Kontynuacja z tego miejsca.
Dziś literka „K”. Ta literka kojarzy mi się z kilkudniowym
zarostem na twarzy pana Armitga’a. Tutaj jakiś czas temu zachwycałyśmy krótkim
zarostem mojego naszego ulubionego aktora, zatem dziś tylko jedno zdjęcie.
![]() |
Richard Armitage podczas premiery filmu „Hobbit. Bitwa Pięciu Armii”. Los Angeles 9 grudnia 2014r.
To zdjęcie przycięte przeze mnie.
|
Napisałam jedno zdjęcie? Och to nie był dobry pomysł, bo wybór był naprawdę trudny. ;-) To może jeszcze jedno zdjęcie z marca 2014 roku, podczas uczestnictwa RA w programie telewizji śniadaniowej „This Morning”.
![]() |
To zdjęcie przycięte przeze mnie.
|
Do następnej literki. :-)
Ideę tego postu zaczerpnęłam z tego miejsca, za
zgodą autorki dodam.
Oj zarost, tak, tak. Lubię bardzo męski zarost ;-) zarówno krótszy jak i ten dłuższy ;-)
OdpowiedzUsuńTen krótszy zasili dziś wyrazy na literę „k” ;-)
UsuńOch ... zawiesiłam się. A jak wróciłam do tamtego postu ... to zawiesiłam się jeszcze bardziej.:) To nie ta literka - zawieszanie będzie za jakis czas.:) Aniu, wybrałaś piękne zdjęcia. Początek tygodnia od razu inaczej wygląda.:)
OdpowiedzUsuńDodam od siebie jeszcze:
„K” jak klasyczna elegancja.
„K” jak krasnolud w królewskiej koronie, który już posłużył się kluczem do Ereboru.
„K” jak komandos kapitan Macalwain i kompetentny księgowy H. Keenedy.
„K” jak kary koń Guy’a.
„K” jak kaszkiet Moneta, kieliszek Mulligana, kapelusz Portera, koszmary Lucasa, kosz z owocami pana Thorntona, kamień chroniony (?) przez Raymonda i poszukiwany przez Daniela kret.
I tak kompletnie zapatrzyłam się, że zmieniłam Harry'emu nazwisko.:)) Oby mi wybaczył.:))
UsuńNic dodać, nic ująć ^^
UsuńPiękne skojarzenia Eve! Dzięki :-)
UsuńJestem pewna, że Harry byłby szczęśliwy mogąc być w takim towarzystwie
I jeszcze mógłby przeprowadzić audyt w jednostce kapitana ujawniając wszelkie przekręty, co skończyłoby się dobrze dla samego Maclawaina.:)
UsuńWierzę na słowo, bo Harry to dobry księgowy, ale z kapitanem Maclawainem niezbyt dobrze się znamy…
UsuńA to przepraszam.:) Najważniejsze, że znasz Harry'ego i jego kokieteryjny wdzięk.:)
UsuńTak, bo to kochany słodki Harry :) I to ja przepraszam, że nie zdołałam zapoznać się z panem kapitanem ( choć nie wiem, czy mam czego żałować ;-))
UsuńI do tego wodzący Geraldinkę ( i nie tylko) na poKuszenie.:) A kapitan ... cóż nie on jest tam najważniejszy. Niestety.:)
Usuńtak też myślałam, zresztą źle pan kapitan skończył.
UsuńAż zatęskniłam za Harrym i tym jego kochającym, kokietującym spojrzeniem <3
A Ryśkowi bardzo ładnie w zaroście ;-) wolę Go "z" niż "bez" :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie "z" niż "bez".:)
UsuńTo właśnie magia Rysia, któremu ładnie i „z” i z „bez”.
UsuńA i z brodą też.:)
UsuńDla mnie literka "K" kojarzy się przede wszystkim z kameleonem.
OdpowiedzUsuńA poza tym z :
- różnego rodzaju koszulami jakie nosił Richard lub jego postacie
- kamizelkami, krawatami i kurtkami
- krótkimi kruczo czarnymi włosami oraz kitką której nie znosiłam
- klejem jaki miał nakładany na twarz przy tworzeniu Thorina
- z armią kobiet które go uwielbiają i kochają
- z kontaktem z fanami
- z kiełbaską którą miał w ustach gdy otwierał drzwi Carol grając Johna Standring'a
- z Keitem Allenem z Robin Hooda
- kwiatami które dawał Katie Dartmouth
- z filmem kostiumowym który tak kochamy
- opowiadaniami na blogu Kate i Kasieńki które umilały nam czas i waszą ówczesną kawiarenką.
Och Paulo, jakie piękne skojarzenia <3 a czytając je to pojawiał się uśmiech to wzruszenie na powracające wspomnienia. Dzięki :*
Usuń
UsuńJak powtarzały krasnoludy "at your service".
:-))))
Usuń