czwartek, 29 września 2016
40 komentarzy:
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wybaczcie, że znów będę marudzić, ale trochę to okrutne. Oglądamy kolejne trailery, widać, że serial będzie zaskakujący i wciągający, a wciąż nie mamy pewności, czy ktoś poza Amerykanami dostąpi zaszczytu obejrzenia losów Daniela i jego misji.:(
OdpowiedzUsuńOdczuwam dokładnie to samo. To bardzo irytujące, zwłaszcza że nawet zwiastun był niedostępny dla nas ( nawet nie jestem pewna, czy za chwilę nie założą blokady na ten który umieściłam tutaj).
UsuńA może to takie "badanie rynku"?:) I stąd to nieustanne kuszenie nas (po właściwej:)stronie Oceanu), ale bez obiecywania, że zobaczymy produkt finalny? :) Jakby nie było, nie podoba mi się to.
UsuńA Daniel i tak kupił mnie z miejsca i żadne pomysły promocyjne nie zepsują mi tego.:)
Oby to jednak nie było „badanie rynku” , bo moją frustracja sięga zenitu. A takie działania, na takim przekornym fanie jakim jestem ja, mogę nie przynieść oczekiwanego przez nich skutku. Brrr….
UsuńDaniel nie do końca (jeszcze) mnie przekonuje, ale ten zwiastun pokazuje, że zapowiada się bardzo ciekawy z wartką akcją serial.
W zwiastunach ciekawe jest to, że cudnie manipulują widzem. Zazwyczaj zdania i sytuacje wyrwane z kontekstu tworzą zupełnie inną rzeczywistość, lub (jak w tym przypadku) sugeruję pewne "rozwiązania" zagadki. I (niestety) to tez jest powód, dla którego oglądanie ich jest tak irytujące, gdy nie ma pewności weryfikacji teorii za miesiąc, pół roku, czy kiedyśtam.:)
UsuńBardzo starałam się nie obiecywać zbyt wiele po Danielu. Nie ze względu na RA a dlatego, że to (to będzie niepoprawne politycznie - wiem:) amerykańska produkcja. Jednak po tym, co do tej pory zobaczyłam ... Daniel ma baaardzo duży kredyt zaufania.:)
Spokojnie :) jak oficjalnie nie będzię tego serialu po naszej stronie oceanu, Internet to załatwi ;) pojawią się z pewnością linki do ściągniecią a napisy będzię można ściągnąć z napiprojekt.pl lub innych tego typu stronach. Trzeba sobie jako fan radzić ;D
UsuńWiesz, niejednokrotnie doświadczaliśmy tego, że film jest inny niż ten którego zachętę widzieliśmy w zwiastunie, bądź jak to czasem ma miejsce w przypadkach komedii wszystkie fajne żarty były w zwiastunie. Mam nadzieję, że tak nie będzie w przypadku BS, oraz że będzie nam dane to zweryfikować. I że Daniela, choć o nim jeszcze jest dużo do odkrycia, będzie można zobaczyć w drugim sezonie.
UsuńJasne!:) Potrzeba matką wynalazków i z pewnością sobie poradzimy. Jak w przypadku Francisa.:)
UsuńNie podoba mi się jednak to, że oficjalna promocja jest dostępna w Europie z wyraźnym komunikatem, że film (przynajmniej jak dotąd) będzie dla nas niedostępny.
Masz rację Moemi, że jako fan nauczyłam się radzić z brakami w tv, że tak to ujmę. Ale to nie zmienia faktu, że te blokady na naszą szerokość geograficzną jest dość irytująca.
UsuńTaaak ... nawet był taki film o wielkim tornadzie i nauczycielu.:)) Wszystko, co ciekawe można było w zwiastunie.:))
UsuńNa razie skupię się na trzymaniu kciuków za I sezon.:) A drugi ... jeśli Daniel nie trafi w porę do szpitala ... to kogo będziemy w nim oglądać?:)
Też pamiętam tamten film o ognistych tornadach z całkiem przystojnym nauczycielem. :-)
UsuńNo właśnie, to jest pytanie. Ale przecież tam ( w tym serialu) jest całkiem sporo krwistych postaci. ;-))
No właśnie ten brak konsekwencji jest mocno drażniący. No chyba, że chodzi o to abyśmy to my zwrócili się do swoich kablówek aby nawiązały współpracę z EPIX.
UsuńO, tak. Cała galeria bohaterów, którzy maja coś za uszami.:) Ale bądźmy szczere. Interesuje nas szczególnie jeden z nich.:)
UsuńOczywiście, że interesuje mnie głównie ten jeden, Daniel. A reszta…no cóż stanowi całkiem fajny dodatek. ;-)))
UsuńRzekłabym niezbędny dodatek.:)
UsuńSwoją drogą ciekawe jak Daniel odnajdzie się w roli człowieka szpiegującego kolegów po fachu i to takich, którzy przynajmniej w założeniu, stoją po tej samej stronie barykady. Pokazał już jak dalece potrafi skupić się na zadaniu, bez względy na koszty tego skupienia.
Niestety dodatki są niezbędne. :)))
UsuńTo musi być trudne dla Daniela. Wydaje się, że z niektórych zaczął w jakimś sensie lubić z innymi nie wiadomo jakie łączą wspomnienia, zatem to nie jest łatwe zadanie pozostać obiektywnym.
Ale tylko dla zagmatwanie intrygi.:))
UsuńNie jestem pewna czy Daniel kogoś lubi. Raczej stara się być miły, by ułatwić sobie zadanie i nie wiadomo co tak naprawdę w tej pięknej głowie siedzi. Pewne jest tylko to, że coś (choć też nie do końca wiadomo co i jakie będzie miało to znaczenie) łączy go z Hectorem.
Zatem dodatki pozostają. ;-)
UsuńPo tych dwóch odcinkach wciąż mało wiemy, dlatego napisałam że Daniel w jakimś sensie lubi obserwowanych, bądź takie robi wrażenie. I bardzo mnie ciekawi co Daniela łączy z Hectorem.
Ja też nie wiem, czy Daniel kogoś lubi, czy nie lubi. Po dwóch odcinkach wciąż niewiele wiadomo i nie ma też pewności kim jest Daniel i co nim kieruje. A ponieważ nasz drogi szpieg perfekcyjnie potrafi udawać kogoś kim nie jest (???), to wszystko jest jeszcze możliwe.
UsuńWłaśnie dlatego nie do końca ufam Danielowi. Nawet zaczynam się zastanawiać czy aby na pewno jest po właściwej stronie.;-)
UsuńI słusznie.:) Daniel wcale nie musi być "tym dobrym", ale czy to w czymś przeszkadza? Raczej nie, bo robi się jeszcze ciekawiej.:)
UsuńOj, i to bardzo ciekawiej. W dodatku zapewne i aktorsko taka rola jest znacznie lepsza dla aktora. Ale nasze (moje) biedne serce…
UsuńNasze (Twoje) biedne serca mają już dużą wprawę w wybaczaniu RApostaciom różnych grzeszków - dużych i małych. Tym razem (o ile będzie to konieczne) też damy radę.:)
UsuńTo prawda. Czasem szybko czasem trwa to troszkę dłużej ale wybacza się Ryśkowym postaciom. A później nawet i bardzo lubi, że wspomnę tylko sir Guy’a. ;-)
UsuńBo w każdej z nich (nawet takiej najokropniejszej) jest coś dobrego. Trzeba to tylko dostrzec.:)
UsuńI chyba właśnie to poprzez swoje kreacje postaci próbuje nam przekazać RA, że nie zawsze wszystko jest tak czarno-białe. Że trzeba umieć otworzyć się na inne spojrzenie na pewne sprawy i być bardziej empatycznym ( co nie zawsze przychodzi łatwo).
UsuńI nie sądzić książki po okładce.:) Jak Guy'a, Francisa (wybacz, wiem, że za nim nie przepadasz), Johna M. czy ... Daniela. Ten ostatni liczę, że nas zaskoczy.:)
UsuńDokładnie, choć każda ta „okładka” ma twarz Rysia. ;-) I nie do końca jest tak, że nie przepadam za Francisem, zwyczajnie trudno go lubić, choć dzięki RA próbuję go zrozumieć. Generalnie nie przepadam za stylistyką ( i całą tą jego promocją) jaką zaprezentował Fuller w „Hannibalu” co jak sądzę (być może i niesprawiedliwie) kładzie się cieniem na moją sympatię dla Francisa.
UsuńI coraz bardziej przychylam się do Twojego spojrzenia na Daniela. :-)
To jeden z powodów, dla którego "okładka" jest tak ... interesująca.:)
UsuńFrancisa trudno lubić. Ale Francis z twarzą RA jest szczególnym Francisem, zupełnie innym od poprzednich, chyba najbliższym książkowemu pierwowzorowi i nie jest jedynie maszyną do zabijania w imię chorych fantazji. Stylistyka serialu ... cóż była jaka była, promocja również i może na tym lepiej zakończę.:) Zresztą i tak chodzi teraz o Daniela: uroczo uśmiechniętego lub posępnego i skupionego na zadaniu ( w obu wypadkach!:).
No właśnie, gdy patrzy się na tego Ryśkowego Francisa to gdzieś tam z tyłu głowy pojawia się pytanie, co byłoby gdyby nie spotkało go to co spotkało, że być może gdyby sięgnął po pomoc kogoś kompetentnego udałoby mu się pokonać Smoka.
UsuńI wciąż Daniel jest wielką zagadką. I to pod każdym względem. :-) Ale niewątpliwie ma niezwykły urok. ;-)
Otóż to. I z pewnością owym kompetentnym nie powinien być inny psychopata.
UsuńDaniel jeszcze trochę (oby tylko "trochę" a nie "na amen" ze względu na plany dystrybucyjne:) pozostanie zagadką. Owszem, ma niezaprzeczalny wdzięk i urok, ale potrafi też na zimno kalkulować i chyba ie zawaha się przed niczym, by wypełnić zadanie. To ... ciekawe zestawienie.:)
Zdecydowanie inny psychopata, nawet jeśli uznany dr nie powinien mieć wpływ na Francisa.
UsuńNo właśnie sporo jest tych niewiadomych. Nie wiemy czy nie zawaha się lub może zostanie powstrzymany przed wykonaniem zadania. Choć wydaje się, że ten postrzał jaki otrzymał może skutecznie powstrzymać go przed realizacją zadania.
Nie byłabym taka pewna, czy Daniel tuż przed postrzałem nie wypełnił (części?) zadania. Coś przekazał Sandrze wychodząc z budynku, ale co, to już jego słodka tajemnica.:) Natomiast ciekawe jest to, czy, jak sugeruje trailer, Daniel nie zaufał na początku nie tym ludziom co trzeba.
UsuńPrzypuszczam, że bardzo mocno zbliżył się do prawdy skoro go postrzelili. I w sumie nie wiadomo tak naprawdę komu zaufał Daniel. Och zbyt dużo niewiadomych w tym równaniu.
UsuńCzyli pozostaje nam czekanie na odpowiedzi.:) Albo zabawa w domorosłego szpiega wykorzystującego informacje z dwóch pierwszych odcinków i trailerów.:)
UsuńTaka zabawa może być całkiem fajna. :-) Problem w tym, że jak na samym początku tych 2-ch odcinków zaznaczono, że „program ten został zmodyfikowany w stosunku do oryginalnej wersji”, więc jest jeszcze więcej niewiadomych. ;-) A zwiastuny… no cóż te z zasady nie pokazują całej prawdy o filmie…
UsuńI to jest kolejna niewiadoma w równaniu, bo nie wiemy, co jest prawdą w pierwszych odcinkach, a co nie. Czy powiązania miedzy bohaterami odpowiadają filmowej rzeczywistości, czy też potem okażą się inne. Wreszcie, co tak naprawdę kieruje Danielem i poszukiwanym kretem.:)
UsuńNo właśnie, nie mamy pewności czy twórcy nie przewrócą całą „prawdę” o 180 stopni. ;-) Co nie zmienia faktu, że chciałabym zobaczyć jak Daniel będzie rozwiązywał poszczególne zagadki i samemu sprawdzić jaką to on jest zagadką. ;-)
UsuńTo do listy "chciałabym" dodam jeszcze możliwość weryfikacji własnych teorii, mimo tego, że są oparte na wątłych (jak widać:) przesłankach.:) Ale widok ciepło uśmiechniętego Daniela zrekompensuje wszystko ...
UsuńNo właśnie, to czy będziemy mogli zweryfikować nasze dotychczasowe uwagi na temat Daniela, to największa z niewiadomych.
Usuń