Dobra, wydaje mi się że gdyby Harry był wykładowcą uniwersyteckim i uczył rachunkowości i innych podatków, to nawet ja skusiłabym się na studia finansowe. Nawet, gdyby miał to być długi i żmudny doktorat :D Lubię, jak na zajęciach jest megawesoło :)))
Słodki Harry jest dobry na wszystko. Na paskudną aurę za oknem, nawał pracy i wszelkie inne bolączki. Wystarczy, że uśmiechnie się, zmarszczy czoło, albo z dokładnością fachowca od rachunków zacznie sumować randki z Geraldinką ... :) Od razu lepiej się robi.:)
Akurat ta historia w wersji filmowej prezentuje się lepiej niż w książkowej:), jednak gdyby Harry zechciał mi poczytać ... i to jeszcze z okularami zsuniętymi na koniec nosa ...
To prawda, choć tu przyznaję rację Geraldince, że Emma Thompson wydawała „dziwne” dźwięki podczas oświadczyn Edwarda. ;-) Hmm… móc słyszeć jak Harry czyta…hmm… oj, tak, nawet jeśli byłaby to książka telefoniczna ;-)
Cóż ... jakoś trudno nie zgodzić się z Geraldinką, ale zawsze można wybrać inną ekranizację.:) Książka telefoniczna? Harry chyba ma dość cyferek w pracy.:)) Trzeba pomyśleć nad odpowiedniejszą lekturą.:)
Myślisz o tej ekranizacji z 2008 roku? Ale w tej z ’95 był cudowniejszy pułkownik Brandon. :-) Może faktycznie cyframi z książki telefonicznej Harry byłby zbyt znużony, ale z drugiej strony to księgowy z zamiłowania, więc tak do końca nie wiadomo. ;-)))
Najlepsza jest ekranizacja z 1995 z jedynym właściwym pułkownikiem Brandonem. Natomiast zaletą drugiej, o której wspomniałaś jest E. Ferras.:) Cyferki, księgowy z zamiłowania ... ok. Ale może by tak otworzyć mu oczy na inne, równie interesujące światy?:)
To prawda D.Stevens był uroczy, choć i tak oglądając trudno było wyrzucić z głowy Granta w tej roli.
Myślę, że wystarczyłoby wziąć którąś z pokaźnej biblioteczki Harry’ego. ;-) I sama nie wiem czy chciałabym usłyszeć ten głos w jakimś romansowym wydaniu czy czytający jakiś kryminał. :-) hmm….na tą chwilę wybieram romansowy wątek. ;-)
Dokładnie:D Nie chciałam używać słowa "ciapa" ale chyba się nie obejdzie :D A Geraldine jeszcze taka oschła wobec niego, taka służbistka :D "tu i tu podpis! Czytelnie! A nie parafka! Dobra... tu i tu... imiona rodziców i data urodzenia... zapłacił pan? Nie? Zaraz wystawie rachunek" XD
To bardzo dobre postanowienie. :-) A jeśli szukasz z tłumaczeniem to zajrzyj na zwierzaka nieocenionej Justyny, która tak pięknie tłumaczy nam Ryśkowe i nie tylko wywiady. Szukaj malarka66.
Caro_la oczywiście ze mozesz wysłać do mnie maila :-) (choć ostatnio mam "lekkie" opóźnienia w odpisywaniu - za co Wszystkich przepraszam). Mam nadzieje ze koment.jest czytelny gdyz pisze z komórki ;-)
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Bardzo lubię te rolę Richarda :)
OdpowiedzUsuńJak też <3 Szkoda, że RA nie ma więcej takich „lekkich” ról. ;-)
UsuńDobra, wydaje mi się że gdyby Harry był wykładowcą uniwersyteckim i uczył rachunkowości i innych podatków, to nawet ja skusiłabym się na studia finansowe. Nawet, gdyby miał to być długi i żmudny doktorat :D Lubię, jak na zajęciach jest megawesoło :)))
OdpowiedzUsuńCóż za piękna motywacja. :-) Ale przyznaję, że zdecydowanie łatwiej byłoby rozwiązywać zadania pod jego okiem. ;-)
UsuńSłodki Harry jest dobry na wszystko. Na paskudną aurę za oknem, nawał pracy i wszelkie inne bolączki. Wystarczy, że uśmiechnie się, zmarszczy czoło, albo z dokładnością fachowca od rachunków zacznie sumować randki z Geraldinką ... :) Od razu lepiej się robi.:)
OdpowiedzUsuń
UsuńOj tak! Dorzucę jeszcze, że zna odpowiednie filmy ( „Rozważna i romantyczna”) ;))))
Akurat ta historia w wersji filmowej prezentuje się lepiej niż w książkowej:), jednak gdyby Harry zechciał mi poczytać ... i to jeszcze z okularami zsuniętymi na koniec nosa ...
UsuńTo prawda, choć tu przyznaję rację Geraldince, że Emma Thompson wydawała „dziwne” dźwięki podczas oświadczyn Edwarda. ;-)
UsuńHmm… móc słyszeć jak Harry czyta…hmm… oj, tak, nawet jeśli byłaby to książka telefoniczna ;-)
Cóż ... jakoś trudno nie zgodzić się z Geraldinką, ale zawsze można wybrać inną ekranizację.:)
UsuńKsiążka telefoniczna? Harry chyba ma dość cyferek w pracy.:)) Trzeba pomyśleć nad odpowiedniejszą lekturą.:)
Myślisz o tej ekranizacji z 2008 roku? Ale w tej z ’95 był cudowniejszy pułkownik Brandon. :-)
UsuńMoże faktycznie cyframi z książki telefonicznej Harry byłby zbyt znużony, ale z drugiej strony to księgowy z zamiłowania, więc tak do końca nie wiadomo. ;-)))
Najlepsza jest ekranizacja z 1995 z jedynym właściwym pułkownikiem Brandonem. Natomiast zaletą drugiej, o której wspomniałaś jest E. Ferras.:)
UsuńCyferki, księgowy z zamiłowania ... ok. Ale może by tak otworzyć mu oczy na inne, równie interesujące światy?:)
To prawda D.Stevens był uroczy, choć i tak oglądając trudno było wyrzucić z głowy Granta w tej roli.
UsuńMyślę, że wystarczyłoby wziąć którąś z pokaźnej biblioteczki Harry’ego. ;-) I sama nie wiem czy chciałabym usłyszeć ten głos w jakimś romansowym wydaniu czy czytający jakiś kryminał. :-) hmm….na tą chwilę wybieram romansowy wątek. ;-)
Bardzo uroczy i na szczęście wyrzucanie Granta nie przychodzi mi z trudem, bo nie przepadam za nim.:)
UsuńJa jestem w "kryminalnym" nastroju. Niech Harry szykuje Agathę Christie.:))
W związku z taką rozbieżnością wygląda na to, że to będziemy musiały zdać się na nastrój Harry’ego i zaakceptować co on wybierze. ;-)
UsuńA może jakiś romans z kryminalna intrygą w tle? Albo kryminał z wątkiem romansowym?:)
UsuńChyba masz rację - najlepiej zaufać Harry'emu.:)
Trudny wybór. ;-) zatem niech Harry wybiera. ;-)
UsuńNie zapomnę sceny jak przyszedł zamówić ślub XDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńTo moja ulubiona scena, szczególnie gdy taki "biedny", zagubiony stoi przy drzwiach. ;-)
UsuńDokładnie:D Nie chciałam używać słowa "ciapa" ale chyba się nie obejdzie :D A Geraldine jeszcze taka oschła wobec niego, taka służbistka :D "tu i tu podpis! Czytelnie! A nie parafka! Dobra... tu i tu... imiona rodziców i data urodzenia... zapłacił pan? Nie? Zaraz wystawie rachunek" XD
UsuńObejrzałam pierwszą część, ale niestety nie udało mi się znaleźć drugiej. Czy druga też jest taka zabawna?
UsuńCaro_la
Plus, jak można nie znać imienia swojej ukochanej z którą chce się wziąć ślub:D :D:D
UsuńObie części są bardzo zabawne Caro_la. :-)
UsuńTo poszukam drugiej. Nie odmówię sobie dobrej zabawy z Harrym :D
UsuńCaro_la
To bardzo dobre postanowienie. :-) A jeśli szukasz z tłumaczeniem to zajrzyj na zwierzaka nieocenionej Justyny, która tak pięknie tłumaczy nam Ryśkowe i nie tylko wywiady. Szukaj malarka66.
UsuńAniu, jak mogę się dostać na owego zwierzaka? Czy mogę do Ciebie napisać maila z prośbą o namiary?
UsuńCaro_la
Caro_la oczywiście ze mozesz wysłać do mnie maila :-) (choć ostatnio mam "lekkie" opóźnienia w odpisywaniu - za co Wszystkich przepraszam). Mam nadzieje ze koment.jest czytelny gdyz pisze z komórki ;-)
Usuń