Ale trafiłam! W samą porę :) Powiem krótko: GENIALNE! Dla mnie osobiście kwintesencja filmu (to nic, że nazywa się "Hobbit"), coś pięknego: trzech potomków Durina w walce. Na ten plakat czekałam. Dziękuję Ci, PJ, i dziękuję Ci Aniu za to cudo na sam koniec dnia :)
Weszłam tutaj, żeby pod poprzednim postem o plakacie umieścić link do tego, a tu proszę - Ania już zmontowała post :) Bardzo dobry plakat. Nic dodać, nic ująć, oby więcej takich. Ależ jestem ciekawa, co ten PJ nam zgotuje w grudniu ;) Jeannette
Mam nadzieję, że będą wisiały u mnie (w mieście) jeden nad drugim :). Takie dodatkowe ozdoby świąteczne :-). Nie pamiętam, ile było w sumie plakatów do poprzednich części, ale ta jest ostatnią, wielkim finałem, więc musi być należycie wypromowana ;). Stylistyka chyba też się nie zmieni, bo plakaty mają w końcu zachęcić do pójścia do kina, a cóż lepiej spełni tę funkcję, niż obraz wspaniałej, monumentalnych rozmiarów bitwy, cierpienia i wszechobecnego mroku? :-) Ale ja się nie znam na promocji filmów, więc mogę się mylić :P Jeannette
W moim mieście, jeśli dobrze pamiętam był ten plakat http://zrysiowana.blogspot.com/2013/12/polski-plakat-do-filmu-hobbit-pustkowie.html Więc teraz marzy mi się, abym idąc do kina widziała chociaż jeden na którym jest Thorin. A mówiąc o stylistyce zastanawiałam się czy za chwilę będzie również np. Bard na tle bitwy skoro ukazało się kilka plakatów z twarzami bohaterów
U mnie było kilka, na pewno ten, do którego podałaś link i jeszcze z Gandalfem i Bilbem. Przynajmniej tyle widziałam :) Możliwe, że pojawią się inni bohaterowie w stylistyce wojennej, to miałoby sens, zważywszy na podtytuł filmu ;-) Jeannette
U mnie się niestety nie wysilają, przy pierwszej części wszędzie była twarz Bilba, to tego stopnia tak mi się to zakodowało, że kiedy myślę filmie „Hobbit…” bez względu na część widzę twarz Martina. ;-)
W gruncie rzeczy jest to prawidłowa reakcja ;-). Ja mieszkam w dużym mieście, więc to co innego, w samym Śródmieściu (musiałam się zastanowić, żeby nie napisać Śródziemiu :)) było ich kilka, a ja nie jeżdżę po całym mieście, więc nie jestem w stanie określić, ile ich było w sumie. Ale sporo. Ale Thorina też nie kojarzę. Może tym razem szczęście dopisze i na jakiejś kamienicy zawiśnie 10-metrowy Thorin ;-) Jeannette
Mieszkasz w Londynie? :D ( nie jestem wścibska, to żart) Bo chyba tylko tam, no może jeszcze w L.A. będą tak duże plakaty ;-) Ale fajnie byłoby móc zobaczyć Thorina w mieście ( i obiecuję, że nie zwinę takiego plakatu ;-)).
Hehe, wiem, że nie jesteś i że żartujesz :). Nie, nie wytrzymałabym w Londynie. Po pierwsze nie lubię aż tak dużych miast, a po drugie jestem ciepłolubna, a tam za często leje :P 5-piętrowa kamienica ma ok 10 metrów wysokości, a u mnie jest taka jedna, na której wieszają reklamy od góry do dołu. No dobra, może będzie miał 6 metrów, nie 10 :). Ale taki też może być :D Mieszkam w Łodzi, tak na marginesie :) Jeannette
No wiesz, Łodzi nie zaliczyłabym do małych miast ;-) Ale widzę, że masz w mirę realną szansę na tak duży plakat, i mam prośbę jeśli taki duży plakat zawieszą u Ciebie to zrób proszę zdjęcie i podziel się nim z nami.
Jak tak Was czytam, to zaczynam zazdrościć, bo nie wiem czy w mojej dziurze będzie w ogóle jakikolwiek plakat - pomijając jeden przy wejściu do kina :) Ale żyję nadzieją :) Jeannette, wbrew pozorom wielki Londyn jest całkiem fajnym i sympatycznym miastem, bardzo pozytywnym - a ja jestem zwolenniczką raczej małych miasteczek i wiosek, a jednak stolica UK zrobiła na mnie wrażenie. No i ma też inne, niezaprzeczelne zalety i wiele możliwości... Zawsze gdzieś w metrze można spotkać Smauga lub kogoś innego :)
Jasne, obfotografuję każdy, jaki zobaczę :) Łódź jest w sam raz, w Warszawie się duszę, jest za duża i za szybka. Ale nie przepadam też za małymi miejscowościami, lubię mieć kina, galerie handlowe, teatry, restauracje i kawiarnie pod ręką :). Łódź jest ok - nie za duża, nie za mała :) Jeannette
Wiem, Kate, jaki jest Londyn i w miarę go lubię, ale nie na stałe. Na stałe nie chciałabym mieszkać nawet w Rzymie albo Wiedniu, a są cudowne ;). Mogłabym za to w Barcelonie. Mmm, albo Florencji - Florencja to jest coś! :) Nie trać nadziei ;-) Jeannette
Życzę Ci Kate, aby w Twoim mieście wybrali plakat z Thorinem do promowania tego filmu. I widzę, że Londyn ma o wiele ciekawsze atrakcje niż te w przewodniku ;-)
Dzięki za obietnicę Jeannette. :-) I tak sobie myślę, że może by tak więcej osób zechciało obfotografować swoje miasto w poszukiwaniu plakatu do filmu…hmm… i może zechciałyby umieścić je tutaj… i może zrobiłoby się z tego jakiś z post…hmm…
Ale tymi zaletami, Kate, to może mnie przekonasz ;). Żeby taka jedna chodząca zaleta Anglii chciała częściej siedzieć w Londynie niż NY, to zaraz bym tam pojechała i nawet ten ich klimat bym przeżyła :) Jeannette
Chyba nie będzie problemu, kamienice wszędzie takie same (może oprócz ulicy Piotrkowskiej ;)). Zawsze można obciąć zdjęcie, żeby nie było widać czegoś charakterystycznego jak Pałac Kultury ;) Jeannette
Nareszcie trochę ikry wyziera z tego plakatu. Tylko Thorin wciąż zbyt melancholijny. Na litość, gdzie ta zaciętość na jego twarzy? Gdzie ta wściekłość? Kto kazał Ryśkowi taką pozę przyjąć? Robin
Plakat może być mimo tej mini wyrzutni rakietowej w ręku Thorina-topór zdecydowanie byłby lepszy,w moim mieście-przynajmniej tam gdzie się pałętałam,niestety były głównie plakaty z Bilbem i Gandalfem,pomysł z fotografowaniem świetny,teraz popętam się specjalnie z aparatem i będę polować!Badyl
Cieszę się Badyl, że podoba Ci się pomysł.:-) Zatem udanego polowania życzę i mocno trzymam kciuki, abyś upolowała plakat z Thorinem, chociaż ten portretowy z Bardem też jest fajny.
Jeśli chodzi o Hobbita,to staram się mieć maksymalną tolerancję-więc nawet jak mi się coś nie podoba to może być,z Pustkowiem też usiłuję się jakoś oswoić...niektóre fragmenty nawet już polubiłam..Ale Twój pomysł z fotografowaniem plakatów jest tak fajny,że nawet jak mi się coś nie spodoba to i tak pstryknę!Badyl.
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Ale trafiłam! W samą porę :)
OdpowiedzUsuńPowiem krótko: GENIALNE! Dla mnie osobiście kwintesencja filmu (to nic, że nazywa się "Hobbit"), coś pięknego: trzech potomków Durina w walce. Na ten plakat czekałam. Dziękuję Ci, PJ, i dziękuję Ci Aniu za to cudo na sam koniec dnia :)
Też uważam że JEST PIĘKNY! I teraz poczułam jeszcze mocniej, że ( już) chcę zobaczyć ten film.
UsuńWeszłam tutaj, żeby pod poprzednim postem o plakacie umieścić link do tego, a tu proszę - Ania już zmontowała post :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry plakat. Nic dodać, nic ująć, oby więcej takich. Ależ jestem ciekawa, co ten PJ nam zgotuje w grudniu ;)
Jeannette
Jestem ciekawa czy i ile będzie plakatów w podobnej stylistyce.
UsuńMam nadzieję, że będą wisiały u mnie (w mieście) jeden nad drugim :). Takie dodatkowe ozdoby świąteczne :-). Nie pamiętam, ile było w sumie plakatów do poprzednich części, ale ta jest ostatnią, wielkim finałem, więc musi być należycie wypromowana ;). Stylistyka chyba też się nie zmieni, bo plakaty mają w końcu zachęcić do pójścia do kina, a cóż lepiej spełni tę funkcję, niż obraz wspaniałej, monumentalnych rozmiarów bitwy, cierpienia i wszechobecnego mroku? :-) Ale ja się nie znam na promocji filmów, więc mogę się mylić :P
UsuńJeannette
W moim mieście, jeśli dobrze pamiętam był ten plakat
Usuńhttp://zrysiowana.blogspot.com/2013/12/polski-plakat-do-filmu-hobbit-pustkowie.html
Więc teraz marzy mi się, abym idąc do kina widziała chociaż jeden na którym jest Thorin. A mówiąc o stylistyce zastanawiałam się czy za chwilę będzie również np. Bard na tle bitwy skoro ukazało się kilka plakatów z twarzami bohaterów
U mnie było kilka, na pewno ten, do którego podałaś link i jeszcze z Gandalfem i Bilbem. Przynajmniej tyle widziałam :)
UsuńMożliwe, że pojawią się inni bohaterowie w stylistyce wojennej, to miałoby sens, zważywszy na podtytuł filmu ;-)
Jeannette
U mnie się niestety nie wysilają, przy pierwszej części wszędzie była twarz Bilba, to tego stopnia tak mi się to zakodowało, że kiedy myślę filmie „Hobbit…” bez względu na część widzę twarz Martina. ;-)
UsuńW gruncie rzeczy jest to prawidłowa reakcja ;-). Ja mieszkam w dużym mieście, więc to co innego, w samym Śródmieściu (musiałam się zastanowić, żeby nie napisać Śródziemiu :)) było ich kilka, a ja nie jeżdżę po całym mieście, więc nie jestem w stanie określić, ile ich było w sumie. Ale sporo. Ale Thorina też nie kojarzę. Może tym razem szczęście dopisze i na jakiejś kamienicy zawiśnie 10-metrowy Thorin ;-)
UsuńJeannette
Mieszkasz w Londynie? :D ( nie jestem wścibska, to żart) Bo chyba tylko tam, no może jeszcze w L.A. będą tak duże plakaty ;-) Ale fajnie byłoby móc zobaczyć Thorina w mieście ( i obiecuję, że nie zwinę takiego plakatu ;-)).
UsuńHehe, wiem, że nie jesteś i że żartujesz :). Nie, nie wytrzymałabym w Londynie. Po pierwsze nie lubię aż tak dużych miast, a po drugie jestem ciepłolubna, a tam za często leje :P
Usuń5-piętrowa kamienica ma ok 10 metrów wysokości, a u mnie jest taka jedna, na której wieszają reklamy od góry do dołu. No dobra, może będzie miał 6 metrów, nie 10 :). Ale taki też może być :D
Mieszkam w Łodzi, tak na marginesie :)
Jeannette
No wiesz, Łodzi nie zaliczyłabym do małych miast ;-) Ale widzę, że masz w mirę realną szansę na tak duży plakat, i mam prośbę jeśli taki duży plakat zawieszą u Ciebie to zrób proszę zdjęcie i podziel się nim z nami.
UsuńJak tak Was czytam, to zaczynam zazdrościć, bo nie wiem czy w mojej dziurze będzie w ogóle jakikolwiek plakat - pomijając jeden przy wejściu do kina :) Ale żyję nadzieją :)
UsuńJeannette, wbrew pozorom wielki Londyn jest całkiem fajnym i sympatycznym miastem, bardzo pozytywnym - a ja jestem zwolenniczką raczej małych miasteczek i wiosek, a jednak stolica UK zrobiła na mnie wrażenie. No i ma też inne, niezaprzeczelne zalety i wiele możliwości... Zawsze gdzieś w metrze można spotkać Smauga lub kogoś innego :)
Jasne, obfotografuję każdy, jaki zobaczę :)
UsuńŁódź jest w sam raz, w Warszawie się duszę, jest za duża i za szybka. Ale nie przepadam też za małymi miejscowościami, lubię mieć kina, galerie handlowe, teatry, restauracje i kawiarnie pod ręką :). Łódź jest ok - nie za duża, nie za mała :)
Jeannette
Wiem, Kate, jaki jest Londyn i w miarę go lubię, ale nie na stałe. Na stałe nie chciałabym mieszkać nawet w Rzymie albo Wiedniu, a są cudowne ;). Mogłabym za to w Barcelonie. Mmm, albo Florencji - Florencja to jest coś! :)
UsuńNie trać nadziei ;-)
Jeannette
UsuńŻyczę Ci Kate, aby w Twoim mieście wybrali plakat z Thorinem do promowania tego filmu.
I widzę, że Londyn ma o wiele ciekawsze atrakcje niż te w przewodniku ;-)
Dzięki za obietnicę Jeannette. :-)
UsuńI tak sobie myślę, że może by tak więcej osób zechciało obfotografować swoje miasto w poszukiwaniu plakatu do filmu…hmm… i może zechciałyby umieścić je tutaj… i może zrobiłoby się z tego jakiś z post…hmm…
Ale tymi zaletami, Kate, to może mnie przekonasz ;). Żeby taka jedna chodząca zaleta Anglii chciała częściej siedzieć w Londynie niż NY, to zaraz bym tam pojechała i nawet ten ich klimat bym przeżyła :)
UsuńJeannette
To jest znakomity pomysł, Aniu :). Projekt "Hobbit w polskich miastach" :). Ja jestem "za" i zrobię masę zdjęć :))
UsuńJeannette
UsuńSuper! Muszę jeszcze przemyśleć szczegóły, bo nie chodzi o to żeby odkrywać gdzie mieszkamy, ale w grudniu się zabawimy :-)
Chyba nie będzie problemu, kamienice wszędzie takie same (może oprócz ulicy Piotrkowskiej ;)). Zawsze można obciąć zdjęcie, żeby nie było widać czegoś charakterystycznego jak Pałac Kultury ;)
UsuńJeannette
Dokładnie:-)
UsuńNareszcie trochę ikry wyziera z tego plakatu. Tylko Thorin wciąż zbyt melancholijny. Na litość, gdzie ta zaciętość na jego twarzy? Gdzie ta wściekłość? Kto kazał Ryśkowi taką pozę przyjąć?
OdpowiedzUsuńRobin
Facet od zdjęć? :P
UsuńSpokojnie, może inne emocje też się pojawią. Jak nie na plakatach, to w filmie na pewno ;)
Jeannette
Wszystkiego na plakacie być nie może ;-) Ale rozumiem, że podoba Ci się ten plakat;-)
UsuńNa razie na 2 miejscu w mojej opinii.
UsuńRobin
To już coś ;-)
UsuńA który jest na 1?
UsuńJeannette
Ten z Bilbem jak klęczy.
UsuńRobin
Tak, jest dobry, taki prawie mistyczny :). I spokojny, czuć w nim widmo zbliżających się wydarzeń. Ma dobry klimat.
UsuńJeannette
Otóż to :)
UsuńRobin
A, no i zdaje się, że do krasnoluda bardziej pasowałby topór a nie taki dziwaczny miecz :/ Co ty na to Gimli, przyjacielu?
OdpowiedzUsuńRobin
Gimli miał za przyjaciela jednego blond-elfa, więc chyba nic mu już nie jest dziwne :)
UsuńJeannette
Of course. Nie jestem do końca pewna, ale tak a propos koloru włosów- u elfów leśnych były one raczej ciemne... Orientujesz się Jeanette?
UsuńRobin
Szczerze, to nie pamiętam, Hobbita czytałam wieki temu. Ale zamierzam w najbliższym czasie odkurzyć Silmarillion, więc będę na bieżąco ;-)
UsuńJeannette
A Thranduil i Legolas to nie byli Sindarowie? Zaraz polecę po książki i spędzę nad nimi pół nocy ;)
UsuńJeannette
Tak. I wydaje mi się, że Legolas był ciemnowłosy. Oj, też będę musiała sobie odświeżyć Silmarillion ;)
UsuńRobin
Plakat może być mimo tej mini wyrzutni rakietowej w ręku Thorina-topór zdecydowanie byłby lepszy,w moim mieście-przynajmniej tam gdzie się pałętałam,niestety były głównie plakaty z Bilbem i Gandalfem,pomysł z fotografowaniem świetny,teraz popętam się specjalnie z aparatem i będę polować!Badyl
OdpowiedzUsuńCieszę się Badyl, że podoba Ci się pomysł.:-) Zatem udanego polowania życzę i mocno trzymam kciuki, abyś upolowała plakat z Thorinem, chociaż ten portretowy z Bardem też jest fajny.
UsuńJeśli chodzi o Hobbita,to staram się mieć maksymalną tolerancję-więc nawet jak mi się coś nie podoba to może być,z Pustkowiem też usiłuję się jakoś oswoić...niektóre fragmenty nawet już polubiłam..Ale Twój pomysł z fotografowaniem plakatów jest tak fajny,że nawet jak mi się coś nie spodoba to i tak pstryknę!Badyl.
UsuńI to jest dobre podejście Badyl, spróbować cieszyć się filmem.
UsuńMiło mi, że przyłączysz się do projektu Badyl, sama jestem ciekawa efektu końcowego