… słodki Harry Kennedy grany przez Richarda Armitage'a, bo zima,
mimo że w tym roku zaczęła się deszczowo to zawsze kojarzy mi się z tym
przystojnym księgowym.
Jakiś czas temu, jeszcze w zeszłym roku, udało mi się
zamówić DVD z „The Vicar of Dibley” ( polski tytuł tego serialu to: "Pastor na obcasach"), oczywiście to świąteczne, specjalne
wydanie tego serialu.
W tak mroźny wieczór jak dziś, pomimo, że bardzo lubię zimę, nie ma nic lepszego jak dobra dawka uśmiechu z Harrym Kennedym, granym przez Richarda Armitage'a w "The Vicar of Dibley Christmas Special".
Richard Armitage jako Harry Kennedy w "The Vicar of Dibley Christmas Special". Źródło: RichardArmitageCentral.co.uk
Więc oto on, w krótkich fragmentach przetłumaczonych przez Justynę240266. Wielkie dzięki Justyno za to tłumaczenie. :-)
Dziś potrzebuję troszkę odpoczynku od przedświątecznej krzątaniny. I pomyślałam sobie, że idealnym to tego byłby Harry. Słodki, żeby nie powiedzieć nierealny, Harry Jasper Kennedy, którego zagrał Richard Armitage w "The Vicar of Dibley Christmas Special".
Richard Armitage jako Harry Kennedy w The Vicar of Dibley Christmas Special. Źródło RichardArmitageNet.Com
Jako, że ankieta w której ciekawiło mnie, która z postaci granych przez Richarda Armitage w skórze jest najbardziej gorąca, została zamknięta, winna jestem podania jej wyników. I już pomijam fakt, że jak słusznie zauważyła Bccmee, zabrakło w niej Johna Portera, (gdzież ja miałam głowę?) ale to była moja pierwsza ankieta, więc mam nadzieję, że wybaczycie potknięcie.
Tak więc, największym wygranym jest Sir Guy, który otrzymał aż 68% oddanych głosów. Ale czy ktoś spodziewał się innego wyniku? Hmm myślę, że nie.;)
Na drugim miejscu jest pan Armitage. Na tą opcję głosowało 37% biorących udział. No cóż, też nie jestem zdziwiona tym wynikiem, gdyż RA w skórzanej kurtce prezentuje się rewelacyjnie. A i ja sama oddałam na niego mój głos. :)
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy zechcieli wziąć udział w ankiecie.
P.S.
Jako, że Sir Guy z drugiego sezonu w tym swoim wdzianku troszkę kojarzy mi się z muzykiem rockowym. Więc poniżej Richie Sambora w utworze „Father Time” z jego debiutanckiego albumu „Stranger in this town”. Pamiętam, jak swego czasu mój starszy brat bardzo lubił ten album a ja „musiałam” go słuchać, ale pomimo tego bardzo lubię ten utwór. :) I jak mi się wydaje troszkę pasuje do Sir Guy’a.