czwartek, 23 sierpnia 2012

Musisz to zobaczyć! You need to see this!

Dziękuję Jasrangoon z me my thoughts and who knows i Servetus z me and richard armitage za informację o tym wspaniałym zdjęciu z "Black Sky", które udostępnił Todd Garner.  

Thank you Jasrangoon from me my thoughts and who knows and Servetus from me and richard armitage for the information about this great picture from "Black Sky"tweeted by Todd Garner.

18 komentarzy:

  1. Oj Aniu! Jak ja lubie to zdjecie. Jedno spojrzenie i już widzę zatroskanego ojca a potem dla odmiany rzut oka na zdjęcie z fanami i taaaka róznica, to jakby dwie różne osoby. Zmartwiony mężczyzna w srednim wieku(tak wygląda na swoje lata)a zaraz potem radosny,szczęśliwy,przyjazny chłopak(na zdjęciach z fanami wygląda o co najmniej dekadę młodziej:)Jakie miłe sa te ostatnie dni bo Rysiek jest taki jaki wyobrażałam sobie że jest,widziałam to w jego oczach. Ja naprawdę zgadzam się z tym starym powiedzeniem ze oczy są zwierciadłem duszy. Ladna ta dusza oj ładna:)
    Pozdrawiam wszystkie kochane zRYSIOwane!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite ile emocji jest na jego twarzy na tym zdjęciu. Pełen niepokoju, zdumiony, mam wrażenie jakby walczył nie tylko z tornado ale i z jakimś niezrozumieniem. W tym spojrzeniu troszkę przypomina mi Portera.

      Nie mogę nic więcej dodać oprócz tego, że zgadzam się z Tobą to naprawdę piękna dusza. I to jaka dusza, ach!
      Miłego weekendu życzę:)

      Usuń
    2. Teraz kiedy o tym wspomniałaś Aniu to rzeczywiście widze Portera, bo kiedy po raz pierwszy spojrzałam na Ryśka to pomyslałam-a kto to? to ktoś całkiem nowy,nie znam tego człowieka:)Ależ jestem podminowana,jeszcze kilka miesięcy do Hobbita potem ta produkcja potem znowu Hobbit a pewnie w międzyczasie jeszcze coś bo nasze słoneczko nie zwykło próżnować.Po prostu nie mogę się doczekać,jestem b.ciekawa jak będzie sobie radził z tym hobbitowym szaleństwem ,jestem taka ciekawa gdzie nas Rys ze sobą zabierze. Ahoj przygodo!..Przygodo!Ahoj!:D

      Usuń
    3. Myślę, że on świetnie sobie poradzi z tym szaleństwem, pytanie tylko jak my sobie z tym poradzimy.;)I zgadzam się czeka nas niesamowita przygoda, prawdziwa podróż tam i z powrotem.:) Więc, ahoj przygodo!

      Usuń
  2. Widziałam to zdjęcie wczoraj późno w nocy. (Ali reaguje natychmiastowo niemal ;-)) Ale było już zbyt późno i byłam zbyt zmęczona, żeby wpaść do Was i opowiedzieć.

    Asiu, zgadzam się z Tobą w stu procentach. Nawet nie wiem, co mogłabym do tego dodać. Naprawdę.
    To jego marsowe czoło...

    Zdecydowanie bardziej wolę jak się uśmiecha. Jego uśmiech to jedna z niewielu stałych rzeczy chwilowo. Bo ja znowu mam wesele, tym razem jest poważnie, bo to mój osobisty brat. Istne szaleństwo. Tym bardziej rzem świadkową i o tylu rzeczach muszę myśleć... A teraz czas na wieczór panieński :]

    Dzięki Bogu za ładną duszę ;-)

    Udanego weekendu Moje Drogie zRYSIOwane :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och jego uśmiech zawsze poprawia humor, czyż nie:) I jakoś mam wrażenie, że więcej będzie „przecieków” z tego filmu, ku naszej radości oczywiście.
      Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić Kaas, pomimo wszystkich obowiązków świadkowej.
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  3. Hej Kaas! baw się dobrze świadkowo !:D..to będziesz miała bratową,ja mam dwie -dość fajne baby:)Życzę Ci wspaniałego week-endu i....jakiegoś fantastycznego drużby!:*
    PS: mogę przysiąc że uśmiech Ryśka pomaga ,to słodycz pozbawiona kalorii i środek przeciwbólowy bez efektów ubocznych.;)Całuje was wszystkie:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze, co przyszło mi do głowy, kiedy przedwczoraj popatrzyłam na to nowe RAzdjęcie, to: „Co mu jest?”, bo ta jego twarz rzeczywiście zastygła w jakimś zbolałym zamyśleniu. Utrwalona chwila wewnętrznego niepokoju czytelnego na zewnątrz. Może dowiedział się właśnie o tym, że los jego syna jest nieznany? Chociaż nie... Co on zobaczył albo co właśnie usłyszał? Jakieś czarne chwile przy nim i czarne w nim myśli... Czy tylko obserwuje coś niepokojącego (może ponownie czarne niebo), czy patrzy na jakiegoś rozmówcę gdzieś poza kadrem, a rozmowa nie jest łatwa? Poszukam tego ujęcia w filmie na pewno. Przyjrzałam się też bardzo dokładnie jego koszuli, co było możliwe po jej powiększeniu. No tak, rzeczywiście NIE wydawało mi się, że nosi ona ślady jakiegoś niepokojącego zamieszania... Ta spora brudna plama w okolicy żołądka... Coś się stało i najgorsze, że jeszcze w jakimś sensie trwa, bo o tym świadczy wyraz „filmowej” twarzy RA. Patrzę i przyznaję się, że z przyjemnością tym razem jednak, niejako poza tą „twarzowo” zapisaną dynamiką chyba jednak rzeczywiście katastroficznych przeżyć. Lubię taką właśnie kolorystykę męskiego stroju na mężczyźnie w tym typie urody. Błękit i błękitna stal. Skóra czasem, ale ta tekstylna postać „swetra” przecież rzeczywiście z przyjemnych fantazji. No, baba ze mnie, a ja kocham w sobie to kobiece „czucie” i „poczucie”.
    Kaas, udanej imprezy. Zobaczysz, że wszystko Ci się uda, najważniejsza druhno. Uśmiech nr 222 x 2, przygotowany cud kiecuszek na ciałko, biżuteryjka i dużo, dużo potrzebnego humoru w środeczku i na buzi! Aha, fryzurka jeszcze i czego więcej trzeba? Ależ się wytańczysz dzisiaj! Fajna perspektywa dzisiejszego dnia. Szczęścia młodej parze życzę, oczywiście!
    Szczęścia i dla Was, kochane zRYSIOwane moje! Nie tylko na ten weekend przecież, ale od czegoś trzeba zacząć, więc niech się zacznie już dziś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bardzo przykuła moją uwagę jego twarz, z której próbowałam wyczytać emocje, które chce nam przekazać, że nie zwróciłam uwagi na jego poplamioną koszulę ( musiałam sprawdzić ponownie ;) – dzięki Kofiko.
      Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć co Ryś zrobi z tą postacią, ale już mi się podoba jak wygląda, więc pewnie będę musiała co najmniej ze dwa razy ten film obejrzeć.;)

      Pozdrawiam i miłego tygodnia wszystkim życzę!

      Usuń
  5. Dziękuję Dziewczęta Moje Drogie :)
    Pomimo załamania pogody (zaplanowana była impreza plenerowa i się wzięło rozpadało), mojego wielkiego wewnętrznego 'nie' na tego typu imprezy i braku umiejętności prowadzenia takich - było naprawdę świetnie. Dziewczyny dobrze się bawiły, moja przyszła bratowa była bardzo zadowolona, więc i ja też.

    Plamę na koszuli też zauważyłam dopiero, gdy, Kofiko, zwróciłaś nam na nią uwagę. Jak mnie skręca przy oczekiwaniu na Hobbita, tak teraz po prostu skóra mnie swędzi! Głód informacji.
    Patrząc na to zdjęcie mam dziwaczne wrażenie, że z brodą (a na fotach z Comic-Conu to już w ogóle) Richard wyglądał... młodziej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Kaas, że świetnie się bawiłaś.:) Co tam padający deszcz, najważniejsze, że świetnie się bawiłyście!
      Jeśli chodzi o głód informacji to, polecam Tobie jak i pozostałym kochanym zRRYSIOwanym poniższy link. To kolejny WSPANIAŁY!!! Raport fanki.

      http://richardarmitagecentral.co.uk/RichardArmitageCentral/Suzi.html

      Usuń
  6. Jak ja zazdroszczę tym dziewczynom, że mogą sobie ot tak wsiąść w samochód i pojechać na plan, do Rysia. Ach... To byłaby piękna sobota...
    Każdy kolejny raport utwierdza mnie w przekonaniu, że Ryszard to był bardzo dobry "wybór".
    Choć nie wiem, czy można tu mówić o jakimkolwiek wyborze. To on mnie zRYSIOwał, a nie ja jego w końcu. Ot.


    Udanego weekendu Drogie zRYSIOwane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zazdroszczę tym dziewczynom i to w dwojaki sposób. Oczywiście, że miały tą możliwość, aby spotkać Rysia a po drugie, że z tej możliwości skorzystały. Zazdroszczę im tej odwagi i determinacji a poza tym muszą mieć naprawdę wspaniałych mężów, skoro pomogli im w realizacji ich marzenia, zwłaszcza, że to marzenie dotyczy TAKIEGO faceta.

      Mnie te raporty również utwierdzają, w przekonaniu o słuszności wyboru, chociaż i w moim przypadku to też nie był wybór a raczej swego rodzaju uderzenie. Nie mniej jednak to tak cudownie jest być jego fanką. Bo to naprawdę wyjątkowy człowiek ( nie tylko wyjątkowy aktor)! Widzisz też go idealizuję, a przychodzi mi to niezwykle łatwo. ;)

      Usuń
  7. Tak to musi być miłe Kaas,tym bardziej ze Ryś jest taki "przystępny".;)Ja jednak trochę bałabym się takiego spotkania..no wiesz ,mogłabym dostrzec w jego oczach cień ironii(nie dziwne to-przecież ja sama czasem siebie wyśmiewam i tą Rysiową fascynacje)albo co jeszcze gorsze- znudzenie.
    Po prostu boje się konfrontacji z rzeczywistością,niechże Ryś pozostanie w sferze marzeń. Jak dla mnie R.A jest apoteozą mężczyzny i człowieka.:)Całusy ślę wszystkim zRysiowanym.:*
    Miłego weekendu RAczcicielki!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, wrażliwa dziewczyno ja też bałabym się spotkania z RA z różnych powodów, ale nie zmienia to faktu, ze chciałabym go zobaczyć na własne oczy, chociażby z daleka. A swoją drogą, to niesamowite jak bardzo postawiłyśmy go na piedestale ( co wcale nie było trudne).;)
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
    2. Tak masz rację Aniu!:) Jest jakby dobrym bóstwem, ucieleśnieniem piekna,dobroci,madrości. Czyz nie modlimy się wszystkie do niego?;) RAkapłanki?;)
      Coś jak niegrozna sekta, nowa doskonała religia, religia miłości. Całusy:* Aśka

      Usuń
  8. Też bym się bała. Serce na ramieniu, dusza w gardle... Chyba już rozmawiałyśmy o stresach i obawach dot. spotkania z RA.
    Asiu, zdaję sobie sprawę, że dziewczyny idealizują Rysia. Sama na pewno też bym tak zrobiła, nawet pomimo mojego wrodzonego krytykanctwa (to tylko brzmi tak strasznie ;-)) Jak jednak sama zauważyłaś, Ryś jest w raportach dokładnie taki, jakiego sobie zRYSIOwałyśmy :) Dla mnie też jest tą piękną apoteozą, a póki co wszystko się zgadza. I to mnie napawa szczerą RAdością :)

    Wiadomość z ostatniej chwili! Właśnie wyczytałam, że trzecia część Hobbita będzie miała premierę 18 lipca 2014 :) Ach, zaczekamy się ;-)

    Buziakowatości Moje Drogie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana za info o trzeciej części:) chociaż nie oszukujmy się, w tej części raczej Rysia już nie będzie.:(

      Miłej niedzieli życzę.:)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.