sobota, 21 kwietnia 2012

Magia Richarda Armitage.


Richard Armitage jako John Thornton w serialu "Północ Południe"
Żródło:mój kadr z filmu.

Richard Armitage jest jedynym aktorem, który wywołuje we mnie tak wiele emocji. A skoro odwiedzasz tego bloga, to przypuszczam, że na Ciebie też tak oddziałuje. ;) Ktoś może powiedzieć, że on nie jest najlepszym aktorem na świecie ( a któż nim jest?),
ale jest jedynym, który tak na mnie działa, więc właśnie to czyni go dla mnie najlepszym. I wciąż się zastanawiam, dlaczego tak jest, dlaczego on i dlaczego właśnie teraz. Być może jedną z odpowiedzi na wytłumaczenie jego magii jest oprócz oczywistego, czyli jego talentu, jest jego kunszt aktorski. Prawdopodobnie tak samo jak ja, wiesz, że opanował on metodę Stanisławskiego. Rosyjskiego aktora, reżysera teatralnego i założyciela Moskiewskiego Towarzystwa Sztuki i Literatury. Stanisławski był świetnym teoretykiem i nauczycielem zawodu. Według jego systemu aktorskiego mistrzostwa dla aktora najważniejsza jest wyobraźnia, obserwacja, własne przeżycia jak również bodźce, jakie wywołuje w nim gra jego partnera. Więcej o tej metodzie możesz poczytać tutaj.

Być może właśnie z tego powodu jedna z moich ulubionych scen z serialu BBC „Północ Południe”, scena oświadczyn, jest tak bardzo wiarygodna. I bardzo żałuję, że została skrócona. A przyznam, co może jest dziwne, że to właśnie ta scena za każdym razem, kiedy ją widzę przynosi mi niesamowite ukojenie. Jest wręcz lekarstwem na smutne dni tak jak dla wielu innych scena końcowa.

Dzięki HeathDances za udostępnienie tej sceny:


Dzięki hayhay2245 za udostępnienie tej sceny:


----------------------------------------------------------------------
My English version of the post.
(And please forgive my possible mistakes).


Magic of Richard Armitage.


Richard Armitage as John Thornton. My cap.

Richard Armitage is the only actor who makes in me so many emotion. And I suppose he affects on you too, since you visit this blog. ;-) Someone may say that he is not the best actor in the world (and who is ?), but he is the only one who so strongly affected on me, so this  makes him the best in my eyes. And I still wonder why this is happening? Why he, and why now? Perhaps one of the answers on the explanation of his magic, except obvious I mean his talent, are his amazing acting skills. Probably just like me, you know that he studied the Stanislavski method. Stanislavski was a Russian actor, theater director and theatre administrator at the Moscow Art Theatre, and great theoretician, and teacher of this profession. According to this method for the actor the most important are: his own imagination, his own observations, personal experience and interaction with another actor. More about this method, you can read here.

Perhaps for this reason one of my favorite scenes, the proposal scene from the BBC series "North and South" is so very credible. I regret that the scene has been shortened. And I admit, when I watch this scene, (which may seem strange), but I feel incredible relief (solace). This is my therapy for sad days as for many other final scene of this series.


HeathDances thanks for this video:



Hayhay2245 thanks for this video:



6 komentarzy:

  1. Cześć, Aniu. Trzy lata temu i ja uległam jego magii. Podczas przypadkowej grzebaniny w sieci zobaczyłam wysokiego mężczyznę, który patrzył na peronie na kobietę w szarej, pasiastej sukni. Nie słyszałam wtedy, o czym rozmawiali, ale to zupełnie mi nie przeszkadzało. Ten mężczyzna przykuwał moją uwagę nie tylko swoją niezaprzeczalną urodą. Emanował jakąś niepowierzchowną szlachetnością. Tak to chyba mogę nazwać. Nasza literatura podała kiedyś takie określenie: magnetyzm serca. W miarę, jak powoli rosła moja wiedza o RA, zaczęłam zauważać, jak wielu innych przecież, że to jego cecha, którą można określić właściwie każdy składowy element jego osobowości. Richard to po prostu niezwykły człowiek i jakoś mnie wcale nie dziwi, że jako aktor postawił właśnie na metodę Stanisławskiego. Opanował ją z fantastycznym skutkiem. Pozdrawiam.
    PS: "Looks may capture the eyes, but it's the personality that captures the heart" - napis na jednej z tapet Bee. Idealnie tu pasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Kofiko,
      Tak, zdecydowanie masz rację, RA ma niesamowitą osobowość i niesamowity warsztat aktorski. Mnie zawsze zachwyca jego podejście do granej przez niego postaci. Bo czy Sir Guy byłby tak pasjonujący, gdyby Rysiek nie szukał w nim pozytywnych cech? Sądzę, że nie.
      Czasem mam wrażenie, że jesteśmy przyzwyczajeni przez pewne filmy, iż bohaterowie w nich są albo dobrzy albo źli i to powoduje, że łatwo ( żeby nie powiedzieć bezmyślnie) taki film się ogląda. Tylko, że w życiu nie wszystko jest tak jednoznaczne. I chwała Richardowi Armitage, że w sowich postaciach próbuje nas tego uczyć.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Oh tak Kofiko,"magnetyzm serca" i te jego oczy "które sa zwierciadłem duszy".
    Zgadzam się z tobą Aniu,karmi się nas filmową papką w której na pierwszy rzut oka widać kto zły a kto dobry i dlaczego .
    Ciagle rozmyślam o tej magii Rysia,dlaczego jest tak silna?
    Kiedy mam zły dzień to myślę-no tak babo,to twój kryzys wieku średniego,marzysz o silnym,inteligentnym i odpowiedzialnym przystojniaku;)
    Kiedy trafia się dobry dzień to jestem pewna że po prostu zobaczyłam coś pięknego i pozwalam sobie to kochać i podziwiać.
    Ściskam :)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Asiu, myślę, że to pytanie dręczy rzeszę jego fanów, nie wykluczając mnie. I może kiedyś wspólnie uda nam się ustalić, dlaczego tak jest.

      A teraz do Twojego czynnika pogodowego dodam jeszcze wahnięcie księżyca, czy jak kto woli hormonów :)

      Usuń
  3. Richard Armitage truly is a talented actor. Despite his relative obscurity, I'm so happy that Peter Jackson discovered him and cast him one of the biggest movies ever! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh yes, Peter Jackson gave him a wonderful opportunity, and I'm sure that Richard with his talent and personality perfectly will show the complexity of the nature of Thorin. :)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.