niedziela, 9 grudnia 2012

Jeszcze raz Misty Mountains Song. / The Misty Mountains Song, once again.

Dzisiaj postanowiłam odpocząć od tych fantastycznych zdjęć Richarda Armitage'a i będąc w hobbitowym klimacie posłuchać Misty Mountains Song w różnych wykonaniach. Oczywiście ciągle moim numerem jeden jest to, w którym śpiewa Richard Armitage wraz z pozostałymi krasnoludami. 

Dzięki Bccmee za opublikowanie tego wykonania.


Ale muszę przyznać, że bardzo podoba mi się wykonanie przez pana Neila FinnaPiosenkę w jego wykonaniu wraz z tekstem możesz posłuchać  tutaj lub tutaj wykonane na żywo podczas premiery Hobbita w Wellington. Jednak dziś chciałabym Wam polecić bardzo nowatorskie wykonanie tego utworu przez zespół str8voices. 




Oraz wykonanie przez dziewczynę o doprawdy anielskim głosie. Wideo opublikowane przez ShaDoWCa7.




-------------
The English version of my post.
(And please forgive me for possible mistakesI'm still working on improving my English.


The Misty Mountains Song, once again.

Today I decided to take a break from these fantastic pictures of Richard Armitage and being in the atmosphere of the film The Hobbit, I wanted to listen to the Misty Mountains song in different versionsObviously my number one is still the one in which Richard Armitage sings together with the other dwarvesThanks to Bccmee for posting this video.



I have to admit I really like the Song of the Lonely Mountain by Mr Neil Finn. Here you can listen to how he sings with the lyrics and here at the premiere of The Hobbit in Wellington. But today I'd like to recommend you a very interesting performance of this song by the band str8voices.


And sung by a girl with a really angelic voice. Video posted by ShaDoWCa7.

1 komentarz:

  1. Dzięki Kaas za info, jakoś dziś odpuściłam sobie szukanie Ryśkowych nowinek.:( Okładka zaiste fajna, widać, że machana marketingowa ( ta oparta na RA też) zaczyna skomasowany atak, tym bardziej, że większość świata w tym tygodniu będzie miało premierę Hobbita.

    Ciekawe skojarzenie:) A mnie zdjęcie z tej okładki od razu skojarzyło się z Johnem Porterem, tu linki:

    http://www.richardarmitagenet.com/images/gallery/StrikeBack/album/series1/Episode3/slides/ep3_012.html

    http://www.richardarmitagenet.com/images/gallery/StrikeBack/album/series1/Episode2/slides/ep2_125.html

    OdpowiedzUsuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.