Jak podało RACentral, The
Old Vic Theatre na swoim Facebooku udostępniło trzeci plakat promocyjny z Richardem Armitage’m jako
Johnem Proctorem do sztuki teatralnej „The Crucible”. Podobnie jak dwa wcześniejsze i ten
jest autorstwa Jay’a Brooksa.
Źródło obrazka |
O Boże... Jak ja mam to skomentować, słów mi brak. I tchu. Chyba jednak nie skomentuję. Po prostu będę patrzeć... :)
OdpowiedzUsuńJeannette
Masz rację Jeannette, ten i poprzednie plakaty wręcz odbierają mowę.
UsuńJa chyba oszaleję! Czy to znaczy, że będę mogła zobaczyć Ryśka z bliska ( z tej boskiej kanapy tuż pod sceną) bez koszuli?! Półnagiego?! Widziałam dzisiaj ten plakat na pinterest ale myślałam, że to tylko pobożne życzenia takich jak ja/my. Jeśli przeżyję ten wyjazd do Londynu i wrócę w stanie nadającym się do użycia, to już chyba nic mnie bardziej nie obezwładni. Żadna, najbardziej pożądliwa sesja Ryśka nie będzie miała takiej mocy rażenia, jak jego tors w realu. Wiem, wiem - to nieobyczajne tak się zachowywać, ale chyba żadna z Was mi się nie dziwi? Jezu, chyba pobiegam wokół domu głośno krzycząc i wymachując rękoma:)
OdpowiedzUsuńPółnagi Ryś widziany na wyciągnięcie ręki …hmmm… marzenia się spełniają, czyż nie? ;-)Co nas nie zabije to nas wzmocni :-) I pomyśl Zosiu jak bardzo będziesz naładowana pozytywną RAenergią po takim „obezwładnieniu”.
UsuńZosiu, chciałam Cię tylko uspokoić - to wcale nie jest nieobyczajne. Nieobyczajnym jest to, że pan Armitage TAK wygląda i jest TAKI, jaki jest - to jest nieobyczajne i nas, biedne polskie dziewczęta, sprowadza na złą drogę. Cóż, będzie się smażył w piekle... I to w damskim towarzystwie :)
UsuńI znowu Proctor mnie omotał! Ja po prostu już nie mogę, usiłuję coś wypracować z Thorinem, poświęcam mu całe popołudnie, a tu pojawia się półnagi Proctor i, jak to się mówi, po ptakach. Serce w gardle, motyle w brzuchu... Ja proszę o zaprzestanie produkowania tak nieobyczajnych zdjęć!
Och, nie, nie, oni nie mogą zaprzestać emitowania tak cuuudnych zdjęć Kate, wręcz przeciwnie, abyśmy mogły należycie się z nimi oswoić ( jeśli to jest w ogóle możliwe ;-)) takich zdjęć powinno być jak najwięcej. :-) I po cichu marzę, że jeszcze się jakiś plakat pojawi , bo aż skręca z ciekawości co się kryje pod tym srogim spojrzeniem.
UsuńSanta Madonna! Ludzie kochane, zaraz wyjdę z siebie, i stanę obok.
UsuńChyba śnię! Niech mnie uszczypnie któraś Siostra, bo nie wierzę.
Rozbiorą go tam, jak amen w pacierzu. Może nie tylko z koszuli??????
Rebecco, odkąd to zobaczyłam, to nie jestem w stanie sklecić nawet jednego rozsądnego, złozonego zdania (uff, jednak skleciłam!).
UsuńA Ty jeszcze apetyt zaostrzasz, pisząc, że może nie tylko z koszuli! Miejże litość nad biednymi miłośniczkami teatru, bo wylądujemy w Londynie z takim obłędem w oczach, że kontroli bezpieczeństwa nie przejdziemy.
Po powrocie z Londynu będziemy musiały jakiś czas spędzić w miejscu odosobnionym, żeby do jako takiej równowagi wrócić. Może Kasieńko, jakieś schronisko wysoko w górach, żebyśmy pięknymi widokami mogły rozedrgane dusze i ciała ukoić? Chociaż prawda jest taka, że tylko jedna osoba mogłaby nam przynieść ukojenie:) Nie wiem, czy szczyty...górskie wystarczą:)
UsuńPo powrocie z Londynu będziemy tylko klikać "odśwież" na wszystkich stronach, które informują o Ryśkowych projektach, by móc już rezerwować kolejny wyjazd celem podziwiania naszego ulubieńca z bliska i na żywo.
UsuńChyba żaden widok nie będzie mógł się równać z pięknem Ryśka z gołą klatą na scenie... to znaczy, Ryśka grającego w pięknym i ambitnym repertuarze, tak, to właśnie chciałam powiedzieć!
Górskie szczyty, mimo że niewątpliwie zapierające dech w piersiach, to jednak nie do końca to samo, co nam się marzy, sni i roi. A jeszcze gdy popatrzymy w stronę zachodzącego słońca i uświadomimy sobie, jak daleko od Ryśka jesteśmy... to poczujemy się jak na wygnaniu.
Dziewczęta, starajcie się trzymać formę na widok tej klaty.
UsuńNie piszczcie, nie mdlejcie, łap nie wyciągajcie.
Niech polscy widzowie mają w Old Vic tak dobrą opinię jak polscy hydraulicy w UK
Powiem Wam, co robię - przeszukuję sieć, aby znaleźć poprzednich Proctorów, i upewnić co do planowanych rozbieranek. Chociaż i tu nie ma gwarancji - co reżyser, to pomysł. Może szczególnie właśnie Ryśka rozdziewać będą?
UsuńRebecco, nie martw się o nas (ani o Ryśka). W teatrze będzie pełna kultura i savoir-vivre. Pokażemy Anglikom, jak się należy w takim przybytku sprawować. Wstydu naszemu krajowi i narodowi na pewno nie zrobimy. Trzeba przecież wczuć się w rolę polskich ambasadorek, no i zatrzeć niemiłe wspomnienie po Wendzikowskiej.
UsuńA na blogu można tymczasem szczerze wypowiedzieć, co w duszy gra i co w zmysłach buzuje.
A może ze strony teatru to tylko taki "chwyt marketingowy" i Proctor będzie się obnażał wyłącznie duchowo???
UsuńNieee, wtedy zgłaszamy reklamację i oskarżamy o umyślne wprowadzanie w błąd.
Jestem pewna, że będziemy z Was dumne Dziewczyny.
UsuńA swoją drogą zastanawiam się, czy faktycznie nie będzie słychać wśród publiczności głośnego westchnienia, kiedy Proctor zrzuci koszulę.
Myślę, że będzie głośne westchnienie i pomruk zadowolenia, mogą być i piski, jak któraś nie wytrzyma. Ale bez obaw - wstydu Wam nie przyniesiemy. Będziemy na tej kanapie wytworne prawie jak królowa Elżbieta:) Wcześniej może zażyjemy jakieś leki na uspokojenie:)
UsuńA sprawdziłyście czy łagodne środki uspakajające nie są przypadkiem dodawane do biletów?;-)
UsuńJestem pewna Zosiu, że będziecie nas, polskich RAfanów, wspaniale reprezentować.
Zosieńko nie tylko ty oszalejesz. Jest oczywistym, że zobaczymy Ryśka z bliska z nagim torsem. Wydaje mi się, ze może to być scena torturowania głównego bohatera. Będzie to niebezpieczne dla Ryśka, bo wszystkie (prawie - te siedzące najbliżej) będą chciały pomóc i bezmyślnie będą okładały pięściami oprawców naszego Ryśka, to by byłaby kompromitacja.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, które będą wcześniej oglądały przedstawienie powinny w detalach opisać na co mamy być przygotowane.
Wprawdzie nie będę widziała tej sztuki, ale gdybym miała ją zobaczyć to nie chciałabym aby ktoś spoilerował ( zdradzał czego można się spodziewać). I mam nadzieję, że nie trzeba będzie co bardziej gorliwe fanki przywiązać do krzesła ;-)
UsuńMam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić Jolu.
Aniu, chodzi mi tylko o to ,czy Rysiek będzie cierpiał, czy będzie torturowany, bo niektóre osoby mogą tego nie przeżyć (jeśli mają słabe serducho), a nie o fabułę.
OdpowiedzUsuńJolu, to tez jest spoiler. I myślę, że najfajniej jest dać ponieść się sztuce. I jestem pewna, że już od pierwszego aktu tego spektaklu będziesz widziała Proctora a nie Ryśka.
UsuńTak dla orientacji jak wielkie są te plakaty, warto kliknąć na poniższy link
OdpowiedzUsuńhttps://mobile.twitter.com/kenjina/status/477068637426438144
Aaaach...! Więcej trudno z siebie wydobyć.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia przygotowano do promocji przedstawienia. Nie ma też wątpliwości, kto będzie "ciągnął" ten spektakl. Wreszcie RA jest gwiazdą tak, jak na to zasługuje. Mam nadzieję, że to dobry początek.
Dziewczyny Jadące do Teatru, zazdroszczę Wam! Liczę, że RA da mi jeszcze szansę na zobaczenie go na scenie.
Pozdrawiam
Dorota
Dorotko wspieram Cię w tej zazdrości. Sama zazdroszczę niemożebnie.:))
UsuńJeśli pozwolicie Doroto i Rebecco, to dołączę się do grona zazdroszczących. :-)
UsuńMam nadzieję, że Wasza zazdrość nie jest "źlemyśląca" i wspieracie nas w mantrowaniu, żeby Rysiek był, żeby nie daj Boże nie zachorował albo jakaś inna plaga egipska nie odebrała nam tego szczęścia - zobaczenia go na żywo. Nie podejrzewam Was o taką niecność ale wolę się upewnić:)
UsuńJasne, pewności nigdy za wiele. ;-) Więc zapewniam Cię Zosiu, że mantruję każdego dnia aby Ryś był zdrowy, i żeby żadnego z zaplanowanych spektakli nie odwołano. I abyście się tam Wszystkie świetnie bawiły.
UsuńPojawiło się zdjęcie Rysia podpisującego poster:
OdpowiedzUsuńhttp://richardarmitagecentral.co.uk/racwordpress/wp-content/uploads/2014/06/cruciblerasigning.jpg
Jeannette
O, a tutaj informacja, że można te postery zdobyć:
Usuńhttps://www.facebook.com/OldVicTheatre/photos/a.162244797184.98611.116694452184/10151891069977185/?type=1&theater
Wprawdzie to może być nieco niemożliwe, ale jakby ktoś chciał spróbować, to proszę :)
Jeannette
Próbować zawsze można, więc dzięki Jeannette. :-)
UsuńZdjęcie boskie - kaloryferek na czole, "dekolcik", biceps, zgrabne palce trzymające długopis ( dlaczego w jego wykonaniu nawet ta najzwyklejsza rzecz wygląda niezwykle?) i oczywiście oczy! Lekko chmurne, ale i lekko ciepłe. Siedzę i wzdycham. Dzięki Jeannete!
UsuńProszę bardzo, na zdrowie! :)
UsuńPs. Blogger kazał mi napisać "John". Skąd ta maszyna wie, o czym jest post? :D
Jeannette
Blogger wie wszystko ;-)
Usuń