sobota, 14 lutego 2015

Szczęśliwych Walentynek od Richarda Armitage'a.




I jedna grafika, którą mój nasz ulubiony aktor umieścił na swojej chińskiej stronie Weibo.com/RCArmitage z adnotacją, którą pomógł mi zrozumieć przyjaciel google, a mianowicie „Dzisiaj Walentynki. Poświęcić wszystko dla miłości”.



33 komentarze:

  1. Aniu, to są cudowne Walentynki. Wiersze i grafiki i on sam mówiący do nas swoim czekoladowym głosem, nic na dzisiaj więcej nie chcę, a na jutro dużo filmów i sztuk, ale tylko w Londynie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie życzenia Jolu :-) A ja się zastanawiam, czy Ryś już zawsze będzie umieszczał grafiki na Twitterze, troszkę brakuje mi jego selfie.

      Usuń
    2. Może to chwilowe, Aniu. Powrót selfie byłby mile widziany.

      Usuń
    3. Też mam taką nadzieję Eve, ale zastanawiające jest, że kilka tweetów wraz z jego selfie usunął. Mam nadzieję, że to nie przez durne komentarze jakie widziałam w odpowiedzi na to co umieścił

      Usuń
    4. W takim razie cieszę się, że jestem internetowym jaskiniowcem, bo prócz oglądania selfies na nic innego (komentarze) nie trafiam.:)

      Usuń
    5. Tak, czasem nie widzieć pewnych rzeczy jest dobrodziejstwem.:-)

      Usuń
    6. Pewne osoby zanim coś napiszą powinny się zastanowić, czy one same się nie ośmieszą. Są osoby o dużej wrażliwości które łatwo dotknąć. Nie chciała bym, żeby Rysiek zrezygnował z selifa a tym bardziej z twittera.

      Usuń
    7. No niestety tak jest Jolu, że (pozorna!) anonimowość w internecie pozwala ludziom na różne uszczypliwości. Ale Ryś to mądry facet i mam nadzieję, że nie przejmuje się dziwakami i że jeszcze uraczy nas swoim selfie.

      Usuń
  2. Do tej pory jedyne słowa o miłości wypowiedziane przez Ryśka to słowa księgowego Harrego
    gdzie można było nie tylko usłyszeć ale i zobaczyć wyraz jego twarzy.
    "W domu, gdziekolwiek spojrzę będziesz ty.
    A gdziekolwiek spojrzysz ty tam będę ja."
    To było strasznie wzruszające z jaką czułością to mówił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodki Harry to prawdziwie walentynkowa postać, ale tak prawdę mówiąc Ryś już wcześniej wypowiadał się o miłości

      Usuń
    2. Jolu te słowa pochodzą raczej z powieści Thomasa Hardy'ego "Z dala od zgiełku"a wypowiada je Gabriel Oak do Batsheby Everdeen w scenie oświadczyn. Harry je tylko zacytował Vera

      Usuń
    3. Vero, wiem skąd pochodzą te słowa Rysiek to powiedział cytując te słowa
      Tak, jak Gabriel Oak powiedział do Bathsheby
      w "Z dala od zgiełku".

      Usuń
    4. A to ja już w takim razie nie pamiętam dokładnie tej sceny z Harrym,muszę sobie odświeżyć:-))) W każdym razie słowa bardzo wzruszające i chętnie widziałabym Rysia w ekranizacji "Z dala od zgiełku".Vera

      Usuń
    5. Jeśli się nie mylę, w tym roku ma być premiera tego filmu w tym roku, więc Rysia tam nie zobaczymy. Dodam, że niestety.

      Usuń
    6. Jolu czy znasz i możesz podać najnowsze projekcje na Youtube z funpaga z Rysiem w roli głównej??
      Rewelacja to ostatnio Thorin Insanity!
      Błagam podajcie dziewczyny jak najwięcej linków!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Jolka

      Usuń
  3. Mnie również Aniu brakuje jego selifie.Czy Ryś wcześniej wypowiadał się o miłości wierszem, przypomnij bo ja nie pamiętam (skleroza nie boli).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, wierszem nie. Nie wiedziałam że chodzi Ci o wypowiedź wierszem

      Usuń
    2. Aniu, Eve wujek google mi przetłumaczył ten wiersz "Give All to Love", Ralpha Emersona. On jest piękny. Szkoda, że wśród tych 15 poematów nie ma Sonetu 144 Szekspira, który Rysiek najbardziej lubi.

      Usuń
    3. Tak, jego wybory są bezbłędne. Prawdę mówiąc szukałam tłumaczenia przez jakiegoś bardziej wrażliwego tłumacza niż przyjaciel google, ale niestety nie udało mi się znaleźć.

      Usuń
    4. Ja też szukałam tłumaczenia, Aniu, ale bezskutecznie. Tłumaczenie googla jest komiczne i zupełnie bez sensu - można by się naprawdę bardzo mocno zastanawiać, co poeta miał na myśli:)

      Usuń
    5. Zosiu niektóre bez sensu tłumaczenia można zastąpić słowami które do chwili pasują.
      Również szukałam normalnych tłumaczeń tego wiersza. Niestety chwilowo brak.
      Dziewczyny posłuchajcie jak Rysiek mówi najpiękniejsze słowo w różnych swoich rolach.
      https://www.youtube.com/watch?v=ywfjH3KdHos

      Usuń
    6. Jolu, może dlatego brak, że tłumaczenie poezji to nie jest łatwa sprawa. A filmik piękny! Dzięki.:)

      Usuń
    7. Czyli prawie wszystkie znalazłyśmy w necie te pięć przetłumaczonych wierszy, Zosiu. :-)

      Usuń
    8. Dzięki Jolu za linka, nie ma to jak dobra porcja gramatyki :-)

      Usuń
    9. Tak Eve, tłumaczenie poezji to faktycznie ciężka sprawa, nawet jeśli robi się to tylko dla siebie. I aż mi się wierzyć nie chce, że nikt z jakiś profesjonalistów, że tak to ujmę, nie przetłumaczył tego wiersza.

      Usuń
  4. Aww, Rysiek w wersji obrazkowej jest tak samo cudny, jak w oryginale :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I całkiem ładna laurka mu wyszła, czyż nie? ;-)

      Usuń
  5. Uważam, że to pseudo-święto idiocieje coraz bardziej z roku na rok, ale życzę Rysiowi, żeby miłości w jego życiu nie zabrakło. I tylko tej dobrej miłości;) Fanatyczni fani- a kysz!;)
    Robin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre życzenia Robin, ja jeszcze dodam a kysz pseudo fanom ;-)

      Usuń
    2. Fani "jednego sezonu" zawsze wymrą śmiercią naturalną;)
      Robin

      Usuń
    3. Robin, bo to pseudo-święto, jak je określiłaś, to czysta komercha, rozdmuchiwane do niebotycznych rozmiarów po to, żeby ściągać pieniądze.
      Aniu, rozumiem, że używasz określenia "pseudofan" w potocznym znaczeniu? Bo generalnie pseudofan i psychofan to to samo określenie na fanatyka. Natomiast potocznie to faktycznie te dwa określenia są rozumiane nieco inaczej. Ja uważam, że psychofani są znacznie gorsi od pseudo-, przede wszystkim dlatego, że mogą być niebezpieczni. Pseudofani w zasadzie są nieszkodliwi. Ale zdecydowanie należy mówić "a kysz" i pseudo-, i psychofanom ;)

      Usuń
    4. Dziękuję Ci Jeannette za tak piękne wyjaśnienie, dobrze mieć w swoich szeregach takiego zacnego znawcę.
      A poważnie, dla mnie jest różnica między psychofanem a pseudofanem. Ten pierwszy to zdecydowanie niebezpieczne indywiduum, które wręcz ociera się o stalkerstwo. A ten drugi to równie dziwny typ, który udaje że jest fanem. I mam nadzieję, że RA nie ma takich psycho-, i pseudo- fanów.

      Usuń
    5. Dla mnie też jest różnica, mniej więcej taka, jak dla Ciebie ;)
      Jestem zawsze do usług :))
      Jeannette

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.