Notka: Autorem tego opowiadania jest Kate, która publikuje swoje opowieści na Wattpad. Prace Kate znajdziecie tutaj. Opowieść zainspirowana jest postacią Johna Standringa granego przez Richarda Armitage’a w serialu „Sparkhouse" polski tytuł ”Dom na wrzosowisku” i nie ma na celu naruszenia praw autorskich.
---------------------
Palce drżały mi niesamowicie,
kiedy próbowałam pomalować sobie oczy. Znowu nie wyszło… Ze złością chwyciłam
wacik i zmyłam z siebie makijaż. Koniec, nie będę pacykować się dla żadnego
mężczyzny! John musi mnie zaakceptować w stanie surowym, czy mu się to podoba,
czy nie. Byłam tak zestresowana i podekscytowana, że nie byłam w stanie
utrzymać kredki w dłoni, nie było więc sensu męczyć się i robić z siebie pandy
z grubą, czarną obwódką wokół oczu. Założyłam cienką, zwiewną sukienkę w
pięknym, lawendowym kolorze i, jakżeby inaczej, wysokie szpilki. Nie mogłam się
powstrzymać, to było silniejsze ode mnie – skoro makijaż się nie udał, to
chociaż but musiał nadrabiać. Mogłam się założyć, że tutejsze dziewczyny po
cichu podśmiewały się ze mnie i mojego uwielbienia do wysokich butów, jednak
nie robiło to na mnie żadnego wrażenia – to, że połowa Terrington na co dzień
chodziła w roboczych ubraniach i gumofilcach, a nasze chodniki niezbyt nadawały
się na spacery w szpilkach, nie znaczyło że nie mogę robić tego, na co mam
ochotę. A miałam niezwykłą chęć pokazać Johnowi moje, nieskromnie mówiąc,
niezłe nogi w krótkiej sukience i wysokich obcasach. Ostatni rzut oka na moje
odbicie w lustrze utwierdził mnie w tym, że wyglądałam naprawdę dobrze, toteż chwyciłam
w dłoń torebkę i wyszłam z domu. Kpiące uśmieszki moich dawnych koleżanek ze
szkoły obchodziły mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg – czułam się fantastycznie i
nie mogłam się doczekać, kiedy zobaczę Johna, i żadne złośliwe komentarze zza
pleców nie mogły tego zmienić. Stanęłam przed jego drzwiami i wygładziłam
sukienkę. Zapukałam i czekałam długą chwilę, w końcu nie wytrzymałam i zapukałam
drugi raz, mocniej. Drzwi otworzyły się i zobaczyłam całkowicie zdumionego
Johna, w szarej koszulce i z mokrymi włosami. Patrzył na mnie, jakby zobaczył
ducha.