Jak ogłosiło Biuro Organizacyjne tegorocznego festiwalu CAMERIMAGE Richard Armitage ma być jednym z gości honorowych tegoż festiwalu.
Fani mogą liczyć na panel dyskusyjny z odtwórcą roli Thorina Dębowej Tarczy jacksonowskiej trylogii „Hobbit”. Jak podkreślają organizatorzy Richard Armitage jest przedstawicielem szczególnej grupy aktorów, którzy idealnie wcielają się w postacie historyczne przedstawiając ducha epoki, tu wspomniano o jego roli pana Thorntona w mini serialu BBC „North and South”/”Północ Południe” oraz jego rolę Johna Proctora w spektaklu „The Crucible” wystawionego na deskach teatru The Old Vic Theatre w Londynie latem 2014r. Podkreślono również, że zaproszony gość świetnie sprawdza się w grając role bardziej współczesnych postaci i to bez względu na gatunek filmowy. Tu wymieniono jego udział w katastroficznym filmie „Into the Storm”/”Epicentrum” jak również w serii szpiegowskiej „Spooks”/"Tajniacy" czy kręconego obecnie za zachodnią granicą „Berlin Station”.
Niestety, nie podano który film z udziałem pana Armitage’a weźmie udział w tegorocznym festiwalu, ale przypuszcza się, że o Złotą Żabę powalczy „Urban and the Shed Crew” bądź „Pilgrimage”.
Warto wspomnieć, że tegoroczny 24 Międzynarodowy Festiwal Filmów, CAMERIMAGE odbędzie się w Bydgoszczy w dniach 12-19 listopada 2016r. Więcej szczegółów na temat festiwalu znajdziecie tutaj.
A o nowym, wyczekiwanym przez fanów projekcie Richarda
Armitage’a możecie przeczytać na blogu Servetus (Me and Richard Armitage)
tutaj.
Prima aprilis Wszystkim!
Ha! Ha! Ha! Świetny pomysł! Prawie dałam się wkręcić.:) Obecność pan Thorntona nieco mnie otrzeźwiła i uchroniła przed wpisaniem kompletnie kompromitującego komentarza.:)
OdpowiedzUsuńAniu, dzięki za zabawny początek weekendu!:)
Och, ten kochany pan Thornton ( od którego nie mogę i nie chcę od kilku dni uciec), jak zawsze stawia sprawy na odpowiednie tory. ;-) Cieszę się, że udało mi się wywołać Twój uśmiech. :-)
UsuńNo tak ... pan Thornton jest dobry na wszystko.:) Też stęskniłam się za nim, jednak na razie mój ulubiony drań nie ma zamiaru wyprowadzać się.:)
UsuńI to jest urok tego drania, że bez względu na warunki on trwa przy swojej „ofierze”. ;-)
UsuńA "ofiara" nie narzeka.:)) Pan Thornton musi troszkę poczekać. Dwóch takich facetów pod jednym dachem, to za dużo szczęścia naraz.:)
UsuńTak przypuszczałam, że „ofiara” robi wszystko aby ten drań został jak najdłużej. ;-) I tak sobie myślę, że znając charakter pana Thorntona nie zostałby obojętnym na poczynania tego drania, a to mogłoby być trudnym do przetrwania, choć również i interesującym.
UsuńMyślisz, że panowie mogliby się czegoś od siebie nauczyć? Są krańcowo różni. Uczciwość i prostolinijność Johna T. przeciwko przebiegłości i bezwzględności Johna M. To mogłoby być interesujące.
Usuńtak, właśnie o tym pomyślałam, że pan Thornton z tą swoją niezłomną uczciwością mógłby skierować tego drania na bardziej uczciwszą drogę.
UsuńNo tak ... raczej mało prawdopodobne, by pan Thornton zechciał zmienić branżę i przejśc na "ciemną stronę mocy".:))
UsuńI całe szczęście.
UsuńTo byłoby zbyt piękne, by było prawdziwe. Przyznaję, że to jeden z bardziej uroczych żartów jakie dziś czytałam. :)
OdpowiedzUsuńTo też takie moje ciche marzenie. I cieszę się, że spodobał Ci się mój dzisiejszy żart :-)
UsuńTen żart był trochę okrutny, już zaczęłam planować urlop, zanim doczytałam do końca :)
OdpowiedzUsuńOch, nie chciałam być okrutna. Ale to też takie moje pobożne życzenie. I mam nadzieję, że ten post będzie dobrą wróżbą.
UsuńTo dokładnie tak samo jak ja Grabko:)Ale nie mam Ani za złe,może to będzie trochę takie zaklinanie rzeczywistości i np.w przyszłym roku Ryś faktycznie do nas trafi?
OdpowiedzUsuńDzięki Badyl:-) Będę trzymać kciuki aby tak właśnie było.
Usuń