sobota, 28 czerwca 2014

Richard Armitage jako John Proctor podczas „The Crucible”. - zdjęcia.

Czekałam na takie zdjęcia. Na zdjęcia, które nie są zrobione gdzieś tam z ukrycia, ale oficjalne, zrobione za przyzwoleniem twórców spektaklu. I oto one ukazały się! Richard Armitage jako John Proctor podczas spektaklu „The Crucible”. Wielkie dzięki dla Servetus z Me+RA za info o nich. 

Tydzień z "The Crucible".

A w zasadzie tydzień przy "stage door" z Richardem Armitage'em. Prawdę mówiąc zastanawiałam się, gdy po premierze "The Crucible" pan Armitage spotkał się ze swoimi fanami, o czym wspomniałam tutaj, czy mój nasz ulubiony aktor będzie każdego wieczora wychodził do fanów. 

środa, 25 czerwca 2014

Nowy zwiastun do „Into the Storm.”/ „Epicentrum”.

Można go zobaczyć na Instagramie, tutaj. I przyznam się, że kiedy Todd Garner zapowiadał, że zostanie opublikowany nowy zwiastun liczyłam na znacznie więcej. 

Wywiad z panem Armitage’em dla „The Telegraph”.

W "The Telegraph” ( dzięki Servetus z Me+RA za wzmiankę o tym)  ukazał się wywiad z panem Armitage'em zatytułowany 'I think I'm quite a frightening person', czyli "Myślę, że jestem dość przerażającą osobą”. Wywiad możecie przeczytać tutaj. W wywiadzie tym można przeczytać:
W przeszłości, on opisywał siebie jako osobę nieśmiałą. „Już ani trochę” mówi stanowczo. „To znaczy … jeśli mam być bardzo, bardzo szczery, jestem dużym facetem, i myślę, że czasami jestem dość przerażającą osobą.”

niedziela, 22 czerwca 2014

czwartek, 19 czerwca 2014

Nowe promocyjne zdjęcia pana Armitage’a do filmu „Into the Storm”/ „Epicentrum”.

Jak podało RACentral Nathan Kress na twitterze udostępnił kilka nowych zdjęć promocyjnych m.in. z moim naszym ulubionym aktorem do „Into the Storm”/ „Epicentrum”. 



Aktualizacja:  nie mogła oprzeć się pokusie, aby nie dodać parę kropel deszczu do jednego ze zdjęć ;-)

środa, 18 czerwca 2014

"Serce Góry", fanfik autorstwa Kate, część 20.

Poprzednia,  dziewiętnasta część tutaj


Thranduil krzyknął z bólu, gdy Arwena i Luthien zdjęły go z konia. Rana była spora, Bolg w ostatnim momencie zdołał uderzyć elfickiego króla w ramię i brzuch. Bolało, ale był z siebie dumny, bo zdołał obronić Thorina i jego ukochaną. Arwena od razu ruszyła na poszukiwanie zioła, które uśmierzyłoby ból i pomogłoby przyspieszyć gojenie rany.
- Pilnuj go – nakazała surowo Luthien – Niech w ogóle się nie rusza.
Dziewczyna patrzyła podejrzliwie na Thranduila, który leżał bez sił oparty o drzewo. Uważnie obserwował Luthien, a ona z niechęcią odwróciła się od niego. Kiedy jednak usłyszała pełne bólu westchnienie, podeszła i usiadła obok. Powoli, najdelikatniej jak umiała zaczęła zdejmować mu zbroję i ubranie. Thranduil w milczeniu obserwował jej poczynania, a kiedy odsunęła od krwawiących ran tkaninę, odwrócił wzrok. Luthien uśmiechnęła się kpiąco.
- Na sobie nie wygląda to tak przyjemnie, prawda? – powiedziała z wyraźną złośliwością – Boli, krwawi, nie wiesz czy przeżyjesz… Co innego zrobić komuś takie piękne rany, to musi być prawdziwa przyjemność, prawda? Szczególnie na krasnoludzkich plecach!
- Tak, wiem! Byłem podły, zaślepiony, zły do szpiku kości! – krzyknął Thranduil – Ale zmieniłem się! Nie jestem dumny z tego, co kiedyś zrobiłem Thorinowi, dlatego przyszedłem walczyć tu z nim, pokazać że jestem jego przyjacielem!
- Trochę późno, nie uważasz?
- Uratowałem cię, gdybym was nie zasłonił, leżałabyś tam martwa!
- Mam ci być wdzięczna!?
- Mogłabyś przynajmniej nie być niemiła – burknął urażony Thranduil – Na wszystkie świętości, jaki ja byłem głupi że chciałem cię zabrać Thorinowi! Jak ten biedny krasnolud to znosi…
- Co chciałeś zrobić!?
- A tak, chciałem się z nim wymienić, wolność za ciebie! Wybrał ciebie, a ja nie mogę wyjść z podziwu, dlaczego to zrobił!!!
- Ale… Jak to… - Luthien zabrakło słów i zaczęła krążyć w kółko, nie wiedząc, co zrobić – Ty podła świnio!
- Coraz bardziej przekonuję się, że Thorin nie wie, co go czeka…
- Może po prostu ma podejście do kobiet, a ty nawet nie wiedziałbyś co z kobietą zrobić!
- Zdziwiłabyś się! – odkrzyknął Thranduil. Uśmiechnął się pod nosem; ta niewysoka dziewczyna miała ogromny temperament i tak naprawdę uważał, że świetnie z Thorinem do siebie pasują.
- Tak? To proszę powiedz mi, co zrobiłeś ostatnio z kobietą… I ile to było wieków temu! – ironicznie odparła Luthien.
- Co zrobiłem? Syna – powiedział elf – I całkiem mi się udał!
- Właśnie widzę, chyba jest podobny do matki!
Thranduil posmutniał i zamilkł. Przypomniała mu się Nienna, szczęśliwie spędzone z nią chwile, to jak bardzo go kochała… Luthien spoważniała i domyśliła się, że kryje się za tym jakaś smutna historia. Przyklękła obok elfa i spojrzała na jego pełną bólu twarz.
- Co się z nią stało? – zapytała łagodnie.
- Odeszła za Morze – Thranduil spojrzał na nią ufnie – Kochała mnie niemożliwie mocno, ale nie udźwignęła presji bycia królową. Zanim się poznaliśmy, była zwykłą, prostą dziewczyną. Była tak krucha i delikatna… Nie tak ostra i pewna siebie, jak ty. Ty z godnością będziesz trwała u boku Thorina jako Królowa spod Góry, ale dla Nienny bycie Królową Leśnego Królestwa było ponad jej siły. Gdy urodziła Legolasa zaczęła blaknąć, niknąć w oczach. Pewnego dnia odeszła, a ja pozwoliłem jej na to… Od tego dnia moja dusza czerniała coraz bardziej i bardziej, aż do dnia, kiedy Galadriela przypomniała mi o tym, kim jestem, i powiedziała że Thorin na mnie liczy.

sobota, 14 czerwca 2014

Przemoczony Richard Armitage na planie filmowym- jeszcze jedno zdjęcie.

Poprzednie tutaj
Zdjęcie zatytułowano: „Fraser i Ryszard nie wyglądają na zbyt szczęśliwych będąc mokrymi.” Chociaż ja mam wrażenie, że obaj świetnie się bawili pozując do tego zdjęcia.

czwartek, 12 czerwca 2014

Richard Armitage jako John Proctor- trzecie spojrzenie.

Jak podało RACentral, The Old Vic Theatre na swoim Facebooku udostępniło trzeci plakat promocyjny z Richardem Armitage’m jako Johnem Proctorem do sztuki teatralnej „The Crucible”. Podobnie jak dwa wcześniejsze i ten jest autorstwa Jay’a Brooksa
Źródło obrazka

środa, 11 czerwca 2014

"Serce Góry", fanfik autorstwa Kate, część 19.

Poprzednia, osiemnasta część tutaj.

Słońce powoli zachodziło, wokół Góry hulał chłodny wiatr. Niebo pociemniało, zdawało się jakby cały świat przygotowywał się do wielkiej bitwy, która zbliżała się wielkimi krokami. Stojący przed wejściem do Góry Balin słyszał z daleka nadchodzące wojska, jednak nie to było jego największym zmartwieniem. Bał się o Thorina, który nie zaprzestał poszukiwań od południa. Przegarniał złoto, drążył, przeszukiwał wszystkie kąty w poszukiwaniu Arcyklejnotu, podczas gdy wszyscy zbroili się i przygotowywali do walki. Był głuchy na prośby i nawoływania, skarb zawrócił mu w głowie tak bardzo, że stawał się bardzo agresywny gdy ktoś się do niego zbliżał. Obcy, przepełniony wściekłością, z szaleństwem i żalem w dzikim spojrzeniu, wzbudzał przerażenie wszystkich obecnych. W końcu usiadł pod królewskim tronem, zrezygnowany.
- Nie ma go – szeptał nerwowo – Nie ma, zniknął, został skradziony…
Bilbo zerkał na niego, dręczony wyrzutami sumienia. Po co zabierał ten przeklęty klejnot, po co wtrącał się w tę sprawę… Postanowił jednak, że nie odda go teraz. Kto wie, jak zareagowałby Thorin? Choć obawiał się, że pogrążony w nieszczęściu i poszukiwaniu Arcyklejnotu, zaniecha udziału w bitwie, która z każdą minutą była coraz bliżej. Hobbit był rozdarty, bardzo chciał zwierzyć się Balinowi, lecz bał się mówić cokolwiek, nawet staremu krasnoludowi, który zawsze go rozumiał. Postanowił zmierzyć się z tym samemu.
- Bilbo! – usłyszał nagle głos Kiliego i ruszył w stronę zbrojowni.
- Co się stało?
- Mam coś dla ciebie! – uśmiechnął się książę, rzucając mu cienką, małą kolczugę – Idealna na twój rozmiar. To mithril, najbardziej wytrzymały na świecie. Może cię trafić i ze sto strzał, a żadna cię nie zabije!
- Chcesz topór? – zapytał Nori, oglądając wszystkie ich rodzaje, wiszące na ścianie.
- Mam Żądełko – odparł Bilbo – Powinno mi wystarczyć.
- Żartujesz! To nóż do krojenia sera – roześmiał się Bombur – Orków najlepiej zabijać ciężką, krasnoludzką bronią.
- Nie chcę nikogo zabijać!
- To po co tu przyszedłeś? To nie wycieczka! – Dwalin założył na siebie ciężką zbroję.
- Dajcie mu spokój, to włamywacz, a nie wojownik – Fili stanął w obronie niziołka – I tak uratował nam skórę wiele razy.
- Mój kuzyn jest bohaterem?
- Tak, kochanie, bohaterem.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

piątek, 6 czerwca 2014

Happy Guy Day! I ...Sir Guy: „Było coś między nami”.

Dziś znów przyciąga mnie bardziej romantyczna strona Sir Guy’a, zatem małe przypomnienie jednej sceny. Sceny ( z drugiego sezonu serialu BBC "Robin Hood") w której szeryf mówi sir Guy’owi, że Marian uciekła, w momencie w której jej ojciec zmarł. 
Richard Armitage jako sir Guy of Gisborne i Keith Allen jako Szeryf Nottingham w serial BBC “Robin Hood” S2Ep.8. Mój screen. 

Szeryf jest dość okrutny pytając się Guy’a i jednocześnie odpowiadając sobie i jemu, jak należy interpretować ucieczkę Marian.




Szeryf: Uciekła gdy zmarł jej ojciec. Co to znaczy? Według mnie to, że… ten staruch był jedynym powodem, dla którego ona tu była.
Jednak odpowiedź sir Guy’a na tą zaczepkę jest bardzo poruszająca.
  


 Sir Guy: Nie. Było coś między nami.

Wszystkie zamieszczone tu zdjęcia to moje screeny z serialu.

środa, 4 czerwca 2014

"Serce Góry", fanfik autorstwa Kate, część 18.

Poprzednia, siedemnasta część tutaj.

Thorin obudził się wczesnym rankiem u boku siostrzeńca. Spoglądał w mrok dalszych korytarzy Ereboru, czując zewsząd zapach siarki. Coś jednak zamajaczyło mu w przenikliwej ciemności, jakiś kształt, wydawało mu się że ktoś wyciąga do niego rękę… Słyszał głosy w swojej głowie. „Thorinie… To ja, podejdź do mnie… Wnuku, musisz odnaleźć Arcyklejnot!”. Krasnolud zerwał się i potrząsnął siostrzeńcem.
- Kili! Kili spójrz! – krzyczał – Obudź się, to twój pradziadek!
- Gdzie, wujku… - mruknął zaspany młodzieniec.
- Tam! Zobacz, woła nas! To twój pradziadek!
- Wujku, na Durina… On NIE ŻYJE – Kili szybko otrząsnął się ze snu i chwycił Thorina za ramiona – NIE ŻYJE, rozumiesz to!?
- Ale… jak to…
- Idziemy stąd.
- Ale dziadek…
- Wujku, błagam, wróć do mnie! Otrząśnij się, wiem że ci go brakuje, ale nie ma go tu. Thror został zabity przez Azoga, pamiętasz? Widziałeś to, byłeś przy tym…
Thorin z niedowierzaniem spojrzał na swego siostrzeńca i przytulił się do niego, bezsilny. Ogarniało go coraz większe szaleństwo, i zupełnie nie potrafił nad sobą zapanować. Kili przestraszył się obłędu w oczach wujka, ale trwał przy nim, czekając aż ochłonie. Trzymając go mocno, powtarzał po cichu, że to minie, że za chwilę wszystko będzie dobrze. Thorin uwierzył mu i po kilku minutach wstał, mocno trzymając się Kiliego, i ruszyli do reszty kompanii, która właśnie jadła śniadanie. Przysiedli się do towarzystwa, milcząc.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Na dobry początek tygodnia…

… John Mulligan, bo przyznam, że trudno mi o nim nie myśleć spoglądając na moją czerwcową tapetę. ;-)

Richard Armitage jako John Mulligan w serialu „ Moving On”/ „Na rozdrożu”. Źródło: Armitage-online.ru

niedziela, 1 czerwca 2014