czwartek, 1 maja 2014

Przemoczony Richard Armitage na planie filmowym.

Wygląda na to, że kolejna postać grana przez Richarda Armitage’a dołączy do mokrych RApostaci.  

Źródło

12 komentarzy:

  1. No i cóż można napisać nowego? Nic! Rysiek wygląda świetnie - te mokre włosy opadające na twarz (miło by było założyć je za ucho), zarost (miło by było poczuć jego drapanie), zielona kurtka (podoba mi się coraz bardziej), koszula w kratę (Ryśkowi w kracie doskonale), rozciągnięty podkoszulek (można by poprawić i obciągnąć, bo tak mu się zrolował z przodu - na upychanie w spodniach trochę tego podkoszulka za dużo i mógłby się Ryśkowi nieładnie sfałdować), dżinsy obrzęchane (trzeba się bardzo porządnie przyglądnąć, żeby Ryśka nogi dojrzeć). A wszystko na tle zieleni i stokrotek (chyba) - można by po pozbyciu się (tzn. ładnym poproszeniu o opuszczenie miejsca) osób towarzyszących - z Ryśkiem na tej trawce poleżeć i porozmawiać o tej wrednej wodzie, podziw wyrazić, że jak zwykle dał radę i nie tylko strach pokonał, ale na pewno jeszcze majstersztyk aktorski odstawił i pomóc emocje wyciszyć łonem natury. O!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się Twój majówkowy nastrój Zosiu! A wiesz, że nie zauważyłam tych stokrotek ( coraz gorzej ze mną ;-)). Nie miałabym nic przeciwko temu, aby usiąść na kocyku i posłuchać Rysia na tle śpiewających ptaszków.

      Usuń
    2. Zosiu, na wiosennej trawce to tak niezdrowo leżeć w mokrych ciuchach. Można by się jakiegoś przeziębienia nabawić. Chyba że na tę majówkę zabrałabyś porządny kocyk i ze dwa ręczniczki ;)
      Czy na pewno o łono natury Ci chodziło, czy to tylko taka ugrzeczniona wersja dla osób poniżej lat 18?

      Usuń
  2. Może Rysiek specjalnie wybiera role związane z wodą,żeby pokonać swój strach.
    Podobno to była scena w której ratował chłopca, który wpadł do wody.On jest cały mokry,
    Jedną fankę przepraszał nawet za swój flejtuchowaty wygląd. Do opisu jednego ze zdjęć:
    https://www.facebook.com/RichardArmitageUS/photos/a.476875415777749.1073741921.335405239924768/477459105719380/?type=3&theater

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc jednak ta scenka, co do której się zastanawiałyśmy, czy znajdzie się w filmie.
      Przeproszenie za flejtuchowatość w ubiorze i fryzurze to jedno, a całus na pożegnanie... No co za słodziak z tego Ryśka, naprawdę! Co prawda kobieta kupiła kilkanaście biletów do teatru, więc fanką jest naprawdę fanatyczną (chyba że te kilkanaście biletów to nie wyłącznie dla siebie, a dla znajomych). Odnoszę coraz większe wrażenie, że decyzja Ryśka o graniu w teatrze przez cały sezon wakacyjny jest podyktowana nie tylko względami czysto artystycznymi, ale że w ten sposób RA chce też w pewien sposób podziękować swoim fankom, które będą miały okazję (a niektóre kilka okazji), by zobaczyć go bezpośrednio na scenie i niewykluczone, że i poza nią.

      Usuń
    2. Takie relacje fanów ze spotkania z Rysiem coraz bardziej ( a myślałam, że już bardziej się nie da) utwierdzają mnie, że to wyjątkowy człowiek.

      Pewnie masz rację Kasieńko, Ryś idealnie pogodził swoją chęć grania na teatralnych deskach i chęci uszczęśliwienia swoich fanów.

      Usuń
  3. A jeszcze ten dotyk jego zarostu na jej lewym policzku, Myślę, że ona kupiła kilka biletów dla znajomych i rodziny. My też bardzo mu podziękujemy, aż nam łapki popuchną.Może też poczujemy jego zarost na swoich policzkach. Ja nie miałabym nic przeciwko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet sponiewierany RA jest piękny. Jest w nim jakiś majestat. Uprzejmy też jest po królewsku.
    Do tej pory byłam przeciwna klonowaniu ludzi, ale teraz chętnie zamówiłabym egzemplarz ;-)
    Życzę Zrysiowanym miłych świat - Flagi i Konstytucji.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach żeby klonowanie nie miało pewnych mankamentów ;-)
      Również życzę udanego wypoczynku, Doroto!

      Usuń
  5. Aż sama jestem lekko zdumiona faktem, że Ryś podoba mi się w każdej odsłonie, na każdym zdjęciu. Nawet jako taki "zmokły kurczak"jest wspaniały - pełen godności i zrównoważony. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo on ma w sobie to słynne bliżej nieokreślone „coś”, albo jak kiedyś już tu przytaczałam wypowiedź MillyMe, która utkwiła mi w pamięci, że: "His inner beauty illuminates his outer beauty and shines through all his roles,"

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.