Szkoda, że nam Rysia zakratkowali, ale i tak jest zniewalający :) Najlepsze chyba jest drugie od dołu, takie zwyczajne, ciepłe, bez zbędnego napięcia i pozowania, zupełnie jakby to zdjęcia robił mu dobry przyjaciel, śmiejąc się i żartując przy tym. Takie momenty lubię :)
Myślę, że to zakratowanie to chwilowe, i że w najbliższej przyszłości te zdjęcia ukażą się w godnej rozdzielczości. Też podoba mi się en uśmiech na tym drugim od końca, chociaż zniewala mnie to jego spojrzenie na pierwszym, sposób siedzenia na drugim, delikatny uśmiech na trzecim, i luz na przedostatnim. :-)
To stara czy jedna z najnowszych sesji? Wydaje mi się, że już gdzieś wcześniej widziałam te zdjęcia ( albo już nie orientuję się) i czy mi się wydaje czy Rysiek ma na tych zdjęciach obrączkę?! Czy tylko zwykły pierścionek do potrzeb sesji?
Koldunko, to jedna z nowszych sesji, z jesieni zeszłego roku. Ku naszej radości znalazło się teraz nagle o kilka zdjęć więcej niż tylko te oficjalne. I masz rację - Ryś ma okrągłe świecidełko na palcu nawet na pierwszym zdjęciu tutaj, ale nie sądzę, by miało to znaczenie :) Ale to tylko moje prywatne odczucie. Jeśli jest inaczej - to okej, ale czy to ważne? Grunt, że jest uśmiechnięty i zadowolony, a tego skąd ta obrączka i po co, myślę że się nie dowiemy - i dobrze, bo uwielbiam ten element tajemniczości w RA :)
Racja ważne, że RA jest zadowolony i szczęśliwy. Po prostu zwykła babska ciekawość :) Ryś nigdy nie wypowiada się na temat życia prywatnego ( chyba między innymi za to darzę go taką sympatią) i praktycznie nigdzie nie słyszy się i nie widzi Ryśka z żadną kobietą więc jakby okazało się, że jest żonaty to szczerze biję przed nim pokłony, że udało mu się aż tak życie osobiste ukryć przed tym świecie gdzie wraz z przyjściem sławy traci się prywatne życie
Ja Ci się przyznam po cichu, że tak naprawdę to też jestem ciekawa (bądźmy uczciwe - kto nie chciałby wiedzieć tak po prostu dla zaspokojenia ciekawości), ale tu się z Tobą zgadzam - rzeczą, za którą ja najbardziej szanuję RA, jest właśnie jego poszanowanie własnej prywatności. I podziwiam tym bardziej, że ma konto na twitterze, a zwykle użytkownicy tego portalu głupieją i zachowują się jak narcyzy - on wręcz przeciwnie, dzieli się z nami ostrożnie tym, czym chce, a tak naprawdę... nadal nic o nim nie wiemy. To niesamowicie fascynujące :)
Jeannette - ja tylko powiem, że jestem z tych, co to nie mają pojęcia i nie rozumieją, DLACZEGO to takie ważne. Sama nosiłabym obrączkę w zależności od własnej wygody i humoru, a nie tam, gdzie wypada i trzeba. Znałam faceta, który nosił na odwrotnej dłoni niż powinien, i moja koleżanka z pracy była oburzona, że facet udaje wdowca żeby zadziałać na inne baby - a on po prostu zmieniał położenie obrączki, jak miał ochotę :) Ale tyle offtopu - to nie temat o obyczajach małżeńskich, a o pięknych zdjęciach :)
Tu nie chodzi o to, czy to ważne - po prostu w Anglii i Stanach zwyczajowo nosi się na lewej dłoni, w Europie kontynentalnej zaś na prawej. RA to Anglik, więc bardziej prawdopodobne, że będzie nosił na lewej ;) Jeannette
Skoro bez offtopu, to o obrączkach i ich zwyczajach nie będę się wypowiadać.:) Zdjęcia! To tu jest najważniejsze!:) Kate, drugie - owszem, owszem ... ale ostatnie ... że o lekko bezczelnym spojrzeniu na pierwszym nie wspomnę.:)
Wyjaśnienie wielkiej tajemnicy :) Ta obrączka jest tylko dla potrzeb sesji zdjęciowej - jako element stroju. W opisie przy zdjęciach, tam, gdzie wymieniają, który element stroju od jakiego projektanta pochodzi, jest też wymieniony pierścionek/obrączka. Tak więc to tylko artystyczna wizja fotografa, nie świadcząca o małżeńskich tudzież innych Ryśkowych zobowiązaniach.
Oj, biedna ta żona, jak czyta te wszystkie blogi, heh. Chyba bym się wściekła gdyby tyle kobitek fantazjowało o moim mężu:) Ale, serio- podobnie myślę, że to nie jest żadna obrączka małżeńska, tylko zwykła ozdoba, faceci też lubią tego typu biżuterię. Robin
Koldunko kliknij proszę na tag Da Man pod postem a wyświetlą Ci się wszystkie posty zamieszczone na blogu dotyczące tego magazynu. Nie jest tego zbyt dużo i wszystkie dotyczą sesji Rysia dla tego magazynu. A jeśli poczytasz komentarze, to zobaczysz że pierścień na palcu jest jedną z rzeczy którą promuje Ryś.
A gdzież bym śmiała! John jest niepowtarzalny.:)) I z ręką na sercu - uwierz, nie miałam takiego skojarzenia. TO spojrzenie jest bezczelne w inny sposób.:)
No tak, siedzę i patrzę, i jednak to nie jest Mulligan. To nie ten rodzaj błysku w oku, to coś zupełnie innego... I ta poza - zdecydowanie NIE Johnowa :)
A więc to dlatego ta kanapa ma szerokie podłokietniki(?). W sam raz na kawę, ciastko i nawet miejsce, by ktoś, kto serwuje te specjały (cisto koniecznie domowe:) mógł jeszcze tak przycupnąć.:)
Dodajmy jeszcze świeżą, poranną gazetę, o! Albo książkę. Pójdźmy krok dalej, Ryś woła do swojej asystentki "przejrzałaś już blogi i strony o mnie? masz jakiś świeży fanfik? poczytałbym dziś o Mulliganie" :)))
Tak, ja jestem przekonana że to jedna z postaci, którą pewnie bardzo chętnie by rozwinął, bo w tych czterdziestu minutach nie miał szans pokazać wszystkiego. A wiemy, że jest to postać która ma ogromny potencjał :)
Tylko kolor taki trochę niepraktyczny, bo jak serwująca przycupnie, kawa się wyleje ... to plama będzie bardzo widoczna.:) To jest jakiś blog z fanfikiem o Mulliganie?:)
Faktycznie, kolor piękny ale mało praktyczny, zatem musiałaby to być asystentka, której raczej ręce nie drżą na widok RA;-) Nie znalazłam takiego bloga Eve, ale może zbyt słabo szukałam ;-)
Rzeczywiście, bloga z fanfikiem nie znalazłam również, ale przecież fanfiki istnieją - niekoniecznie na blogach :) No, ale wracając do tematu - kanapa wygląda mi na skórzaną, więc plama jej chyba niegroźna. A co do trzęsących się rąk, no cóż, obawiam się że w takim razie Ryś musiałby mieć asystenta. Wtedy na pewno i kanapa, i Rysiowy strój byłby bezpieczny :)
Zawsze można zatrudnić robota, Japończycy takie mają na pewno , a może i gdzieś bliżej by się znalazł . Chociaż przy uroku Rysia nie jestem pewna czy i robota by nie trafiło .
Ryś to już jest winny zepsucia przede wszystkim nas - kto to widział, żeby spędzać dzień na patrzeniu się na niego, gdy jest dookoła tyle rzeczy, które należy zrobić? :)
Wychodzi na to, że Ryś będzie musiał z termosem przychodzić i żadne filiżanki nie wchodzą w grę:) Wina Rysia jest dyskusyjna - fakt, że psujemy się same, na własne życzenie, ale jednak to on jest tego przyczyną - zanim go "poznałyśmy" to takie zepsute nie byłyśmy:)
Och, jak ja nie cierpię dwurzędnych garniturów, coś strasznego ;). Ładne zdjęcia, choć na przedostatnim RA wygląda jakby kij połknął ;p. Ostatnie jest fajne i te dwa na kanapie ;) Jeannette
Zgadzam się w 100% - ten garnitur zdecydowanie won i niech Rysiek nigdy więcej czegoś takiego nie zakłada. O tak - te dwa zdjęcia na kanapie są bardzo, bardzo:)
Witam siostry, ściskam cię Aniu za te zdjęcia. Rysiek jest jak zwykle cudowny, świetny prezent na 8 marca. Kołdunko w kwestii wyjaśnienia obrączki to DAMANN jest pismem z męską modą i to jest reklama męskiej biżuterii. W piśmie widziałam nazwę magazynu i nazwisko projektanta. Nawet jakby RA się zaobrączkował to byłabym zadowolona, że jest szczęśliwy i w końcu znalazł właściwą kobietę, która stworzy mu ciepło domowego ogniska. Pierwsze zdjęcia były na blogu w listopadzie i to w dużej rozdzielczości.
Właśnie przed chwilą czytałam co nieco o tym piśmie. Fakt, mój błąd i gapiostwo, że wyskoczyłam tak z tą obrączką. Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że byłam całkowitą ignorantką jeśli chodzi o to pismo- po prosu nie sprawdziłam jaką tematykę ono posiada. I tak jak pisałam wcześniej również cieszyłabym się Ryśkowym szczęściem, facet zasługuje na nie :) I trzymam za to kciuki :) Joasiu- tak k woli ścisłości Koldunka nie Kołdunka :D
To ja przepraszam za małą zmianę, ale wiadomo o kogo chodzi. Ja nie jestem Joasia tylko Jola. Koldunko wejdź na nasz blog na te duże Ryśkowe zdjęcia, serducho ci mocniej zabije, jestem tego pewna, bo mnie zabiło.
Ładny jest ten dwurzędowy garnitur, chociaż wiemy, że Rysiek najlepiej się czuje na sportowo. Czy spodnie na 4 zdjęciu nie są zbyt krótkie. Zauważyłam, że w Ameryce tak się noszą, wg mnie nie jest to zbyt eleganckie.
Co się dziś ze mną dzieję, że takie głupoty wypisuję? najmocniej przepraszam Jolu chyba to przez Ryśkowe zdjęcia ślepnę i plączę wszystko. Chodzi Ci o te zdjęcia przy tytule bloga? Mi serducho bije gdy patrzę na jakiekolwiek zdjęcia RA :) Dużo mi do szczęścia nie trzeba :D Łatwa w utrzymaniu jestem :) A co do spodni do garnituru to faktycznie są ciut za krótkie- skracają optycznie nogi Ryśka. Wina amerykańskiej mody to jedno a może po prostu Rysiek był za wysoki do ubrań przygotowanych do sesji i dlatego nogawki nie mają odpowiedniej długości :)
To raczej wina mody amerykańskiej, bo na pozostałych zdjęciach nogawki mają już długość, jak Bóg przykazał. Ten akurat garnitur taki przykusawy. Zresztą Rysiek jest wysoki i długonogi, ale bez przesady - nie jest jakimś ewenementem w tym względzie. I myślę, że gdyby nawet spodnie okazały się do sesji za krótkie, to daliby sobie radę - spruli by je u dołu i przeszyli jeszcze raz, dodając ze dwa-trzy centymetry. Żaden projektant nie pozwoliłby na to, by w profesjonalnej sesji jego ubrania były niedopasowane - myślę więc, że to taka "moda".
Aniu, piękny to prezent z okazji Dnia Kobiet ( a jak ktoś nie obchodzi, to i bez okazji). Jak dla mnie to ta sesja bardzo nierówna jest w kwestii wyglądu Ryśka - niektóre zdjęcia są powalające (1 i 2), a niektóre wcale nie. Ja się na modzie męskiej nie znam, ale ta beżowiasta pasiasta koszula pod grafitową marynarką wygląda jakoś śmiesznie - jak dla mnie oczywiście. Marynarka dwurzędowa to istotnie nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej, ale skoro przeżyłam wełniany, popielaty garniturek i pulowerek w romby, to przeżyję i to:) Poza tym, na szczęście na co dzień Rysiek tak nie wymyśla i zawsze wygląda świetnie, a sesja to tylko sesja - są lepsze i gorsze. Mamy swoje ulubione i te mniej ulubione:)
Myślę, że właśnie dlatego nie wszystkie te zdjęcia ukazały się w magazynie, ale fanie, że możemy się nimi nacieszyć. Prawdę mówiąc nie znam się na męskiej modzie, ale mój tzw. obiektywizm mówi, że Ryśkowi i w tych ubraniach ładnie.
Aniu, mój obiektywizm zgadza się z twoim obiektywizmem - są zdecydowanie z jednej parafii:) Tylko, że jak się człowiek rozpaskudzi zdjęciami Rysia na białej kanapie - ta koszula tak ładnie się na Rysiu układa - to potem marynarka wydaje się być całkowicie zbędna:) Ale pewnie, że każde zdjęcie ma swój urok i rodzaj marynarki czy długość spodni schodzą na dalszy plan przy np.radosnym uśmiechu Rysia. Jak się człowiek na ten uśmiech zagapi, to już nic innego nie zauważa.
Jeannette, może fotograf próbował po prostu różnych opcji - albo chciał przetestować siłę uczucia i obiektywizm fanek i użył do tego dwurzędowej marynarki:) Któż wie jaki był zamysł artystyczny. W każdym bądź razie i tak można oczy pięknymi widokami nacieszyć.
Taki obiektywizm to fajna rzecz Zosiu:-) A te odrzucone, jak mniemam, zdjęcia dają mam ciekawe spojrzenie na RA, szczególnie jak lekko krzywo stoi czy uśmiecha się inaczej niż na magazynowych zdjęciach. A uśmiech zaiste ma cudny:-)
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Szkoda, że nam Rysia zakratkowali, ale i tak jest zniewalający :) Najlepsze chyba jest drugie od dołu, takie zwyczajne, ciepłe, bez zbędnego napięcia i pozowania, zupełnie jakby to zdjęcia robił mu dobry przyjaciel, śmiejąc się i żartując przy tym. Takie momenty lubię :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to zakratowanie to chwilowe, i że w najbliższej przyszłości te zdjęcia ukażą się w godnej rozdzielczości. Też podoba mi się en uśmiech na tym drugim od końca, chociaż zniewala mnie to jego spojrzenie na pierwszym, sposób siedzenia na drugim, delikatny uśmiech na trzecim, i luz na przedostatnim. :-)
UsuńTo stara czy jedna z najnowszych sesji? Wydaje mi się, że już gdzieś wcześniej widziałam te zdjęcia ( albo już nie orientuję się) i czy mi się wydaje czy Rysiek ma na tych zdjęciach obrączkę?! Czy tylko zwykły pierścionek do potrzeb sesji?
OdpowiedzUsuńKoldunko, to jedna z nowszych sesji, z jesieni zeszłego roku. Ku naszej radości znalazło się teraz nagle o kilka zdjęć więcej niż tylko te oficjalne. I masz rację - Ryś ma okrągłe świecidełko na palcu nawet na pierwszym zdjęciu tutaj, ale nie sądzę, by miało to znaczenie :) Ale to tylko moje prywatne odczucie. Jeśli jest inaczej - to okej, ale czy to ważne? Grunt, że jest uśmiechnięty i zadowolony, a tego skąd ta obrączka i po co, myślę że się nie dowiemy - i dobrze, bo uwielbiam ten element tajemniczości w RA :)
UsuńRacja ważne, że RA jest zadowolony i szczęśliwy. Po prostu zwykła babska ciekawość :) Ryś nigdy nie wypowiada się na temat życia prywatnego ( chyba między innymi za to darzę go taką sympatią) i praktycznie nigdzie nie słyszy się i nie widzi Ryśka z żadną kobietą więc jakby okazało się, że jest żonaty to szczerze biję przed nim pokłony, że udało mu się aż tak życie osobiste ukryć przed tym świecie gdzie wraz z przyjściem sławy traci się prywatne życie
UsuńTo raczej nie obrączka z jednego powodu - RA obrączkę nosiłby raczej na lewej dłoni ;)
UsuńJeannette
Ja Ci się przyznam po cichu, że tak naprawdę to też jestem ciekawa (bądźmy uczciwe - kto nie chciałby wiedzieć tak po prostu dla zaspokojenia ciekawości), ale tu się z Tobą zgadzam - rzeczą, za którą ja najbardziej szanuję RA, jest właśnie jego poszanowanie własnej prywatności. I podziwiam tym bardziej, że ma konto na twitterze, a zwykle użytkownicy tego portalu głupieją i zachowują się jak narcyzy - on wręcz przeciwnie, dzieli się z nami ostrożnie tym, czym chce, a tak naprawdę... nadal nic o nim nie wiemy. To niesamowicie fascynujące :)
Usuńhahaha ale ze mnie ciamajda :D
Usuńzabłyszczało mi się coś u niego na palcu i od razu zmieniłam jego stan cywilny.
Ok nie było pytania :)
Jeannette - ja tylko powiem, że jestem z tych, co to nie mają pojęcia i nie rozumieją, DLACZEGO to takie ważne. Sama nosiłabym obrączkę w zależności od własnej wygody i humoru, a nie tam, gdzie wypada i trzeba. Znałam faceta, który nosił na odwrotnej dłoni niż powinien, i moja koleżanka z pracy była oburzona, że facet udaje wdowca żeby zadziałać na inne baby - a on po prostu zmieniał położenie obrączki, jak miał ochotę :)
UsuńAle tyle offtopu - to nie temat o obyczajach małżeńskich, a o pięknych zdjęciach :)
Tu nie chodzi o to, czy to ważne - po prostu w Anglii i Stanach zwyczajowo nosi się na lewej dłoni, w Europie kontynentalnej zaś na prawej. RA to Anglik, więc bardziej prawdopodobne, że będzie nosił na lewej ;)
UsuńJeannette
A dlaczego zwyczaje mają znaczenie, to ja już Ci tego nie będę tłumaczyć.
UsuńJeannette
Ależ Ty mi nie musisz nic tłumaczyć, bo ja w czym mam się orientować, to się orientuję.
UsuńNo i właśnie dlatego nie zamierzam.
UsuńJeannette
Skoro bez offtopu, to o obrączkach i ich zwyczajach nie będę się wypowiadać.:) Zdjęcia! To tu jest najważniejsze!:)
UsuńKate, drugie - owszem, owszem ... ale ostatnie ... że o lekko bezczelnym spojrzeniu na pierwszym nie wspomnę.:)
Wyjaśnienie wielkiej tajemnicy :) Ta obrączka jest tylko dla potrzeb sesji zdjęciowej - jako element stroju.
UsuńW opisie przy zdjęciach, tam, gdzie wymieniają, który element stroju od jakiego projektanta pochodzi, jest też wymieniony pierścionek/obrączka. Tak więc to tylko artystyczna wizja fotografa, nie świadcząca o małżeńskich tudzież innych Ryśkowych zobowiązaniach.
Oj, biedna ta żona, jak czyta te wszystkie blogi, heh. Chyba bym się wściekła gdyby tyle kobitek fantazjowało o moim mężu:) Ale, serio- podobnie myślę, że to nie jest żadna obrączka małżeńska, tylko zwykła ozdoba, faceci też lubią tego typu biżuterię.
UsuńRobin
Koldunko kliknij proszę na tag Da Man pod postem a wyświetlą Ci się wszystkie posty zamieszczone na blogu dotyczące tego magazynu. Nie jest tego zbyt dużo i wszystkie dotyczą sesji Rysia dla tego magazynu. A jeśli poczytasz komentarze, to zobaczysz że pierścień na palcu jest jedną z rzeczy którą promuje Ryś.
UsuńEve - to mówisz, że na pierwszym mamy Mulligana kilka lat później? :)
UsuńA gdzież bym śmiała! John jest niepowtarzalny.:)) I z ręką na sercu - uwierz, nie miałam takiego skojarzenia. TO spojrzenie jest bezczelne w inny sposób.:)
UsuńNo tak, siedzę i patrzę, i jednak to nie jest Mulligan. To nie ten rodzaj błysku w oku, to coś zupełnie innego... I ta poza - zdecydowanie NIE Johnowa :)
UsuńCo nie zmienia faktu, że to zdjęcie podoba mi się.:)
UsuńDziwne byłoby, gdyby się nie podobało :) Ta pozycja taka trochę... wyczekująca - czyżby Ryś zamówił kawę i czekał, aż mu ktoś ją w końcu poda?
UsuńBądź jakby się pytał czy będzie ciastko do tej kawy ;-)
UsuńO! Dokładnie tak, Aniu. Uściślę - to jest bezczelny wzrok typu "Sorry - SAMA kawa? Ja mam TO pić BEZ ciastka!?" :)
UsuńLubię Twoją dokładność słowa Kate:-)
UsuńA więc to dlatego ta kanapa ma szerokie podłokietniki(?). W sam raz na kawę, ciastko i nawet miejsce, by ktoś, kto serwuje te specjały (cisto koniecznie domowe:) mógł jeszcze tak przycupnąć.:)
UsuńDodajmy jeszcze świeżą, poranną gazetę, o! Albo książkę. Pójdźmy krok dalej, Ryś woła do swojej asystentki "przejrzałaś już blogi i strony o mnie? masz jakiś świeży fanfik? poczytałbym dziś o Mulliganie" :)))
UsuńTak, projektant tego mebla wiedział co robi ;-)
UsuńCoś o Mulliganie, to mogłoby bardzo spodobać się Rysiowi.
Tak, ja jestem przekonana że to jedna z postaci, którą pewnie bardzo chętnie by rozwinął, bo w tych czterdziestu minutach nie miał szans pokazać wszystkiego. A wiemy, że jest to postać która ma ogromny potencjał :)
UsuńTylko kolor taki trochę niepraktyczny, bo jak serwująca przycupnie, kawa się wyleje ... to plama będzie bardzo widoczna.:)
UsuńTo jest jakiś blog z fanfikiem o Mulliganie?:)
Racja postać ma potencjał i fajnie byłoby móc zobaczyć dalsze dzieje Mulligana.
Usuń
UsuńFaktycznie, kolor piękny ale mało praktyczny, zatem musiałaby to być asystentka, której raczej ręce nie drżą na widok RA;-)
Nie znalazłam takiego bloga Eve, ale może zbyt słabo szukałam ;-)
Rzeczywiście, bloga z fanfikiem nie znalazłam również, ale przecież fanfiki istnieją - niekoniecznie na blogach :)
UsuńNo, ale wracając do tematu - kanapa wygląda mi na skórzaną, więc plama jej chyba niegroźna. A co do trzęsących się rąk, no cóż, obawiam się że w takim razie Ryś musiałby mieć asystenta. Wtedy na pewno i kanapa, i Rysiowy strój byłby bezpieczny :)
Mógłby być problem ze znalezieniem takowej asystentki. Kobieta musiałby być ze stali.:) A John zdecydowanie ma potencjał. I to jaki!:)
UsuńNo tak, ale asystentowi mogłyby drżeć ręce na widok Ryśkowych ubrań ;-) zatem niech sam sobie robi kawę i nie patrzy takim wzrokiem ;-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZawsze można zatrudnić robota, Japończycy takie mają na pewno , a może i gdzieś bliżej by się znalazł . Chociaż przy uroku Rysia nie jestem pewna czy i robota by nie trafiło .
UsuńMyślisz, że nawet robot uległby temu spojrzeniu? Hmm… to faktycznie niewykluczone. ;-)
UsuńPrzy takim spojrzeniu ?! Myślę ,że roboty też są zagrożone.
UsuńCzyli jednak Ryś sam sobie będzie musiał kawę zaserwować ;)
UsuńTo cudna wizja: robot z drżącymi rękami wypełnia zadanie a potem oczka na sprężynkach wypadają mu z orbit, jak w kreskówce.:))
UsuńBiedaczysko .
UsuńNo i Ryś będzie winny zepsucia robota ;-)
UsuńRyś to już jest winny zepsucia przede wszystkim nas - kto to widział, żeby spędzać dzień na patrzeniu się na niego, gdy jest dookoła tyle rzeczy, które należy zrobić? :)
UsuńPewnie ,że jest winny ,ale myśmy same tego chciały .
UsuńOj tu muszę powiedzieć, że Ryś jest niewinny, to my same jesteśmy sobie winne...
UsuńA co gorsza (?:) żadna z nas nie narzeka, tylko wciąż brnie dalej.:)
UsuńTotalne waRiActwo:-)
UsuńWychodzi na to, że Ryś będzie musiał z termosem przychodzić i żadne filiżanki nie wchodzą w grę:)
UsuńWina Rysia jest dyskusyjna - fakt, że psujemy się same, na własne życzenie, ale jednak to on jest tego przyczyną - zanim go "poznałyśmy" to takie zepsute nie byłyśmy:)
Och to teraz zrozumiałam dlaczego na niektórych zdjęciach przed wywiadami z nim Ryś ma w dłoni butelkę z wodą mineralną bądź innym napojem. ;-)
UsuńWidocznie tam już im jąkąś kanapę poplamił ,
UsuńNie można tego wykluczyć Basiu ;-)
UsuńOch, jak ja nie cierpię dwurzędnych garniturów, coś strasznego ;). Ładne zdjęcia, choć na przedostatnim RA wygląda jakby kij połknął ;p. Ostatnie jest fajne i te dwa na kanapie ;)
OdpowiedzUsuńJeannette
Garnitur z Ryśka won! W ogóle do niego nie pasuje.
UsuńRobin
Zgadzam się w 100% - ten garnitur zdecydowanie won i niech Rysiek nigdy więcej czegoś takiego nie zakłada.
UsuńO tak - te dwa zdjęcia na kanapie są bardzo, bardzo:)
Jakby kij połknął??? Dawno nie było zdjęcia z tak śmiejącym się Rysiem.
UsuńOwszem, ale plecy to ma wręcz w przeproście :D. Stoi, jakby mu ktoś wszystkie stawy ukradł :D
UsuńMoże to od śmiechu ;-)
UsuńAż się "przegibnął" z tego śmiechu :-))
UsuńNa jednym z zakulisowych zdjęć do Spooks, też się tak „przegibnął” podczas śmiechu więc nie wykluczone, że i w tym przypadku też tak było ;-)
UsuńOwszem, niewykluczone :)). Jeszcze jeden moment kojarzę, jak tak zrobił, ale nie pamiętam skąd :D. Może później sobie przypomnę ;)
Usuń:-)
UsuńWitam siostry, ściskam cię Aniu za te zdjęcia. Rysiek jest jak zwykle cudowny, świetny prezent na 8 marca. Kołdunko w kwestii wyjaśnienia obrączki to DAMANN jest pismem z męską modą i to jest reklama męskiej biżuterii. W piśmie widziałam nazwę magazynu i nazwisko projektanta.
OdpowiedzUsuńNawet jakby RA się zaobrączkował to byłabym zadowolona, że jest szczęśliwy i w końcu znalazł właściwą kobietę, która stworzy mu ciepło domowego ogniska. Pierwsze zdjęcia były na blogu w listopadzie i to w dużej rozdzielczości.
Właśnie przed chwilą czytałam co nieco o tym piśmie. Fakt, mój błąd i gapiostwo, że wyskoczyłam tak z tą obrączką. Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że byłam całkowitą ignorantką jeśli chodzi o to pismo- po prosu nie sprawdziłam jaką tematykę ono posiada.
UsuńI tak jak pisałam wcześniej również cieszyłabym się Ryśkowym szczęściem, facet zasługuje na nie :) I trzymam za to kciuki :)
Joasiu- tak k woli ścisłości Koldunka nie Kołdunka :D
To ja przepraszam za małą zmianę, ale wiadomo o kogo chodzi. Ja nie jestem Joasia tylko Jola. Koldunko wejdź na nasz blog na te duże Ryśkowe zdjęcia, serducho ci mocniej zabije, jestem tego pewna, bo mnie zabiło.
UsuńŁadny jest ten dwurzędowy garnitur, chociaż wiemy, że Rysiek najlepiej się czuje na sportowo. Czy spodnie na 4 zdjęciu nie są zbyt krótkie. Zauważyłam, że w Ameryce tak się noszą, wg mnie nie jest to zbyt eleganckie.
UsuńCo się dziś ze mną dzieję, że takie głupoty wypisuję? najmocniej przepraszam Jolu chyba to przez Ryśkowe zdjęcia ślepnę i plączę wszystko.
UsuńChodzi Ci o te zdjęcia przy tytule bloga?
Mi serducho bije gdy patrzę na jakiekolwiek zdjęcia RA :) Dużo mi do szczęścia nie trzeba :D Łatwa w utrzymaniu jestem :)
A co do spodni do garnituru to faktycznie są ciut za krótkie- skracają optycznie nogi Ryśka. Wina amerykańskiej mody to jedno a może po prostu Rysiek był za wysoki do ubrań przygotowanych do sesji i dlatego nogawki nie mają odpowiedniej długości :)
To raczej wina mody amerykańskiej, bo na pozostałych zdjęciach nogawki mają już długość, jak Bóg przykazał. Ten akurat garnitur taki przykusawy.
UsuńZresztą Rysiek jest wysoki i długonogi, ale bez przesady - nie jest jakimś ewenementem w tym względzie. I myślę, że gdyby nawet spodnie okazały się do sesji za krótkie, to daliby sobie radę - spruli by je u dołu i przeszyli jeszcze raz, dodając ze dwa-trzy centymetry. Żaden projektant nie pozwoliłby na to, by w profesjonalnej sesji jego ubrania były niedopasowane - myślę więc, że to taka "moda".
Moda na "wodę w piwnicy" - tak się to w moich stronach nazywa:)
UsuńCieszę się Jolu, że i Tobie podobają się zdjęcia. :-) I nie wydaje mi się żeby spodnie były zbyt krótkie
UsuńKoldunko, chodzi mi o zdjęcia z 28 listopada 2014 r o dużej rozdzielczości, zajmują cały ekran.
OdpowiedzUsuńSą niesamowite a Rysiek nieziemsko przystojny.
aaaaa wiem o które chodzi :) zgadzam się z tobą te zdjęcia są cudowne :)
UsuńAniu, piękny to prezent z okazji Dnia Kobiet ( a jak ktoś nie obchodzi, to i bez okazji). Jak dla mnie to ta sesja bardzo nierówna jest w kwestii wyglądu Ryśka - niektóre zdjęcia są powalające (1 i 2), a niektóre wcale nie. Ja się na modzie męskiej nie znam, ale ta beżowiasta pasiasta koszula pod grafitową marynarką wygląda jakoś śmiesznie - jak dla mnie oczywiście. Marynarka dwurzędowa to istotnie nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej, ale skoro przeżyłam wełniany, popielaty garniturek i pulowerek w romby, to przeżyję i to:) Poza tym, na szczęście na co dzień Rysiek tak nie wymyśla i zawsze wygląda świetnie, a sesja to tylko sesja - są lepsze i gorsze. Mamy swoje ulubione i te mniej ulubione:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że właśnie dlatego nie wszystkie te zdjęcia ukazały się w magazynie, ale fanie, że możemy się nimi nacieszyć. Prawdę mówiąc nie znam się na męskiej modzie, ale mój tzw. obiektywizm mówi, że Ryśkowi i w tych ubraniach ładnie.
UsuńOch, na co dzień również zdarza mu się "zabłysnąć" ;D. Zgadzam się, że sesja jest nierówna, zarówno w kwestii wyglądu Ryśka, jak i w kwestii kadrów ;)
UsuńAniu, mój obiektywizm zgadza się z twoim obiektywizmem - są zdecydowanie z jednej parafii:) Tylko, że jak się człowiek rozpaskudzi zdjęciami Rysia na białej kanapie - ta koszula tak ładnie się na Rysiu układa - to potem marynarka wydaje się być całkowicie zbędna:) Ale pewnie, że każde zdjęcie ma swój urok i rodzaj marynarki czy długość spodni schodzą na dalszy plan przy np.radosnym uśmiechu Rysia. Jak się człowiek na ten uśmiech zagapi, to już nic innego nie zauważa.
UsuńJeannette, może fotograf próbował po prostu różnych opcji - albo chciał przetestować siłę uczucia i obiektywizm fanek i użył do tego dwurzędowej marynarki:) Któż wie jaki był zamysł artystyczny. W każdym bądź razie i tak można oczy pięknymi widokami nacieszyć.
UsuńTaki obiektywizm to fajna rzecz Zosiu:-) A te odrzucone, jak mniemam, zdjęcia dają mam ciekawe spojrzenie na RA, szczególnie jak lekko krzywo stoi czy uśmiecha się inaczej niż na magazynowych zdjęciach. A uśmiech zaiste ma cudny:-)
UsuńAwww, Rysiek <3 Chociaż wolę go w nieco dłuższych włosach :)
OdpowiedzUsuńTakie w stylu Sir Guy’a?
Usuń