środa, 4 kwietnia 2012

Więc zaczynam...

Prawdę mówiąc długo nosiłam się z myślą, aby zacząć blogowanie. Pierwsza myśl, że mogłabym pisać powstała kiedy zostałam poproszona przez inną blogerkę o napisanie paru moich myśli o Richard Armitage, które chciała umieścić na swoim blogu.
Richard Armitage, zdjęcie autorstwa Joe Mcgorty. 2010r.
Źródło:
RichardArmitageNet.com
To było niesamowite uczucie. I przyznam szczerze, że po otrzymaniu maila od niej nie mogłam spać całą noc. To była niesamowita mieszanka emocji. Z jednej strony wielki zaszczyt, że wybrała mnie, oraz że mogę podzielić się moją „radością” z odkrycia tego niesamowitego człowieka jakim jest Richard Armitage. Ale z drugiej strony strach ( żeby nie powiedzieć panika), że nie poradzę sobie z moim angielskim. Jednak napisałam wówczas mojego posta, którego w wielkoduszności swojej owa blogerka opublikowała, za co jeszcze raz dziękuję Ci, Bccmee. Niemniej jednak pomyślałam, że fajnie by było, gdybym mogła napisać coś o Nim bez moich „ograniczeń językowych”. Więc zaczynam...



In fact I wondered a long time to get started blogging. The first time I thought I'd write was when another blogger asked me to write a few of my thoughts about Richard Armitage which she wanted to put it on her blog. It was an incredible feeling for me. I must admit that after receiving an e-mail from her I could not sleep all night. It was an incredible mix of emotions. On the one hand a great honor that she chose me, and that I can share my "joy" of the discovery of this amazing man which is Richard Armitage. ♥ But on the other hand, I was afraid of (almost panic), yes I was afraid that I'll have a problem to do it with my English. But then I wrote my post. Blogger was so generous and published my post, and once again thank you Bccmee. Nevertheless, then I thought it would be nice if I could write something about Him without my "language restrictions." So, now I begin...

4 komentarze:

  1. Wspaniale, że powstał ten blog. Wielkie dzięki dla Bccmee!!!
    Ja zawsze jak widzę jego zdjęcie to mówię, oczywiście po polsku: Z niego jest naprawdę seksowna bestia!!!
    Wszystkiego Najlepszego z Okazji Świąt Wielkiej Nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za miłe słowa i Twoje wsparcie. Masz absolutną rację, Ryszard jest seksowną bestią :-)a jego zdjęcia mają coś magicznego w sobie, bo oglądając je, jakoś szybciej płynie czas.

    Spokojnych Świąt Wielkiej Nocy!

    OdpowiedzUsuń
  3. I'm so delighted you've started your blog! Now that I've discovered you, I hope to be a regular visitor.

    I look forward to reading your writing in the future. Welcome to the world of blogging.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, Bccmee, thank you so much for "pushing" me to write and You are always most welcome on my blog :)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.