sobota, 28 listopada 2015

Rozwiązanie zagadki nr2 i nowa zagadka nr3.

Wprawdzie z lekkim opóźnieniem, za co przepraszam, ale podaję rozwiązanie czwartkowej (26/11/2015) zagadki. W pierwszym pytaniu prosiłam o podanie serialowych żon postaci granych przez Richarda Armitage’a. Nawiasem dodam, że istotnym tu było, aby podać serialowe żony. Zatem poprawną odpowiedzią jest:
1. Carol Bolton (żona Johna Standrimga) grana przez Sarah Smart w serialu „Sparkhouse”/ „Dom na wrzosowisku”.
2. Alona Cunningham (żona Paula Andrewsa) grana przez Julię Graham w serialu „Between the Sheets”.
3. Camille Doncieux (pierwsza żona Claude'a Moneta ) w tej roli Isobel Pravda i Alice Hoschedé (druga żona Claude’a Moneta) grana przez Amandę Root w serialu „The Impressionists”/”Impresjoniści”.
4. Geraldine Granger (żona Harry’go Jaspera Kennedy’go) grana przez Dawn French w serialu “The Vicar of Dibley”/”Pastor na obcasach”.
5. Diane Porter (żona Johna Portera) grana przez Nicolę Stephenson w serialu „Strike Back”/ „Kontra”.
6. Elizabeta Starkova (żona Lucasa Northa) grana przez Palomę Baeza’ę w serialu „Spooks” S7/”Tajniacy”S7.
7. Do serialowych żon zaliczam również Mary Durrant (żona Philipa Durranta) graną przez Lisę Stansfield w serialu „Miss Marple:Ordeal by Innocence”/„Panna Marple: Próba niewinności”.


W drugim pytaniu prosiłam o podanie imienia i nazwiska postaci pomiędzy którymi toczył się cytowany przeze mnie dialog.

Poprawną odpowiedzią jest, że jest to rozmowa pomiędzy Carol Bolton a Johnem Standringiem, postaciami z serialu „Sparkhouse”/ „Dom na wrzosowisku”.

Gratuluję Wszystkim, 
którzy udzielili poprawnych odpowiedzi!


Dla chcących bawić się dalej, dziś kolejne dwa pytania, czyli zagadka nr3. 

1. Proszę podać jaką postać graną przez Richarda Armitage’a przedstawia poniższy screen, oraz na kogo, proszę podać imię i nazwisko, tak zalotnie patrzy grana przez RA postać. 

2. Kto i do której postaci granej przez Richarda Armitage’a wypowiedział poniższe słowa. 
You have no enemies here, (…). The only ill-will to be found in this valley is that which you bring yourself.
Co w moim tłumaczeniu brzmi: 
Nie masz tutaj żadnych wrogów, (…). Znajdziesz tutaj jedynie złą wolę, którą przynosisz ty sam.
Na prawidłowe odpowiedzi czekam do wtorku (01/12/2015) wówczas w osobnym poście podam prawidłowe odpowiedzi. Nagrodą jest świadomość dobrej znajomości postaci granych przez mojego naszego ulubionego aktora, Richarda Armitage’a. 


36 komentarzy:

  1. Odpowiedzi na pierwsze pytanie przyznaję nie znam :(
    Ale na drugie już tak :D
    Gandalf Szary mówi to do Thorina Dębowej Tarczy, gdy ten wzbrania się przez wejściem do Rivendell :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Doroto, że wzięłaś udział w zabawie :-)

      Usuń
  2. Odpowiadając na 1 pytanie chodzi o Paula Andrewsa a patrzy on na swoją partnerkę Alone Cunningham (żonę jak kto woli) podczas rozmowy/rozwiązywania testu.

    A druga to jak Dorota wcześniej powiedziała Rozmowa Gandalfa z Thorinem

    OdpowiedzUsuń
  3. Okazuje się, że jak dotąd - tzn. do zagadki nr 3 włącznie - moja znajomość Ryśkowej filmografii ma się całkiem nieźle, a i pamięć nie szwankuje. A i budzi się chęć do odświeżenia pewnych filmów/seriali chwilkę już nie oglądanych. Dobry pomysł, Aniu - taka powtórka z Ryśkowej rozrywki:)
    Swoją drogą, to miłość naprawdę jest ślepa - wykrzesać z siebie tak zalotne spojrzenie w kierunku takiej żony... no, no... Oczywiście, nie mam nic do pani Alony C., ale zestawienie jej z takim młodzieńczym Ryśkiem to niezbyt dobry wybór - bardzo delikatnie mówiąc. Tyle, że na początku Paul tak chłopięco nie wyglądał, więc może to małżeństwo mu tak dobrze służyło:) A żonie wręcz odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie o to mi chodziło, abyśmy wszyscy zrobili sobie powtórkę z Ryśkowych postaci.

      Tak, zdecydowanie Paulowi małżeństwo służyło;-))) Ale bez względu na to komu bardziej służyło a komu nie, fajnie że oboje walczyli o to aby być dalej razem.

      Usuń
  4. Jakim cudem Wy to wszystko zapamiętujecie??? :) Ja wiem, że dzwonią, ale nie wiem, w którym "kościele" :)
    Piękne to zdjęcie powyżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo z pamięcią ludzką to różnie bywa ;). Nikt nie jest w stanie zapamiętać wszystkiego ;). Ale jak się coś ogląda setki razy, to w końcu samo zostaje w głowie. To po pierwsze, bo po drugie, to zapamiętuje się też to, na co zwróci się uwagę. Przykład? Wczoraj akurat oglądałam "Króla Lwa" i za Chiny Ludowe nie mogłam sobie przypomnieć, jak się nazywała matka Simby, choć przecież widziałam tą bajkę tysiące razy. Dlaczego zatem nie pamiętałam? Bo nigdy nie zwróciłam na to uwagi :). I Ty też na pewne rzeczy nie zwracasz uwagi, mózg tego nie przetwarza, więc nie pamiętasz ;). Pomyśl sobie, na co patrzysz, kiedy coś oglądasz i będziesz wiedzieć, co zapamiętujesz ;))

      Usuń
    2. Witaj :) Chyba kuleje u mnie oglądanie ze zrozumieniem ;) Tzn. za bardzo się skupiam na wizerunku "Księciunia" i nijak nie przyswajam dialogów...
      Może gdyby Rysiek był brzydki bardziej zwracałabym uwagę na to, co mówi, a nie na to, jak wygląda...? Oczywiście słuchałam dialogów, ale jakoś mi to potem z głowy umyka. A dwa, że ja nie oglądam tego samego filmu po kilkanaście razy, bo zawsze wolę coś nowego ;))

      Usuń
    3. Może gdyby Rysiek był brzydki, bardziej... itd. (zapomniałam wstawić przecinek i wyszło na to, że RA jest brzydki) ;P

      Usuń
    4. Cześć :)
      Jaki film ostatnio oglądałaś? I co, pamiętasz imiona i nazwiska wszystkich bohaterów? No pewnie, że nie, nikt tego nie pamięta ;)). Jak oglądasz jakiś tasiemiec, to siłą rzeczy zapamiętujesz, ale nie jak obejrzysz film jeden raz, a nawet po kilku razach wszystkich nazw się nie pamięta ;). I to wcale nie znaczy, że nie oglądasz ze zrozumieniem ;-)

      Usuń
    5. Może gdyby pytanie Ani dotoczyło jednego filmu/ serialu, a nie całej filmografii, byłoby mi łatwiej ;) Niestety, ja całej filmografii RA nie ogarnęłam... I co więcej do oglądania "Robin Hooda" nikt nie jest w stanie mnie zmusić, chyba że wiązałoby się to z jakąś konkretną nagrodą. Wybaczcie, Dziewczyny, serio jakoś nie mogę się do tego przekonać.

      Zresztą, dla mnie teraz zaczęły się chyba najlepsze Ryśkowe czasy. Jest dojrzalszy, bardziej pewny siebie i może trochę bardziej powybrzydzać. Z niecierpliwością czekam na nowe filmy z Jego udziałem, zwłaszcza na "Sleepwalkera".

      Usuń
    6. Ja też nie oglądałam wszystkiego, bo to bez sensu, widziałam tylko to, co mnie interesuje ;). Robina oglądałam przewijając sceny od Guy'a do Guy'a i resztę omijając ;P. No, ewentualnie zostawiałam szeryfa, księcia Jana i Isabellę, bo ich lubiłam ;)
      Ale takie zabawy są bardzo fajne, możesz przecież poruszać się w kręgu tylko obejrzanych przez Ciebie filmów/seriali i na tej podstawie odpowiadać na pytania ;). Wiadomo, że jakieś pytanie może Ci nie pasować, ale jestem pewna, że są takie obszary filmografii RA, które świetnie znasz... :P

      Też czekam na "Sleepwalkera", bo lubię taką tematykę, choć nie nastawiam się na zbyt wiele ;)

      Usuń
    7. Ależ ja nie mówię, że te zabawy nie są fajne ;)! Tylko ja nie posiadam należytej wiedzy, aby tutaj zabłysnąć :)) I tak tylko zerkam na innych, którzy są w stanie z "marszu" wskazać imię i nazwisko postaci i konkretną scenę... :)

      A dlaczego nie nastawiasz się na zbyt wiele w przypadku "Sleepwalkera"? Pytam, bo ja się nastawiam :D

      Usuń
    8. Masz wiedzę, tylko jeszcze nieodkrytą :D. Ona siedzi w tych zakamarkach mózgu, do którego zapomniałaś kodu dostępu :D

      Nie nastawiam się, bo nie znam tego reżysera, a patrząc na jego dorobek mam wątpliwości co do jego, hm, doświadczenia ;))

      Usuń
    9. Zobaczymy, może z czasem stworzę nową dziedzinę nauki o nazwie "armitegologia", ale póki co jeszcze ta moja wiedza jest zbyt ograniczona... aby myśleć nawet nie tyle o Noblu, co nawet jakiejś nagrodzie o bardziej regionalnym zasięgu ;)

      "Sleepwalker" może być naprawdę interesującą pozycją filmową. Mam tylko nadzieję, że nie będzie jak z "Epicentrum". I Richard dostanie szansę, aby rzeczywiście zabłysnąć... :)

      Usuń
    10. Rozumiem - jeszcze nie jesteś gotowa chwalić się swoją wiedzą ;P

      No owszem, może być ciekawy, dlatego na niego czekam ;). Co do "Epicentrum" akurat nie miałam wątpliwości, że to będzie kicha i z takim nastawieniem szłam do kina ;)

      Usuń
    11. Ja nie byłam w kinie, na szczęście, bo głupio byłoby mi wyjść w trakcie seansu...
      Bardzo się zmartwiłam, ze po cudownym "Hobbicie" takie coś, ale pocieszyłam się szybko mądrym przeświadczeniem, że kolejne projekty na pewno będą lepsze.

      Usuń
    12. W tej zabawie chodzi o cieszenie się Ryśkowymi postaciami, i jeśli ktoś nie zna wszystkich odpowiedzi to po pierwsze może poczekać na rozwiązanie zagadki a po drugie może zabawić się w szukanie informacji aby udzielić odpowiedzi. W większości zadawanych tu pytań odpowiedź można znaleźć na blogu.

      Usuń
    13. Poza tym, proszę Was abyście nie biegały tak po tematach, bo robi się w komentarzach straszny bałagan. A ja na moim blogu nie chcę mieć bałaganu

      Usuń
    14. Wiem, że to zabawa, ale i tak Was podziwiam :))

      Usuń
    15. A jak długo podziwiasz RA?

      Usuń
    16. Ok, to ja się lepiej ewakuuję ;) A Jeannette wie, gdzie mnie znaleźć, jeśli będzie chciała ;))

      Usuń
    17. Oki, skoro nie chcesz ze mną rozmawiać...

      Usuń
    18. A dziwisz się jej, że nie chce? Nie wiem, Aniu, co się z Tobą stało, kiedyś byłaś miła albo tylko taką udawałaś, już sama nie wiem, teraz jesteś inna. Strasznie się wszystkiego czepiasz. To normalne, że jak sie rozmawia, to rozmowa schodzi na różne tory. Jak pod postem o selfie Ryśka zaczęto roxmawiać o zdjęciach Sarah Dunne, to jakoś Ci to nie przeszkadzało.

      Usuń
    19. A dziwisz się, że się zmieniłam? A nie dziwi Cię, że ktoś kto wykazywał się ignorancją w stosunku do tego co i dlaczego tu umieszczam, wykazywał się brakiem szacunku do mnie jako do gospodyni nawet mnie nie przeprasza za swoje złe zachowanie.
      Nigdy nie miałam nic przeciwko zbaczaniom z tematów ale wiem, że to doprowadziło do przerwy w blogu i nie chcę tego powtórzyć.

      Usuń
    20. Uff, to na szczęście nie byłam ja:)) ale ta dziewczyna naprawdę nic złego nie zrobiła, a wyploszylas ją z bloga jak Smaug krasnoludy z Ereboru.

      Usuń
  5. Dziewczyny, przecież zRysiowanie (jak i każde inne hobby:)) jest dla przyjemności i zabawy, i nie ma obowiązku znania wszystkich ról, wywiadów czy informacji o RA. Bierzemy to, co nas interesuje, co nam sprawia przyjemność, co nas kręci i podnieca. Dżoano - skoro oglądniecie "RH" jest ponad Twoje siły, to nie ma się co zmuszać, ale tak jak pisze Jeannette - metoda przewijania jest bardzo dobra i pozwala przejść przez to doświadczenie bezboleśnie:) A Guy wart jest poświęcenia:) Zgadywanki Ani to dobry sposób na wzbogacenie wiedzy o Ryśku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko żartuję :) Tak naprawdę podziwiam umiejętność zapamiętywania stylizacji, scen i wyrazu twarzy danej postaci; ja się na tym w ogóle nie skupiam.
      Trochę sobie płynę ponad tym wszystkim, zupełnie "bezmyślnie" ;)

      "Robin Hooda" nawet dla Richarda nie dam razy obejrzeć, a próbowałam XD Rzecz znamienna, że wielkim fanem serialu jest mój brat i on mógłby go cały dzień oglądać z krótkimi przerwami na jedzenie i uzupełnienie płynów :)

      Hihi, gdyby były jakieś pytania odnośnie wywiadów z RA, to poległabym zupełnie :D Oglądam je tylko bardzo okazjonalnie...

      Usuń
  6. A jednak! Tym razem pokręciłam. :) Coś z pamięcią już nie za bardzo ...:) Ale tym razem wiem, że mnie nie zawodzi.:)
    Ach, to urocze i lekko prowokujące spojrzenie Paula Andrewsa na Alonę Cunnihgham ... aż miło się robi gdy się na niego patrzy.:)
    Słowa wypowiada Gandalf, oczywiście są skierowana do Thorina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bądź dla siebie taka krytyczna Eve. Masz niesamowitą wiedzę o RA postaciach. I dzięki za dzisiejszą Twoją odpowiedź.:-)

      Usuń
    2. Aż zarumieniłam się jak pensjonarka.:) Dzięki!:)
      To naprawdę fajna zabawa."Zmusza" do odkurzenia filmów, których dawno nie oglądało się i dzięki temu okazują się "nowe".

      Usuń
    3. Przyznam, że mnie też ta zabawa „zmusza” do przypomnienia sobie pewnych tematów, i to też mi się podoba.

      Usuń
    4. A zauważyłaś, że zwraca się czasami uwagę na to, co umknęło wcześniej? I nieważne, czy widziałaś film jeden, dwa, czy ... "trochę" więcej razy?:) A ile przyjemności z ponownego spotkania z dawno niewidzianymi postaciami!:)

      Usuń
    5. Tak, doświadczyłam tego zwłaszcza przy powtórkach z „Północ Południe”, bo w sumie tylko ten serial ( i troszkę „Robin Hooda”) oglądałam więcej niż jeden raz.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.