wtorek, 18 października 2016

Jeden z dziwniejszych wywiadów z Richardem Armitage’em jaki widziałam.

o

14 komentarzy:

  1. EVE THE OWL18 października 2016 18:23

    Cóż ... może w tym szaleństwie jest jakaś metoda.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zRYSIOwana18 października 2016 18:53

      Może (choć nie ukrywam, że troszkę żal mi Rysia, który wydaje się że woli gdy jest nawiązywany kontakt wzrokowy podczas rozmowy), wszak to Ameryka. ;-)

      Usuń
    2. EVE THE OWL18 października 2016 19:22

      To spójrz na to z innej perspektywy. Ta mnogość głosów i akcentów jaki RA wydaje z siebie jest warta ponownego ... posłuchania wywiadu.:))

      Usuń
    3. zRYSIOwana18 października 2016 19:35

      Oki, wysłuchałam ponownie. ;-) i naprawdę podziwiam Rysia, że „wpasował” się w konwencję wywiadu i że tak fajnie wykorzystuje umiejętności nabyte, jak przypuszczam, przy nagrywaniu audiobooków. :)

      Usuń
    4. Anonimowy19 października 2016 16:28

      Momentami ciężko go wyłapać, ale faktycznie Rysiu daje świetny popis barw i tonacji swojego głosu.
      To samo pomyślałam o odwróceniu plecami. Nie przemawia do mnie ta forma, ale jak widać Ryś wyluzowany i dobrze się bawi.

      Caro_la

      Usuń
    5. zRYSIOwana20 października 2016 21:42

      Myślę, że jako aktor któremu przychodzi współpracować z różnego rodzaju twórcami (że tak to ujmę) Ryś wypracował w sobie umiejętność przystosowania się/wejścia w (twórcą) interakcję. ;-)

      Usuń
  2. Dorota18 października 2016 18:35

    Śmiechłam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Moemi18 października 2016 18:43

    Hehe, wywiad o wszystkim i o niczym :P ważne, że dobrze się bawią :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zRYSIOwana18 października 2016 18:54

      Oni (prowadzący) tak, co do Rysia to...hmmm... miałabym małe wątpliwości. ;-))

      Usuń
  4. Unknown19 października 2016 00:34

    Rysiek nie tylko udzielał wywiadu, ale również jadł coś pysznego (sądząc po jego minie)

    OdpowiedzUsuń
  5. Unknown19 października 2016 00:36

    https://t.co/CvtiY5sIzT - jak zwykle zapomniałam o linku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zRYSIOwana20 października 2016 21:43

      Fajny gif Jolu :-) A swoją drogą to dość ‘dziwna’ ta konwencja programowa, aby zaprosić gościa do rozmowy i dać mu ciacho aby zapchać mu usta. :D

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.