niedziela, 15 kwietnia 2012

Śmiech Richarda / Richard laughs.

To jest to, czego mi potrzeba na nadchodzący tydzień, jestem pewna, że Ty też tego potrzebujesz :)
This is what I need for the coming week, and I'm sure you need it, too :)

 
Richard Armitage podczas wywiadu w dniu 04.05.2010r. Źródło:richardarmitagenet.com

Założę się, że i Ty za chwilę będziesz się śmiać. Dzięki Britu21 za ten film:

I bet that soon you'll be laughing, too. Britu21, thanks for this video:




Richard Armitage podczas wywiadu w dniu 17.09.2010r.Żródło:richardarmitagenet.com

I jeszcze jeden film autorstwa Britu21:
And another film by Britu21:





Życzę wszystkim miłego tygodnia!

Have a good week, everyone!

6 komentarzy:

  1. Witaj, Aniu. Strzał w samą dziesiątkę z tym śmiechem Richarda! Mnie się z miejsca humor poprawił. Trzeba przyznać, że nasz Richard ma śmiech zaraźliwy. Śmiech rozweselający, bo prawdziwie szczery, czyli nie-aktorski, niekontrolowany, spontaniczny, będący efektem niejako "ubocznym" wpadki podczas kręcenia IMPRESJONISTÓW, można usłyszeć na końcu filmiku "Ha-ha-ha 2". Przyznaję, że i tym razem instynktownie zareagowałam podobną wesołością, mimo że znam dobrze tę scenkę. Richard ma urokliwie męską twarz, ale gdy się uśmiecha, jest w niej coś delikatnego, jakby wciąż jeszcze bardzo chłopięcego, przynajmniej wg mnie. Jak każdy RAfan mam jego ulubione zdjęcia i przyznaję, że najwięcej w nich takich "z uśmiechem na ustach", np. North and South ep.4-072. Z dźwiękiem śmiechu Richarda w uszach i z obrazem jego uśmiechniętej twarzy już dzisiaj cieszę się na ten nowy tydzień. Pozdrawiam Cię, Aniu. I Tobie, i wszystkim odwiedzającym ten blog, życzę wielu powodów do zaraźliwej wesołości. Zawsze też można poprawić sobie nastrój, słuchając śmiechu Richarda, czyli "zrysiować" się i w ten kolejny sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kofiko,
      Zdecydowanie Ryś ma zaraźliwy uśmiech. A funny moments z Impresjonistów mogłabym oglądać godzinami. I lubię go śmiejącego się na ekranie, chociaż mam wrażenie, że jego postacie jakoś mało się śmieją a jeśli już to robią to często jest to „lekko gorzki uśmiech’, że tak to ujmę, wręcz nostalgiczny ( szczególnie u Lucas’a) no może z jednym cudownym wyjątkiem, czyli słodkim Harry’m. * sigh*
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Hej Aniu! Ja naprawdę tego potrzebuję. :) Dziękuję bardzo. Wspaniały początek nadchodzącego tygodnia. Poza tym ma on niesamowicie urokliwy chłopięcy uśmiech. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka Joniu!
      Mam nadzieję, że Twój cały tydzień będzie tak pogodnie wesoły jak Ryśkowe chichoty. Ściskam :)

      Usuń
  3. Czesć Aniu! Potrzebowałam tego,dzięki.:)
    Mam wrażenie że nietrudno Rysia rozśmieszyć, bardzo lubię jego chichoty,uśmiechy(moim zdaniem wygląda jak zadowolony kot:),lubię kiedy smieje się na całego i odrzuca głowę do tyłu.:)
    Bardzo lubię jego zdjęcia z tym szerokim,chłopięcym uśmiechem(angielsko-języczne fanki określają go jako"goofy smile",poprawcie mnie jeśli się mylę ale czy to znaczy"głupkowaty usmiech"?;) Ściskam i całuję. Aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Asiu,
      Gdzieś słyszałam, że poczucie humoru zależy od inteligencji, a wiemy, że Rysiek szalenie inteligentną bestią jest, to i chichocze co chwila:-)
      Jeśli chodzi o „goofy smile” pewnie nie powinnam się wypowiadać w tej sprawie, bo jeszcze dużo muszę nauczyć się o tym języku, ale ja to określenie rozumiem, jak nasze „od ucha do ucha”, takie bardzo spontaniczne śmianie całym sobą, bo nie sądzę, żeby te dziewczyny chciały go obrazić porównując do Goofy’go, tego z kreskówki co to inteligencją nie grzeszył ale za to śmiał się aż pękał ze śmiechu.
      Ściskam :)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.