poniedziałek, 30 czerwca 2014

Richard Armitage jako John Proctor- jeszcze jedno zdjęcie.

Źródło

4 komentarze:

  1. Ta rola musi RA kosztować mnóstwo energii, także w sensie emocjonalnym. On w każdej roli jest taki prawdziwy. To budzi duży szacunek.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że to jest dla niego spory wysiłek zarówno emocjonalny jak i fizyczny, ale z drugiej strony przypomina mi się jak mówiłyśmy, że przecież on to kocha. Sam mówił, że właśnie do tego, do grania w teatrze dążył. Podziwiam go, że był w stanie tak pokierować swoją karierą.
      A patrząc na to zdjęcie, uderzyła mnie ta różnica. Tu taki wręcz budzący strach, może nawet i starszy a na zdjęciach przy stage door zupełnie inny, młodszy, pogodny.

      Usuń
  2. Czy szanowne Panie widziały już te śliczne zdjęcia pana Armitage'a w , jak mniemam, ów teatrze? Credits by RA Bulgaria :) https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=784461901585621&id=441751469190001
    Miodzio :) Pozdrowionka, super stronka!
    Mrs. A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Mrs. A. Dzięki za linka, właśnie skończyłam montować post z tymi zdjęciami. :-) Również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.