Mam nadzieję, że teraz promocja tego filmu ruszy pełną parą. A krajobraz zaiste przepiękny, ale skoro jeśli dobrze pamiętam, film kręcono w Irlandii i Belgii to musi być pięknie. Pamiętam jakimi pięknymi zdjęciami podczas kręcenia filmu dzielił się Stanley Weber .
Zapewne o to chodzi abyśmy czuły (czuli) głód po obejrzeniu tego zwiastuna. :-) I to im się świetnie udało. Jakby nie było to jest kino europejskie, więc powinien i w naszych kinach być ten film. A przynajmniej bardzo na to liczę.
Zwiastun zrobił na mnie ogromne wrażenie, przez co na film czekam z jeszcze większą niecierpliwością. Ciekawa jestem jak dużo będzie Richarda na ekranie. Ciekawa również jestem czasu akcji, jaki wiek tu mamy? Czy wczesne średniowiecze czy późne. Odnoszę jakoś wrażenie że wczesne, zwłaszcza po "tubylcach", którymi są jak mniemam rdzenni mieszkańcy Wysp Brytyjskich. Tak czy inaczej czekam, czekam na możliwość obejrzenia.
Nie chcę marudzić, ale obawiam się, że Rysia może nie być aż tak wiele jak tego byśmy chcieli, a przynajmniej ja chciałabym. ;-) Jeśli dobrze zrozumiałam akcja rozgrywa się w 1209 r. Z tego co pamiętam grupa mnichów ma przewieźć relikwie do Rzymu, a Ryś gra „mizantropijnego rycerza z którym mnisi są zmuszeni do dzielenia się swoją podróżą"
Na mnie też zrobił ogromne wrażenie :)) za pierwszym oglądaniem oczywiście wypatrywałam Rysia a z kolejnymi dostrzegałam resztę o czym tu dziewczyny piszą :P może zabrzmię bardzo żargonowo ale to określi idealnie mój punkt widzenia: jaram się jak pochodnia ;D
Bardzo się cieszę Moemi, że również i Ciebie rozpalił ten zwiastun. :-) Ryś prezentuje się świetnie jako rycerz ( co nie jest czymś nowym rzecz jasna, że przypomnę tu sir Guy’a ;-)) zatem zacieram ręce i czekam aby zobaczyć ten film w kinie.
Nareszcie! Już nie mogłam doczekać się! Ale teraz ma inny "problem" - aż boję się myśleć, że ten film, może okazać się taki jak oczekiwałam: naturalistyczny, bez upiększeń i w cudnej scenerii, która (jak sugeruje trailer) jest też jednym z aktorów.
Nasza cierpliwość została wynagrodzona, choć w części. ;-) Zwiastun jest bardzo intrygujący, dużo pokazuje, ale jeszcze więcej stawia pytań. :-) I zgadzam się z Tobą, że wydaje się iż film będzie bardzo surowy w obrazach i to zapewne będzie jego wielkim plusem, innowacyjnością. Nie wiem dlaczego, ale dopiero teraz ( bo już w RA tweecie z grudnia 2015 było to widać) zauważyłam, że Raymond ma całkiem sporą bliznę na prawym policzku. I mocno mnie ciekawi, czy zostanie wyjaśnione / pokazane skąd ta blizna.
W tamtych czasach, wziąwszy pod uwagę "sprzęt" jakim panowie dysponowali, o bliznę raczej nie było trudno.:) Zresztą w trailerze widać, do czego byli zdolni. Jeżeli za obrazem, który wydaje się bardzo ciekawy i intrygujący, pójdzie równie interesujący scenariusz, to będzie naprawdę dobrze. Byle tylko również w naszych kinach.
Masz rację Eve, sama profesja, że tak się wyrażę, Raymonda już nasuwa myśl, że ten rycerz może a nawet powinien mieć blizny. Mnie chodziło o to, czy będzie pokazana w filmie skąd ta jedna pochodzi, czyli czy będziemy mogli więcej zobaczyć RA na ekranie. ;-)
I również bardzo liczę na to, że ta jakość jaką widać w zwiastunie jest odzwierciedleniem tego co będzie można zobaczyć w filmie. I oby w naszych kinach.
Ale przyznam się do czegoś jeszcze, co mnie mocno zaskoczyło, a dotyczy mojej osoby. Otóż wczoraj widząc ten zwiastun znów poczułam to drżenie serca jak przy promocji Hobbita. Może nie utrzymywało się ono zbyt długo, ale to było fajne uczucie. :-)
Czyżby jakieś skojarzenia z wojowniczym krasnoludem w podróży?:)) A już poważniej, to naprawdę fajnie zobaczyć, że nakręcone RAfilmy istnieją nie tylko w wirtualnym świecie, nie wspominając o tym, że sam Raymond będzie chyba intrygującą i inspirującą postacią.
Troszkę skojarzeń z tym wielkim krasnoludem było, choć nie ukrywam że podczas oglądania zwiastuna, bardziej z sir Guy’em. ;-) Co do Raymonda to naprawdę bardzo mnie intryguje. Wciąż mam w pamięci określenie jakie podło Hollywoodreporter, że RA gra rycerza żyjącego w odosobnieniu i z którym mnisi są zmuszeni do dzielenia podróży. Coś mi podpowiada, że ten rycerz też będzie pomrukiwał na współpodróżników. ;-)
No tak ... mój błąd.:) Miecz Raymonda taki bardziej Guy'owy wydaje się (a i chronologia zgadza się:) niż Thorinowy.:)) Raymond to trochę zagadka, bo dotychczasowe przecieki niewiele o nim mówią - i bardzo dobrze. Wprawdzie w trailerze wygląda jakby spalił już ze trzy wsie i jeszcze kilka miał w planie :), ale to może być mylące. Z pewnością ma jakieś powody, by wieść samotne życie. Myślę też, że jego relacja z niemym mnichem, który kiedyś był rycerzem, może być naprawdę interesująca. Zresztą ciekawie zapowiada się też postać kreowana przez S. Webera.
Wiesz, dziś piątek więc zapewne dlatego większe skojarzenia mam z sir Guy’em ( za którym troszkę mi tęskno;-)).
Tak, z jednej strony to fajnie że nie wiemy zbyt wiele o Raymondzie ale z drugiej chciałoby się wiedzieć. Może przez to, że zbyt długo czekamy na ten film. Również myślę, że ten rycerz musi mieć swoje powody aby być samotnikiem i obyśmy mogli je poznać. Wydaje się, że będzie to męskie kino, ale i tak chcę to zobaczyć, bo chyba każda z tych postaci może kryć coś więcej w sobie. Również i ta z twarzą S.Webera.
Chciałabym powiedzieć, że doskonale rozumiem, ale Guy i ja wciąż mamy pod górkę.:) Chyba tak już nam zostanie.:) Bardzo nie chciałabym przyczepiać etykietek żadnej z postaci, ale coś mi mówi, że brat Geraldus ma swoje tajemnice i mogą być one bardziej mroczne niż się wydaje. Nie byłabym też pewna czy to męskie kino. Zobaczymy ... Oby!
Tą „górkę” z kolei ja rozumiem. :-) Niestety jak do tej pory sporo jest tajemnic, ale to dobrze bo wzmaga to tylko chęć zobaczenia tego filmu. Serio, nie sądzisz że to męskie kino? Hmmm…. no nie wiem, ten zwiastun jest dość krwawym, ale może tak „tylko” miał wyglądać. ;-)
Dzięki za zrozumienie.:) Wiesz jaki jest Guy ... trudny, to mało powiedziane.:) Trailer jest krwawy, ale to początek XIII w. Nie może być inny, bo wyszłoby nam kino jak z lat 60-tych ubiegłego wieku - przekolorowane i przesłodzone. I oczywiście mogę mylić się, ale wydaje mi się, że okrucieństwo średniowiecza jest tu jedynie naturalnym tłem przedstawianej historii, a nie jatką dla samej jatki. W tym drugim przypadku byłoby to faktycznie "męskie kino".:)
Guy trudny? Hmmm… może raczej pełen wyzwań. ;-))) Masz rację, ale w pewnym sensie odzwyczailiśmy się od takiego „naturalnego tła”. Zatem to kolejny plus dla tego filmu. mocno jestem ciekawa jak zostanie przyjęty na festiwalu Tribeca w ten weekend.
To zależy od punktu widzenia.:) Pełen wyzwań jest John M. Guy jest trudny.:) Nie chciałabym używać słowa "moda", bo ono nie jest do końca właściwe, ale widziałam ostatnio całkiem sporo filmów, w których dbano o to, by tło historii nie odbiegało od autentyzmu czasów, w jakich rozgrywała się opowieść. Tutaj chyba też tak będzie. I trzymam kciuki za weekend na festiwalu.:)
Raczej pozostańmy przy swoim spojrzeniu na obu panów. :-))) Kwestia, jak ta „moda” przedstawiania realizmu otoczenia zostanie przyjęta, nie tylko na Tribeca. Też trzymam kciuki aby film został dobrze odebrany.
Też tak sądzę. Popatrz jaką umiejętność "łagodzenie sporów" obaj posiadają. Wystarczyło o nich wspomnieć, a już doszłyśmy do porozumienia.:)) "Moda" modą, ale jeśli scenariusz jest kiepski, to już nic nie pomoże.:) "Pielgrzymce" jednak raczej to nie grozi.
H ha ha. Mówisz, że tak nas „wytrenowali” (bo nie chcę użyć innego bardziej dobitnego słowa) :-))) Może też dlatego, że w pewnym sensie mamy podobne spojrzenie na każdego z panów to raz, a dwa zdecydowanie łączy ich jeden utalentowany facet. ;) Tez chcę myśleć, że „Pielgrzymce” to nie grozi. Zresztą mając taką obsadę, utalentowaną obsadę jest większa szansa na sukces. :-)
Otóż to!:) Zamiast "wytrenowali" proponuję "pokazali inny punkt widzenia".:)) I tak sobie myślę, że wszystkiemu "winny" jest ten jeden utalentowany facet.:)
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Oj tak, chyba będzie krwawo skoro Jon Bernthal szaleje, ale za to jaki ładny krajobraz. ^_^
OdpowiedzUsuńRA wie jak promować film. :D
Mam nadzieję, że teraz promocja tego filmu ruszy pełną parą. A krajobraz zaiste przepiękny, ale skoro jeśli dobrze pamiętam, film kręcono w Irlandii i Belgii to musi być pięknie. Pamiętam jakimi pięknymi zdjęciami podczas kręcenia filmu dzielił się Stanley Weber .
UsuńTrzymam za to kciuki, bo czuję leki niedosyt po tym zwiastunie. Szykuje się uczta dla oczu i mam nadzieję, że też w "naszych" kinach.
UsuńZapewne o to chodzi abyśmy czuły (czuli) głód po obejrzeniu tego zwiastuna. :-) I to im się świetnie udało. Jakby nie było to jest kino europejskie, więc powinien i w naszych kinach być ten film. A przynajmniej bardzo na to liczę.
UsuńZwiastun zrobił na mnie ogromne wrażenie, przez co na film czekam z jeszcze większą niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak dużo będzie Richarda na ekranie.
Ciekawa również jestem czasu akcji, jaki wiek tu mamy? Czy wczesne średniowiecze czy późne. Odnoszę jakoś wrażenie że wczesne, zwłaszcza po "tubylcach", którymi są jak mniemam rdzenni mieszkańcy Wysp Brytyjskich.
Tak czy inaczej czekam, czekam na możliwość obejrzenia.
Nie chcę marudzić, ale obawiam się, że Rysia może nie być aż tak wiele jak tego byśmy chcieli, a przynajmniej ja chciałabym. ;-) Jeśli dobrze zrozumiałam akcja rozgrywa się w 1209 r. Z tego co pamiętam grupa mnichów ma przewieźć relikwie do Rzymu, a Ryś gra „mizantropijnego rycerza z którym mnisi są zmuszeni do dzielenia się swoją podróżą"
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNa mnie też zrobił ogromne wrażenie :)) za pierwszym oglądaniem oczywiście wypatrywałam Rysia a z kolejnymi dostrzegałam resztę o czym tu dziewczyny piszą :P może zabrzmię bardzo żargonowo ale to określi idealnie mój punkt widzenia: jaram się jak pochodnia ;D
UsuńBardzo się cieszę Moemi, że również i Ciebie rozpalił ten zwiastun. :-) Ryś prezentuje się świetnie jako rycerz ( co nie jest czymś nowym rzecz jasna, że przypomnę tu sir Guy’a ;-)) zatem zacieram ręce i czekam aby zobaczyć ten film w kinie.
UsuńNareszcie! Już nie mogłam doczekać się! Ale teraz ma inny "problem" - aż boję się myśleć, że ten film, może okazać się taki jak oczekiwałam: naturalistyczny, bez upiększeń i w cudnej scenerii, która (jak sugeruje trailer) jest też jednym z aktorów.
OdpowiedzUsuńNasza cierpliwość została wynagrodzona, choć w części. ;-)
UsuńZwiastun jest bardzo intrygujący, dużo pokazuje, ale jeszcze więcej stawia pytań. :-) I zgadzam się z Tobą, że wydaje się iż film będzie bardzo surowy w obrazach i to zapewne będzie jego wielkim plusem, innowacyjnością.
Nie wiem dlaczego, ale dopiero teraz ( bo już w RA tweecie z grudnia 2015 było to widać) zauważyłam, że Raymond ma całkiem sporą bliznę na prawym policzku. I mocno mnie ciekawi, czy zostanie wyjaśnione / pokazane skąd ta blizna.
W tamtych czasach, wziąwszy pod uwagę "sprzęt" jakim panowie dysponowali, o bliznę raczej nie było trudno.:) Zresztą w trailerze widać, do czego byli zdolni.
UsuńJeżeli za obrazem, który wydaje się bardzo ciekawy i intrygujący, pójdzie równie interesujący scenariusz, to będzie naprawdę dobrze. Byle tylko również w naszych kinach.
Masz rację Eve, sama profesja, że tak się wyrażę, Raymonda już nasuwa myśl, że ten rycerz może a nawet powinien mieć blizny. Mnie chodziło o to, czy będzie pokazana w filmie skąd ta jedna pochodzi, czyli czy będziemy mogli więcej zobaczyć RA na ekranie. ;-)
UsuńI również bardzo liczę na to, że ta jakość jaką widać w zwiastunie jest odzwierciedleniem tego co będzie można zobaczyć w filmie. I oby w naszych kinach.
Ale przyznam się do czegoś jeszcze, co mnie mocno zaskoczyło, a dotyczy mojej osoby. Otóż wczoraj widząc ten zwiastun znów poczułam to drżenie serca jak przy promocji Hobbita. Może nie utrzymywało się ono zbyt długo, ale to było fajne uczucie. :-)
Czyżby jakieś skojarzenia z wojowniczym krasnoludem w podróży?:))
UsuńA już poważniej, to naprawdę fajnie zobaczyć, że nakręcone RAfilmy istnieją nie tylko w wirtualnym świecie, nie wspominając o tym, że sam Raymond będzie chyba intrygującą i inspirującą postacią.
Troszkę skojarzeń z tym wielkim krasnoludem było, choć nie ukrywam że podczas oglądania zwiastuna, bardziej z sir Guy’em. ;-)
UsuńCo do Raymonda to naprawdę bardzo mnie intryguje. Wciąż mam w pamięci określenie jakie podło Hollywoodreporter, że RA gra rycerza żyjącego w odosobnieniu i z którym mnisi są zmuszeni do dzielenia podróży. Coś mi podpowiada, że ten rycerz też będzie pomrukiwał na współpodróżników. ;-)
No tak ... mój błąd.:) Miecz Raymonda taki bardziej Guy'owy wydaje się (a i chronologia zgadza się:) niż Thorinowy.:))
UsuńRaymond to trochę zagadka, bo dotychczasowe przecieki niewiele o nim mówią - i bardzo dobrze. Wprawdzie w trailerze wygląda jakby spalił już ze trzy wsie i jeszcze kilka miał w planie :), ale to może być mylące. Z pewnością ma jakieś powody, by wieść samotne życie. Myślę też, że jego relacja z niemym mnichem, który kiedyś był rycerzem, może być naprawdę interesująca. Zresztą ciekawie zapowiada się też postać kreowana przez S. Webera.
Wiesz, dziś piątek więc zapewne dlatego większe skojarzenia mam z sir Guy’em ( za którym troszkę mi tęskno;-)).
UsuńTak, z jednej strony to fajnie że nie wiemy zbyt wiele o Raymondzie ale z drugiej chciałoby się wiedzieć. Może przez to, że zbyt długo czekamy na ten film. Również myślę, że ten rycerz musi mieć swoje powody aby być samotnikiem i obyśmy mogli je poznać. Wydaje się, że będzie to męskie kino, ale i tak chcę to zobaczyć, bo chyba każda z tych postaci może kryć coś więcej w sobie. Również i ta z twarzą S.Webera.
Chciałabym powiedzieć, że doskonale rozumiem, ale Guy i ja wciąż mamy pod górkę.:) Chyba tak już nam zostanie.:)
UsuńBardzo nie chciałabym przyczepiać etykietek żadnej z postaci, ale coś mi mówi, że brat Geraldus ma swoje tajemnice i mogą być one bardziej mroczne niż się wydaje. Nie byłabym też pewna czy to męskie kino. Zobaczymy ... Oby!
Tą „górkę” z kolei ja rozumiem. :-)
UsuńNiestety jak do tej pory sporo jest tajemnic, ale to dobrze bo wzmaga to tylko chęć zobaczenia tego filmu.
Serio, nie sądzisz że to męskie kino? Hmmm…. no nie wiem, ten zwiastun jest dość krwawym, ale może tak „tylko” miał wyglądać. ;-)
Dzięki za zrozumienie.:) Wiesz jaki jest Guy ... trudny, to mało powiedziane.:)
UsuńTrailer jest krwawy, ale to początek XIII w. Nie może być inny, bo wyszłoby nam kino jak z lat 60-tych ubiegłego wieku - przekolorowane i przesłodzone. I oczywiście mogę mylić się, ale wydaje mi się, że okrucieństwo średniowiecza jest tu jedynie naturalnym tłem przedstawianej historii, a nie jatką dla samej jatki. W tym drugim przypadku byłoby to faktycznie "męskie kino".:)
Guy trudny? Hmmm… może raczej pełen wyzwań. ;-)))
UsuńMasz rację, ale w pewnym sensie odzwyczailiśmy się od takiego „naturalnego tła”. Zatem to kolejny plus dla tego filmu. mocno jestem ciekawa jak zostanie przyjęty na festiwalu Tribeca w ten weekend.
To zależy od punktu widzenia.:) Pełen wyzwań jest John M. Guy jest trudny.:)
UsuńNie chciałabym używać słowa "moda", bo ono nie jest do końca właściwe, ale widziałam ostatnio całkiem sporo filmów, w których dbano o to, by tło historii nie odbiegało od autentyzmu czasów, w jakich rozgrywała się opowieść. Tutaj chyba też tak będzie. I trzymam kciuki za weekend na festiwalu.:)
Raczej pozostańmy przy swoim spojrzeniu na obu panów. :-)))
UsuńKwestia, jak ta „moda” przedstawiania realizmu otoczenia zostanie przyjęta, nie tylko na Tribeca. Też trzymam kciuki aby film został dobrze odebrany.
Też tak sądzę. Popatrz jaką umiejętność "łagodzenie sporów" obaj posiadają. Wystarczyło o nich wspomnieć, a już doszłyśmy do porozumienia.:))
Usuń"Moda" modą, ale jeśli scenariusz jest kiepski, to już nic nie pomoże.:) "Pielgrzymce" jednak raczej to nie grozi.
H ha ha. Mówisz, że tak nas „wytrenowali” (bo nie chcę użyć innego bardziej dobitnego słowa) :-))) Może też dlatego, że w pewnym sensie mamy podobne spojrzenie na każdego z panów to raz, a dwa zdecydowanie łączy ich jeden utalentowany facet. ;)
UsuńTez chcę myśleć, że „Pielgrzymce” to nie grozi. Zresztą mając taką obsadę, utalentowaną obsadę jest większa szansa na sukces. :-)
Otóż to!:) Zamiast "wytrenowali" proponuję "pokazali inny punkt widzenia".:)) I tak sobie myślę, że wszystkiemu "winny" jest ten jeden utalentowany facet.:)
UsuńI to określenie bardzo mi się podoba. :-) I zdecydowanie to wszystko wina tego pewnego utalentowanego faceta i naszego RAgenu. :-)
UsuńZdecydowanie!:)
UsuńPożegnam się, bo padam na twarz. Może John M. nawiedzi mnie w snach.:))
Dzięki za pogaduchy, Aniu i dobRAnoc.:)
Zatem życzę Mulliganowych snów. :-)
UsuńDzięki za pogaduchy, Eve :-)