wtorek, 4 grudnia 2012

Pięć części zza kulisowych ujęć produkcji Hobbit:Niezwykła podróż./The Hobbit: An Unexpected Journey B-Roll - Trailers.

Pojawiło się 5 części zza kulisowych ujęć produkcji filmu Hobbit:Niezwykła podróż. Obejrzałam wszystkie i muszę przyznać, że każda z nich jest dowodem geniuszu Petera Jacksona. Oczywiście jest tam parę ujęć z Thorinem granym przez Richarda Armitage'a. :) Kliknij, aby zobaczyć:
Część 1.













-------------
The English version of my post.
(And please forgive me for possible mistakesI'm still working on improving my English.



The Hobbit: An Unexpected Journey B-Roll - Trailers.


You can watch the five of b-roll for The Hobbit: An Unexpected Journey. B-roll provides a compilation of behind the scenes footage from the film. I watched all of them, and in fact each of these parts is a proof of the genius of Peter Jackson. Obviously there are a few shots of Thorin played by Richard Armitage.:)
Part 1.
Part 2.
Part 3.
Part 4.
Part 5.














27 komentarzy:

  1. Tak dużo się dzieje, tyle nowych postów, że nie wiem pod którym umieścić komentarz. Chociaż przyznam się, że nie bardzo potrafię opisać słowami, tyle myśli i emocji kłębi się w mojej głowie...
    Kocham wypowiedzi Rysia (wszystkie, nie tylko o fanach!) z ostatnich wywiadów. Ryś jak zwykle mówi i ciekawie i mądrze, zawsze dorzuci coś nieoczekiwanego. I do tego widać, że sprawia mu to frajdę!
    Kocham zdjęcia Rysia w szarym sweterku! Najnudniejszą na świecie wersję męskiego sweterka Ryś przełamał swoim pogodnym, chłopięcym wdziękiem - efekt jest ZABÓJCZY - ja od wczoraj nie mogę się otrząsnąć!
    Ucieszyły mnie opinie dziennikarzy, którzy już widzieli film, że w tak pozytywny sposób piszą o Rysiu w roli Thorina.
    Szczerze mówiąc to one bardziej mnie zachęcają do obejrzenia filmu niż kolejne spoty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie dużo się dzieje w RAŚwiecie i to jest fajne! Troszkę za tym wszystkim nie nadążam ( odwieczny brak czasu:( )ale czy gdzieś muszę się spieszyć? ;) Przecież Rysiem trzeba się delektować, pomału np. przypatrując się jego rozbawionym ( i mam nadzieję, że szczęśliwym) oczom, bo każde jego zdjęcie jest rewelacyjne i każde bardzo mnie cieszy. Może nie jest to taka euforia jak wówczas, gdy pojawiły się zdjęcia dla Recognise Magazin ( wówczas, wręcz mi się ręce trzęsły), ale każde wywołuje mój uśmiech, uśmiech który mnie odpręża, bo naprawdę cieszę się jego sukcesem. Nie tylko tym sukcesem, że został dostrzeżony przez kolejne rzesze fanek, jako całkiem niezłe ciacho, ale sukcesem jakim są pochlebne recenzje o jego Thorinie.

      Też uwielbiam te sweterkowe zdjęcia Rysia, ozdobione tym figlarnym spojrzeniem. Chyba masz rację, to jego chłopięcy urok sprawia, że trudno oderwać od nich oczu. Patrzę w te oczy, które mam wrażenie spoglądają głęboko w moją duszę i nie wiem co mam myśleć, a w zasadzie gubię myśli…

      Ja też bardzo lubię jego wypowiedzi ( mimo, że do niektórych potrzebny jest mi słownik). Lubię tą jego pasję, lubię widzieć rzeczy jego oczami i to jest naprawdę fascynujące. On byłby świetnym nauczycielem tego zawodu.

      Przyznam się, że zastanawiałam się nad umieszczeniem tutaj tych nowych spotów, które się pojawiły ( dzięki RANet za info o tym). Ale mam pewien problem z tymi spotami. Bo z jednej strony chcę je oglądać ( i oglądam!- brak silnej woli) a z drugiej, złoszczę się, że za chwilę będę cały ten film widziała w kilkuminutowych kawałkach. A przecież tak długo czekam na ten film, a ja nie chcę psuć sobie i innym przyjemności obejrzenia go, cieszenia się nim. Jednak, zważywszy na to jak RA wypowiadał się o P.Jacksonie jako reżyserze, ucieszyłam się, że pojawiło się tych 5 części zza kulis filmowania TH. Zachwycił mnie PJ tym, jak dokładnie wie czego chce od aktorów, sam opisuje lub pokazuje jak scena ma wyglądać ( szczególnie wzruszył mnie moment, i nie umiem wyjaśnić dlaczego, w którym PJ jako Gandalf usiadł pod drzewem). Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem jego geniuszu.
      P.S.
      A swetrowego Rysia mam już w telefonie ;)

      Usuń
  2. Swetrowy Ryś w telefonie to oczywista oczywistość!!!
    Chociaż brak skupienia kiedy korzystam z telefonu gwarantowany.
    Jak dobrze Aniu, że się odezwałaś bo ostatnio było tu stanowczo za cicho. Już się bałam, że stało się coś o czym nie wiem albo że przeszłyście wszystkie w inny wymiar...
    Zamiast oglądać kolejne spoty, zaczęłam czytać transkrypcje ostatnich Rysiowych wywiadów - są na RAcentral. Oczywiście ze słownikiem w ręce, bo mój czytany angielski nie jest najmocniejszy, ale i tak o niebo lepszy od słuchanego. Czytam i cieszę się każdym słowem wypowiedzianym przez Ryśka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za info o transkrypcjach – a nie mówiłam, że jestem daleko w tyle… ale wciąż w jednym z najlepszych wymiarów w RAŚwiecie…

      Usuń
  3. Oj Tak dzieRAlatki! Ryszard w szarym cardiganie ! najlepszy!
    Słyszałam ze ktoś porównał go( to znaczy Rysia w tym ubiorze) do nauczyciela w którym podkochuja się wszystkie uczennice :)
    Pamietam taka moją miłośc do nauczyciela fizyki w podstawówce;)
    tylko dla niego uczyłam się tego przedmiotu za którym nie przepadałam. Wszystkie moje koleżanki gwałtownie zainteresowały się fizyką :) Dwie najodważniejsze(najbardziej zakochane) śledziły go bezustannie, posunęły się nawet do zniszczenia Dowodu Osobistego
    tego Pana (wycięły zdjęcie). Ach to były cielęce lata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściara z Ciebie Joasiu, mnie w podstawówce uczyły głównie panie, a jedyny nauczyciel to pan od muzyki w dodatku bardzo stary.
      Hmmm może faktycznie na tych sweterkowych zdjęciach Ryś wygląda jak nauczyciel, ale to jego spojrzenie… hmm no nie wiem, nie wiem czy tak powinien patrzeć nauczyciel na swoje uczennice :)

      Usuń
    2. :D ha! to był jedyny nauczyciel w mojej szkole wiec wielkiego wyboru też nie miałyśmy.
      PS: tak to spojrzenie jest raczej figlarne, zresztą ja tak o nim myslę(od zawsze) tzn. że niezły z niego figlarz -oczywiście poza planem filmowym;)

      Usuń
    3. Ja też tak o nim myślę Joasiu, z takim facetem na pewno nie można się nudzić;)

      Usuń
  4. wiecie co.... ja już tego nie ogarniam zupełnie... postanowiłam nie oglądać żadnych filmów promujących film, żadnych dodatkowych sneak peaków, spotów, ni nic. zaoszczędziłam więc dużo czasu już, ale i tak nie nadążam! to takie frustrujące... W poprzednim poście zamieściłaś, Aniu, cytat z wywiadu - mam wrażenie, że zawodzę, bo nie wiem, gdzie Ryś jest/powinien być.

    mam szczerą nadzieję, że Ryś zostanie doceniony przez te rzesze nowych fanek, nie tylko ze względu na rolę Thorina i bycie 'niezłym ciachem' (czy mi się wydaje, czy pierwszy raz padło tu to określenie? ;-)), ale z podobnych powodów, dla których my go kochamy. To byłoby niesprawiedliwe, gdyby było inaczej.

    a oglądając te wszystkie wywiady, zwłaszcza dzisiejszy z Katie Lee (tu mi się jakoś rzuciło to w oczy wyjątkowo), odnoszę wrażenie, że Ryś jest bardziej pewny siebie. czy to tylko moje takie dziwne odczucie, czy faktycznie coś w tym jest?

    i ja też dziękuję, za info o transkrypcjach! chyba je sobie wydrukuję i będę czytać w autobusie w drodze do/z pracy. żebym tylko nie zapomniała wysiąść na właściwym przystanku... ;-)

    i jeszcze słówko o sweterku. wybaczcie mi moją chaotyczność dziś. zupełnie nie potrafię się dziś wysłowić. nie lubię mężczyzn w sweterkach takich. nawet nie potrafię tego uargumentować sensownie. nie i już. pamiętam zdjęcia Rysia w takim czerwonym sweterku - nie mogłam na nie patrzeć. tutaj mam podobnie - wygląda olśniewająco oczywiście, ale jakoś tak....

    za to uśmiech Ryśka na zdjęciu z figurką lego Thorina absolutnie mnie rozbraja...

    tym zakończę swoje chaotyczne bajania. poszukam sobie nowego zdjęcia do telefonu i idę spać. tylko nowych mamy zdjęć, że można niemal co dzień zmieniać ;-)

    ściskam Was mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to nasze opóźnienie w doganianiu RAinformacji to przez tą intensywność promocji Hobbita- tak przynajmniej sobie to tłumaczę. Ale za to będzie do czego wracać, analizować, delektować się ;)

      Chyba masz rację Kaas, że on jest pewniejszy siebie, mam wrażenie, że tak mu zostało po nowozelandzkiej premierze a może „dał” mu ją Peter Jackson zgadzając się na Ryśkową wersję Thorina. A i w Japonii już widać było, że świetnie się czuje w świetle jupiterów. Ale to dobrze dla niego, w Hollywood nie można okazywać braku pewności siebie, tak mi się przynajmniej wydaje.

      Jeśli chodzi o sweterek, to sesja w tym czerwonym nie jest moją ulubioną, łagodnie rzecz ujmując. Ale ta z Toronto, aż ciśnie się na usta „O mój Boże!!!” Nic na to nie poradzę. Ale to nie zasługa sweterka, bo jeśliby któryś z moich kolegów w pracy założyłby taki sweterek hmmm nie wiem czy którykolwiek wyglądałby taaaaak dobrze.;)

      Dziwne, że pomyślałyśmy o tym samym, kiedy Ty pisałaś o małym Thorinie, ja pisałam post- tylko dlaczego nie słyszałam jak przyszedł mail, coś ostatnio szwankuje mi komunikator tlenowy- robili jakieś „udoskonalenia” o których nie wiem? …-a nie ważne.

      P.S.
      „Ciacho” mimo, że niezbyt lubiane przeze mnie określenie, które nie ma co się przed nim bronić, funkcjonuje w świecie, jakiś czas temu przytoczyła tutaj Kofika.

      Pozdrawiam Was gorąco moje drogie ZRYSIOwane:*

      Usuń
  5. A ja to jakaś dziwna jestem bo lubię tę serię w czerwieni ale może to zasługa przedramion Ryska tak dobrze widocznych na zdjęciach ( a może to obraz tego łóżka za nim;))
    I bardzo dobrze Kaas ze nie lubisz tych zdjęć w sweterku, jesteś stanowczo za młoda żeby zajmować się starszymi panami w cardiganach;)...eee tak sobie próbuję żartować..cała ja;)
    A teraz muszę dodać że to zdjęcie Ryśka(Thorina) z klockiem lego należy od dziś do moich ulubionych, i tak patrząc na to zdjęcie myśle sobie " Rysiek mógłby i powinien mieć jeszcze większy nos:)" Ten facet jest tak fantastyczny na zewnątrz i od środka że nic nie jest w stanie mu zaszkodzić!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie to wina łóżka za nim :)
      Wiesz, mnie też trudno oderwać oczy od Ryśka z małą wersją Thorina – i jestem pewna, że większy nos z pewnością nie zmniejszyłby mojego uwielbienia dla niego. :)

      Usuń
  6. Przez Was musiałam wrócić do Rysiowej sesji w czerwonym sweterku, bo nie pamiętałam czy Ryś tam mi się podobał czy nie...
    Teraz myślę sobie, że czerwony kolor za bardzo odwraca uwagę od twarzy Rysia. Zdecydowanie wolę go w obecnych, stonowanych kolorach bo wtedy lepiej widać te błyszczące, wesołe iskierki w jego oczach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz rację, że to kwestia koloru tego sweterka. Ja dokładnie nie umiem określić co mi się w tamtej sweterkowej sesji nie podoba. Może zbyt wiele w niej kontrastu ( kolor swetra, młody wygląd Rysia…- sama już nie wiem). Za to sesja z Toronto- perfekcyjna, wszystko idealnie pasuje, strój, jego powalające spojrzenie;), jego naturalny wygląd, pewność siebie- cały pakiet jest do schrupania.;)

      Usuń
  7. A ja jestem w rozterce, bo waham się między sesją z Toronto a konferencją w Wellington ( Ryś w koszuli w kratkę + kamizelka ), tam też jest się czym pozachwycać:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jest Asiu, oj naprawdę jest!!! Tylko, że on podczas promocji Hobbita w każdym wydaniu wygląda rewelacyjnie, chociaż przyznam, że w tym ostatnim wywiadzie ( nie wiem czy widziałaś, jeśli nie link poniżej)

      http://www.youtube.com/watch?v=PYudFeaZfNs

      mam wrażenie, że w tym wywiadzie wygląda na dość zmęczonego, co mnie w pewnym sensie nie dziwi, po prostu włączył mi się „system ochronny dla RA”:) A nawiasem mówiąc zabawnie jest patrzeć, jak, chyba po raz pierwszy, dziennikarz jest wyższy od RA i Ryś musi patrzeć „pod górkę” :)

      Usuń
  8. Ojej! rzeczywiście RA jest niższy! Nie zauważyłam tego wcześniej, nawet nie słuchałam uważnie, bo tak byłam zajęta studiowaniem twarzy Rysia. Zauważyłam, że ma tu wyraźniejsze zmarszczki wokół oczu - może to właśnie przez to zmęczenie? Jednak runda dookoła świata, samoloty i hotele zrobiły swoje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie lata ten nasz Ryś po całym świecie (– aż szkoda, że do nas nie przyleci). To musi być zmęczenie, zmiana stref czasowych ( między Londynem a Wellington jest 13 godzin różnicy- jeśli dobrze pamiętam) a do tego zmiana klimatu. W Nowej Zelandii plus 15-20 stopni a w Japonii minus 1, w Toronto też w granicach zera-naprawdę to jest wysiłek dla organizmu.

      Usuń
    2. Może po premierze w Londynie będzie miał trochę odpoczynku i zostanie na święta w domu. Celebrowanie sukcesu na pewno jest miłe i jak najbardziej zasłużone, ale chwila oddechu też mu się należy.
      Pozdrawiam, dobranoc:)

      Usuń
    3. Chyba to faktycznie będzie to tylko świąteczna chwila, bo w przyszły rok zapowiada mu się dość intensywnie…

      Pozdrawiam i miłych RAsnów życzę:)

      Usuń
  9. I były RAsny, oj były. Zaspałam przez nie. Pięknie!
    Jak w angielskim przysłowiu: Uważaj na życzenia, bo mogą się spełnić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie chciałam napisać, że jest mi przykro, że zaspałaś ( mnie czasem to też się zdarza i wiem, jak jest się „wybitym” z rytmu- dość stresujące)ale skoro to przez RAsny, to ja też tak chcę!:) Może kiedyś opowiesz jakieś szczegóły :)
      P.S.
      Zaktualizowałam czwartkowy post i ponownie umieściłam film”TH-13 minut…”, tym razem z innego źródła, jeśli Ty i inni chcieliby zobaczyć to zapraszam:)

      Usuń
    2. Na szczęście nie miałam rano żadnych obowiązków zawodowych, tak że i noc była przyjemna i nie zawaliłam w pracy.
      A dziś jesten pod wrażeniem Rysia zawiązującego buta. Czy On nawet przy tak prozaicznej czynności musi wyglądać aż tak atrakcyjnie???

      Usuń
    3. Niesamowite, bo o tym zdjęciu dokładnie to samo sobie pomyślałam! Nawet zaczęłam pisać post ( pisać to zbyt szumne słowo)- zaczęłam szukać i wybierać zdjęcia, które chciałam tu umieść, te z nowojorskiej premiery również, ale tak zaczęłam się „rozpływać”, potem znów czytałam jeden z jego wywiadów, w którym zachwyciły mnie zupełnie inne jego słowa niż za pierwszym razem, że chyba nie dam rady skończyć tego tak jak bym tego chciała. Może jutro :)

      Usuń
  10. Ach moje ulubione to te zdjęcia z profilu, oddają sprawiedliwość jego pięknej sylwetce a przy zdjęciu na którym zawiazuje buty zatrzymałam się na tak długo że córka zapytała" o czym Mamo tak intensywnie myślisz?"...i co by tu odpowiedzieć? ha?;)
    PS: Załozę się o co chcecie ze Rysiek nie stęka rozgłośnie przy zawiązywaniu butów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt uboczny morderczych treningów z mieczem jest naprawdę zachwycający.:)
      P.S.
      Mam wrażenie, że on nigdy nie stękał… ;)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.