sobota, 1 grudnia 2012

Japońska premiera Hobbita. /Japanese Premiere of the Hobbit .

Dziękuję Ali z RichardArmitageNet.Com za udostępnienie tych dwóch części filmów z japońskiej premiery Hobbit. Niezwykła podróż.

Thank you Ali at RichardArmitageNet.Com for sharing these two parts of the Japanese premiere of the The Hobbit: An Unexpected Journey
Część 1.


Część 2.


Dziękuję JasRangoon za to wideo. Patrzę i wciąż się uśmiecham :)
JasRangoon, thank you very much for sharing this video. I just watch it and smile.:)


4 komentarze:

  1. Konferencja prasowa była świetna! Martin i Sir Peter tak pięknie komplementowali naszego Rysia, ciągle jestem pod wrażeniem ich słów! Chętnie wycałowałabym ich obu za te wypowiedzi ( zwłaszcza Martina, który zrobił to w tak zabawny i uroczy sposób).
    Jakie to miłe uczucie, gdy inni głośno mówią o Rysiu to, co ja o nim po cichu myślę. To bardzo budujące, że potwierdzają wszystkie zalety RA, które ja Rysiowi przypisuję w swoim zauroczeniu...Jak widać to nie tylko zauroczenie, ale resztki racjonalnego spojrzenia na Rysia jakie mi jeszcze zostały:)
    A panowie powinni częściej i jeszcze więcej przy każdej okazji chwalić Rysia, bo długo musiał czekać na taką szansę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Asiu to bardzo budujące, że wreszcie inni dostrzegają Ryśka zalety. I przyznam, że po tej konferencji mój podziw dla Martina jest na jeszcze wyższym poziomie. Za to, że potwierdził to co większość z nas myślała o RA (... że jest nade wszystko przyzwoitą/porządną osobą...). A te pochlebne opinie mówione przez geniusza, jakim jest sir P.Jackson , (...że kiedy on jest na ekranie, przyciąga spojrzenie i że chcesz na niego patrzeć...) no cóż, czy można dostać lepsze referencje? Naprawdę otwierają się przed Rysiem całkiem nowe- wielkie możliwości. I bardzo mnie ciekawi co on z tymi możliwościami zrobi.

      Usuń
  2. Tak, przed Rysiem świat staje otworem. Życzę mu z całego serca przemyślanych i trafnych kolejnych wyborów: i dobrych filmów i dobrych ról. Trochę się boję, że "Black Sky" może nie być najlepszym wyborem ( ale kto wie czy to nie był film "w pakiecie" z Hobbitem, bo to chyba ta sama wytwórnia), skoro Ryś musiał dopisać jakieś poprawki do scenariusza - nasz skromny, cierpliwy, pracowity i respektujący wizję reżysera Ryś!
    Jeśli taki profesjonalista jak Sir P. Jackson, z pozycji reżysera widzi, jak RA na ekranie potrafi skupić na sobie całą uwagę, to co z nami?, co my możemy powiedzieć, które na dodatek nie mamy do tego tak trzeźwego i obiektywnego podejścia (ja na pewno takiego nie mam)?!!
    A tak na marginesie: nie wiem czy zauważyłaś Aniu, że nie było ani słowa o strojach Ryśka? Bardzo mnie to cieszy bo co prawda wygląd RA zawsze jest wart uwagi, ale wg mnie to absolutnie nie wszystko, w przypadku Rysia wygląd to dopiero początek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Prawdę mówiąc też miałam mieszane uczucia, jeśli chodzi o „Black Sky”, miałam bo już ich nie mam. Mimo, że nie jestem fanką katastroficznych filmów, to jednak jestem przekonana, że Ryś zrobi z tego świetną rolę ( a moje przekonanie opieram na analogii do Sir Guy’a, którego większość pokochała bardziej niż Robina Hooda). I wierzę w jego dobre wybory, a nawet jeśli gdzieś się pomyli przy wyborze, to i tak będziemy go kochać, czyż nie? ;) Ja chciałabym go zobaczyć w jakieś komediowej roli- on ma do tego świetny potencjał.

      Jeśli chodzi o stroje Rysia, to powiem Ci, że sporo można o nich przeczytać na różnych blogach czy na tubmblrze ( chyba tak się to odmienia), ja niestety kompletnie nie znam się na męskiej modzie, jedyne co mogę zauważyć to „ogólne wrażenie”. Ale dowiedziałam się, że w Japonii ten niebieskawy garnitur to Calvin Klein z woskowanej wełny (jeśli dobrze sobie przetłumaczyłam „waxed wool”).

      Jeśli chodzi o wygląd, chciałabym móc powiedzieć, że nie ma znaczenia ( bo dla mnie w pewnym sensie nie ma), ale szczególnie w show-biznesie ma znaczenie i to duże. Więc jeśli Ryś chce „wedrzeć się” do Hollywood musi wyglądać, dobrze wyglądać. A jak widać on nie ma z tym problemów, więc pozostaje trzymać kciuki, aby osiągnął należny mu sukces.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.