„J” jak John, czyli postacie grane przez Richarda Armitage’a z takim imieniem, których jest całkiem sporo. A mianowicie:
John Standring w serialu „Sparkhouse”/”Dom na wrzosowisku”.
John Thornton z serialu „North and South”/”Północ Południe”.
Powinnam jeszcze wspomnieć o Johnie Batemanie z dziewiątej serii serialu „Spooks”/”Tajniacy”,
ale dla mnie Lucas North pozostanie Lucasem bez względu jak bardzo twórcy tego serialu chcieli skomplikować fabułę (czy zamaskować fakt, że pan Armitage został zaangażowany do roli Thorina ;-)).
ale dla mnie Lucas North pozostanie Lucasem bez względu jak bardzo twórcy tego serialu chcieli skomplikować fabułę (czy zamaskować fakt, że pan Armitage został zaangażowany do roli Thorina ;-)).
I ostatni John na liście to John Proctor w sztuce Artura Millera „The Crucible” wystawionej na deskach teatru The Old Vic Theatre w 2014r.
John to chyba ulubione imię RA postaci. Mam szczególną słabość do trzeciego na liście.:) A John Bateman? A kto to taki?:) Lucas to lucas i już. Bez względu na to, jak bardzo twórcy serialu chcieli (czy też musieli) skomplikować fabułę.:)
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze:
„J” jak jajecznica z mikrofalówki. To silniejsze ode mnie.:))
„J” jak … „jak można było być nie-zrysiowanym” i „jeju!” jęczane, szeptane lub wykrzykiwane na widok niektórych zdjęć.:)
„J” jak Jego Wysokość Thorin.
Bateman? Bateman? Hmmm również nie znam człowieka ;-) Dzięki Eve za Twoje skojarzenia. Choć przyznaję, że mocno mnie rozbawiło przypomnienie sobie o jajecznicy z mikrofali :D
UsuńJajecznica tak wbiła mi się w głowę, że przypominam sobie o tym ile razy ją robię. I nie w mikrofalówce.:)) A swoją drogą, to musiał być ucieszny widok - proces przygotowywania i powstawania tejże jajecznicy.:)
UsuńBateman jest do zaakceptowania tylko ze względu na swoje imię.:)
Myślę, że ten proces przebiegał błyskawicznie ;-)
UsuńAczkolwiek z należytą precyzją, by nie było za dużo sprzątania.:))
UsuńTeż tak przypuszczam :D
UsuńDodam jeszcze jednego Johna - Johna Armitage'a.
OdpowiedzUsuń???
UsuńBardzo właściwe skojarzenie, Jeannette - John Armitage miał istotny wkład (pośredni, co prawda) w powstanie ww. postaci:) Gdyby nie on, to tych wszystkich "Johnów" by nie było:)
UsuńJohnowi A. należy się uznanie za wykonaną pracę, wszak współdziałał w tworzeniu Ryśka, a efekt końcowy tego wysiłku jest znakomity ;D
UsuńDzięki za doprecyzowanie, gdyż kompletnie mi wyleciało z głowy, że Ryśkowy ojciec to John.
UsuńOdnośnie postaci był jeszcze John Crane alias Francis Dolarhyde i John Dean alias John Porter.
OdpowiedzUsuńOprócz tego literka "J" skojarzyła mi się z jackets RA, jokes,Jedem brody, Jonasem Armstrong, Joe Armstrongiem, jazdą na nartach ulubionym zajęciem RA, jedzeniem 2 ulubionym jego zajęciem, języczkiem wysuwanym podczas mówienia który tak często jest uchwycony przez fanów oraz zdaniem "you coming home with me".
Trafne skojarzenia, Paulo, zarówno osobowe, jak i rzeczowe. Powaliłaś mnie Ryśkowym języczkiem - sama mam sporo gifów w tym temacie:) Doprawdy, to niepojęte, jak taki, niby niewinny, język może namieszać w głowie:) Co do jedzenia, to myślę, że czas najwyższy, żeby Rysiek wreszcie przyjechał do Polski i spróbował specjałów naszej kuchni. A "you coming home with me" wypowiedziane przez Johna T. na wpół pytająco (chłopina sam nie wierzył we własne szczęście:)), na wpół stwierdzająco oczywisty fakt, bardzo mi się podobało.
UsuńDzięki za piękne skojarzenia Paulo:-) Szczególnie za nawiązanie do pana Thorntona <3
UsuńNie mogę nie wspomnieć o Justynie dziewczynie która tak cierpliwie i z ochotą tłumaczy Richarda wywiady na naszą prośbę i serię Spooks z Lucasem.
OdpowiedzUsuńRównież bardzo trafne spostrzeżenie - Justynka jak najbardziej może być kojarzona z Ryśkiem, bo przez swoje tłumaczenia w jakiś sposób przybliża go osobom nie znającym angielskiego.
UsuńTo miło, że pomyślałaś o Justynie Paulo, którą z tego miejsca gorąco pozdrawiam :*
Usuń