Rano w moim radiu usłyszałam, że dziś jest Międzynarodowy Dzień Przytulania. Nie jestem pewna czy dzisiejszy dnień jest właśnie tym dniem. Jednak myślę, że do doskonała okazja, aby puścić wodze fantazji i pomyśleć do której z postaci granej przez Richarda Armitage'a chcielibyście się przytulić. Do wyboru:
John Thornton
Richard Armitage jako John Thornton w serialu BBC " Północ Południe".Źródło: RichardArmitageNet |
Lucas North
Sir Guy Gisborne
Richard Armitage jako Lucas North i Laila Rouass jako Maya Lahan w serialu BBC "Tajniacy". S9E8. Źródło: RichardArmitageNet |
Richard Armitage jako Sir Guy Gisborne w serialu BBC "Robin Hood".S1E2. Źródło: RichardArmitageNet |
John Porter
Harry Kennedy
Richard Armitage jako John Porter, Laura Greenwood jako Alexandra Porter i Nicola Stephenson jako Diane Porter w serialu "Kontra".S1E2. Źródło: RichardArmitageNet |
Dawn French jako Geraldine Grenger i Richard Armitage jako Harry Kennedy w serialu The Vicarof Dibley Christmas Special 2006. Źródło: RichardArmitagNet |
Richard Armitage jako John Standring i Sarah Smart jako Carol Bolton w serialu "Dom na wrzosowisku". Źródło: RichardArmitageNet |
Richard Armitage jako Claude Monet i Amanda Root jako Alice Hoschedé w miniserialu "Impresjoniści" . Mój kadr z filmu. |
Thorin Dębowa Tarcza
Richard Armitage jako Thorin Dębowa Tarcza i Martin Freeman jako Bilbo Baggins w "Hobbit. Niezwykła podróż".Źródło: RichardArmitageNet |
Richard Armitage jako John Standring i Sarah Smart jako Carol Bolton w serialu "Dom na wrzosowisku". Źródło: RichardArmitageNet |
-------------
The English version of my post.
(And please forgive me for possible mistakes, I'm still working on improving my English).
The World Hugging Day!
In the morning I heard on the radio that today is The World Hugging Day. Well, I'm not sure if people around the world celebrate the "hugging" on this day. But this is a great opportunity to dream. To dream about hugging to one of characters played by Richard Armitage. So, which character would you choose?
John Thornton
Richard Armitage as John Thornton in BBC series "North and South". Source: RichardArmitageNet |
Lucas North
Guy of Gisborne
Richard Armitage as Lucas North and Laila Rouass as Maya Lahan in BBC series "Spooks". S9E8. Source: RichardArmitageNet |
Guy of Gisborne
Richard Armitage as Sir Guy of Gisborne in BBC series "Robin Hood".S1E2. Source: RichardArmitageNet |
John Porter
Harry Kennedy
Richard Armitage as John Porter, Laura Greenwood as Alexandra Porter and Nicola Stephenson as Diane Porter in series "Strike Back".S1E2. Source: RichardArmitageNet |
Dawn French as Geraldine Grenger and Richard Armitage as Harry Kennedy in series The Vicarof Dibley Christmas Special 2006. Source: RichardArmitagNet |
John Standring
Claude Monet
Richard Armitage as John Standring and Sarah Smart as Carol Bolton in series Sparkhouse. Source: RichardArmitageNet |
Richard Armitage as Claude Monet and Amanda Root as Alice Hoschedé in miniseries The Impressionists. My sceencap. |
Richard Armitage as Thorin Oakenshield and Martin Freeman as Bilbo Baggins in The Hobbit: An Unexpected Journey. Source: RichardArmitageNet |
I admit, today I would like to hug a teddy bear Standring. :)
Richard Armitage as John Standring and Sarah Smart as Carol Bolton in series Sparkhouse. Source: RichardArmitageNet |
Wybieram pana Thorntona! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wybór LadyLukrecjo! On też potrzebuje dużo przytulasów! Pozdrawiam :)
UsuńOjojoj jak dzień przytulania to ja też chcę :D Ja to bym się najchętniej przytuliła do Thorina bo jakiś taki samotny ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, ze wszystkich wymienionych powyżej ten dumny król jest chyba najbardziej samotnym.Ale przytulać to on potrafi ;)
UsuńPozdrawiam:)
Ja chcę do Johna Thorntona ..albo do Johna Standringa ..i do Thorina też bo mogłabym go pocałować w czubek głowy i przeczesać mu włosy..i zapleść ..i rozpleść... i znowu zapleść.. tak jak klaczce moich dziadków wiele lat temu:)
OdpowiedzUsuńTrudny wybór, czyż nie? Ale widzę, że to będzie bardziej grupowy uścisk:) A zaplatanie Thorinowej lwiej grzywy wymagałoby sporo czasu i to byłby całkiem przyjemnie spędzony czas….
UsuńPozdrawiam :)
Fabulous!
OdpowiedzUsuńThank you for your sweet comment,Grati!
UsuńWitam :) uwielbiam Twojego bloga! zaglądam tu codziennie :)podoba mi się Twój humor i to, że piszesz też po angielsku. Do tego Wasze komentarze są świetne, a szczególnie rozczulił mnie ten o zaplataniu i rozplataniu włosów Thorina :D Fanką Richarda jestem mniej więcej od listopada zeszłego roku, kiedy przez przypadek obejrzałam North&South. Nikt raczej nie rozumie mojego uwielbienia dla Niego, więc tym bardziej cieszę się, że istnieją takie dziewczyny jak ja, chociażby online :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Ewa
Witaj Ewo! Dziękuję za miłe słowa o moim blogu i bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się odezwać.:)
UsuńMyślę, że dla wielu z nas Pan Thornton był tym, który „poprowadził” nas nie tylko do innych wspaniałych RA postaci ale również do samego Richarda Armitage’a. Zapewne już wiesz, że i moje otoczenie nie podziela mojego zachwytu dla RA, więc tym bardziej się cieszę, że mogę z Wami o nim porozmawiać.
Pozdrawiam :)
Niestety wczoraj tu nie mogłam zajrzeć, więc nie wiedziałam o Dniu Przytulania. Dzisiaj miałabym ochotę przytulić się do Guya, a to dlatego , że mam bardzo zły humor i właśnie On poradziłby sobie z moim bojowym nastawieniem. Jutro będę pewnie milsza, więc może pan Thornton? A w niedzielę - zdecydowanie John Standring. Właściwie każdego dnia mogę przytulać się do kogoś innego, byle tylko wyglądał jak Ryś, miał głos Rysia i zachowywał się jak On :)
OdpowiedzUsuńPS1: Moje otoczenie również nie podziela zachwytu dla RA. Ale nie mam im tego za złe - dzięki temu trafiłam tutaj. Pozdrawiam!
PS2: Chyba już poprawił mi się humor. Oh, ten nasz Richard to ma zbawienny wpływ na człowieka...
Sir Guy na zły humor hmmm ciekawe rozwiązanie. Ale myślę, że ja również wybór postaci uzależniłabym od mojego nastroju. Może właśnie dlatego w czwartek chciałam przytulić się do misia Standringa, przy który mam wrażenie, że zło tego świata w zadziwiający sposób maleje. Ale moją ostateczną „bronią” na stres jest Ryśkowy głos, ten z audiobooków. Zawsze pomaga.
UsuńJa też się cieszę, że tu trafiłaś :) a nasze otoczenia naprawdę dużo tracą nie chcąc dostrzec jak fajnie jest być fanem RA.
Pozdrawiam i ślę przytulasa:)
Uuuuu Bob! przytulenie się do Guy'a -powazna sprawa!...ten jak przytuli to nie wypuści z objęć;)Guy ma tendencje do opacznego rozumienia sytuacji, nie rozumie potrzeby czułości bo sam nigdy jej nie doświadczył.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu wszystkim zRysiowanym życzę:*
PS: Tak, ten kojący głos Aniu... nie dalej jak wczoraj tak bardzo mi pomógł..oj Rysiu jak dobrze że jesteś.
Cześć Ewa!:)...ach cudowny<3 pan Thornton,aż Ci zazdroszczę dziewczyno , ileż miłych chwil przed Tobą. Te wszystkie filmy,wywiady,artykuły...tylu swietnych Rysiowyych fanów (nie licząc sfrustrowanych jednostek;))..te blogi i tumbrly. Dobrej zabawy!:)
Głos Rysia już niejeden raz mnie uratował. Wciąż pamiętam jak kojąco wpłynął na mnie po „akcji” z moim bossem.
UsuńPozdrawiam i również miłego weekendu życzę:*
Joasiu! Czy nie jesteś zbyt surowa dla Guy'a ? Wydaje mi się ,że w innych okolicznościach i przy kobiecie , która kochałaby Go mocno i prawdziwie, byłby cudownym partnerem. W serii 2 odcinku 10 pokazał ,że dla ukochanej jest w stanie zginąć. W 9 odcinku 3 serii zobaczyliśmy jego niezwykle czułą i wrażliwą stronę - wystarczyło, że Meg okazała mu szczere uczucie. Poza tym na końcu serialu Gisborn się rehabilituje, nawet Robin mu wybacza. Prawdę mówiąc, nie dziwię się, że biedny Guy jest prawie cały czas zły, myślę, że zachowuje się jak zranione zwierzę - okropna Marian prawie cały czas jest w stosunku do niego nieszczera, oszukuje go, zwodzi obietnicami.
OdpowiedzUsuńMam dużo zrozumienia dla tego bohatera - ale pewnie dlatego, że oglądałam ten serial po " North & South" i "Strike Back" i już wiedziałam ,że rolę odtwarza mój ukochany RYŚ.
Jeszcze jeden mężczyzna do którego warto się przytulić to dr Alec Track - na pewno uleczyłby każde ciało i duszę. Polecam!
A propos Rysiowego kojącego głosu, który Jego audiobook poleciłybyście najbardziej?
Pozdrawiam!
Och Dziewczyny, ten seksowny sir Guy. Może właśnie dlatego, że jest tak niejednoznaczny, nieobliczalny, że potrafi być okrutnym np. chcąc ucinać wieśniakom języki a za chwilę czule powiedzieć do Marian „zostań i uczyń to miejsce bardziej znośnym” tak bardzo go lubimy.
UsuńMasz rację Bob fajnie byłoby się przytulić do doktorka. :)Jakoś nie brałam go pod uwagę do czwartkowych przytulasów, może dlatego, że ten serial przez te ciągłe retrospekcje był ciężki do „strawienia”, pomimo, że RA był jak zwykle rewelacyjny.
Jeśli chodzi o audiobooki, wiem że wiele fanów RA uważa, że najlepszy jest “The Lords of the North”. Ja niestety go (jeszcze!) nie posiadam. Mnie wciąż wycisza „The Convenient Marriage". Uwielbiam jak Ryś jąka się jako Horatia.;) Słuchając naprawdę widzę młodą rezolutną ale i niedoświadczoną dziewczynę. No a ta ostatnia scena….zawsze jakoś cieplej mi się na sercu robi…
Pozdrawiam i udanego weekendu życzę!
Tak bardzo fajny ten pan Doktor:) ale czy on miałby czas by przytulać?...no chyba żebym cierpiała z powodu..powiedzmy..otwartego złamania;) Chyba jednak zrezygnuję z jego przytulania:)
OdpowiedzUsuńJak dobrze Bob że bronisz Guy'a:) tego właśnie oczekiwałam, można na was liczyć. Ja tez kocham biednego zagubionego Guy'a:) Jestem pomiędzy przyjaciółmi, więc wyznam że uważam Ryśkowego Guy'a za jego największe aktorskie osiągnięcie (dość ryzykowne stwierdzenie,wiem;)). Taka zabawna, śmieszna wręcz produkcja, wystarczyłoby postraszyć dzieci i młodzież sadystą w skórze a tu mamy tak skomplikowaną , niejednoznaczną postać. Całusy śle:*
PS: Mam tylko Sylwestra(cudowny!) którego pozwoliła mi sciągnać jakaś dobra dusza z forum"Z południa na północ"-dziękuję Ci tajemnicza dziewczyno:) Powiem tylko że słuchałam go już wiele razy, uwielbiam gdy Ryszard udaje kobiece głosy, chichocę jak wariatka. On jest naprawdę swietny bo tyle tych głosów(akcentów)kobiecych i męskich a każdy inny..rozpoznawalny. Chciałabym mieć wszystkie audiobooki Ryśka ale jak na razie że tak powiem "dutków mi nie staje":)
Jeśli chodzi o Guy’a to dodam tylko, że jestem bardzo wdzięczna RA jak również twórcom tego serialu, że stworzyli tak niejednoznacznego bohatera przez co pokazali, że każdy ma swoje ciemne i jasne strony. A poza tym to świetny sposób na przekonanie młodych ludzi ( a głównie do nich ten serial był kierowany), że nawet jeśli są niesprzyjające okoliczności można się zmienić ( co pięknie Ryś pokazał w RH3).
UsuńTroszkę wstyd mi się przyznać, że pomimo iż tak długo czekałam na możliwość zakupu „Sylwestra” i „Venetii” to jakoś nie mogę znaleźć czasu, aby ich wysłuchać. :(
O Matko jedyna! Aniu! masz je ale ich nie słuchasz!?
UsuńCzy ty wiesz jak oczekiwanie w zimnym korytarzu, dłużąca się podróż, bezsenna noc czy nudne sprzątanie zyskują przy słuchaniu Ryśka?;) Polecam słuchawki bezprzewodowe i do dzieła!:)
Ja też przy pierwszym słuchaniu niewiele rozumiałam ale potem przy następnym i następnym (wiecie, czego się nie robi by doskonalić język;))było coraz łatwiej.
PS: Acha!.. i pragnę dodać że fan-fiki też czytam tylko i wyłącznie w celu doskonalenia języka (pssst...nie wiem tylko dlaczego interesują mnie wyłącznie te zaszeregowane jako ROMANCE):]
Wiem, wiem i bardzo mi wstyd, że wciąż ich nie przesłuchałam. Tym bardziej, że obiecałam sobie, że zrobię to zimą ( bo zimą mam więcej „wolnego” czasu) oraz, że zakupię dla siebie słuchawki po tym jak kiedyś napisałaś jak fajnie było, gdy oglądałaś „N&S” w słuchawkach. Ale jakoś wciąż nie mogę tego sfinalizować…ech…
UsuńZgadzam się z zasadą, że im więcej słucha się Ryśkowego audiobooka tym lepiej się go rozumie bo dokładnie mam tak samo.:) Może właśnie dlatego wciąż słucham „CM” bo go już rozumiem i słuchanie sprawia mi prawdziwą przyjemność.
A fanficki no właśnie, nie wiem dlaczego jakoś nie próbowałam czytać innych niż te z RA-bohaterami:)
A ja znowu na szarym końcu, kiedy już prawie wszystko powiedziałyście. Dla mnie na pierwszym miejscu do przytulenia jest zdecydowanie John Thornton. On dałby mi przede wszystkim ogromne poczucie bezpieczeństwa w swoich ramionach. Oczywiście chciałabym przytulić się do jego stacyjnej wersji, koniecznie z rozpiętą pod szyją koszulą bez krawata... Drugi w kolejności byłby Thorin - tylko dlatego, że za długo lubi przebywać poza domem, a poza tym trudno przytulić się do niego poprzez ten jego gruby ubiór... Trzeci, oczywiście, John Standring, czuły, delikatny i nieśmiały...
OdpowiedzUsuńGuy - chociaż nie zmieścił się na podium, to jednak muszę zdecydowanie stanąć w jego obronie ( razem z Bob i Joasią, ależ Guy byłby zaskoczony taką grupą wiernych fanek, już nawet widzę ten jego trochę zarozumiały półuśmieszek...). Chociaż Guy ma tak trudny charakter, to widać że nosi ogromną zadrę w sercu i taki mocny przytulas najbardziej pomógłby jemu samemu...
Joasiu!, bardzo trudno uszeregować jakoś Rysiowe role, ale zgadzam się, że Guy dzięki Rysia interpretacji to " najbardziej skomplikowana psychologicznie postać średniowiecza i tylko dla niego warto RH oglądać" - jak podsumował go mój piętnastoletni syn i fan Guy`a...To ogromna ulga wiedzieć, że nie tylko ja, osoba bardzo nieobiektywna, docenia grę RA!
Zaskoczyłyście mnie tymi audiobookami . Do tej pory słuchałam tylko fragmentów i jak widzę mam spore zaległości do nadrobienia, tylko jeszcze nie wiem skąd wziąć audiobooki i od czego zacząć. Trochę się boję, że niewiele uda mi się zrozumieć, bo pewnie zamiast skupić się na tekście, to po 3 sekundach całkowicie zatonę w Rysiowym głosie:)
Tak! Zdecydowanie Thornton musi poczuć siłę innego niż matczynego przytulasa. Thorin potrzebuje uścisków, aby wiedział, że nie tylko mieczem można go wspierać. No a Standring no cóż jak napisałam wyżej:)
UsuńAsiu, masz bardzo mądrego syna skoro zauważył tą złożoność charakteru sir Guy’a. I dodam tylko, że ja też uwielbiam Ryśkowego sir Guy'a w końcu to facet a nie dzieciak jak Robin ;)
A w sprawie audiobooków. Jeśli dobrze pamiętam „The Convenient Marriage” zakupiłam w Empiku, a pozostałe dwa w tym sklepie
http://www.fan.pl/shopping/lista.php?start=0&wyk=ARMITAGE%2C+RICHARD&og=3&ot=1
A od czego zacząć? Hmm wiesz, nie będę ukrywać, że mam problem ze zrozumieniem wszystkich słów podczas słuchania audiobooka, więc niezłym rozwiązaniem dla mnie było przeczytać polskie wersje tych książek. Jonia na swoim blogu jakiś czas temu zaprezentowała listę książek Georgetty Heyer opublikowanych w naszym języku. Poniżej link do tego posta:
http://joniascut.blogspot.com/2011/05/georgette-heyers-books-published-in.html
Dziękuję Ci, Aniu za pomoc. Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć!
UsuńZaczęłam już powoli przeglądać, co jest dostępnego przez internet. No i za radą Joasi zacznę chyba od bezprzewodowych słuchawek... Ale to dopiero od jutra - a dlaczego? To zaraz napiszę wyżej!
Cała radość po mojej stronie:) Zastanawiam się czy mają jakieś RAsłuchawki?:D
UsuńHihi:D RAsłuchawki:D...to przecież my jesteśmy RAsłuchawki!
Usuńjesteśmy!:D
UsuńWszyscy przytulają się do faceta, więc ja przytulę się do Laury Greenwood :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W taki dzień jak Międzynarodowy Dzień Przytulania nie powinno mieć znaczenia do kogo się przytulamy. :-) Dziś chętnie przytuliłabym się do Johna Standringa.
UsuńRównież pozdrawiam.