysia, a może w naszej fascynacji Rysiem „opcja bardziej” jest na porządku dziennym ;-) I dziwne, bo ja w weekend też spoglądałam na Lucasa i w pełni się z Tobą zgadzam, Ryś im starszy tym bardziej smakowity. Chociaż dziś widać było jego zmęczenie ( wiem, zapewne zmiana czasu, rozmowy z rodziną, emocje itp. ), ale jak zwykle uroczy.
UsuńWygląda na to, że wszystkie (może to telepatia, a może ten słynny RAgen ;) postanowiłyśmy oczekiwać na polską premierę w towarzystwie Lukasa......aż boję się domyślać, co jesteśmy w stanie zrobić jak się namówimy ;)))
UsuńA że Ryś nam pięknieje to fakt http://doihaveablog.wordpress.com/2013/12/03/oh-what-a-difference-a-year-makes/
Zdecydowanie to wina tego naszego „RAgenu” Lynx, i wciąż nie wiem co ( oprócz cudnych rąk ;-) ) Lucas ma takiego, że jak jest ciężko, to mnie uspokaja. Kiedyś tak działał pan Thornton ….
UsuńFajny zestaw zdjęć <3 Ryś pięknieje, ale ( i tej wersji będę się trzymać) wciąż naturalnie.
Też zauważyłam, że Ryś jest trochę przeziębiony, to prze tą zmianę stref. Idą święta i z pewnością spędzi je u mamusi. Matka zawsze wie jak zająć się synem. To nie pierwszy raz na premierze jest przeziębiony. Bo czy muszą być premiery jak jest zimno.
OdpowiedzUsuńJa też oglądałam wczoraj Spooksów. Uwielbiam ten serial, szczególnie jak wiem o czym mówią.
Rysikiem zawsze byłam zachwycona, zgadzam się zwami moje koleżanki. Ryś im starszy tym bardziej męski i smakuje jak dobre wino.
Oczywiście, że u mamy zawsze najlepiej i mam nadzieję, że Ryś odpocznie w gronie rodzinnym. Czy premiery muszą być gdy jest zimno, hmmm ciekawe pytanie, ale prawda jest taka, że premiery są mniej więcej w jednym czasie, dziś w Berlinie było ok. 6 stopni, co jak na zimę to jest dość łagodna temperatura, w LA było, jeśli się nie mylę ok. 14 stopni. W zeszłym roku w Londynie zima w Wellington lato- tak więc jak widzisz jeśli chce się robić premiery na całym świecie w tym samym czasie, to gdzieś będzie zimno. ;-)
UsuńWciąż się sobie nie mogę nadziwić, bo Lucas nie jest moją ulubioną postacią, a wracam do niego jak bumerang ( zwłaszcza do jego łapek ;-)).
Rysiek w Berlinie świetnie się prezentował. On to ma klasę. Też uważam, że zbyt zeszczuplał, ale mamusia go teraz odżywi. Będzie mu pichciła wszystko co Rysiek lubi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ryś wypocznie Jolu.
UsuńMnie po raz pierwszy w życiu nie przeszkadza, że nie wiem za bardzo o czym mówią: jestem w trakcie oglądania "Sparkhouse" (oczywiście english) i przyszedł mi dzisiaj film "N&S" (również english) i niedługo zostanę fachowcem w dziedzinie komunikacji niewerbalnej.
OdpowiedzUsuńRyś jest jak dobre wino, jak 20-letnia whisky, jak Metaxa 12-to gwiazdkowa, jak najdroższy Hennessy.
Bo z Rysiem i jego grą tak jest, że jest ona tak sugestywna, że ( czasem ) nie potrzeba słów, aby zrozumieć jakie uczucia miotają jego postać. I przyznam się, że tez oglądałam Johna Standringa z angielskimi napisami i bardzo się z tego cieszę, bo tego co niedosłyszałam to sobie doczytałam.;-) Gratuluję zakupu Zosiu!
UsuńI zgadzam się z wiekiem RA jest coraz lepszy, a może to ja już nie umiem na młodzików spoglądać ;-)
Chciała bym być na miejscu tej dziewczyny https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/1486822_272177339601408_1347268936_n.jpg
OdpowiedzUsuńFaktycznie włosy mają dobrego fryzjera, ładnie się układają https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/1488155_272177322934743_925491572_n.jpg
Ten kosmyk spadający jest niesamowicie seksy.https://scontent-b-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/1425708_272177189601423_1979148007_n.jpg
W każdym ujęciu RA wygląda rewelacyjnie <3
UsuńZobaczcie piękne rzęsy
OdpowiedzUsuńhttps://24.media.tumblr.com/de00ed89471ec179c5ee856a00571a83/tumblr_mxk5olaWjo1rqpaebo1_1280.jpg
Zauważcie moje panie, że z premiery na premierę Ryś prezentuje się coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńTo co będzie na 3 premierze. Wszystkie kobitki i te młode i trochę starsze padną na kolana
z wrażenia.
Wydaje mi się, że Rysiek był trochę zakompleksiony, ta jego nieśmiałość nie tylko wynikała z jego dobrego wychowania i nienagannych manier. Teraz widząc co się wokół niego dzieje, zaczyna siebie doceniać i pewniej się poruszać wśród innych gwiazd.
Kiedys sie na tym zastanawiałam i wyszło mi to samo, więc cos w tym jest, chyba lata niepowodzeń mocno nadszarpneło jego poczucie własnej wartości i dopiero sukces Hobbita je naprostował. Ale może nadinterpretujemy. Aniu rzęsy ma takie, że niejedna dziewczyna by za nie dużo dała.
UsuńHmmm czy coraz lepiej to nie wiem, mnie na każdej z premier się podobał. <3 a poza tym jego nienaganna sylwetka wręcz uniemożliwia złe prezentowanie się ;-)
UsuńMyślę, że ta jego pewność się nie do końca wynika z tego, że Ryś „widzi co się wokół niego dzieje”, myślę, że na tą jego zmianę składa się wiele czynników. Największy, to chyba to, że sir Peter Jackson mu powierzył wykreowanie Thorina, zaufał jego talentowi, a to musiało dać Ryśkowi wiatr w jego żagle. Poza tym kolejnym czynnikiem to praca ze świetną obsadą od których się uczył ale z którymi doskonale się pracowało, czyli Ryś otrzymał kolejny dowód na to, że on jest świetnym partnerem do gry aktorskiej. Do tego dochodzi tzw. „obycie”, on już wie, jak takie premiery wyglądają ( przypuszczam, że już się tak nie denerwuje jak kiedyś, że wspomnę jego list do fanów przed nowozelandzką premierą Hobbita), on wie jak wiele pozytywnej energii niosą ze sobą. I dodam tu jeszcze jeden czynnik, którego wykluczyć nie można, być może Ryś jest zakochany, a to jak wiemy potrafi uskrzydlać ;-)
Może faktycznie jest tak, że to wszystko nadinterpretujemy, Anno, bo zbyt mało wiemy, jeszcze nikt takiego pytania, które wyjaśniłoby nam co go tak uskrzydla, Rysiowi nie zadał.
UsuńA rzęsy, mimo, że nie mogę narzekać w tej materii to Ryś niezwykle uroczo wygląda z tymi dłuuugimi rzęsami, zwłaszcza kiedy lekko spogląda w dół ;-)
Rzęsy jak firany. Zresztą, u Rysia wszystko takie: smukłe, długie, delikatne, do pozazdroszczenia - nogi, rzęsy, dłonie, sexy lok nad czołem ( ja ma na głowie wieczny chaos, w głowie zresztą też - głównie za sprawą Ryśka), postawa (przy takim wzroście się nie garbić to jest coś). Mogę użyć określenia, które wczoraj poznałam: I'm green with envy.
UsuńNo właśnie, można zzielenieć z zazdrości ;-) ale Ryś to taki cały pakiet, piękny nie tylko z zewnątrz ale i w duszy i w głowie piękno aż od niego bije.
UsuńZgadzam się Aniu, że fakt, iż PJ go wybrał był dla Rysia czymś wyjątkowym. Gdy się ogląda dodatkowe płyty do Hobbita, to można się przekonać, że nie tylko my uważamy, że Ryś jest świetnym aktorem i po prostu KIMŚ, ma osobowość, charakter i charyzmę. Ekipa była tego samego zdania.
UsuńI znów mamy dowód na to jak wielkim geniuszem jest PJ. Bo skompletował nie tylko utalentowanych aktorów, ale również fajnych, dobrych, ludzi. A to jest bardzo ważne, gdy się wie, że z tymi ludźmi będzie się musiało stworzyć pewnego rodzaju rodzinę, że będzie się przebywać ze sobą godzinami, więc ważne jest, aby cała ekipa darzyła siebie szacunkiem.
UsuńByć może, właśnie to dobre zdanie całej ekipy o RA tak bardzo go podbudowało.
Mnie dziś bardzo podobało się, kiedy już na samym końcu dzisiejszej premiery, zaproszone gwiazdy, wychodziły jedna po drugiej na ten wielki balkon, wyszedł i nasz RA jak wielkie wrzaski otrzymał. Wówczas pomyślałam sobie, „czy ty to widzisz Rysiu., oni tam przyszli i stali po kilka godzin dla ciebie, aby udowodnić ci jak bardzo cię kochają i podziwiają” ….i… i się rozkleiłam…
Aniu, doskonale Cię rozumiem: gdy czytam albo słyszę jak ktoś o Rysiu dobrze mówi, to puchnę z dumy, humor mi się od razu poprawia, wzruszam się i cieszę jak dziecko, że nasz Ryś taki doceniany i chwalony. Przecież dla nas Ryś jest jak najlepszy przyjaciel, ukochana rodzina i dużo, dużo więcej.
UsuńDokładne Zosiu, co jest dość dziwne jeśli weźmie się pod uwagę, że człowiek ten nie ma zielonego pojęcia o moim istnieniu ( i całe szczęście ;) ), a jednocześnie tak bardzo wpływa on na moje życie ( jak chociażby na to co oglądam, czytam, słucham…)
UsuńDlaczego: całe szczęście? Myślę, że cieszył by się, gdyby wiedział jak dobrze na nas wpływa. Zdaje się, że każda z nas pod wpływem pana RA zrobiła coś po raz pierwszy, albo spróbowała ponownie czegoś, do czego się zniechęciła, wróciła do marzeń, które uznała za absolutnie niemożliwe do zrealizowania itp., itd.
UsuńTak, masz rację Zosiu, RA ma niezwykły wpływ na nas i jak tu już kiedyś stwierdziłyśmy jest on świetnym katalizatorem do wielu działań i na wielu płaszczyznach.
UsuńCo do przeziębienia Rysia, to powinien zacząć pić syrop z pędów sosny - trzeba mu to jakoś telepatycznie przekazać. Albo jego mamie.
UsuńMam zamiar ćwiczyć się we wcześniejszym chodzeniu spać (wory po oczami - już podkład nie pomaga ukryć), więc mówię: Ryśkowych Snów!!!
Spokojnych RAsnów Zosiu:) Dzięki za pogaduchy :*
UsuńJa też już pójdę spać, to był dość emocjonujący dzień.
Dobrej nocy wszystkim :-)
Jeszcze może tylko jedno zdjęcie wrzucę, bo zastanawiam się czy ten chłopiec na zdjęciu, to nie będzie bratanek Rysia.
OdpowiedzUsuńhttp://media.tumblr.com/777d075019723c69754a4750fdf7252b/tumblr_inline_mxk54sR4ya1rkediu.jpg
Aż monitor zaczął mi się rozpływać, od nadmiaru gorącej Rysiowej atmosfery. :D Kurczę, on z każdym dniem coraz przystojniejszy się robi!
OdpowiedzUsuńJa się tak zastanawiam: Kasieńki 2 dni nie było - czy ona się aby nie wybrała do Berlina? Ale chyba bez nas by nie pojechała?
UsuńMiła Aniu wydaje mi się , że masz rację. Ten śliczny chłopczyk to z pewnością mały Armitage (bratanek). Te same śliczne kręcone loczki, nosek, jakby Ryśkowy.
UsuńW zasadzie to dlaczego Rysiek miałby nie zrobić przyjemności małemu spotkania swoich przyjaciół z planu, przecież to jedna Hobbitowa rodzina.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA mnie się nie wydaje, żeby to był jego bratanek. Pozowałby tak do zdjęcia? To raczej mały fan zafascynowany krasnoludami, albo jego mama/ ciocia/ siostra chciała mieć zdjęcie Ryśka.
UsuńTo prawdziwy fenomen Rysia, Lady Lukrecjo, że on na każdych zdjęciach wygląda zachwycająco, a jak wynika z relacji fanów, którzy mieli okazję go spotkać twarzą w twarz, zdjęcia nie są w stanie oddać rzeczywistej urody Rysia.
UsuńTeż głęboko wierzę Zosiu, że jeśli Kasieńka wybrałaby się na spotkanie z RA to dałaby nam znać i jeśli nie przed, to po takim spotkaniu podzieliłaby się z nami swoimi spostrzeżeniami.
UsuńTeż tak mi się wydawało Jolu, zwłaszcza, że RA powiedział, iż na premierę zaprosił swoich rodziców, brata z żoną i bratanka, poza tym ten mały wydaje się przeszczęśliwy :-) ale może hmmm…nie powinnam się nad tym zastanawia… po prostu zachwyciła mnie radość na twarzy tego chłopca …
UsuńSwój skasowany już wpis zaczęłam od tego, że nie wybrałam się do Berlina :-)
UsuńA gdyby coś takiego rzeczywiście się stało... Hm, myślę, że ciężko byłoby TAKIE wrażenia ubrać w słowa i mój wpis byłby tylko masą wykrzykników, gwiazdek, serduszek i innych dziwacznych symboli, którymi wyrażałabym huragan swoich emocji.
Nawet jeśli byłoby to tylko wykrzykniki okraszone zdjęciami ( nawet lekko rozmazanymi) to, jak znam siebie, i tak łzy leciałyby mi po policzkach.
UsuńNie wiem, czy jakiekolwiek zdjęcia by wyszły, bo jeszcze z nerwów zapomniałabym, gdzie jest spust migawki. Zresztą, znając siebie, pewnie chłonęłabym jego postać zachwyconymi oczami i żal byłoby mi marnować jednej sekundy - choćby tylko po to, by wziąć w rękę i ustawić aparat.
UsuńWięc trzeba by zabrać na takie spotkanie kogoś „mniej zaangażowanego” aby ten ktoś mógł Tobie piękne pamiątkowe zdjęcie zrobić ;-)
UsuńJuż ja to widzę :-)
UsuńOsoba mniej zaangażowana raczej nie odmrażałaby sobie czterech liter, czekając całymi godzinami, aż zjawi się jakiś tam aktor. Po wtóre, zdjęcie wyglądałoby tak: na pierwszym planie ja, z koszmarnym wyszczerzem i błędnym wzrokiem, a za mną jakiś ciemny kształt, w którym po wielkich trudach rozpoznam czubek głowy Ryśka kilka metrów dalej. Jak strzałki nie dam i podpisu nie zamieszczę, to nikt się nie domyśli. ;-)
Oj tam, oj tam, zrobiłabyś przeszkolenie takiej osobie, jak Ryś wygląda, a wiadomo, że to najprzystojniejszy facet jaki tam ewentualnie będzie, do tego wyposażyłabyś taką osobą wyposażyć w ciepłe kalesonki i już masz pewność, że będziesz miała co w ramkę oprawić ;-)
UsuńW tym roku to już po ptakach, że się tak wyrażę, ale możemy się przygotować do premiery w 2014. Grafik premier i kto uświetni jest znany z wyprzedzeniem - musimy "po prostu" obskoczyć parę premier i przecież chyba uda nam się za którymś podejściem zrobić sensowne zdjęcie. Albo wynajmijmy fotografa, który będzie z nami jeździł i trzaskał zdjęcia a my będziemy chłonąć Rysia wszystkimi zmysłami bez rozpraszania się.
UsuńMa ktos linka kiedy i przy czyim udziale kolejne premiery?? kurcze gdzies niedawno natknełam się na taka stronę i teraz nie umiem jej odszukać a wtedy jakoś sobie tej wiedzy nie przyswoiłam :(
OdpowiedzUsuńCzy o ten link Ci chodzi?:
Usuńhttp://middleearthnews.com/2013/11/15/the-hobbit-the-desolation-of-smaug-premiere-roundup/
tak, dzięki.
UsuńRównież dziękuję Kasieńko za link:*
UsuńHej Zrysiowana! i Polska Armia Richarda. mały APEL!!!! No dobra BARDZO DUŻY!!! Dzisiaj dowiedziałam się, że na TVN w sobotę był mały wywiad z Richardem na premierze. Znów Wendzikowska. Podobno jedno z pytań dotyczyło tych złotych monet koło paszczy Smaug'a. Richard powiedział, że skusiłby się gdyby były z czekolady. Szukam właśnie jakiegokolwiek filmu z tego na stronach TVN'u. Może będziecie mieć więcej szczęścia i chociaż obejrzysz powtórkę.
OdpowiedzUsuńTo chyba dopiero bedzie.
UsuńW zasadzie to nie był wywiad w pełnym słowa znaczeniu tylko promocja A.Wendzikowskiej.
UsuńMam nadzieję, że tvp stanie na wysokości zadania i zrobi prawdziwy wywiad z RA
jeżeli o ten Ci chodzi Joniu to oto link: http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dzien-z-zycia-los-angeles-ani-wendzikowskiej,107851.htmlhttp://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dzien-z-zycia-los-angeles-ani-wendzikowskiej,107851.html
Wyobrażacie sobie wywiad z Rysiem, gdyby przeprowadziła go Grażyna Torbicka? Myśl, że pani A.W. nas reprezentuje jest nie do zniesienia. Ja nie chcę nic mówić, ale sprawa listu do RA wysuwa się na pierwsze miejsce listy rzeczy absolutnie niezbędnych, koniecznych do zrobienia. I bynajmniej nie kieruję tego w stronę naszej Ani kochanej, to nasz psi obowiązek. Boże, jeśli Ryś myśli, że u nas same takie "wendzikowskopodobne"?
UsuńPsim obowiązkiem staje się już nie tyle list, co zaproszenie Ryśka do nas na jakiś "evencik", przeprowadzenie porządnego, fanowskiego wywiadu, sesji zdjęciowej, panelu dyskusyjnego (by wykazać się inteligencją i urodą) i ugoszczenie go z prawdziwie staropolską hojnością. Nie wiem, ile organizacja takiego wydarzenia mogłaby kosztować, ale dużo bym dała, żeby coś takiego mogło się odbyć.
UsuńNawet mu swoje łóżko oddam, żeby nie wycierał hotelowych kątów ;-)
Hejka Joniu!!! Ależ miło Cię tu widzieć:))))
UsuńPrawdę mówiąc nie oglądam tv, o tym że pani AnnaW przeprowadziła krótkie wywiady z obsadą DoS dowiedziałam się od JoliW, która wcześniej umieściła ten sam, co poniżej, link. Moi domowi oglądacze tv zostali zobowiązani do oglądania ( i tak to robią;)) telewizornii ze szczególnym uwzględnieniem wywiad z RA. Jak do tej pory, nic mi nie mówili czy ten wywiad został już wyemitowany, więc być może wszystko przed nami. :-)
To niesamowite, bo po zeszłorocznym wywiadzie pani A.W. również marzyłyśmy tu o tym, aby to pani Grażyna Torbicka przeprowadziła z Rysiem wywiad. Ja wciąż się zastanawiam dlaczego tylko tvn i jego „reporterzy” reprezentują nasz kraj. I coraz bardziej zgadzam się z Wami, że jeśli nie list to Ryś powinien dostać od nas zaproszenie na takie spotkanie ( tylko, z tym wykazaniem się inteligencją i urodą u mnie byłoby krucho ..)
UsuńNo nie przesadzaj, nie przesadzaj... :-)))
UsuńA niechby TVN reprezentował Polskę jako jedyna telewizja, ale powinni być przecież jeszcze przedstawiciele magazynów filmowych, portali internetowych zajmujących się filmem czy szeroko rozumianą kulturą... A tu posucha.
Myślę (rozważając ten mimo wszystko dość nierealistyczny plan), że teraz, kiedy Rysiek z małej gwiazdki w supernową się zmienił, organizacja takiego spotkania byłaby bardzo trudna. Większe szanse (chociaż i tak niewielkie) istniały przed "Hobbitem", gdy RA aktorem był dość mało znanym i nie rozchwytywanym tak przez media.
Kasieńko, w pełni doceniam Twoje poświęcenie: łóżko oddam, plecki umyję - a niech tam, niech się Ryś czuje w pełni ugoszczony. Nie wiem do kogo w naszych mediach trzeba jakąś petycję wystosować, żeby taki "evencik"mógł dojść do skutku i żeby trzymali panią W. daleko od Ryśka. Zrysiowane mogą bez problemu ogarnąć logistycznie całą imprezę.
UsuńMoże do pani Grażyny Torbickiej napiszmy.
UsuńNo właśnie, dobija mnie ta posucha, jak to nazwałaś i skazanie na to co możemy znaleźć w necie.
UsuńMyślę, że wciąż jesteśmy zbyt małym rynkiem, aby móc zainteresować media zorganizowaniem takiego spotkania z Rysiem, zwłaszcza, że jak słusznie zauważyłyście RA to teraz Hollywood star...
Aniu,przecież już ustaliłyśmy, że w Ryśku kochają się tylko piękne i mądre kobiety. Ponadto Ryś-katalizator te cechy potęguje.
UsuńO pleckach, Zosiu, nie pomyślałam - ale gapa ze mnie! Dobrze, że mi przypomniałaś. Mogłoby być ciekawie, zwłaszcza że nie posiadam wanny, a tylko całkiem przytulną kabinę prysznicową. W takiej kabinie stać i myć Rysiowi plecki... W dodatku musiałabym się rozebrać, żeby nie pochlapać siebie i łazienki... Bardzo miła opcja, nie powiem.
UsuńTutaj chyba przydałby się list do "wyższej instancji", bo sami dziennikarze, choć dość wpływowi, nie są chyba jednak do końca osobami decyzyjnymi.
Tylko, czy ta „wyższa instancja” zrozumiałaby nas? Ech…
UsuńKolejna wspólna cecha Kasieńko: brak wanny i posiadanie przytulnej kabinki prysznicowej - wiem już jaka myśl uprzyjemni mi dzisiejszy prysznic.
Usuń"Wyższe instancje" i decydenci jakoś źle mi się kojarzą - raczej z brakiem zdrowego rozsądku niż "zdrowego pomyślunku".
Chyba niedługo powinnam rozrysować jakąś tabelkę i wypisywać nasze wspólne cechy. Ciekawe, co jeszcze się okaże w tak zwanym międzyczasie.
UsuńNie wczuwaj się zanadto w te marzenia, bo po skończonym wieczornym myciu będziesz mieć kafelki wypucowane na błysk, tylko nie wiedzieć czemu noszące ślady ust.
Rodzina śladów ust nie zauważy, a błysk przed świętami się przyda. Wystarczy, że mój siostrzeniec się ostatnio zdziwił, że mój laptop dotąd taki sterylnie czysty a teraz monitor jakiś wymaślany- jak miałam wytłumaczyć 15-latkowi, że jego ciotka (no spring chicken) całuje faceta na monitorze na dobranoc?!
UsuńA może właśnie on by Cię Zosiu zrozumiał ;-)
UsuńA mnie się marzy porządny wywiad z RA pani Grażyny Torbickiej (może nowy program -60 minut z gwiazdą i pierwszą byłby RA) to by oglądalność tvp zwiększyła by się 500%
OdpowiedzUsuńNo cóż, jedno a porządne zapytanie do TVP, czy w związku z "Hobbitowym" szałem mają ochotę i środki na dłuższy wywiad z jedną z gwiazd tego filmu - i jako rozmówczynię wysuwamy kandydaturę pani Grażyny Torbickiej.
UsuńKiedyś zadałam im (tvp) dwa pytania, jedno na temat „Sparkhouse” a drugie o „Strike Back” i do tej pory zero odpowiedzi :(
UsuńA może to trzecie zapytanie przeczytają i się zastanowią...
UsuńCo szkodzi trochę im powiercić dziurę w brzuchu? Koszt żaden, a istnieje cień szansy, że się zastanowią nad takim pomysłem (oglądalność to przecież dla telewizji rzecz święta).
Zgadzam się, bo skoro „kropla drąży skałę” to może i my będziemy miały szansę.
UsuńPamiętacie "Skazanych na Shawshank"? Jak Andy chciał założyć bibliotekę w więzieniu? Wzorujmy się na jego determinacji.
UsuńNapiszmy do tvp na kontakt z widzami. Jakbyśmy bombardowały ich swoimi postulatami, to może kto wie ? Aniu, ja też nie oglądam telewizji wszystkie wiadomości czerpię z internetu.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł nie jest zły. Nawet jeśli w tym roku szans nie będzie, to może wezmą pod uwagę "głos ludu" przy okazji przyszłorocznej premiery. Przecież jeśli nie wiedzą, że widzowie (widzki?) chcą taki wywiad obejrzeć, to się i nie domyślą.
UsuńNo to zacznijmy! Może gdzieś w ich statystykach wyjdzie czego naród wytęskniony oczekuje.
UsuńJestem za! Ruszmy się dziewczyny, bo z samego wzdychania, to nam Ryśka w mediach polskich/ DVD po polsku nie przybędzie.
UsuńWięc może zacznijmy tutaj:
Usuńhttp://www.tvp.pl/o-tvp/kontakt
No to teraz twórcze wysiłki skieruję w stronę wystosowania do TVP jakiejś ładnej epistoły z solidnym uzasadnieniem. Jeśli znacie, dziewczyny, w swoim gronie inne panie zauroczone przystojnym księciem Ereboru, to namówcie je do skreślenia choćby paru słów (wiem, że to niełatwe, jeśli ta druga osoba nie ma zupełnego RA-kręćka, ale cel jest szlachetny, więc może uda się namówić i nie-fanatyczki).
UsuńMoże to też być również konkurencyjny POLSAT. Podobno w tvp jest kryzys, tvn też spada
Usuńz powodu nc+ (a raczej umowy z Francuzami).
Akcje POLSATU rosną na giełdzie.
Myślę, że z uzasadnieniem nie będziemy miały problemu ;-)
UsuńKasieńko, przepraszam bardzo: jakie fanatyczki? Po prostu kobiety, które potrafią docenić prawdziwe piękno. A tak poważnie, to myślę, że znajdę parę nie-fanatyczek i pomogę im wystosować odpowiednią petycję do TVP.
UsuńJolu, nie zaszkodzi i do konkurencji napisać, zwłaszcza jeśli przy tym wyżalimy się na TVN, że porządnego wywiadu przeprowadzić nie potrafią (trochę można im wejść na ambicję).
UsuńI to też będzie dobre uzasadnienie, bo co do pozostałych argumentów, to bardzo ciężko jest przekładać na logiczny i mądry wywód to, co chciałoby się napisać jako: <3 :-* <3 :-* i tak dalej w ten deseń.
Znaczy, że trzeba pisać gdzie możliwe i uzasadniać wzrastającym popytem na RA jako nowej gwiazdy - argumenty nie komercyjne ( nie generujące potencjalnego zysku) raczej nie wchodzą w grę.
UsuńTylko musimy ich ostrzec, żeby z usług A.Wendzikowskiej,czasami nie korzystali bo naród jej nie trawi.
OdpowiedzUsuńKoniecznie ma to być p.Grażynka lub osoba na jej poziomie.
Pani A.W. jest związana z tvn, więc nie sądzę aby ktoś z tvp ją poprosił o wykonanie tego zadania ;-)
UsuńDobra Dziewczyny, powinnam się z Wami już pożegnać, bo dość ciężki dzień przede mną. Zostawię Was z jednym cudnym RA zdjęciem (który powinien być tematem osobnego postu, ale nie znam źródła, więc troszkę w "bandycki sposób" się z Wami nim podzielę)
OdpowiedzUsuńhttp://25.media.tumblr.com/f3ab9266bf5715c0e136d632f5bf33a9/tumblr_mxl0shSAkj1qbi6r6o1_500.jpg
Niech Wam się taki Ryś dziś przyśni.
Aniu, śnił mi się już Ryś we własnej osobie, śnił jako Lucas North... Teraz znów czas wrócić do RA jako RA i to zdjęcie jest świetną bazą do snów.
UsuńTylko po co mu ten biały podkoszulek pod spodem?
Kasieńko, ja Ci odpowiem: po cholerę. To była moja pierwsza myśl: Rysiek, po coś Ty ubrał ten podkoszulek? Przecież lubisz dekolty w serek. Tak jak i my.
UsuńMoże ten czerwony sweterek jest wełniany i bez podkoszulka trochę by Ryśka gryzł w szlachetne ciało?
UsuńSzkoda, że nie wiedział o naszym istnieniu. Chętnie byśmy posłużyły mu za drapaczki do pleców, torsu, ramion, byle nie miał na sobie tego białego paskudztwa. ;-)
Możliwe, granatowy sweter też go ostatnio merchał po karku - Rysiek jest prawie jak królewna na ziarnku grochu. Oj, chętnie bym go podrapała tu i ówdzie.
UsuńPóźno się zrobiło, a jutro do pracy, życzę wszystkim RA snów. Musimy przespać problem zredagowania pisma. Powinno ono być konkretne i musimy im "wejść pod włos". Może się uda. Chciałabym mieć płyty CD ze wszystkim w czym RA grał.
OdpowiedzUsuńKochane ZRYSIOWANE jeszcze jedno bardzo fajne zdjęcie z premiery w Berlinie RYSIEK I JEGO RODZINA https://www.facebook.com/photo.php?fbid=698357940188659&set=a.114065288617930.13366.113665221991270&type=1&theater
OdpowiedzUsuńPiękne są te zdjęcia RA z rodziną, która jak widać bardzo go wspiera ( chociaż mam mieszane uczucia patrząc na nie, skoro RA stara się chronić swoją rodzinę…) Ale przyznam, że wzruszyła mnie postawa tego małego chłopca, jego ciało wręcz krzyczy o tym jak bardzo jest on zapatrzony w swojego wujka, i w cale mu się nie dziwię.
Usuńhttp://meandrichard.files.wordpress.com/2013/12/img_4896.jpg autorką tego pięknego zdjęcia jest Guylty - myślę, że nawet Ryszard chciałby je mieć w swym albumie.
OdpowiedzUsuńŚnił mi się dzisiaj. To dziwne, bo zwykle nie miewam snów. Śnił mi się tak, że prawie nie chciałam się obudzić......
Stokrotne dzięki za to zdjęcie Lynx - zapisałam je sobie pod nazwą "cudo" - jest naprawdę piękne. Mnie ostatnio się śni jako John Standring - nie może mi ten film jakoś wyjść z głowy. Ryś jako John w 3 wydaniach: Thorton, Porter, Standring ma jakieś magiczne działanie. Skrajnie różne postacie a jednocześnie takie same: szlachetne, dobre i zdolne do poświęceń.
UsuńOch Lynx dziękuję bardzo za to zdjęcie, które jest tak inne od wszystkich widzianych do tej pory. Myślę, że masz rację, to zdjęcie nadaje się do Ryśkowego portfolio, u mnie, a może w moim laptopie jest już w gronie zdjęć ( dość sporym gronie ;-)) do zmieniającej się tapety. Uwielbiam blog Servetus ( z ME+RA, na którym Guylty zamieściła to zdjęcie), jak wszystkie blogi umieszczone na moim pasku bocznym, ale ostatnio mam zbyt mało czasu i energii aby zaglądać na anglojęzyczne blogi …więc wielkie dzięki za linka:*
UsuńOch śnił Ci się RA, mam nadzieję, że mi wybaczysz, ale bardzo Ci tego zazdroszczę…hmmm …to dość intrygujące, kiedy mówisz, że „nie chciałaś się obudzić”… hmmm…
Nie dziwię Ci się Zosiu, że nie możesz przestać myśleć o JohnieS. Mimo, że RA w tej postaci nie wygląda na „łamacza serc” to jednak trudno pozostać obojętnym. Jego dobroć i chęć bycia przyjacielem Carol za każdym razem mnie wzrusza.
UsuńSystematycznie zaglądam na blog Servetus, bo chociaż nie zawsze zgadzam się z tym, co pisze, to doceniam poziom tekstów, niezwykłą aktywność i uwielbiam artykuły Guylty.
UsuńA sen....na cóż...jest pewnie skutkiem hiszpańskiej premiery.
Och to jeszcze ciekawsze ;-) bo hiszpańska premiera była chyba jedną z gorszych jaką oglądałam, chociaż przyznam, że nie oglądałam od samego początku bo mi się dni pomyliły ;-) ( gapa ze mnie) ale zdążyłam włączyć na chwilę przed tym jak się pojawił Ryś ( znów jakaś magia/siła kazała mi włączyć laptopa ;)) ale połączenie się zrywało, a jak już było to w takiej jakości, że szkoda słów do tego irytowała mnie wymowa nazwiska Rysia ( i od razu przypomniała mi się nasza „dziennikarka” AnnW.)…
UsuńTzn., że mój słuch nie jest taki koszmarny: już nawet ja lepiej wymawiam Armitage.
UsuńMusimy systematycznie ćwiczyć wymowę tego trudnego nazwiska, aby Ryś, jak już go wreszcie poznamy, mógł z zachwytem w oczach to docenić :)))
UsuńKiedy usłyszałam jak go prezenterka przedstawiła od razu przypomniał mi się jeden z wywiadów w którym RA ucieszył się z poprawnej wymowy jego nazwiska.
UsuńAniu, On się nie tylko ucieszył, ale tak spojrzał......dziewczyna nie wykorzystała tej magicznej chwili i banalnie przybiła piątkę :(
UsuńMyślę sobie, że nasz Ryś jest taki trochę filuterny.
Oj jest, i to bardzo! Bestia jedna i doskonale wie jak na nas działa ;)
UsuńLynx, określenie "filuterny" jest strzałem w dziesiątkę. Ciekawa jestem, jak Ty wykorzystałabyś tę magiczną chwilę?
Usuńjestem raczej teoretykiem w wykorzystywaniu magicznych chwil.... zwykle, niestety, wrzucam wsteczny :-(((
Usuńwitaj w klubie
UsuńZnam ten ból - jakoś nie wyczuwam chwili. Przy facecie, który mi się podoba robię z siebie kompletną idiotkę, a przy tym, który mnie nie interesuje błyszczę wdziękiem i intelektem. Nie wiem czego to syndrom.
UsuńTeż sądzę, że to nie była premiera ale koszmar. A czarę goryczy przelała sesja fotograficzna. RA i LE na tle plakatu. Prawy profil, lewy profil. Solo i w duecie. Spacerek. I te dziesiątki fleszy....brrr...Ryś oczywiście jak zwykle perfekcyjny, ale tak mi się go żal zrobiło....Niby wiem, że taka praca i za to w końcu mu płacą.....no i z tych oraz podobnych przemyśleń......
OdpowiedzUsuńMasz rację Lynx, patrząc na tych panów pod ścianką ( w dzisiejszym poście umieściłam filmik z tego „strzelania) to wygląda to dość nienaturalnie, ale za to będziemy mogli cieszyć się pięknymi RA zdjęciami, pod warunkiem oczywiście, że zostanie Ryś odpowiednio podpisany ( dziś na jednym z polskich portali widziałam Luke’a Evansa podpisanego jako RA, ale się we mnie zagotowało…)
UsuńByć na takim wydarzeniu to nie jedno marzenie fana danego aktora. Ależ to musi być przeżycie i emocje.
OdpowiedzUsuń😊
Usuń