piątek, 30 maja 2014

Richard Armitage jako John Proctor.

Dziękuję bardzo Joli za informację, że pojawiło się zdjęcie Richarda Armitage’a jako Johna Proctora.

Richard Armitage jako John Proctor. Plakat promocyjny do sztuki teatralnej „The Crucible”/ „Czarownice z Salem”. Zdjęcie autorstwa Jay’a Brooksa. Źródło: FB Old Vic Theatre
Oraz wielkie dzięki za link do filmu udostępnionego przez The Old Vic  w którym pan Armitage mówi o tej roli.



12 komentarzy:

  1. Nareszcie mam chwilkę wolnego czasu, wchodzę na bloga i co widzę? Rysiek w nowym, niesamowitym wydaniu! Choć muszę szczerze przyznać, że w pierwszej chwili nie poznałam go na tym zdjęciu - wyraz jego twarzy, taki groźny, ponury, zimny, obcy, nieprzystępny, niechętny, czyni go zupełnie innym człowiekiem, aż mróz przenika do szpiku kości! Wystarczy spojrzeć w jego oczy! Jak dwa lodowe dropsy, mają taką porażającą barwę i patrzą tak chłodno... Mam wrażenie, że w filmiku jest już znajomy Rysiu, jego bardziej "przystępna" i niegroźna wersja ;) Niesamowite, jak jedną miną Richard potrafi zdziałać takie rzeczy. To "zdjęciowe" wcielenie jest tak różne od tych, do których zdążył nas przyzwyczaić, że aż mnie skręca z ciekawości, jaka będzie ta postać. Szkoda, że nie mogę jechać na przedstawienie :(
    I nie wiem czemu, ale przypomina mi tu nieco Hugh Laurie'go (w roli doktora House'a) z taką miną.
    Poza tym w filmiku przypomina nieco samego siebie z czasów nagrywania Hobbita. (Ta broda...! <3) I jak tu zasnąć? Wciąż mam przed oczami to niepokojące spojrzenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nowa postać do nowego filmu ? jeśli tak to jakiego ?

      Usuń
    2. Anonimowy - to postać, która będzie grana przez Richarda w teatrze w ciągu wakacji. Sztuka nazywa się "The Crucible". Spójrz na podpis pod obrazkiem ;)
      Jeannette

      Usuń
    3. Masz rację Alinko, na tym zdjęciu wyraz twarzy Rysia jest bardzo ponury, nawet rzekłabym lekko przygnębiający czemu się nie dziwię w końcu to John Proctor. A zdjęcie jest fenomenalne, wygląda wręcz jak portret. Widać, że The Old Vic Theatre ma świetnych specjalistów od promocji. I pomyśleć, że plakaty z taką podobizną Rysia będę porozwieszane w Londynie ( w każdym razie tak przypuszczam, dziewczyny będąc w Londynie będę musiały to sprawdzić ;)).

      I muszę Ci przyznać rację, bo faktycznie tutaj Ryś jest podobny do Hugh Laurie'go i to nie tylko ze względu na brodę, chyba oczy a raczej to charakterystyczne spojrzenie, którym często Laurie spogląda na widza. A w filmie hmmm przypomina tego z promocji Hobbita ale, mam wrażenie, że tylko z wyglądu, bo chyba gdzieś tam już jest w nim mocno zakorzeniona ta nowa postać.

      Usuń
    4. Dzięki Jeannette za wyjaśnienie dla Anonimowej :-)

      Usuń
  2. Pozdrowienia z trzeciego z kolei zjazdu zRYSIOwanych, na którym obficie oblewamy Ryśka winem czerwonym i różowym (na pewno by zaaprobował). Tym razem zjazd można nazwać zjazdem pełną gębą, bo jest nas obecnie sztuk pięć (czyli blogowa elita): Eve, Jola, Kasieńka, Kate i Zosia. Wielcy nieobecni są jednak stale obecni w naszych myślach i rozmowach (kto ma czkawkę, ten wie).
    Kolejne spotkanie mamy nadzieję odbyć w gronie jeszcze większym. I oczywiście liczymy na to, że po jakimś czasie nasze mentalne zaklinanie rzeczywistości spowoduje, że pojawi się pewien przystojny pan :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pozdrowienia :-) Ooo widzę, że się świetnie bawicie. :-) Również Was gorąco pozdrawiam:*

      Usuń
  3. Ściął włosy! I wygląda pięknie. Taki dojrzały, spokojny, silny ... Chciałoby się takiego mężczyznę mieć u boku. A ten cień uśmiechu na zakończenie ... Mmmm Zrysiowanych snów! Dorota P.S. Czy to nowa skórzana kurtka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm wydaje mi się, że to bardziej wełniany, bądź z podobnego tworzywa, płaszcz. Ale zgodzę się, wygląda dojrzale zarówno na plakacie jak i podczas filmu promocyjnego.
      Również życzę RAsnów Doroto:-)

      Usuń
    2. Doroto, mnie też się zdaje, że to nowa kurtka - taka w stylu płaszcza Johna Proctora - ten podniesiony kołnierz, kolor. Wygląda w niej super.
      Boże, jeszcze ponad dwa miesiące - jak wytrzymać ten boski czas oczekiwania, niepokoju i nadziei? Przebieramy nogami, wyostrzamy zmysły, nastawiamy wszystkie czułki, rozciągamy mięśnie - będzie tak blisko!

      Usuń
    3. Zosiu, zazdroszczę Ci nawet tego oczekiwania. Liczę na drobiazgową relację i recenzję.
      Pozdrawiam
      Dorota

      Usuń
  4. Witajcie Siostry
    No brak tchu od samego rana...po prostu mega pociągający, uwielbiam Go w takim wydaniu.
    Zosiu -i ja również zazdroszczę tego oczekiwania....bardzo czekamy na relację drobiazgową jak napisała Dorota.
    A Siostry to w jakim mieście się spotykają i oblewają te zjazdy???
    Pozdrawiam i miłego dnia
    MARtusia

    OdpowiedzUsuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.