Dziękuję bardzo Joli za informację, że pojawiło się zdjęcie
Richarda Armitage’a jako Johna Proctora.
Richard Armitage jako John Proctor. Plakat promocyjny do sztuki teatralnej „The Crucible”/ „Czarownice z Salem”. Zdjęcie autorstwa Jay’a Brooksa. Źródło: FB Old Vic Theatre |
Oraz wielkie dzięki za link do filmu udostępnionego przez The Old Vic w którym pan Armitage mówi o tej roli.
Nareszcie mam chwilkę wolnego czasu, wchodzę na bloga i co widzę? Rysiek w nowym, niesamowitym wydaniu! Choć muszę szczerze przyznać, że w pierwszej chwili nie poznałam go na tym zdjęciu - wyraz jego twarzy, taki groźny, ponury, zimny, obcy, nieprzystępny, niechętny, czyni go zupełnie innym człowiekiem, aż mróz przenika do szpiku kości! Wystarczy spojrzeć w jego oczy! Jak dwa lodowe dropsy, mają taką porażającą barwę i patrzą tak chłodno... Mam wrażenie, że w filmiku jest już znajomy Rysiu, jego bardziej "przystępna" i niegroźna wersja ;) Niesamowite, jak jedną miną Richard potrafi zdziałać takie rzeczy. To "zdjęciowe" wcielenie jest tak różne od tych, do których zdążył nas przyzwyczaić, że aż mnie skręca z ciekawości, jaka będzie ta postać. Szkoda, że nie mogę jechać na przedstawienie :(
OdpowiedzUsuńI nie wiem czemu, ale przypomina mi tu nieco Hugh Laurie'go (w roli doktora House'a) z taką miną.
Poza tym w filmiku przypomina nieco samego siebie z czasów nagrywania Hobbita. (Ta broda...! <3) I jak tu zasnąć? Wciąż mam przed oczami to niepokojące spojrzenie...
to nowa postać do nowego filmu ? jeśli tak to jakiego ?
UsuńAnonimowy - to postać, która będzie grana przez Richarda w teatrze w ciągu wakacji. Sztuka nazywa się "The Crucible". Spójrz na podpis pod obrazkiem ;)
UsuńJeannette
Masz rację Alinko, na tym zdjęciu wyraz twarzy Rysia jest bardzo ponury, nawet rzekłabym lekko przygnębiający czemu się nie dziwię w końcu to John Proctor. A zdjęcie jest fenomenalne, wygląda wręcz jak portret. Widać, że The Old Vic Theatre ma świetnych specjalistów od promocji. I pomyśleć, że plakaty z taką podobizną Rysia będę porozwieszane w Londynie ( w każdym razie tak przypuszczam, dziewczyny będąc w Londynie będę musiały to sprawdzić ;)).
UsuńI muszę Ci przyznać rację, bo faktycznie tutaj Ryś jest podobny do Hugh Laurie'go i to nie tylko ze względu na brodę, chyba oczy a raczej to charakterystyczne spojrzenie, którym często Laurie spogląda na widza. A w filmie hmmm przypomina tego z promocji Hobbita ale, mam wrażenie, że tylko z wyglądu, bo chyba gdzieś tam już jest w nim mocno zakorzeniona ta nowa postać.
Dzięki Jeannette za wyjaśnienie dla Anonimowej :-)
UsuńPozdrowienia z trzeciego z kolei zjazdu zRYSIOwanych, na którym obficie oblewamy Ryśka winem czerwonym i różowym (na pewno by zaaprobował). Tym razem zjazd można nazwać zjazdem pełną gębą, bo jest nas obecnie sztuk pięć (czyli blogowa elita): Eve, Jola, Kasieńka, Kate i Zosia. Wielcy nieobecni są jednak stale obecni w naszych myślach i rozmowach (kto ma czkawkę, ten wie).
OdpowiedzUsuńKolejne spotkanie mamy nadzieję odbyć w gronie jeszcze większym. I oczywiście liczymy na to, że po jakimś czasie nasze mentalne zaklinanie rzeczywistości spowoduje, że pojawi się pewien przystojny pan :)
Dziękuję za pozdrowienia :-) Ooo widzę, że się świetnie bawicie. :-) Również Was gorąco pozdrawiam:*
UsuńŚciął włosy! I wygląda pięknie. Taki dojrzały, spokojny, silny ... Chciałoby się takiego mężczyznę mieć u boku. A ten cień uśmiechu na zakończenie ... Mmmm Zrysiowanych snów! Dorota P.S. Czy to nowa skórzana kurtka?
OdpowiedzUsuńHmmm wydaje mi się, że to bardziej wełniany, bądź z podobnego tworzywa, płaszcz. Ale zgodzę się, wygląda dojrzale zarówno na plakacie jak i podczas filmu promocyjnego.
UsuńRównież życzę RAsnów Doroto:-)
Doroto, mnie też się zdaje, że to nowa kurtka - taka w stylu płaszcza Johna Proctora - ten podniesiony kołnierz, kolor. Wygląda w niej super.
UsuńBoże, jeszcze ponad dwa miesiące - jak wytrzymać ten boski czas oczekiwania, niepokoju i nadziei? Przebieramy nogami, wyostrzamy zmysły, nastawiamy wszystkie czułki, rozciągamy mięśnie - będzie tak blisko!
Zosiu, zazdroszczę Ci nawet tego oczekiwania. Liczę na drobiazgową relację i recenzję.
UsuńPozdrawiam
Dorota
Witajcie Siostry
OdpowiedzUsuńNo brak tchu od samego rana...po prostu mega pociągający, uwielbiam Go w takim wydaniu.
Zosiu -i ja również zazdroszczę tego oczekiwania....bardzo czekamy na relację drobiazgową jak napisała Dorota.
A Siostry to w jakim mieście się spotykają i oblewają te zjazdy???
Pozdrawiam i miłego dnia
MARtusia