Wprawdzie z lekkim opóźnieniem,
za co przepraszam, ale podaję rozwiązanie czwartkowej (26/11/2015) zagadki. W pierwszym
pytaniu prosiłam o podanie serialowych żon postaci granych przez Richarda
Armitage’a. Nawiasem dodam, że istotnym tu było, aby podać serialowe żony. Zatem
poprawną odpowiedzią jest:
1. Carol Bolton (żona Johna
Standrimga) grana przez Sarah Smart w serialu „Sparkhouse”/ „Dom na wrzosowisku”.
2. Alona Cunningham (żona Paula
Andrewsa) grana przez Julię Graham w serialu „Between the Sheets”.
3. Camille Doncieux (pierwsza żona Claude'a
Moneta ) w tej roli Isobel Pravda i Alice Hoschedé (druga żona Claude’a
Moneta) grana przez Amandę Root w serialu „The Impressionists”/”Impresjoniści”.
4. Geraldine Granger (żona Harry’go
Jaspera Kennedy’go) grana przez Dawn French w serialu “The Vicar of Dibley”/”Pastor
na obcasach”.
5. Diane Porter (żona Johna Portera)
grana przez Nicolę Stephenson w serialu „Strike Back”/ „Kontra”.
6. Elizabeta Starkova (żona Lucasa
Northa) grana przez Palomę Baeza’ę w serialu „Spooks” S7/”Tajniacy”S7.
7. Do serialowych żon zaliczam
również Mary Durrant (żona Philipa Durranta) graną przez Lisę Stansfield w
serialu „Miss Marple:Ordeal by Innocence”/„Panna Marple: Próba niewinności”.
W drugim pytaniu prosiłam o
podanie imienia i nazwiska postaci pomiędzy którymi toczył się cytowany przeze
mnie dialog.
Poprawną odpowiedzią jest, że jest to rozmowa pomiędzy Carol
Bolton a Johnem Standringiem, postaciami z serialu „Sparkhouse”/ „Dom na
wrzosowisku”.
Gratuluję Wszystkim,
którzy udzielili poprawnych
odpowiedzi!
Dla chcących bawić się dalej, dziś kolejne dwa pytania, czyli zagadka nr3.
1. Proszę podać jaką postać graną przez Richarda Armitage’a przedstawia poniższy screen, oraz na kogo, proszę podać imię i nazwisko, tak zalotnie patrzy grana przez RA postać.
2. Kto i do której postaci granej przez Richarda Armitage’a wypowiedział poniższe słowa.
You have no enemies here, (…). The only ill-will to be found in this valley is that which you bring yourself.
Co w moim tłumaczeniu brzmi:
Nie masz tutaj żadnych wrogów, (…). Znajdziesz tutaj jedynie złą wolę, którą przynosisz ty sam.
Na prawidłowe odpowiedzi czekam do wtorku (01/12/2015) wówczas w osobnym poście podam prawidłowe odpowiedzi. Nagrodą jest świadomość dobrej znajomości postaci granych przez mojego naszego ulubionego aktora, Richarda Armitage’a.
Odpowiedzi na pierwsze pytanie przyznaję nie znam :(
OdpowiedzUsuńAle na drugie już tak :D
Gandalf Szary mówi to do Thorina Dębowej Tarczy, gdy ten wzbrania się przez wejściem do Rivendell :)
Dziękuję Doroto, że wzięłaś udział w zabawie :-)
UsuńOdpowiadając na 1 pytanie chodzi o Paula Andrewsa a patrzy on na swoją partnerkę Alone Cunningham (żonę jak kto woli) podczas rozmowy/rozwiązywania testu.
OdpowiedzUsuńA druga to jak Dorota wcześniej powiedziała Rozmowa Gandalfa z Thorinem
Dzięki Paulo za odpowiedź:-)
UsuńOkazuje się, że jak dotąd - tzn. do zagadki nr 3 włącznie - moja znajomość Ryśkowej filmografii ma się całkiem nieźle, a i pamięć nie szwankuje. A i budzi się chęć do odświeżenia pewnych filmów/seriali chwilkę już nie oglądanych. Dobry pomysł, Aniu - taka powtórka z Ryśkowej rozrywki:)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, to miłość naprawdę jest ślepa - wykrzesać z siebie tak zalotne spojrzenie w kierunku takiej żony... no, no... Oczywiście, nie mam nic do pani Alony C., ale zestawienie jej z takim młodzieńczym Ryśkiem to niezbyt dobry wybór - bardzo delikatnie mówiąc. Tyle, że na początku Paul tak chłopięco nie wyglądał, więc może to małżeństwo mu tak dobrze służyło:) A żonie wręcz odwrotnie.
I właśnie o to mi chodziło, abyśmy wszyscy zrobili sobie powtórkę z Ryśkowych postaci.
UsuńTak, zdecydowanie Paulowi małżeństwo służyło;-))) Ale bez względu na to komu bardziej służyło a komu nie, fajnie że oboje walczyli o to aby być dalej razem.
Jakim cudem Wy to wszystko zapamiętujecie??? :) Ja wiem, że dzwonią, ale nie wiem, w którym "kościele" :)
OdpowiedzUsuńPiękne to zdjęcie powyżej :)
Bo z pamięcią ludzką to różnie bywa ;). Nikt nie jest w stanie zapamiętać wszystkiego ;). Ale jak się coś ogląda setki razy, to w końcu samo zostaje w głowie. To po pierwsze, bo po drugie, to zapamiętuje się też to, na co zwróci się uwagę. Przykład? Wczoraj akurat oglądałam "Króla Lwa" i za Chiny Ludowe nie mogłam sobie przypomnieć, jak się nazywała matka Simby, choć przecież widziałam tą bajkę tysiące razy. Dlaczego zatem nie pamiętałam? Bo nigdy nie zwróciłam na to uwagi :). I Ty też na pewne rzeczy nie zwracasz uwagi, mózg tego nie przetwarza, więc nie pamiętasz ;). Pomyśl sobie, na co patrzysz, kiedy coś oglądasz i będziesz wiedzieć, co zapamiętujesz ;))
UsuńWitaj :) Chyba kuleje u mnie oglądanie ze zrozumieniem ;) Tzn. za bardzo się skupiam na wizerunku "Księciunia" i nijak nie przyswajam dialogów...
UsuńMoże gdyby Rysiek był brzydki bardziej zwracałabym uwagę na to, co mówi, a nie na to, jak wygląda...? Oczywiście słuchałam dialogów, ale jakoś mi to potem z głowy umyka. A dwa, że ja nie oglądam tego samego filmu po kilkanaście razy, bo zawsze wolę coś nowego ;))
Może gdyby Rysiek był brzydki, bardziej... itd. (zapomniałam wstawić przecinek i wyszło na to, że RA jest brzydki) ;P
UsuńCześć :)
UsuńJaki film ostatnio oglądałaś? I co, pamiętasz imiona i nazwiska wszystkich bohaterów? No pewnie, że nie, nikt tego nie pamięta ;)). Jak oglądasz jakiś tasiemiec, to siłą rzeczy zapamiętujesz, ale nie jak obejrzysz film jeden raz, a nawet po kilku razach wszystkich nazw się nie pamięta ;). I to wcale nie znaczy, że nie oglądasz ze zrozumieniem ;-)
Może gdyby pytanie Ani dotoczyło jednego filmu/ serialu, a nie całej filmografii, byłoby mi łatwiej ;) Niestety, ja całej filmografii RA nie ogarnęłam... I co więcej do oglądania "Robin Hooda" nikt nie jest w stanie mnie zmusić, chyba że wiązałoby się to z jakąś konkretną nagrodą. Wybaczcie, Dziewczyny, serio jakoś nie mogę się do tego przekonać.
UsuńZresztą, dla mnie teraz zaczęły się chyba najlepsze Ryśkowe czasy. Jest dojrzalszy, bardziej pewny siebie i może trochę bardziej powybrzydzać. Z niecierpliwością czekam na nowe filmy z Jego udziałem, zwłaszcza na "Sleepwalkera".
Ja też nie oglądałam wszystkiego, bo to bez sensu, widziałam tylko to, co mnie interesuje ;). Robina oglądałam przewijając sceny od Guy'a do Guy'a i resztę omijając ;P. No, ewentualnie zostawiałam szeryfa, księcia Jana i Isabellę, bo ich lubiłam ;)
UsuńAle takie zabawy są bardzo fajne, możesz przecież poruszać się w kręgu tylko obejrzanych przez Ciebie filmów/seriali i na tej podstawie odpowiadać na pytania ;). Wiadomo, że jakieś pytanie może Ci nie pasować, ale jestem pewna, że są takie obszary filmografii RA, które świetnie znasz... :P
Też czekam na "Sleepwalkera", bo lubię taką tematykę, choć nie nastawiam się na zbyt wiele ;)
Ależ ja nie mówię, że te zabawy nie są fajne ;)! Tylko ja nie posiadam należytej wiedzy, aby tutaj zabłysnąć :)) I tak tylko zerkam na innych, którzy są w stanie z "marszu" wskazać imię i nazwisko postaci i konkretną scenę... :)
UsuńA dlaczego nie nastawiasz się na zbyt wiele w przypadku "Sleepwalkera"? Pytam, bo ja się nastawiam :D
Masz wiedzę, tylko jeszcze nieodkrytą :D. Ona siedzi w tych zakamarkach mózgu, do którego zapomniałaś kodu dostępu :D
UsuńNie nastawiam się, bo nie znam tego reżysera, a patrząc na jego dorobek mam wątpliwości co do jego, hm, doświadczenia ;))
*do których
UsuńZobaczymy, może z czasem stworzę nową dziedzinę nauki o nazwie "armitegologia", ale póki co jeszcze ta moja wiedza jest zbyt ograniczona... aby myśleć nawet nie tyle o Noblu, co nawet jakiejś nagrodzie o bardziej regionalnym zasięgu ;)
Usuń"Sleepwalker" może być naprawdę interesującą pozycją filmową. Mam tylko nadzieję, że nie będzie jak z "Epicentrum". I Richard dostanie szansę, aby rzeczywiście zabłysnąć... :)
Rozumiem - jeszcze nie jesteś gotowa chwalić się swoją wiedzą ;P
UsuńNo owszem, może być ciekawy, dlatego na niego czekam ;). Co do "Epicentrum" akurat nie miałam wątpliwości, że to będzie kicha i z takim nastawieniem szłam do kina ;)
Ja nie byłam w kinie, na szczęście, bo głupio byłoby mi wyjść w trakcie seansu...
UsuńBardzo się zmartwiłam, ze po cudownym "Hobbicie" takie coś, ale pocieszyłam się szybko mądrym przeświadczeniem, że kolejne projekty na pewno będą lepsze.
W tej zabawie chodzi o cieszenie się Ryśkowymi postaciami, i jeśli ktoś nie zna wszystkich odpowiedzi to po pierwsze może poczekać na rozwiązanie zagadki a po drugie może zabawić się w szukanie informacji aby udzielić odpowiedzi. W większości zadawanych tu pytań odpowiedź można znaleźć na blogu.
UsuńPoza tym, proszę Was abyście nie biegały tak po tematach, bo robi się w komentarzach straszny bałagan. A ja na moim blogu nie chcę mieć bałaganu
UsuńWiem, że to zabawa, ale i tak Was podziwiam :))
UsuńA jak długo podziwiasz RA?
UsuńOk, to ja się lepiej ewakuuję ;) A Jeannette wie, gdzie mnie znaleźć, jeśli będzie chciała ;))
UsuńOki, skoro nie chcesz ze mną rozmawiać...
UsuńA dziwisz się jej, że nie chce? Nie wiem, Aniu, co się z Tobą stało, kiedyś byłaś miła albo tylko taką udawałaś, już sama nie wiem, teraz jesteś inna. Strasznie się wszystkiego czepiasz. To normalne, że jak sie rozmawia, to rozmowa schodzi na różne tory. Jak pod postem o selfie Ryśka zaczęto roxmawiać o zdjęciach Sarah Dunne, to jakoś Ci to nie przeszkadzało.
UsuńA dziwisz się, że się zmieniłam? A nie dziwi Cię, że ktoś kto wykazywał się ignorancją w stosunku do tego co i dlaczego tu umieszczam, wykazywał się brakiem szacunku do mnie jako do gospodyni nawet mnie nie przeprasza za swoje złe zachowanie.
UsuńNigdy nie miałam nic przeciwko zbaczaniom z tematów ale wiem, że to doprowadziło do przerwy w blogu i nie chcę tego powtórzyć.
Uff, to na szczęście nie byłam ja:)) ale ta dziewczyna naprawdę nic złego nie zrobiła, a wyploszylas ją z bloga jak Smaug krasnoludy z Ereboru.
UsuńDziewczyny, przecież zRysiowanie (jak i każde inne hobby:)) jest dla przyjemności i zabawy, i nie ma obowiązku znania wszystkich ról, wywiadów czy informacji o RA. Bierzemy to, co nas interesuje, co nam sprawia przyjemność, co nas kręci i podnieca. Dżoano - skoro oglądniecie "RH" jest ponad Twoje siły, to nie ma się co zmuszać, ale tak jak pisze Jeannette - metoda przewijania jest bardzo dobra i pozwala przejść przez to doświadczenie bezboleśnie:) A Guy wart jest poświęcenia:) Zgadywanki Ani to dobry sposób na wzbogacenie wiedzy o Ryśku.
OdpowiedzUsuńJa tylko żartuję :) Tak naprawdę podziwiam umiejętność zapamiętywania stylizacji, scen i wyrazu twarzy danej postaci; ja się na tym w ogóle nie skupiam.
UsuńTrochę sobie płynę ponad tym wszystkim, zupełnie "bezmyślnie" ;)
"Robin Hooda" nawet dla Richarda nie dam razy obejrzeć, a próbowałam XD Rzecz znamienna, że wielkim fanem serialu jest mój brat i on mógłby go cały dzień oglądać z krótkimi przerwami na jedzenie i uzupełnienie płynów :)
Hihi, gdyby były jakieś pytania odnośnie wywiadów z RA, to poległabym zupełnie :D Oglądam je tylko bardzo okazjonalnie...
A jednak! Tym razem pokręciłam. :) Coś z pamięcią już nie za bardzo ...:) Ale tym razem wiem, że mnie nie zawodzi.:)
OdpowiedzUsuńAch, to urocze i lekko prowokujące spojrzenie Paula Andrewsa na Alonę Cunnihgham ... aż miło się robi gdy się na niego patrzy.:)
Słowa wypowiada Gandalf, oczywiście są skierowana do Thorina.
Nie bądź dla siebie taka krytyczna Eve. Masz niesamowitą wiedzę o RA postaciach. I dzięki za dzisiejszą Twoją odpowiedź.:-)
UsuńAż zarumieniłam się jak pensjonarka.:) Dzięki!:)
UsuńTo naprawdę fajna zabawa."Zmusza" do odkurzenia filmów, których dawno nie oglądało się i dzięki temu okazują się "nowe".
Przyznam, że mnie też ta zabawa „zmusza” do przypomnienia sobie pewnych tematów, i to też mi się podoba.
UsuńA zauważyłaś, że zwraca się czasami uwagę na to, co umknęło wcześniej? I nieważne, czy widziałaś film jeden, dwa, czy ... "trochę" więcej razy?:) A ile przyjemności z ponownego spotkania z dawno niewidzianymi postaciami!:)
UsuńTak, doświadczyłam tego zwłaszcza przy powtórkach z „Północ Południe”, bo w sumie tylko ten serial ( i troszkę „Robin Hooda”) oglądałam więcej niż jeden raz.
Usuń