Niezapomniana kreacja! Mam nadzieję na kolejne zarówno w kinie, jak i w teatrze. Nie oglądałam "Hannibala", ale zwiastuny wróżą co najmniej dobrą rolę RA. Z niecierpliwością czekam na premiery jego nowych/starych filmów, Miłego tygodnia Wszystkim Zrysiowanym! Dorota P.S. A wiecie, że RA jest trzeci w rankingu "The Telegraph" do roli Bonda?
Też trzymam kciuki aby RA miał jak najwięcej tak znakomitych ról jak Proctor, może nie aż tak męczących ale równie satysfakcjonujących i docenianych jak ta jego rola. Prawdę mówiąc nie wiedziałam, że RA jest tak wysoko w rankingu, i nie do końca jestem pewna czy chciałabym go widzieć w roli Bonda, ale ważne że jego nazwisko jest wymieniane i jak mówisz ma stoi dość wysoko w rankingu, więc jest dobrze. Pozdrawiam :-)
RA byłby naj-, naj-,naj- w roli Bonda. Nie widzę żadnego innego sensownego kandydata do tej roli poza Nim. Craig jest łeee :) Wygląda jak menelska forma Putina nawet w garniturze. Trzymam kciuki za Rysia ! AzB
Och, ktoś tu bardzo nie lubi Craiga.;-) A mnie on w roli Bonda nie przeszkadza, bo aż tak za Bondem nie przepadam, ale jeśli RA zdecydowałby się na tą rolę to na pewno bym ten film obejrzała ( skoro dałam radę obejrzeć ”Epicentrum” ;-))
Nie przepadam za Craigiem, fakt. Ktoś kto go obsadził w roli Bonda chyba kompletnie oślepł. Do Bonda pasują panowie mający w sobie pewien rodzaj 'majestatu":) ( R. Moore. T. Dalton),ale nie ktoś taki jak Craig. A RA ma w sobie to coś.Jakiś rodzaj "dostojeństwa" i mógłby Bonda zagrać koncertowo.Tym bardziej,że te filmy są nieźle nakręcone i lepiej się je ogląda niż Epicentrum. AzB
Och, nikt tak dobrze nie wygląda w garniturze jak RA:-), ale spojrzenie na Bonda zmieniło się od czasów, gdy grali go wymienieni przez Ciebie panowie. Ale, i nic na to nie poradzę, jakoś nie potrafię wyobrazić sobie Rysia w roli Bonda
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Niezapomniana kreacja! Mam nadzieję na kolejne zarówno w kinie, jak i w teatrze.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam "Hannibala", ale zwiastuny wróżą co najmniej dobrą rolę RA. Z niecierpliwością czekam na premiery jego nowych/starych filmów,
Miłego tygodnia Wszystkim Zrysiowanym!
Dorota
P.S. A wiecie, że RA jest trzeci w rankingu "The Telegraph" do roli Bonda?
Też trzymam kciuki aby RA miał jak najwięcej tak znakomitych ról jak Proctor, może nie aż tak męczących ale równie satysfakcjonujących i docenianych jak ta jego rola.
UsuńPrawdę mówiąc nie wiedziałam, że RA jest tak wysoko w rankingu, i nie do końca jestem pewna czy chciałabym go widzieć w roli Bonda, ale ważne że jego nazwisko jest wymieniane i jak mówisz ma stoi dość wysoko w rankingu, więc jest dobrze.
Pozdrawiam :-)
W uzupełnieniu dodam, że w gazecie głosują ludzie, natomiast u bukmacherów RA jest na 7-11 pozycji.
UsuńD.
To całkiem ładny wynik. :-)
UsuńRA byłby naj-, naj-,naj- w roli Bonda. Nie widzę żadnego innego sensownego kandydata do tej roli poza Nim.
OdpowiedzUsuńCraig jest łeee :) Wygląda jak menelska forma Putina nawet w garniturze.
Trzymam kciuki za Rysia !
AzB
Och, ktoś tu bardzo nie lubi Craiga.;-) A mnie on w roli Bonda nie przeszkadza, bo aż tak za Bondem nie przepadam, ale jeśli RA zdecydowałby się na tą rolę to na pewno bym ten film obejrzała ( skoro dałam radę obejrzeć ”Epicentrum” ;-))
UsuńNie przepadam za Craigiem, fakt. Ktoś kto go obsadził w roli Bonda chyba kompletnie oślepł. Do Bonda pasują panowie mający w sobie pewien rodzaj 'majestatu":) ( R. Moore. T. Dalton),ale nie ktoś taki jak Craig. A RA ma w sobie to coś.Jakiś rodzaj "dostojeństwa" i mógłby Bonda zagrać koncertowo.Tym bardziej,że te filmy są nieźle nakręcone i lepiej się je ogląda niż Epicentrum.
OdpowiedzUsuńAzB
UsuńOch, nikt tak dobrze nie wygląda w garniturze jak RA:-), ale spojrzenie na Bonda zmieniło się od czasów, gdy grali go wymienieni przez Ciebie panowie. Ale, i nic na to nie poradzę, jakoś nie potrafię wyobrazić sobie Rysia w roli Bonda