Kilka zdjęć, które udało mi się znaleźć a od których aż kręci
się w głowie.
piątek, 28 listopada 2014
czwartek, 27 listopada 2014
Być fanem pana Armitage’a lub warto próbować coś zmienić.
Jak zapewne wiecie na pasku bocznym bloga pod hasłem „GDZIE MOŻNA
ZOBACZYĆ PANA ARMITAGE’A W POLSKIEJ TV” jest link, który odsyła do programu tv
na stronie Teleman.pl.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że przy nazwisku
pana Armitage’a była informacja, że jest on amerykańskim politykiem. I przyznać
muszę, że informacja ta troszkę mnie irytowała. A skoro jestem fanem „well wisher”
pana Armitage’a postanowiłam, że spróbuję to zmienić. Napisałam mail do
redakcji z prośbą o korektę błędnych informacji. Jednak nie doczekałam się ani poprawienia danych,
ani odpowiedzi na maila. Wobec powyższego obiecałam sobie, że dziś wieczorem poproszę
Was o pomoc uznając, że być może większa ilość maili skłoni redakcję do zmian.
Jednak rano postanowiłam ponowić maila, i oto jaką otrzymałam odpowiedź.
A dlaczego o tym piszę? Bo to jest dowód na to, że warto
próbować coś zmienić.
środa, 26 listopada 2014
Głosuj na pana Armitage'a.
Wygląda na to, że mój nasz ulubiony aktor, Richard Armitage, potrzebuje naszych głosów w turnieju BBC America's Anglo Fan Favourites. Głosować należy tutaj.
"Książę z lawendowych pól", fanfik autorstwa Kate. Część 22.
Notka: Autorem tego opowiadania jest Kate, która publikuje swoje opowieści naWattpad. Prace Kate znajdziecie tutaj. Opowieść, "Książę z lawendowych pól" zainspirowana jest postacią Johna Standringa granego przez Richarda Armitage’a w serialu „Sparkhouse" polski tytuł ”Dom na wrzosowisku” i nie ma na celu naruszenia praw autorskich.
------------------------
Poprzednia, dwudziesta pierwsza część tutaj.
- Mogę? – powtórzyła kobieta –
Czy mam tak stać aż do wieczora?
- Czego chcesz? – warknęłam – Nie
masz prawa…
- Posłuchaj, dziecko, nie wiem,
co tu robisz, czy sprzątasz u niego, gotujesz, ale chcę rozmawiać z Johnem.
Jej słowa mną wstrząsnęły. Ja
sprzątaczką u Johna? Kucharką!? Przyjechała tu nagle, bez zaproszenia,
kompletnie niechciana, i wchodzi z butami w nasze życie, zachowując się
bezczelnie!
- Kochanie, Vincent po nas
przyszedł? – krzyknął z kuchni John.
- Kochanie!? – syknęła.
- Wyjdź z naszego domu.
- Katie, głos straciłaś? –
usłyszałam dobiegający z kuchni dźwięk odsuwanego krzesła i kroki, które nagle
ustały – Co tu się… Mój Boże… Carol…?
Odwróciłam się w jego stronę i
widziałam, jak zbladł. Wyglądał, jakby ujrzał ducha, w jego oczach pojawiło się
coś jakby przerażenie. Złapał się ręką za futrynę i patrzył na nią uparcie.
Kompletnie nie wiedziałam, co robić, co się dzieje, czy zatrzasnąć przed nią
drzwi, czy wyjść…
- John… Zmieniłeś się –
powiedziała z lekkim uśmiechem, a na jej twarzy malowała się irytująca pewność
siebie.
- Czego chcesz? – szepnął, cofając
się o krok.
- Wróciłam… do ciebie – odparła,
niczym niewzruszona – Chcę porozmawiać.
- Wyjdź! – krzyknęłam, zaciskając
dłoń na klamce – Nie chcę cię tu widzieć!
- Kim ty jesteś, żeby tak do mnie
mówić, smarkulo!? Nie przyjechałam tu do ciebie.
Obejrzałam się na Johna, czekając
na jego reakcję. Bałam się. Chciałam, żeby obronił mnie, wyrzucił ją,
powiedział co o niej myśli, ale on… Patrzył na nią. Nie wierzyłam w to. Byłam w
nie mniejszym szoku niż on, w dodatku Carol obrażała mnie przy nim, a on nie reagował.
Tak mocno mnie rozczarował… Normalnie sama wyrzuciłabym ją z domu, próbując go
uchronić, ale dotarło do mnie, że w tym związku to nie ja jestem facetem, i
mimo jego ciężkich przeżyć w przeszłości nie mogę ciągle mu matkować i chronić
go przed wszystkim, szczególnie jeśli sytuacja jest ciężka dla nas obojga.
Zacisnęłam zęby i przeszłam obok niego jak błyskawica, wchodząc do łazienki i
zatrzaskując za sobą drzwi. Usiadłam na brzegu wanny i trzęsłam się z
wściekłości. Jak ta kobieta mogła mieć taki tupet? Pojawiać się tu po latach,
jakby nic się nie stało…
Dokładnie za miesiąc polska premiera filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”.
Opublikowanie przez CBMTrailers poniższego widea zawierającego trzy spoty telewizyjne do trzeciej części filmowego „Hobbita” jest świetną okazją do przypomnienia, że w naszym kraju premiera tego filmu będzie miała miejsce dokładnie za miesiąc, czyli 26 grudnia (chociaż w moim mieście dzień później).
Tak, wygląda na to że miłośników Thorina czekają ciężkie chwile.
I muszę przyznać, że wciąż jedynym polskim plakatem jaki udało mi się znaleźć jest ten poniżej.
wtorek, 25 listopada 2014
Zdjęcia Richarda Armitage’a autorstwa pani Leslie Hassler do kupienia.
O czym poinformowała sama autorka zdjęć na swoim facebookowym profilu. Zdjęcia można zobaczyć i zamówić tutaj. I jak zapewne zauważycie są tam również i takie, które nie były jeszcze publikowane. Mnie zachwyciło to poniższe.
poniedziałek, 24 listopada 2014
Trzecie zdjęcie Richarda Armitage’a autorstwa pani Sarah Dunn.
@studiobaby so here the final picture #nobeardshere pic.twitter.com/B7XfWfAVkJ
— Richard Armitage (@RCArmitage) listopad 24, 2014
Mnie na tym zdjęciu bardzo podobają się śmiejące się oczy mojego
ulubionego aktora. :-)
Na dobry początek tygodnia (#30)…
Dziś będzie troszkę nietypowo, ponieważ nie będzie tu zdjęcia mojego ulubionego aktora, Richarda Armitage’a, bądź też screenu z postacią graną przez niego. Dziś chciałabym Wam zaproponować do posłuchania jedną piosenkę. Piosenkę, na którą trafiłam kiedy dotarło do mnie, że piosenką promującą trzecią część Hobbita będzie „The Last Goodbye” Billy'ego Boyda, i kiedy znalazłam informację, że Billy Boyd jest członkiem zespołu Beecake. Zatem posłuchajcie ich utworu „Please Stay”, który urzekł mnie od pierwszego usłyszenia.
Miłego tygodnia Wszystkim!
niedziela, 23 listopada 2014
Kolejne zdjęcie pana Armitage’a z cyklu „jak ukryć brodę” :-)
@studiobaby ok, second place #fleeingthebeardpolice pic.twitter.com/g8gaXt4NCp
— Richard Armitage (@RCArmitage) listopad 23, 2014
Moja Thorinowa sobota.
Wczoraj postanowiłam zrobić coś tylko dla siebie i
obejrzałam „Hobbit: Pustkowie Smauga” w wersji rozszerzonej. Całkiem fanie się
oglądało, i już pomijam fakt, że troszkę szczegółów nie pamiętałam. ;-) A i
niektóre mocno mnie zaskoczyły.
Richard Armiatge jako Thorin Dębowa Tarcza w filmie „Hobbit:
Pustkowie Smauga” wersja rozszerzona. Scena z Mrocznej Puszczy. Mój screen.
|
Ale przyznać też muszę, że potrzebowałam sobie zrobić
przerwę i to znacznie wcześniej aniżeli przy zmianie płyty CD. ;-)
A kiedy wróciłam do rzeczywistości to spotkała mnie
niespodzianka, bo mój ulubiony aktor udostępnił kolejne zdjęcie autorstwa Sarah
Dunn, a które jest jego zwycięzcą w konkursie #beardbegone.
@studiobaby 'chin rug' in disguise competition winner. Sarah Dunn doing her thing 📷 pic.twitter.com/A3iR8e91fB
— Richard Armitage (@RCArmitage) listopad 22, 2014
piątek, 21 listopada 2014
Nowe zdjęcie Richarda Armitage’a autorstwa pani Sarah Dunn.
NEW @RCArmitage @TheHobbitMovie pic.twitter.com/OkPq5IEpPX
— Sarah Dunn Photo (@studiobaby) listopad 21, 2014
środa, 19 listopada 2014
"Książę z lawendowych pól", fanfik autorstwa Kate. Część 21.
Notka: Autorem tego opowiadania jest Kate, która publikuje swoje opowieści na Wattpad. Prace Kate znajdziecie tutaj. Opowieść, "Książę z lawendowych pól" zainspirowana jest postacią Johna Standringa granego przez Richarda Armitage’a w serialu „Sparkhouse" polski tytuł ”Dom na wrzosowisku” i nie ma na celu naruszenia praw autorskich.
-----------------------------
Poprzednia, dwudziesta część tutaj.
Odkąd do Terrington zawitała moja
ciotka, miałam przeczucie, że wydarzy się coś więcej. Jej propozycja pracy była
zbyt nierealna i piękna, i wszystko układało się zbyt dobrze, żeby mogło tak
zostać. Nie myliłam się – już dzień po jej przyjeździe, gdy jedliśmy wraz z nią
obiad w moim domu, gdzie nas zaprosiła, do drzwi zapukała pani Jones. Otworzył
jej John.
- Czego pani od nas chce? –
warknął – Proszę wyjść i nie zbliżać się do naszego domu!
- Kochany, wysłuchaj mnie! –
kobieta niespodziewanie zalała się łzami – Miejcie litość dla mojego dziecka!
Przez was musi się ukrywać, wyjechała w świat, zostawiła dzieci, a do mnie
policja ciągle przychodzi!
- Litość? Pani raczy żartować! –
John wybuchnął, widziałam po nim że jest niesamowicie wściekły – Sarah chciała
skrzywdzić moją narzeczoną, groziła jej i została przyłapana przy naszym domu z
ostrym narzędziem! Mało pani!? Śmie pani przychodzić i mówić, że to przez nas!?
- Litości! Ona zrozumiała, na
wie, że źle zrobiła, wie że tak nie wolno i musi przeprosić.
- Przeprosi w sądzie – wtrąciłam
się – Proszę dać nam spokój.
- Zaraz, Katie, to ta wiejska
latawica? – zaciekawiła się ciotka – Ta, co to chciała twojego Johna do łóżka
zaciągnąć?
- Tak, ciociu, i matka tej… Tej,
która mnie nęka.
- Podejdź no, diablico! Nie
wstydź ci nachodzić te biedne dzieci? Wstydu nie masz, wieśniaczko!
- Nie z tobą rozmawiam,
lafiryndo! – odgryzła się Jones.
- JA lafiryndą!? – oburzyła się
Josephine – JA!? TYLKO moja bratowa ma prawo mnie tak nazywać!
- Lafirynda! Pusta, stara torba!
- Proszę się wynosić! – wrzasnął
John – Albo i do pani wezwę policję!
- Zlituj się! – kobieta padła na
kolana i złapała go za ręce – Nie wytrzymam tego! Nie rób mi więcej krzywdy!
- Nazwała mnie pustą lafiryndą! –
krzyknęła Josephine, chwytając panią Jones za włosy – Starą torbą! Zabiję ją!
Obie kobiety rzuciły się na
siebie, szarpiąc się i krzycząc przeróżne wulgarne określenia. Ciotka pchnęła
Jones na podłogę i uklękła przy niej, chwytając ją za poły płaszcza i szarpiąc.
- Kryminalistki! Ty i twoja
córka! Patologia!
- Puść mnie, głupia babo!
- Przeproś mnie, ladacznico!
- Nigdy!
- Radzę pani posłuchać –
powiedział John – Ciocia nie żartuje.
- Prze… przepraszam! – ryknęła
upokorzona Jones – Wystarczy!?
- Puszczalska krowa! – ciotka
szarpnęła nią ostatni raz i podniosła się z podłogi.
- O ty…
- Proszę liczyć się ze słowami! –
zastrzegłam – I niech pani już wyjdzie, proszę.
- Miej litość – kobieta spojrzała
na mnie błagalnym wzrokiem, gdy John prowadził roztrzęsioną ciotkę do kuchni –
My bez Sarah bardzo cierpimy, dzieci płaczą po nocach…
- Proszę pani, Sarah mnie
skrzywdziła, myśli pani że ja nie cierpię? Ja boję się wyjść sama z domu, bo
wiem że ktoś może mnie zaatakować!
- Ona już tego nie zrobi,
przysięgam. Tylko wycofaj to oskarżenia. Nie niszcz jej życia…
- Ona SAMA je sobie zniszczyła!
Nie widzi pani, co się stało z pani córką? Stoczyła się na samo dno, a teraz
próbuje jeszcze mnie zniszczyć życie! Ja mam jej pomóc?
- Pomyśl o jej dzieciach…
- A pani niech o mnie pomyśli! –
krzyknęłam, wytrącona z równowagi – Straciłam moje dziecko, a Sarah rozpowiadała
po całej wsi, że je usunęłam, by wzbudzić litość. To najgorsza podłość!
- Ona żałuje, naprawdę! –
lamentowała pani Jones – Proszę, zapomnij o tym i daruj jej!
- Niech pani wyjdzie.
- Ulituj się!
- Proszę wyjść, to może nad tym
pomyślę.
- Dziękuję, dziękuję! – Jones
otworzyła oczy szeroko ze zdumienia – Niech ci Bóg to wynagrodzi! Niech ci
ześle zdrowe dzieci!
Popatrzyłam na nią z
niedowierzaniem. Jak w tej sytuacji śmiała życzyć mi zdrowych dzieci!? Trzeba
mieć tupet! Albo zupełną pustkę w głowie, o co najbardziej mogłam posądzać tę
kobietę.
- Proszę opuścić nasz dom! –
zagrzmiał John, wchodząc do pokoju.
- Ladacznica i kryminalistka! –
fuknęła jeszcze Josephine – Trzymaj się od mojej bratanicy z daleka!
poniedziałek, 17 listopada 2014
Szansa na wygranie biletu na londyńską premierę trzeciej części Hobbita.
Właśnie usłyszałam, że w Radiu Zet można wygrać dwa bilety na londyńską premierę filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”. Szczegóły tutaj.
czwartek, 13 listopada 2014
Trzeci spot tv do filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”.
To, co tym razem przykuło moją uwagę to wiara Bilba w Thorina, gdy mówi „I’m not afraid of Thorin”.
I oczywiście Thorin krzyczący „Am I not the King?”
środa, 12 listopada 2014
"Książę z lawendowych pól", fanfik autorstwa Kate. Część 20.
Notka: Autorem tego opowiadania jest Kate, która publikuje swoje opowieści na Wattpad. Prace Kate znajdziecie tutaj. Opowieść zainspirowana jest postacią Johna Standringa granego przez Richarda Armitage’a w serialu „Sparkhouse" polski tytuł ”Dom na wrzosowisku” i nie ma na celu naruszenia praw autorskich.
-------------------
Poprzednia, dziewiętnasta część tutaj.
-------------------
Poprzednia, dziewiętnasta część tutaj.
Patrzyłam przez okno w dachu,
obserwując gwiazdy. Było tak pięknie… Ciemne niebo i połyskujące na nim jasne punkciki
wprawiały mnie w niesamowity nastrój, a jeśli dodać do tego księżyc będący
niemalże w pełni – było magicznie. Obok mnie spokojnie spał mężczyzna mojego
życia… Wsparłam się na łokciu i patrzyłam na niego przez chwilę. Był
nieprzyzwoicie piękny. Światło księżyca padające prosto na jego twarz oświetlało
go jasnym blaskiem. Jak to możliwe, że miałam go przy sobie, dla siebie, że
trafiłam na niego, że spotkaliśmy się? Że odnalazłam szczęście, tak ogromne
szczęście, i czułam je nawet wtedy, w tak trudnym momencie? Patrząc na Johna
czułam, że zmartwienia i smutki odchodzą, byłam mu niebywale wdzięczna za to,
że po prostu przy mnie jest, że śpi tuż obok, tak słodko i beztrosko… Był dla
mnie darem od Boga. I nie obchodziło mnie, że ktoś mógłby powiedzieć, że Bóg
nie ma z tym nic wspólnego, że nasz związek oparty jest na grzechu więc Bóg
automatycznie go potępia. Taka miłość nie mogła być zła, i wolałam wierzyć w
swoje własne przekonania, niż w to, co głosili księża. A gdyby okazało się, że
to ja się myliłam? Trudno, przynajmniej miałabym poczucie, że nie zmarnowałam
tej szansy i przeżyłam trochę czasu, który był najpiękniejszym okresem mojego
życia, z najcudowniejszym mężczyzną pod słońcem. I głęboko wierzyłam, że Bóg
uśmiecha się, widząc, jak bardzo go kocham, i jak mocno on kocha mnie. Może
myśli sobie, że zachowujemy się czasem niedojrzale, że pewne rzeczy moglibyśmy
zrobić inaczej, ale na pewno nie potępia nas za to, że łączy nas miłość tak
czysta, bezinteresowna i piękna. Na pewno kiedyś zwróci mi uwagę, co zrobiłam
źle, ale… do tego czasu pozwoli mi na długie lata z moim ukochanym przyszłym
mężem, i gromadką naszych prześlicznych dzieci. I tak postanowiłam myśleć.
Uśmiechnęłam się sama do siebie, widząc jak John przez sen rozchyla usta,
mamrocząc coś bezgłośnie. Dotknęłam opuszkami palców jego warg i okrążyłam je
kilkakrotnie, po czym przesunęłam dłoń na jego policzek. Rozgrzany, miękki
policzek, który aż się prosił o złożenie na nim pocałunku. Nie mogłam się
powstrzymać i zrobiłam to. W tym momencie poczułam, jak jego ręce oplatają mnie
a jego usta na oślep szukają moich, zamykając się na nich. Powoli otwierał
oczy.
- Usnąłem? – zapytał cicho.
- Miałeś prawo być zmęczony –
odpowiedziałam, głaszcząc go delikatnie.
- Mieliśmy oglądać gwiazdy.
wtorek, 11 listopada 2014
Pierwszy spot tv do filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”.
Może nie wnosi nic nowego czego byśmy nie widzieli w
zwiastunie (no może za wyjątkiem jednego spojrzenia Thorina ;-)) ale zastanawiam
się kiedy pojawi się ten spot w naszej tv.
poniedziałek, 10 listopada 2014
„The Last Goodbye” Billy'ego Boyda w ostatniej części Hobbita.
Dzisiejszy post jest zainspirowany tym komentarzem Eve, która zastanawiała się, kto zaśpiewa piosenkę do ostatniej części filmowego Hobbita. A że sama byłam ciekawa więc musiałam poszukać odpowiedzi na to pytanie. I wygląda na to, że piosenkę do „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii" nagra Billy Boyd. Tytuł „The Last Goodbye”. Info o tym tutaj. A fragment piosenki poniżej.
sobota, 8 listopada 2014
Muzyka z ostatniego zwiastuna do filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”.
Gdy pojawił się nowy zwiastun do ostatniej części „Hobbita” zastanawiałam się wówczas nad muzyką towarzyszącą w tle. Teraz wiem, że utwór
którego użyto do tego zwiastuna to „Dust And Light” (a przy okazji
ciekawy tytuł, czyż nie?) autorstwa Twelve Titans Music. Poniżej wspomniany
utwór.
piątek, 7 listopada 2014
czwartek, 6 listopada 2014
Nowy zwiastun do filmu "Hobbit: Bitwa Pięciu Armii".
Aktualizacja, poniżej zwiastun do „Hobbit: Bitwa Pięciu
Armii” z polskimi napisami, udostępniony przez forumfilmpoland.
Projekt:„Plakat do filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii blisko nas”.
Pomysł powstał podczas rozmowy pod tym postem, czyli kiedy ukazał się kolejny plakat do filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”. I wówczas m.in. zastanawiałam się jakie plakaty będziemy mogli zobaczyć w naszych miastach. I wciąż mnie ciekawi czy będą to plakaty z Thorinem granym przez Richarda Armitege’a. A jeśli tak, to które z nich?
Zatem, co należy zrobić aby wziąć udział w projekcie? Otóż
wystarczy zrobić zdjęcie plakatu do filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii” i
przesłać do mnie na adres zrysiowana@o2.pl do dnia 14 grudnia. Przysłane zdjęcia zostaną
umieszczone na blogu w osobnym poście w połowie grudnia tego roku. Jeśli ktoś
chce, to może podać w jakim mieście zrobiono zdjęcie, ale nie jest to warunek
konieczny.
Życzę Wszystkim udanego poszukiwania plakatów. :-)
Aktualizacja: w związku z tym, że wciąż mało jest hobbitowych plakatów w naszych miastach zatem na Wasze zdjęcia czekam do 18 grudnia.
środa, 5 listopada 2014
"Książę z lawendowych pól", fanfik autorstwa Kate. Część 19.
Notka: Autorem tego opowiadania jest Kate, która publikuje swoje opowieści na Wattpad. Prace Kate znajdziecie tutaj. Opowieść zainspirowana jest postacią Johna Standringa granego przez Richarda Armitage’a w serialu „Sparkhouse" polski tytuł ”Dom na wrzosowisku” i nie ma na celu naruszenia praw autorskich.
---------------------
Poprzednia, osiemnasta część tutaj.
Obudziłam się nagle, przerażona.
Coś mi się śniło, ale już po przebudzeniu nie potrafiłam przypomnieć sobie, co
to było. Musiało być to coś nieprzyjemnego… W pokoju panowała ciemność, ale
leżałam w łóżku sama… Poczułam strach i smutek. Jak John mógł mnie zostawić,
gdzie był!? Spałam dość długo, bo była już jedenasta wieczorem, ale powinien
być obok mnie… Zerwałam się na równe nogi i zbiegłam na dół. Pusto… Na stole w
pokoju leżał plik pieniędzy. Przeliczyłam je – skąd i na co Johnowi potrzebne
było dwa tysiące funtów!? Wyszłam przed dom, w nadziei że tam będzie, ale także
nic… Poczułam się oszukana i opuszczona. Jak mógł w takiej sytuacji gdzieś
sobie wyjść…? Nie rozumiałam tego, byłam zła i rozczarowana, ale musiałam go
znaleźć. Nie potrafiłam sobie sama poradzić. Narzuciłam na siebie kurtkę,
zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do jego domu. Nie myliłam się – w oknach
widziałam, że w środku pali się światło. Byłam naprawdę rozczarowana; czyżby
uciekł przede mną? Uciekł przed odpowiedzialnością, przed rozmową ze mną? A
może nie chciał na mnie patrzeć, na kobietę, która poroniła jego dziecko?
Poczułam się strasznie. Weszłam tam, a on siedział na krześle, ukrywając twarz
w dłoniach.
- John… Zostawiłeś mnie –
powiedziałam od razu oskarżycielskim tonem – Dlaczego?
- Katie, nie wiedziałem, że się
obudzisz…
- Gdybyś wiedział, zmusiłbyś się
do zostania?
- O czym ty mówisz? – spojrzał na
mnie; dopiero zauważyłam zaczerwienione i zapuchnięte oczy, ale oczywiście w
tym momencie liczyło się to, że to JA jestem pokrzywdzona, nie on.
- Zostawiłeś mnie! – krzyknęłam –
Dobrze wiedziałeś, że cię potrzebuję! Ale ty poszedłeś sobie, zostawiłeś mnie
samą… Jestem teraz mniej wartościowa, co? Straciłam twoje dziecko. Nie możesz
na mnie patrzeć, bo przypominam ci to, jak bardzo cię zawiodłam.
- Proszę cię, przestań tak mówić…
- A ty przyznaj się wreszcie!
Udawałeś przed moimi rodzicami, a tak naprawdę nie chcesz mnie już!
wtorek, 4 listopada 2014
poniedziałek, 3 listopada 2014
Kolejny plakat do filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”.
Plakat udostępniono na twitterowym profilu Hobbit Movies UK
wraz z informacją, że kolejny zwiastun ukaże się za trzy dni.
sobota, 1 listopada 2014
Jedno zdjęcie. :-)
Opublikowane przez fotografa Mitchella McCormacka na Instagram.
Dzięki Rarmitagenews.tumblr za info.
Ciekawa jestem czy zrobiono więcej takich zdjęć. :-)