piątek, 6 czerwca 2014

Happy Guy Day! I ...Sir Guy: „Było coś między nami”.

Dziś znów przyciąga mnie bardziej romantyczna strona Sir Guy’a, zatem małe przypomnienie jednej sceny. Sceny ( z drugiego sezonu serialu BBC "Robin Hood") w której szeryf mówi sir Guy’owi, że Marian uciekła, w momencie w której jej ojciec zmarł. 
Richard Armitage jako sir Guy of Gisborne i Keith Allen jako Szeryf Nottingham w serial BBC “Robin Hood” S2Ep.8. Mój screen. 

Szeryf jest dość okrutny pytając się Guy’a i jednocześnie odpowiadając sobie i jemu, jak należy interpretować ucieczkę Marian.




Szeryf: Uciekła gdy zmarł jej ojciec. Co to znaczy? Według mnie to, że… ten staruch był jedynym powodem, dla którego ona tu była.
Jednak odpowiedź sir Guy’a na tą zaczepkę jest bardzo poruszająca.
  


 Sir Guy: Nie. Było coś między nami.

Wszystkie zamieszczone tu zdjęcia to moje screeny z serialu.

14 komentarzy:

  1. Biedny Guy... Wciąż karmił się nadzieją i czepiał się jej ze wszystkich sił, że jednak Marian czuje coś do niego i że z tych zaczątków uczucia wyrośnie coś więcej, coś pięknego, co w końcu uczyni go szczęśliwym. Gdyby miał świadomość, jak się to wszystko skończy...
    A Marian, mimo że bezczelnie grała na uczuciach Guya, paskudnie go wykorzystując do własnych (a właściwie Robina) celów, nie była wobec niego całkiem obojętna. Tylko że pewnie niewinne dziewczątko nie do końca się orientowało, co znaczą te dziwne dreszcze na plecach i motylki w brzuchu.

    Ech, Guy... Szkoda, że było coś między Wami. Było tego aż za dużo: Twoje ubranie, jej ubranie, masa niepotrzebnej przestrzeni wypełnionej powietrzem. Gdyby choć raz nic między Wami nie było, Marian zostałaby z Tobą i nawet nie obejrzała się na Robina. I serial zakończyłby się tak, jak powinien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawdziwa „zemsta” uroku sir Guy’a, że Marian mimo wszystko co jakiś czas oblewała się rumieńcem spoglądając na Guy’a. Czasem zastanawiam się dlaczego tak pewny siebie, swoich zalet szeroko rozumianych ;) Guy kurczowo trzymał się tego cienia miłości. Bo nie sądzę, aby przez drzemiącą w nim chęć byciem zdobywcą.

      A poza tym, jak już przestanie mi krwawić serce na widok tak zbolałego Guy’a ;-) to muszę przyznać, że szeryf w tej scenie jest bezbłędny. Z jednej strony dając mu w pewnym sensie ojcowską radę aby za chwilę ocieplić mu ból proponując buziola. ;-)

      Tak, zdecydowanie gdyby coś było między Marian a Guy’em ta wreszcie przestałaby uciekać do lasu, mając taki skarb na wyciągnięcie ręki.

      Usuń
  2. Ach, biedny Guy. Trzymał się tej miłości, tego jedynego ciepłego uczucia tak kurczowo i rozpaczliwie, a nie otrzymał nic w zamian oprócz zdrady i cierpienia. Nikt nie okazał mu uczucia, nie nauczył kochać, nikogo nie obchodził jego los. Dobrze, że chociaż Meg podarowała mu odrobinę ciepła.
    Jeannette

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak biedny sir Guy, a w tej scenie to miałam wrażenie, że czasami aż bezbronny.
      I zgadzam się, Meg miała sporo do zaoferowania. Hmm szkoda, że nie rozwinięto tego wątku.

      Usuń
  3. To niesamowite jak jego przenikliwy wzrok na 2 ostatnich screenach szuka w swojej pamięci, że szeryf się mylił, że Marion go trochę jednak kochała. Biedny naiwny Guy, ona nie była warta jego bezgranicznej miłości. Szkoda mi go, szkoda,że tak szybko i tragicznie dla Guja skończył się wątek z Meg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, gdzieś tam Marian mówiła sir Guy’owi, że zależy jej na nim ( w końcu uratowała go do utonięcia), ale Guy oczekiwał czegoś więcej. I również myślę, że wątek z Meg mógł zawrzeć się w kilku bardzo ciekawych odcinkach. ;-)

      Usuń
    2. Macie rację co do Meg - to mogłoby być bardzo ciekawe, no ale najwidoczniej scenarzyści nie rozumieją, czego oczekuje widz. Przykre, ale prawdziwe. Mi jednak od dawna chodzi po głowie kompletnie inna opcja... Otóż odcinek, gdzie dowiadujemy się że Guy ma dziecko. Ja osobiście pociągnęłabym ten wątek, to byłaby bomba, gdyby powrócić do tego w 3 sezonie, gdy Guy powoli przechodzi na tę dobrą stronę. Wtedy przypomniałby sobie o tym mało znaczącym dla niego epizodzie z przeszłości... Naprawdę mogłoby to być interesujące. Szczególnie, gdyby okazało się że matka dziecka przez ten długi czas, kiedy Guy jej nie widział, nieprzyzwoicie wręcz wypiękniała, i kręci się wokół niej jakiś facet.

      Co do sceny, której screeny Aniu zamieściłaś, jest mi tak żal naszego mrocznego rycerza, ale jednocześnie szeryf jest fantastyczny i nie mogę powstrzymać śmiechu, pomimo że serce krwawi na widok Guy'a. Ciężka sprawa... Ten duet jest fenomenalny i panowie powinni to jeszcze kiedyś powtórzyć :-)

      Usuń
    3. Hmm podoba mi się Twoja koncepcja Kate. I Guy znów musiałby się strać o względy kobiety, hmmm faktycznie to mogłoby być bardzo ciekawe. Tylko, że wówczas serial mógłby zmienić nazwę na „Guy z Sherwood”. ;-) I chętnie bym go oglądała bez konieczności ( jak większość z nas przy oglądaniu „Robin Hooda”) szukania scen z Guy’em. ;-)

      I zgadzam się, niesamowicie sprzeczne emocje są podczas oglądania tej sceny. I również mocno lubię ten duet. A samego Keitha Allena cenię za kilka innych ról ( jak chociażby za doktorka w” Bodies” czy jako inspektora w „Trupiej farmie”, że o piosence „Vindaloo” nie wspomnę).

      Usuń
  4. Kochane dziewczyny na YT jest już wypowiedź Ryśka dot. jego nowej roli, oczywiście napisy zrobiła Justynka.
    Całujemy ją, pozdrawiamy i dziękujemy za wszystko co dla nas robi.
    Kate, pociągnij ten wątek byłoby ciekawie (w niedługiej przyszłości)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapomniałam podać linka : https://www.youtube.com/watch?v=JBemtY6KtbI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Jolu za informację, ostatnio jakoś rzadko wpadam na YT i nawet nie zauważyłam nowego tłumaczenia. Jest też tłumaczenie filmiku o "Hamlecie":

      https://www.youtube.com/watch?v=FIk5yDfci64

      Jeannette

      Usuń
    2. Droga Jannette wejdź na kanał Justynki, a przekonasz się wiele pracy ona włożyła, aby nam przybliżyć postać tego świetnego aktora i wspaniałego człowieka tworząc napisy do wywiadów i nie tylko. (Justyna240266)- naprawdę warto

      Usuń
    3. No właśnie jakiś czas temu prawie codziennie wchodziłam na kanał kochanej Justynki, ale ostatnio jakoś zapominałam i dlatego przegapiłam nowe tłumaczenia ;). Ale faktycznie Justyna jest świetnym tłumaczem. Ja, pomimo tego, że rozumiem większość z tego, co mówi Ryś, nie potrafiłabym tak wspaniale i z takim wyczuciem przetłumaczyć jego wypowiedzi. Naprawdę wielki ukłon w stronę Justyny!
      Jeannette

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.