piątek, 1 kwietnia 2016

Richard Armitage gościem na festiwalu CAMERIMAGE 2016.

Jak ogłosiło Biuro Organizacyjne tegorocznego festiwalu CAMERIMAGE Richard Armitage ma być jednym z gości honorowych tegoż festiwalu. 
Fani mogą liczyć na panel dyskusyjny z odtwórcą roli Thorina Dębowej Tarczy jacksonowskiej trylogii „Hobbit”. Jak podkreślają organizatorzy Richard Armitage jest przedstawicielem szczególnej grupy aktorów, którzy idealnie wcielają się w postacie historyczne przedstawiając ducha epoki, tu wspomniano o jego roli pana Thorntona w mini serialu BBC „North and South”/”Północ Południe” oraz jego rolę Johna Proctora w spektaklu „The Crucible” wystawionego na deskach teatru The Old Vic Theatre w Londynie latem 2014r. Podkreślono również, że zaproszony gość świetnie sprawdza się w grając role bardziej współczesnych postaci i to bez względu na gatunek filmowy. Tu wymieniono jego udział w katastroficznym filmie „Into the Storm”/”Epicentrum” jak również w serii szpiegowskiej „Spooks”/"Tajniacy" czy kręconego obecnie za zachodnią granicą „Berlin Station”.


Niestety, nie podano który film z udziałem pana Armitage’a weźmie udział w tegorocznym festiwalu, ale przypuszcza się, że o Złotą Żabę powalczy „Urban and the Shed Crew” bądź „Pilgrimage”.




Warto wspomnieć, że tegoroczny 24 Międzynarodowy Festiwal Filmów, CAMERIMAGE odbędzie się w Bydgoszczy w dniach 12-19 listopada 2016r. Więcej szczegółów na temat festiwalu znajdziecie tutaj.


A o nowym, wyczekiwanym przez fanów projekcie Richarda Armitage’a możecie przeczytać na blogu Servetus (Me and Richard Armitage) tutaj






Prima aprilis Wszystkim!




16 komentarzy:

  1. Ha! Ha! Ha! Świetny pomysł! Prawie dałam się wkręcić.:) Obecność pan Thorntona nieco mnie otrzeźwiła i uchroniła przed wpisaniem kompletnie kompromitującego komentarza.:)
    Aniu, dzięki za zabawny początek weekendu!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ten kochany pan Thornton ( od którego nie mogę i nie chcę od kilku dni uciec), jak zawsze stawia sprawy na odpowiednie tory. ;-) Cieszę się, że udało mi się wywołać Twój uśmiech. :-)

      Usuń
    2. No tak ... pan Thornton jest dobry na wszystko.:) Też stęskniłam się za nim, jednak na razie mój ulubiony drań nie ma zamiaru wyprowadzać się.:)

      Usuń
    3. I to jest urok tego drania, że bez względu na warunki on trwa przy swojej „ofierze”. ;-)

      Usuń
    4. A "ofiara" nie narzeka.:)) Pan Thornton musi troszkę poczekać. Dwóch takich facetów pod jednym dachem, to za dużo szczęścia naraz.:)

      Usuń
    5. Tak przypuszczałam, że „ofiara” robi wszystko aby ten drań został jak najdłużej. ;-) I tak sobie myślę, że znając charakter pana Thorntona nie zostałby obojętnym na poczynania tego drania, a to mogłoby być trudnym do przetrwania, choć również i interesującym.

      Usuń
    6. Myślisz, że panowie mogliby się czegoś od siebie nauczyć? Są krańcowo różni. Uczciwość i prostolinijność Johna T. przeciwko przebiegłości i bezwzględności Johna M. To mogłoby być interesujące.

      Usuń
    7. tak, właśnie o tym pomyślałam, że pan Thornton z tą swoją niezłomną uczciwością mógłby skierować tego drania na bardziej uczciwszą drogę.

      Usuń
    8. No tak ... raczej mało prawdopodobne, by pan Thornton zechciał zmienić branżę i przejśc na "ciemną stronę mocy".:))

      Usuń
  2. To byłoby zbyt piękne, by było prawdziwe. Przyznaję, że to jeden z bardziej uroczych żartów jakie dziś czytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też takie moje ciche marzenie. I cieszę się, że spodobał Ci się mój dzisiejszy żart :-)

      Usuń
  3. Ten żart był trochę okrutny, już zaczęłam planować urlop, zanim doczytałam do końca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, nie chciałam być okrutna. Ale to też takie moje pobożne życzenie. I mam nadzieję, że ten post będzie dobrą wróżbą.

      Usuń
  4. To dokładnie tak samo jak ja Grabko:)Ale nie mam Ani za złe,może to będzie trochę takie zaklinanie rzeczywistości i np.w przyszłym roku Ryś faktycznie do nas trafi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Badyl:-) Będę trzymać kciuki aby tak właśnie było.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.