czwartek, 26 listopada 2015

Nowa praca Richarda Armitage’a dla Audible.

Richard Armitage wraz z selfie przemycił informację, że nagrywa krótkie opowiadanie dla Audible.com. 


A mnie intryguje, o jakim autorze RA wspomina i co to jest za opowiadanie oraz kiedy będzie można tego posłuchać. 

48 komentarzy:

  1. Mnie też to zastanawia. No cóż, trzeba czekać na dalsze informacje.
    A co do zdjęcia - hipnotyzujące, zwłaszcza jego oczy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie by było gdyby okazało się, że to Bożonarodzeniowa niespodzianka :-) ( a przecież wszyscy wiedzą, że byłam grzeczna w tym roku ;-))

      Zgadzam się, spojrzenie zatrzymuje moje myśli na dłużej niż chwila :-) Poza tym mam wrażenie, że na tym zdjęciu RA wygląda na dość wypoczętego a to zawsze mnie cieszy.

      Usuń
  2. Takim prezentem nigdy bym nie pogardziła. Obojętnie, co by czytał.
    Co do wyglądu to faktycznie nie widać, żeby był przemęczony, a to bardzo dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko żeby jeszcze Św. Mikołaj ( w moich okolicach Gwiazdor) o tym słyszał. :-)))
      Może prace nad serialem nie są aż tak wyczerpujące a może to przez pobyt w Europie tak dobrze wygląda. ;-)

      Usuń
  3. RA jak zwykle piękny. Mnie również wydaje się Aniu na wypoczętego, a może Europa mu służy bo przecież kręci zdjęcia do nowego filmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, zobacz Jolu w tym samym czasie napisałyśmy praktycznie to samo. :-)))))

      Usuń
  4. Rysiu taki piękny <3 Bardzo mi się ta fotka podoba. RA jest na niej taki hmm... świeży i bije od niego taki wewnętrzny spokój. :) Więcej takich selfie panie Armitage :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram prośbę obiema łapkami ;-) Kiedy dłużej patrzę na to zdjęcie zaczynam się zastanawiać czy przy jego robieniu RA użył jakiegoś filtru ( odmładzającego ;-)) czy to przez te promienie światła nadają mu takiego blasku, a może to szczęście z niego tak emanuje.

      Usuń
    2. Faktycznie :) Jak się tak przyjrzeć to on tu wygląda naprawdę młodziej. I ten uśmieszek :) Co do filtra to wolę myśleć, że nazywa się on szczęście i spokój :P

      Usuń
    3. Jedne z lepszych filtrów i całkiem naturalne, choć oba czasem trudne do zdobycia ( zastosowania) :-)

      Usuń
    4. W ogóle to to zdjęcie kojarzy mi się, z jedną z odległych już czasowo sesji Roberta Ascrofta. Domyślasz się Aniu o jaką mi chodzi? Jeśli nie, to wrzucam zdjęcie z niej :)

      https://aprilsviolet.files.wordpress.com/2013/06/robertascroft-30.jpg

      Usuń
    5. Aż trudno uwierzyć, że ta sesja R. Ascrofta miała miejsce przeszło dwa lata temu. Ale wciąż jest jedną z moich ulubionych <3 I masz rację, RA zupełnie się nie zmienił. Może na tym selfie jakby większa radość od niego biła.

      Usuń
    6. Ja też ją bardzo lubię i o wiele bardziej podobają mi się sesje z tamtego okresu niż np te ostatnie kiedy fotografowała go na przykład Sarah Dunn.

      Usuń
    7. Nie wiem dlaczego tak jest, ale delikatnie rzecz nazywając nie rozumiem wizji pani Dunn. A poza tym, wciąż mam w pamięci sposób w jaki „dzieliła” się swoimi zdjęciami RA ( swego czasu uzależniła opublikowanie ich od like’ów na jej facebooku). Z tamtych czasów wciąż mam bliska mi sercu jest sesja pani Leslie Hassler, a ze współczesnych ta dla DA Mann

      Usuń
    8. a tak dla przypomnienia

      http://2.bp.blogspot.com/-Abf8oG6bwCM/Url9RwTtG0I/AAAAAAAAJwY/4nofKzOhNsA/s1600/1536643_10152123644429066_1358021188_n.jpg

      Usuń
    9. Ooo widzę, ze nie tylko ja nie przepadam za wizją pani Dunn. Nie lubię jej stylistyki, kompletnie do mnie nie przemawia. Rysiek wydaje się na tych zdjęciach taki daleki i plastikowy (nie dlatego, że nie ma plastycznej twarzy, ale dlatego, że układ rąk i nóg jest sztywny, oczy często skierowane gdzieś tam.. hen w przestrzeń, zastygnięte rysy twarzy).

      A o tych lajkach to nie słyszałam! Szok!

      Usuń
    10. Leslie Hassler - podoba mi się, ale ta dla DA Mann już nie koniecznie. Ale właśnie uświadomiłam sobie dlaczego. Richard o wiele korzystniej wygląda jeśli ma dłuższe włosy, a zarówno fotografie Richarda u Dunn (przynajmniej część) i ta dla DA Mann przedstawiają go obciętego na zapałkę, co z brodą wygląda nieciekawie, przez co Ryś wygląda jakoś tak "nie Rysiowo".

      Usuń
    11. No niestety, pani Dunn „udoskonala” to co jest doskonałe poprzez różnego rodzaju modyfikację. A wystarczyłoby „tylko” pokazać piękno fotografowanego „obiektu”. Ale widocznie nie każdy znany fotograf to potrafi.

      Usuń
    12. Wiesz Doroto, z Rysiem jest tak, że lubię gdy ma krótsze włosy, ale jak pojawiły się zdjęcia p. Hassler to serce mi zadrżało. Uwielbiam gdy ma kilkudniowy zarost ale i w dłuższej brodzie też zachwyca. No nie wiem jak on to robi. :-)

      Usuń
    13. Oczywiście, ma prawo do swojej wizji, ale chyba trochę bez sensu jest to, ze z żywego faceta robi manekina.
      On czasami na tych zdjęciach wygląda jak połamany w kilku miejscach (wybacz niezbyt subtelne określenie stanu rzeczy, ale wydaje mi się jak najbardziej adekwatne do sytuacji).

      Ze swojej strony dodam, że lubię jego zdjęcia wykonane z profilu :) Albo z przymkniętymi oczami, bo wtedy widać te długie rzęsy, rzucające cień na policzki.
      Kolejny powód do mej "nienawiści" - ten facet ma gęstsze i dłuższe rzęsy niż ja :P

      Usuń
    14. To jest przerost formy nad treścią, takie modyfikacje.
      Dla mnie to on z brodą może robić co chce (zawsze mnie zachwyca), byle z włoskami nie kombinował w kierunku ich skracania :P

      Usuń
    15. Tak, ona ma prawo do swojej wizji tak jak my mamy prawo do lubienia bądź też nie tej jej wizji ( nawiasem dodam, że nie znajdziesz zbyt dużo zdjęć jej autorstwa na moim blogu ;-)).

      Nie zawsze na sesjach zdjęciowych widać te rzęsy ale już na amatorskich prędzej ;-) Mnie nie "przeszkadzają" jego rzęsy- mam podobne ;-)

      Usuń
    16. A swoją drogą ciekawe jaki swój wizerunek lubi Ryś. Swego czasu gdy miał dłuższe ( dla roli Chopa), to mówił że go to denerwuje.

      Usuń
    17. On ma dłuższe i ładniejsze rzęsy, ale ja mam gęstsze włosy (no i dłuższe też) :D

      Ja widziałam może ze trzy zdjęcia pani Dunn i mi wystarczyło, chyba dożywotnio.
      Podobałaby mi się jakaś sesja w bardziej naturalnej scenerii. Sama sylwetka uchwycona nocą na brzegu morza... przecież on ma świetne ciało, które może pokazać jako element krajobrazu, ja lubię czasami takie "dziwne" zdjęcia, które nie skupiają się na twarzy, ale całej sylwetce...

      Usuń
    18. Biedny Rysiek musiał cierpieć męki patrząc co rano w lustro i widząc te trochę kluskowate włosy ;))
      On ma świadomość własnej atrakcyjności (nie mylić z próżnością!), więc pewnie bycie tak "nieładnym" musiało go sporo kosztować ;)

      Usuń
    19. Czyli jest sprawiedliwość na świecie ;-)))

      W sumie stosunkowo mało Ryś ma zdjęć w plenerze, a jeśli już to jest to plener raczej miejski. Zatem jedyne wyjście to musiałbyś zatrudnić się jako jego fotograf i zrobić ciekawą sesję. :-)

      Usuń
    20. Jak tu kiedyś powiedziano, nie to co ładne lecz to co się komu podoba;-) i nie wiemy, czy takie jak to nazwałaś kluskowate włosy się komuś na kim Rysiowi zależy podobały.;-)
      I myślę, że masz rację że RA wie, że jest atrakcyjnym i jak działa nie tylko na kobiety.

      Usuń
    21. Połamany w kilku miejscach - bardzo dobre określenie dla tych nienaturalnych póz, które RA przyjmuje na zdjęcia pani Dunn. One mi się wyjątkowo nie podobają. Ona robi z niego właśnie takiego manekina "mam wizję i ją realizuję, bez względu na wizerunek osoby". Aczkolwiek ciało aktora jest jego warsztatem pracy, więc może ja zbyt krytycznie do tego wszystkiego podchodzę. Takie sesje, gdzie aktor jest przedstawiany w różnej formie, to też dowód, że nie jest jednolity, monotonny, że umie się zmieniać, np dla roli...

      Usuń
    22. To wtedy mogłoby być sporo zdjęć samej sylwetki, gdyż na skutek drżenia rąk pewnie uharatałabym mu głowę przy samej szyi ;)

      Może niedługo jakaś nowa sesja się pojawi :) Taka i ładna i interesująca też :)

      Usuń
    23. I chyba dotknęłaś Doroto tego co jest najważniejsze w tych sesjach aktorskich. To, aby pokazać możliwość danego aktora. Aby spojrzeć na niego z innej perspektywy co może przełożyć się na zaproponowaną rolę

      Usuń
    24. Ale przecież można zastosować statyw, który pomoże w opanowaniu trzęsących się rąk ;-)
      Fajnie byłby móc zobaczyć Rysia w nowej sesji.

      Usuń
    25. Lubię kogoś = nie robię mu zdjęć = nie krzywdzę ;)

      Usuń
    26. No skoro oni się przyjaźnią z panią Dunn to może Ryś nawet sam jakoś reżyseruje te sesje... Przez co widzi w tych zdjęciach coś czego nie widzimy my. I tak naprawdę wieszamy "psy" na Bogu ducha winnej kobiecinie, a za wszystkich tak naprawdę stoi nasz RA :)

      Usuń
    27. Dla kogoś, kto mocno wierzy w swoją wizję to chyba nie jest takie proste równanie ...

      Usuń
    28. Wiesz, Dorotko, wątpię... Widziałam zdjęcia innych aktorów, wykonane również przez panią Dunn i stylistyka jest bardzo podobna.
      Myślę, że to raczej fotograf reżyseruje określoną sytuację, a aktor dostarcza tutaj tworzywa do realizacji zamierzonego celu... :)

      Usuń
    29. Tego też nie można wykluczyć Doroto. :-)

      Usuń
    30. A może jest tak, że nie ważne co byleby mówiono ( o p.Dunn) ;-)))

      Usuń
    31. Tak czy inaczej jej wizja jest mi zupełnie obca, kogokolwiek by nie fotografowała... Ryś u niej jest jak nie Ryś. Obcy po prostu. :)

      Usuń
  5. A najgorsze jest to że On pozwala na takie sesje zdjęciowe Pani Dunn i nasuwa się pytanie czy on je w ogóle ogląda. Gdyby mi ktoś zrobił takie stylizację to bym odmówiła opublikowania. Z tego wszystkiego to Richard ostatnio sam robi sobie piękne zdjęcia i nie potrzebuje specjalisty by pięknie wypaść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć Ryś i pani Dunn się przyjaźnią, więc być może dlatego pozwala jej na takie sesje. Które z drugiej strony tak naprawdę wcale mu nie szkodzą.

      Usuń
    2. Myślę, Paulo, że dla Ryśka te sesje pani Dunn to element autopromocji. Ktoś to chyba czasami jednak ogląda... i zawsze dzięki temu RA może trochę bardziej zaistnieć, ale współczuję tego wykręcania nóg, rąk, tułowia i głowy w każdą możliwą stronę.
      Dziwne, że jeszcze nie kazała mu głowy obrócić o 180 stopni i patrzeć na ludzi od strony pleców...

      Usuń
    3. Nie przesadzajmy z tym wyginaniem, to że kazała Rysiowi wspinać się na drabinę, czy wyglądać przez okno bądź dziwnie leżeć na łóżku, nie można nazwać, że aż tak cierpiał

      Usuń
    4. Nie wiem dlaczego, ale mi się wydaje, że on po prostu wygląda na wymęczonego na tych zdjęciach z sesji. Ja troszeczkę ironizuję w tym momencie, a mam ogólnie na myśli, że pani Dunn upycha go w "ramy", w które on się zwyczajnie nie mieści.
      A szkoda. Bo sesja może być lekka i klimatyczna, a może być ciężka i twarda, ale niech to ma w sobie jakiś sens i coś wnosi.

      Usuń
    5. Aha, może nie na wszystkich zdjęciach z sesji pani Dunn tak wygląda ;) Pamiętajcie, ze widziałam ich bardzo mało :P

      Usuń
    6. W pełni się z tobą zgodzę co do tych "ram" i że sesja zdjęciowa powinna coś wnosić . Ale pocieszmy się że całą odpowiedzialność za taką sesję ponosi Sarah. Jak sam Richard powiedział odpowiedzialność za zdjęcia bierze fotograf je robiący. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.

      Usuń
    7. Masz rację, Paulo :) Nie sądzę, aby Rysiek jakoś ingerował w zamysł Sarah Dunn. On udostępnia swoje ciało do potrzeb sesji, a reszta już leży po jej stronie ;)
      I tak nie jest źle, biorąc pod uwagę, że cały czas to jest jednak Richard i trochę jego uroku na tych zdjęciach daje się przemycić :)

      Usuń
  6. Ja już się pożegnam, bo zrobiło się dość późno. Dziękuję za pogaduchy i spokojnych RAsnów Wam życzę. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobranoc :) Ja też już uciekam :) Fajnych RA snów wszystkim :)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.