niedziela, 16 grudnia 2012

Lubię śpiew Richarda Armitage'a. / I like, when Richard Armitage sings.

Czarna koszulka, czarna skórzana kurtka i cudowny głos Richarda Armitage'a. Hmmm.....





Richard Armitage podczas wywiadu dla fińskiej gazety Helsingin Sanomat. Mój kadr.

A ja uwielbiam jak Richard Armitage śpiewa:) Bez względu na to, czy śpiewa jako "That's first thing in the morning, with a hangover.";)


Fragment wywiadu z Richardem Armitagem dla fińskiej gazety "Helsingin Sanomat".
Wideo opublikowane przez RACentral.  Cały wywiad tutaj


Czy, gdy śpiewa kołysankę :)


Fragment audiobooka Robin Hood czytanego przez Richarda Armitage.
Plik dźwiękowy z RichardArmitageCentral

Chociaż przyznam, że podczas słuchania, gdy śpiewa jako Lovelace w słuchowisku Clarissa mam najwięcej problemów, bo z jakiegoś powodu zawsze mnie to śmieszy. Przepraszam panie Armitage. ;)

Fragment słuchowiska Clarissa dla BBCRadio4.
Plik dźwiękowy z RichardArmitageCentral


-------------
The English version of my post.
(And please forgive me for possible mistakesI'm still working on improving my English).

I like, when Richard Armitage sings.

Black shirt, black leather jacket and a lovely voice of Richard Armitage. Hmmm.....


Richard Armitage in an interview with the Finnish newspaper Helsingin Sanomat. My screencap.
I love how Richard Armitage sings. And it doesn't matter if he sings "That's first thing in the morning, with a hangover." ;)

A fragment of an interview with Richard Armitage for the Finnish newspaper Helsingin SanomatVideo posted by RACentralInterview here.

Or when he sings a lullaby.

Fragment audiobook "Robin Hood" read by Richard Armitage. 
Sound file from RichardArmitageCentral

But I have a problem when I listen to how he sings as Lovelace in "Clarissa," because for some reason it always makes me laugh. I'm sorry, Mr. Armitage. ;)

A fragment of  Clarissa by Samuel Richardson adapted for BBC Radio 4.
Sound file from RichardArmitageCentral

6 komentarzy:

  1. Zdecydowanie, głos Rysia powinien być traktowany jak dobro narodowe i to wysoko ubezpieczone ( chociaż Rysiek miałby jeszcze inne rzeczy do ubezpieczenia, oj tak!).
    Nie wiem, czy kołysanką Ryś dałby radę mnie uśpić. Gdy go słucham mam gęsią skórkę i ciarki, zupełnie nie te emocje, które mogłyby mnie wyciszyć i pozwoliły zasnąć...Ryś musiałby się bardzo starać i bardzo dłuuugo mi śpiewać:)
    Słuchanie RA śpiewającego jako Lovelace zawsze mnie irytuje, bo zupełnie nie pasuje mi to do Rysia i jego głosu. Wiem, że może taka miała być maniera, w stylu XVIII-wiecznym, ale dziwacznie to brzmi.
    A Misty mountain brzmi świetnie w każdej wersji: studyjnej, porannej, na kacu... Już nie mogę się doczekać, żeby usłyszeć ją w kinie ( bilety już zarezerwowane, jeszcze 10 dni)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite, jak bardzo odczuwamy podobnie. Śpiew Lovelace’a – był dla mnie szokiem, a było to ok. 2 lata temu i byłam w fazie Ryśkowego Cbeebies ;) i kiedy pierwszy raz go usłyszałam, och chichotałam jak nastolatka. Mimo upływającego czasu wciąż mnie śmieszy, nawet jeśli rozsądek podpowiada mi, że to tak miało brzmieć. :)

      Kołysanka, też by mnie nie wyciszyła z całego zgiełku dnia, ale z pewnością byłaby świetnym sposobem na przywitanie poranka, zamiast kawy ( której nie powinnam pić).

      Dziś zszokowało mnie jak bardzo jestem wyczulona na głos Ryśka ( i mam nadzieję, że to nie jest już jakaś jednostka chorobowa ;) ). Otóż w pracy słuchamy radia na literę Z, ale często słyszę tylko parę dźwięków muzyki, bo wiecznie u nas jakaś wrzawa. Więc pogrążona w myślach, próbując odciąć się od hałasu, nagle usłyszałam „so, this is a Hobbit” od razu włączyła mi się lampka z napisem „ OMG! Rysiek!” Naprawdę fajne uczucie móc usłyszeć go w naszym radiu.

      P.S.
      Troszkę nastraszyłaś mnie, że masz już zarezerwowane bilety ( bardzo mądre posunięcie!), bo uświadomiłaś mi, że może być tyle chętnych, aby obejrzeć ten film, iż mogę nie dostać się na mój wymarzony seans, a tej opcji nie brałam pod uwagę.

      Usuń
    2. W moim kinie problemu z biletami nie ma. Jest tak dużo seansów, w różnych wersjach, że na razie jest dużo wolnych miejsc.
      Ja wybrałam pokaz przedpremierowy w czwartek 27.12, bo wtedy pogodzę to z wyjazdem sylwestrowym. Wiem, że to tylko jeden dzień, ale nie chciałam go tracić. Wybrana wersja ( po przegłosowaniu przez moje dzieci z którymi idę) to 2D oczywiście z napisami. Moje dzieci nie wyobrażają sobie, żeby pod dubbingiem zginął głos A. Serkisa a zwłaszcza Martina. No i Rysia też, chociaż dla nich to nie aż tak ważny powód jak dla mnie, zwłaszcza od kiedy są fanami Sherlocka.
      Wyczulenie na głos Rysia? Mój rekord to jak usłyszałam go z drugiego pokoju, jako narratora w "Słoniach leśnych", wyłowionego spośród głosu polskiego lektora!

      Usuń
    3. Fajnie, że będziesz mogła zobaczyć ten film już 27!!!! Troszkę Ci zazdroszczę, ale naprawdę cieszę się, że będziesz go oglądać z dzieciakami ( tak jak mówił Ryś:) ). A ja po umieszczeniu poprzedniego komentarza, napisałam maila z zapytaniem jaką wersję będą wyświetlać w moim kinie, ( zaznaczając, że przecież jest 7 wersji Hobbita- dzięki Kaas :) ) i wciąż czekam na odpowiedź, bo na oficjalnej stronie nic nie ma na ten temat oprócz, że w 3D lub 2D. Plan jest taki, obejrzeć ten film co najmniej 2 razy, a wyświetlać go mają do 10 stycznia, więc myślę, że może dostanę zniżkę dla stałego klienta ;)

      Jako, że staram się nie oglądać „telewizornii” musiałam przegapić film o słoniach, ale i tak podziwiam wyczulenie na Ryśkowy głos :) hmmm cudownie wyjątkowy Ryśkowy głos:)

      Usuń
  2. Film o słoniach był na BBC HD, a że tam powtarzają wszystko co jakiś czas to może na niego trafisz.
    Kino w moim mieście pokazuje tylko wersje 3D i 2D do wyboru z dubbingiem lub z napisami, tak że szału nie ma. Jeśli będę chciała zobaczyć film w bardziej zaawansowanej technologii czeka mnie wyprawa do ościennego miasta i taki wariant też biorę pod uwagę ( no chyba, że zima odetnie mnie od świata).
    Jedyny plus, to że mogłam zrobić rezerwację przez internet. Do tego obiecują że przy przedsprzedaży przedpremierowej dodadzą plakat . Ale nie ma plakatu z Thorinem! Są: Bilbo, Galadriel, Gollum i Gandalf. Tyle jest na stronie kina, może na miejscu będzie większy wybór.
    Chociaż z drugiej strony nie jestem do końca przekonana czy wziąć jakikolwiek, bo co potem z nim zrobić? To trochę duża i kłopotliwa pamiątka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za info o BBC, ale moja nieszczęsna kablówka nie oferuje BBC HD :( gdyby nie BBC Entertainment zrezygnowałabym z ich usług, chociaż już zaprzestali emisji Robin Hooda i Spooks, więc właściwie mogę zrezygnować i z tego kanału, bo obecnie ich ramówka jest hmmm.... żenująca. W każdym bądź razie muszę to przemyśleć.

      No faktycznie, dystrybutorzy nie przemyśleli sprawy skoro nie oferują plakatu z Thorinem! Oj nie docenili Ryśka, oj nie! Nie wiem dlaczego, ale pomyślałam sobie, że dzieciaki najbardziej będą chciały mieć plakat Golluma ;)

      I mam nadzieję, że podzielisz się swoją i dzieciaków opinią o Hobbicie. Ja, jak na razie staram się takowe omijać wielkim łukiem, a to jest naprawdę trudne, bo nawet na tumblrze można sporo ich znaleźć, że nie wspomnę o spoilerowych gifach i yuotubowych fanvidach, aż zła jestem na siebie, że tam zajrzałam.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.