Wreszcie i ja dołączyłam do szczęśliwców, którzy obejrzeli Hobbita. Niezwykła podróż. I prawdę mówiąc byłam tak bardzo podekscytowana, że wreszcie obejrzę ten film, czytaj zobaczę Richarda Armitage na dużym ekranie, że nie mogłam spać w nocy a i w pracy jakoś trudno mi było się skupić. Dodam tylko, że w moim mieście jest niewielkie kino, miejsc jest w nim zaledwie 270, a dziś wraz ze mną oglądało naprawdę niewiele osób, może było nas 30 osób, och to było bardzo kameralne oglądanie. Film obejrzałam w wersji 2D i dubbingowanej ( wersja z napisami będzie dostępna po 10-tym stycznia). I muszę przyznać, że przez to, iż naoglądałam się spotów tv do tego filmu trudno mi było "przestawić się" na dubbing.
Ostrzegam, że ten post zawiera małe spoilery.