Hmm, z tego co zrozumiałam to Daniel Miller ma za zadanie znalezc morderce niewygodnej osoby, która wiedziala za duzo (tak?) i jest to ktoś podejrzany z ekipy, która pracuje w Berlinie? :P
Z tego co ja zrozumiałam, to Daniel ma znaleźć informatora (kreta) w szeregach BS. Myślę, że chodzi o tego kto (również) stoi za morderstwem w Berlinie (po obejrzeniu pierwszego odcinka sądzę, że chodziło o Klaudię- sorry za spoiler).
Nie chcę spoilerować, tym więcej, że chyba nie wszystkie mamy dotychczasowy "pełny" obraz Daniela, ale nie wykluczałabym, że pan Miller coś ukrywa. I to "coś" wcale nie musi być mało istotne dla dalszego rozwoju wypadków. Cóż ... trzeba cierpliwie (ZNOWU!:) poczekać.:)
Też tak sądzę wnioskując z tego co udało mi się zobaczyć. Wciąż np. nie wiemy jakie relacje/zdarzenia łączą Daniela z Hectorem. I mam nadzieję, że będzie nam dane to zobaczyć.
Tak, to też. Zresztą z tego co zdążyłam zobaczyć pozostawiono sporo „drzwi” które należałoby otworzyć aby sprawdzić czy to co się za nimi kryje nie wpłynie na rozwiązanie sprawy.
Prawdę mówiąc, miałam wrażenie, że wszystkie drzwi są otwarte, bo w zasadzie każdy a pracowników BS ma powód, by dokonywać wycieku danych. Nie wykluczając Daniela.
Myślę, że mówimy o tym samym. :-) Tylko, że ja mówiąc iż należy otworzyć drzwi mówię o tym, że jest pokazanych kilka ścieżek i od Daniela, skoro to on ma rozwikłać sprawę, zależy kiedy i czy te drzwi otworzy. A sam Daniel może mieć jakąś „tajemnicę”, która może utrudnić w przekazaniu do centrali rozwikłanej zagadki.
Dokładnie!:) A dodatkowo powstaje pytanie jakie są motywy działania kreta i w związku z tym, jak daleko zechce posunąć się a co za tym z kolei idzie, jak bardzo będzie utrudniał zadanie Danielowi. Wreszcie ... może to Daniel jest doskonale zamaskowanym kretem?:)
Wydaje mi się, że jedną ofiarę ten kret ma już na sumieniu. Czy to Daniel jest tym kretem? Hmm… to dość daleko posunięta teoria jak dla mnie, bo nie był on w ekipie BS. Do Berlina przyjechał specjalnie w celu znalezienia kreta. Ale…ale kto wie co skrywa Daniel. ;-)
Być może. I być może będę sama śmiać się z siebie za kilka miesięcy, że coś tak głupiego przyszło mi do głowy.:) Choć z drugiej strony, byłby to dowód na to, jak dalece scenarzyści i twórcy serialu postarali się, by namieszać.:)
Wiesz, przypominając sobie co scenarzyści (wprawdzie inni ;-)) zaserwowali Lucasowi i to, że gdzieś czytałam o tym, że może być drugi sezon BS, to może nie wykluczajmy niczego. ;-) I być może za kilka miesięcy będziemy gratulować Ci Twojej przenikliwości.
Historia Lucasa była mooocno naciągana, co oczywiście nie oznacza, że nie ... wciągała.:) O drugim sezonie BS również czytałam. Miejmy nadzieję, że jeśli to prawda, oznacza to również, że Daniel przeżył postrzał (sorki za spoiler:). A co do mojej "przenikliwości" ... cóż ... obawiam się, że jednak będę śmiać się z własnych teorii, bo rozwiązanie zagadki okaże się bardzo zaskakujące lub dziecinnie oczywiste.:))
Oczywiście, że historia Lucasa mocno wciągnęła, a gdyby nie fakt że Ryś został Thorinem być może skończyłaby się jeszcze inaczej. Choć z drugiej strony 3 sezony dla postaci, która nie była od samego początku serialu to i tak sporo. Ale wracając do Daniela. Nie wykluczam i liczę na to, że Daniel przeżyje pierwszy sezon. Co do postarzenia to miałabym wątpliwości, bo mam wrażenie że Ryś się nie starzeje. ;-)) I może nie rezygnuj tak łatwo ze swoich teorii Eve. Fajnie będzie je zweryfikować. ;-))
Choć uwielbiam Lucasa, to sądzę, że w 9 sezonie serialu, historia zaplątała się do tego stopnia, że scenarzyści nie mieli innego wyjścia i Lucas musiał skoczyć z dachu. Jednak, gdyby za pisanie zabrali się "właściwi scenarzyści", to nasz drogi szpieg zapewne żyłby teraz spokojnie i sączył drinki z palemką na tropikalnej wyspie.:)) Będę kibicować rekonwalescencji Daniela i możności weryfikacji moich teorii.:))
To prawda w 9 sezonie scenarzyści mocno namieszali w historii Lucasa, że o braku zgodności z 7 sezonem nie wspomnę. I również myślę, że „właściwi scenarzyści” napisaliby bardziej wiarygodną wersję. :) Szkoda, bo ta postać miała całkiem niezły potencjał. I obyśmy miały możliwość sprawdzenia jak potoczą się losy Daniela. :-)
Brak konsekwencji scenariusz to jedno.:) Mnie zawsze zadziwiało co innego: co to za szpiedzy z Bożej łaski, którzy przyjmują w swe szeregi kogoś bez gruntownego sprawdzenia, czy jest tym, za kogo podaje się.:)) Ale mniejsza z tym.:) Lucas należy do moich ulubieńców, a "właściwy" scenariusz na własny użytek zawsze można wymyślić.:) Nie sądzisz, że Zrysiowanym powinny wyrastać dodatkowe kciuki do trzymania? Już tyle projektów, na które czekamy i chcemy zobaczyć, że dwa kciuki na głowę to stanowczo za mało.:))
Śmiem twierdzić, że w 7 serii przed sprowadzeniem Lucasa z rosyjskiego więzienia dokładnie sprawdzili do kogo wyciągają rękę, tylko później gdzieś te akta się zapodziały.;-)
Oj uderzyłaś w mój, ostatnimi czasy, czuły punkt z tym trzymaniem kciuków. :-) Tak, nazbierało się tego. Co nie ułatwia bycia fanem Rysia.
Co też nie najlepiej świadczy o rzeczonych szpiegach, skoro bałagan w archiwum mają.:))
To przepraszam. Nie miałam takiego zamiaru. Staram myśleć się, że im dłuższe oczekiwanie, tym większa przyjemność, gdy już można zobaczyć upragniony film.:)
Nie masz za co przepraszać. Wiem, że jesteśmy już mistrzyniami w czekaniu na Ryśkowe projekty, ale zbyt dużo się zebrało (plus ta nieszczęsna blokada na możliwość oglądania BS). Ale masz rację, będzie większa radość gdy już będziemy mogli pójść do kina na Ryśkowy film.
Ok. Obarczmy winą archiwistę.:)) On tylko siedzi w papierach a szpiedzy ratują świat.:))
Tak ... ostatnio jakoś nie mamy szczęścia. Ciągle trzeba na coś czekać i chyba byłoby to łatwiejsze, gdyby była pewność, że nakręcone już filmy zobaczymy. Nawet za pół roku, ale że będzie to możliwe.
Albo będzie ratował nie ten, który powinien.:)) Inna rzecz, że dobrze mu szło.:))
Zastanawiam się, czy doświadczenie związane z Hobbitem, nie spowodowało wzrostu naszych oczekiwań. Bo choć było to frustrujące (wychodzisz w grudniu z kina i masz świadomość, że dowiesz się co dalej za ROK:), to jednak była (kojąca) pewność, że za rok dowiesz się, jak potoczyły się losy Thorinowej kompanii. A teraz w zasadzie wiadomo, że część filmów jest skończona i nawet miała premiery, część jest ... (wiecznie:) kończona, a BS raczej nie jest dla nas, bo żyjemy w innej części świata. Oj, ciężkie bywa życie zrysiowanej.:)
Być może faktycznie Peter Jackson troszkę nas rozpieścił udostępniają np. kolejne części swojego wideobloga. I masz rację długość czekania na kolejne pojawienie Hobbita było męczące, ale świadomość daty łagodziło to oczekiwanie. A teraz…tak jak mówisz, wiemy że filmy są już nakręcone, ale wciąż nie możemy ich zobaczyć. O „BS” lepiej przemilczę, bo to dość irytujące gdy zewsząd ogarniają człowieka gify, screeny z twarzą Daniela, a tu okazuje się że to nie dla nas. Taaak, w tych dniach trudno jest być fanem Rysia.
Daniel uwiódł mnie (między innymi :) tym nieco niewinnym, chłopięcym uśmiechem ... Hmmm .... Lucas jest inny i gdybym musiała wybierać ... cóż ... na szczęście nie muszę.:))
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Hmm, z tego co zrozumiałam to Daniel Miller ma za zadanie znalezc morderce niewygodnej osoby, która wiedziala za duzo (tak?) i jest to ktoś podejrzany z ekipy, która pracuje w Berlinie? :P
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem, czy to morderstwo mialo miejsce w Stanach, czy juz jak wyladowal w Berlinie? :P
UsuńZ tego co ja zrozumiałam, to Daniel ma znaleźć informatora (kreta) w szeregach BS. Myślę, że chodzi o tego kto (również) stoi za morderstwem w Berlinie (po obejrzeniu pierwszego odcinka sądzę, że chodziło o Klaudię- sorry za spoiler).
UsuńNo coraz ciekawej się robi :)
OdpowiedzUsuńTak Doroto, wygląda na to, że znacznie ciekawiej będzie w kolejnych odcinkach. ;-)
UsuńNiestety, opcja, że jest potencjalnym ojcem moich dzieci odpada ;P
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe. Im więcej znaków zapytania, tym lepiej dla widzów :)
Animka
I tak Animko, dla widzów którym będzie dane zobaczyć ten serial. ;-)
UsuńCoś mi mówi, że to nie jest cała prawda o Danielu Millerze.:) Ale zapowiada się baaaardzo ciekawie.:)
OdpowiedzUsuńI bardzo ciekawa jestem cóż skrywa Daniel ;-)
UsuńNie chcę spoilerować, tym więcej, że chyba nie wszystkie mamy dotychczasowy "pełny" obraz Daniela, ale nie wykluczałabym, że pan Miller coś ukrywa. I to "coś" wcale nie musi być mało istotne dla dalszego rozwoju wypadków. Cóż ... trzeba cierpliwie (ZNOWU!:) poczekać.:)
UsuńTeż tak sądzę wnioskując z tego co udało mi się zobaczyć. Wciąż np. nie wiemy jakie relacje/zdarzenia łączą Daniela z Hectorem. I mam nadzieję, że będzie nam dane to zobaczyć.
UsuńI jaki (naprawdę) wpływ na Daniela miała śmierć jego matki.
UsuńTak, to też. Zresztą z tego co zdążyłam zobaczyć pozostawiono sporo „drzwi” które należałoby otworzyć aby sprawdzić czy to co się za nimi kryje nie wpłynie na rozwiązanie sprawy.
UsuńPrawdę mówiąc, miałam wrażenie, że wszystkie drzwi są otwarte, bo w zasadzie każdy a pracowników BS ma powód, by dokonywać wycieku danych. Nie wykluczając Daniela.
UsuńMyślę, że mówimy o tym samym. :-) Tylko, że ja mówiąc iż należy otworzyć drzwi mówię o tym, że jest pokazanych kilka ścieżek i od Daniela, skoro to on ma rozwikłać sprawę, zależy kiedy i czy te drzwi otworzy. A sam Daniel może mieć jakąś „tajemnicę”, która może utrudnić w przekazaniu do centrali rozwikłanej zagadki.
UsuńDokładnie!:) A dodatkowo powstaje pytanie jakie są motywy działania kreta i w związku z tym, jak daleko zechce posunąć się a co za tym z kolei idzie, jak bardzo będzie utrudniał zadanie Danielowi. Wreszcie ... może to Daniel jest doskonale zamaskowanym kretem?:)
UsuńWydaje mi się, że jedną ofiarę ten kret ma już na sumieniu.
UsuńCzy to Daniel jest tym kretem? Hmm… to dość daleko posunięta teoria jak dla mnie, bo nie był on w ekipie BS. Do Berlina przyjechał specjalnie w celu znalezienia kreta. Ale…ale kto wie co skrywa Daniel. ;-)
Być może. I być może będę sama śmiać się z siebie za kilka miesięcy, że coś tak głupiego przyszło mi do głowy.:) Choć z drugiej strony, byłby to dowód na to, jak dalece scenarzyści i twórcy serialu postarali się, by namieszać.:)
UsuńWiesz, przypominając sobie co scenarzyści (wprawdzie inni ;-)) zaserwowali Lucasowi i to, że gdzieś czytałam o tym, że może być drugi sezon BS, to może nie wykluczajmy niczego. ;-) I być może za kilka miesięcy będziemy gratulować Ci Twojej przenikliwości.
UsuńHistoria Lucasa była mooocno naciągana, co oczywiście nie oznacza, że nie ... wciągała.:)
UsuńO drugim sezonie BS również czytałam. Miejmy nadzieję, że jeśli to prawda, oznacza to również, że Daniel przeżył postrzał (sorki za spoiler:). A co do mojej "przenikliwości" ... cóż ... obawiam się, że jednak będę śmiać się z własnych teorii, bo rozwiązanie zagadki okaże się bardzo zaskakujące lub dziecinnie oczywiste.:))
Oczywiście, że historia Lucasa mocno wciągnęła, a gdyby nie fakt że Ryś został Thorinem być może skończyłaby się jeszcze inaczej. Choć z drugiej strony 3 sezony dla postaci, która nie była od samego początku serialu to i tak sporo.
UsuńAle wracając do Daniela. Nie wykluczam i liczę na to, że Daniel przeżyje pierwszy sezon. Co do postarzenia to miałabym wątpliwości, bo mam wrażenie że Ryś się nie starzeje. ;-)) I może nie rezygnuj tak łatwo ze swoich teorii Eve. Fajnie będzie je zweryfikować. ;-))
Choć uwielbiam Lucasa, to sądzę, że w 9 sezonie serialu, historia zaplątała się do tego stopnia, że scenarzyści nie mieli innego wyjścia i Lucas musiał skoczyć z dachu. Jednak, gdyby za pisanie zabrali się "właściwi scenarzyści", to nasz drogi szpieg zapewne żyłby teraz spokojnie i sączył drinki z palemką na tropikalnej wyspie.:))
UsuńBędę kibicować rekonwalescencji Daniela i możności weryfikacji moich teorii.:))
To prawda w 9 sezonie scenarzyści mocno namieszali w historii Lucasa, że o braku zgodności z 7 sezonem nie wspomnę. I również myślę, że „właściwi scenarzyści” napisaliby bardziej wiarygodną wersję. :) Szkoda, bo ta postać miała całkiem niezły potencjał.
UsuńI obyśmy miały możliwość sprawdzenia jak potoczą się losy Daniela. :-)
Brak konsekwencji scenariusz to jedno.:) Mnie zawsze zadziwiało co innego: co to za szpiedzy z Bożej łaski, którzy przyjmują w swe szeregi kogoś bez gruntownego sprawdzenia, czy jest tym, za kogo podaje się.:)) Ale mniejsza z tym.:) Lucas należy do moich ulubieńców, a "właściwy" scenariusz na własny użytek zawsze można wymyślić.:)
UsuńNie sądzisz, że Zrysiowanym powinny wyrastać dodatkowe kciuki do trzymania? Już tyle projektów, na które czekamy i chcemy zobaczyć, że dwa kciuki na głowę to stanowczo za mało.:))
Śmiem twierdzić, że w 7 serii przed sprowadzeniem Lucasa z rosyjskiego więzienia dokładnie sprawdzili do kogo wyciągają rękę, tylko później gdzieś te akta się zapodziały.;-)
UsuńOj uderzyłaś w mój, ostatnimi czasy, czuły punkt z tym trzymaniem kciuków. :-) Tak, nazbierało się tego. Co nie ułatwia bycia fanem Rysia.
Co też nie najlepiej świadczy o rzeczonych szpiegach, skoro bałagan w archiwum mają.:))
UsuńTo przepraszam. Nie miałam takiego zamiaru. Staram myśleć się, że im dłuższe oczekiwanie, tym większa przyjemność, gdy już można zobaczyć upragniony film.:)
Zapewne to wina archiwisty a nie szpiegów. :-)))
UsuńNie masz za co przepraszać. Wiem, że jesteśmy już mistrzyniami w czekaniu na Ryśkowe projekty, ale zbyt dużo się zebrało (plus ta nieszczęsna blokada na możliwość oglądania BS). Ale masz rację, będzie większa radość gdy już będziemy mogli pójść do kina na Ryśkowy film.
Ok. Obarczmy winą archiwistę.:)) On tylko siedzi w papierach a szpiedzy ratują świat.:))
UsuńTak ... ostatnio jakoś nie mamy szczęścia. Ciągle trzeba na coś czekać i chyba byłoby to łatwiejsze, gdyby była pewność, że nakręcone już filmy zobaczymy. Nawet za pół roku, ale że będzie to możliwe.
Każdy ma swoje ważne zadania do wykonania. I jak się okazuje bez sumiennego archiwisty żaden szpieg świata nie uratuje. ;-))
UsuńNo właśnie. Dlatego niedawno, gdzieś między piętrami, zatęskniłam za promocją jaka wychodziła spod ręki sir Petera Jacksona.
Albo będzie ratował nie ten, który powinien.:)) Inna rzecz, że dobrze mu szło.:))
UsuńZastanawiam się, czy doświadczenie związane z Hobbitem, nie spowodowało wzrostu naszych oczekiwań. Bo choć było to frustrujące (wychodzisz w grudniu z kina i masz świadomość, że dowiesz się co dalej za ROK:), to jednak była (kojąca) pewność, że za rok dowiesz się, jak potoczyły się losy Thorinowej kompanii. A teraz w zasadzie wiadomo, że część filmów jest skończona i nawet miała premiery, część jest ... (wiecznie:) kończona, a BS raczej nie jest dla nas, bo żyjemy w innej części świata. Oj, ciężkie bywa życie zrysiowanej.:)
Być może faktycznie Peter Jackson troszkę nas rozpieścił udostępniają np. kolejne części swojego wideobloga. I masz rację długość czekania na kolejne pojawienie Hobbita było męczące, ale świadomość daty łagodziło to oczekiwanie. A teraz…tak jak mówisz, wiemy że filmy są już nakręcone, ale wciąż nie możemy ich zobaczyć. O „BS” lepiej przemilczę, bo to dość irytujące gdy zewsząd ogarniają człowieka gify, screeny z twarzą Daniela, a tu okazuje się że to nie dla nas. Taaak, w tych dniach trudno jest być fanem Rysia.
UsuńRzeczywiście w sieci, gdzie by nie spojrzeć, to Daniel.:)) I jak on uśmiecha się ...
UsuńZaiste uśmiech Daniel ma piękny.<3 :-) ( a po cichu dodam, że i tak piękniejszy jest Lucas plus ma cudny akcent:-))
UsuńDaniel uwiódł mnie (między innymi :) tym nieco niewinnym, chłopięcym uśmiechem ... Hmmm .... Lucas jest inny i gdybym musiała wybierać ... cóż ... na szczęście nie muszę.:))
Usuń