czwartek, 17 września 2015

Zdjęcie Richarda Armitage’a od pani Sarah Dunn.



 Hmmm… i jak tu się nie cieszyć z powrotu do domu. :-)

23 komentarze:

  1. Aniu, lepiej nie będę nic pisać, bo skoro zastałaś takie widoki po powrocie do domu, to nie śmiem przeszkadzać.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde nowe zdjęcia Rysia cieszy, nawet te od p.Dunn:-) I absolutnie nie przeszkadzasz

      Usuń
    2. Jasne, że cieszy. Każde.:) A mnie zdjęcia p. Dunn nie przeszkadzają. Owszem, niektóre bywają dziwne, ale już przyzwyczaiłam się do jej stylu.:)

      Usuń
    3. Racja, braku konsekwencji w stylu nie można jej zarzucić ;-) do mnie, niestety ten styl (nie tylko fotograficzny, ale styl w dzieleniu się zdjęciami z RA) nie zawsze przemawia. Ale tak jak mówiłam wyżej, każde RA zdjęcie cieszy, więc nie będę narzekać skoro Ryś tak na mnie z niego spogląda. ;-)

      Usuń
  2. Jak patrze na to zdjęcie to w pierwszej chwili nie widzę Richarda tylko Jamiego Dornana z 50 twarzy Greya. Ta stylistyka wcale do mnie nie przemawia dla mnie trochę karykaturalna przekombinowana sztuczna. Z przykrością muszę stwierdzić że jestem na nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Ryś podobny tu jest do Dornana?? Wprawdzie „50 twarzy…” nie oglądałam bo to nie moja bajka, ale …hmm… nie, Ryś tu jak najbardziej jest podobny do siebie. I jak wspomniałam wyżej nie jestem wielbicielką twórczości p.Dunn, ale i tak się cieszę nowym zdjęciem Rysia.

      Usuń
  3. Jeśli chodzi o podobieństwo do Dornana nasunęło mi się gdy obydwoje on i RA nosili dłuższy zarost. Dla mnie to zdjęcie jest prześwietlone/ za jasne przede wszystkim i gdy zobaczyłam buty i tą białą poświatę nad nimi to nie wiedziałam czy to są skarpetki czy jego własna skóra. Ten element zdjęcia mnie najbardziej rozśmieszył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pomyślałam, że brakuje tylko białej peruki z loczkami :D

      Usuń
    2. Rozumiem Paulo. Wprawdzie nie zwróciłam uwagi na przestrzeń między butami a nogawką spodni, bo mnie bardziej przykuło spojrzenie RA. Jest dość zalotne i naprawdę wywołuje mój uśmiech. Co do artystycznej wizji p.Dunn nie będę się wypowiadać.

      Usuń
  4. Rysiek "rozwalił się" na kanapie. Estetyka pani Dunn jakoś do mnie nie przemawia - Ryś wygląda nienaturalnie. Buty z połyskiem, nogi wystające z szerokich nogawek również, garnitur też z lekka świecący i jakby tego było mało, to jeszcze kamizelka dwurzędówka. Ale omijam to wszystko wzrokiem i skupiam się na pięknej Ryśkowej głowie i dłoniach. I spojrzeniu, oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - Co ty wyprawiasz? – usłyszał od progu. – Znowu z butami na kanapę? Myślisz chyba, że tapicerka to sama się upierze! I poduszki popraw, bo zaraz na podłogę zlecą, a ty razem z nimi. Marynarkę też mógłbyś zdjąć. Jeszcze trochę i cała będzie jak psu z gardła, a jeśli myślisz, że będę stała z żelazkiem, próbując ją doprasować, to grubo się mylisz. Zdejmij tę nogę z kanapy, mówiłam! Patrzcie go, rozwalił się, książę pan udzielny, i na obsługę czeka.
      Zamarł na chwilę w wystudiowanej pozie, a potem jakby uszło z niego powietrze. Minę zrobił tak żałosną, że kobieta omal nie parsknęła śmiechem, nie wiedząc, czy to szczerość, czy nader udana gra aktorska.
      - Chciałem cię tylko rozbawić – bąknął.
      - I rozbawiłeś – roześmiała się, w jednej chwili wychodząc z roli sekutnicy. – Wystroiłeś się jak… Skąd w ogóle wytrzasnąłeś tę dwurzędową kamizelkę, na litość?
      - Została mi po ostatniej sesji zdjęciowej.
      - Lepiej schowaj ją głęboko na dno szafy i zapomnij o jej istnieniu, bo jeszcze mi się w nocy przyśni. Koszula, kamizelka, krawat, marynarka… Ale chyba o skarpetkach zapomniałeś. Znowu sobie stopy poobcierasz – zatroskała się.
      - To miała być mała sugestia – uśmiechnął się pod nosem.
      - Jaka znowu sugestia?
      - Bo wiesz… Nie tylko skarpetek NIE założyłem – oczy zabłysły mu szelmowsko.
      – Taaak? A czego jeszcze?
      - Sama sprawdź – błysnął zębami i znów ułożył się wygodnie na kanapie, opierając o nią jedną stopę.
      I żadne z nich nie przejmowało się już w najmniejszym stopniu czystością tapicerki. Ani spadającymi z kanapy poduszkami.

      Usuń
    2. No, przy takim opisie zdjęcie od razu uroku nabiera i zyskuje na wartości:) Można teraz patrzeć na nie z przyjemnością i puszczać wodze fantazji. I oczywiście zastanawiać się, czegóż to jeszcze Rysiu nie założył:) Wyobrażanie sobie tej scenki z detalami (łącznie ze spadaniem poduszek) zdecydowanie poprawiło mi humor i nawet werwy do pracy nabrałam. Zakładając ten garniturek Rysiek chciał chyba nie tylko "sekutnicę" rozbawić, ale i sprowokować, aby czym prędzej to cudo krawieckie z niego zdjęła. A gdy już wszystkie poduszki pospadały, to "wcale nie sekutnica" rozmarzonym głosem stwierdziłaby, że bardzo lubi zagadki i że może ją Rysiu częściej tak rozbawiać, więc niech garniturka tak całkiem na dno szafy nie chowa.
      Kasiu, "naprawiłaś" zdjęcie:)

      Usuń
    3. Tak sobie jeszcze myślę, że Rysiek wygląda na bardzo zadowolonego, jakby sobie taką właśnie scenkę wyobrażał:) Wyluzowany, spojrzenie zaczepne... udowadnia, że nawet w tak śmiesznym ubrańku wygląda bardzo kusząco.

      Usuń
    4. Potrzeba "naprawienia" zdjęcia pojawiła się, ledwie je zobaczyłam. Po prostu nie mogłam wytrzymać świadomości, że Ryśkowi znowu stała się taka krzywda. A potem, jak to zwykle bywa, historyjka wraz z całymi zdaniami pojawiła się w jednej chwili.
      Aha, zauważ, że jakby ktoś pytał, to ja wcale o Ryśku nie piszę :) Ani razu nie użyłam jego imienia ;)

      Usuń
    5. Popatrz, jakiż to wpływ mają na nas obrazeczki - nawet te niezbyt udane:) Ryś lepiej już wyglądał w tej marynarce z darów i wymiętoszonych krótkich spodenkach na lotnisku, niż w tej, wystylizowanej na nie wiadomo co, sesji. Nie wydaje Ci się, że to celowe działanie? Pani Dunn chce Ryśka zbrzydzić, żeby kobiety przestały się nim zachwycać - po prostu psychologicznie likwiduje konkurencję. Nie rozumiem, dlaczego Rysiek pozwala jej takiego przebierańca z siebie robić.
      He, he, no tak, o Ryśku ani mru, mru. Co ja poradzę, że wszystko mi się z nim kojarzy? Głodnemu Rysiek na myśli:)

      Usuń
    6. Rysiek jej pozwala, bo ją najzwyczajniej w świecie lubi. I widać dobrze się czuje w jej towarzystwie, mimo że na zdjęciach tego nie widać - wystylizowane są i sztuczne do przesady.
      Na lotnisku był po prostu sobą, nie pozował, nie ustawiał się. Nosa nikt mu nie przypudrował i Photoshopem twarzy nie "poprawiał". A porteczki... Przynajmniej kształt łydek mogłaś podziwiać. Mało?

      Usuń
    7. No i właśnie! Rysiek najpiękniejszy (określenie "przystojny" to niedopowiedzenie wszechczasów) jest bez "upiększania" stylizacją, Photoshopem itp., czego dowód, wręcz bijący w oczy, miałyśmy pod Stage Door. Rysiek piękny jest i basta!
      Możliwość podziwiania łydeczek to bardzo dużo:) I przynajmniej Rysiek był ubrany, a nie przebrany.

      Usuń
    8. Nie jestem pewna czy właśnie takiego typu scenki Ryś sobie wyobraża podczas sesji zdjęciowych, ale na tym tutaj zdjęciu faktycznie Ryś wygląda na zadowolonego. Zresztą przeglądając tweety zarówno p.Dunn jak i RA widać, że oboje bardzo się lubią, więc zapewne dlatego RA zaufał jej podczas stylizacji do tego zdjęcia.

      Usuń
    9. Chyba trochę nadinterpretujecie ;P. Tu nie chodzi o to, czy RA lubi Dunn czy nie, po prostu płacą mu za sesje, więc się przebiera i pozuje ;). W gruncie rzeczy nikt nie przywiązuje większej uwagi do takich sesji, one są tylko reklamą i obchodzą tylko tych, których produkty są przy danej sesji używane.

      Usuń
  5. Om nom nom, boskie zdjęcie *___*

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie sesje są najgorsze :P. No bo jak sesja odbywa się w plenerze albo ma się na sobie jakieś typowe ubrania, to wszystko jest bardziej na luzie: każą stanąć, obróci się, spojrzeć w bok i po sprawie. Ale jak wchodzi jakaś stylizacja, kostiumy, garnitury i rekwizyty, to robi się poważniej. A najgorsze są kanapy! - tu nogę, nie, wyżej; przychyl głowę, spójrz na prawo, ale nie aż tak, trochę mniej przechyl; ręka na oparcie, a druga na kolano; tam się fałdka zrobiła, tu się coś zagniotło; i na koniec: poprawcie makijaż! ;P I tak przez cały dzień. Nie wiem, czemu, ale zawsze jest bardziej nerwowo przy stylizacjach niż innych sesjach ;)
    Nie podoba mi się to zdjęcie, nawet ściany mi się nie podobają ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mówię, że p.Dunn chce nam Ryśka zbrzydzić:) Nie znam się na sesjach, ale wydaje mi się, że nerwowość przy stylizacjach wynika w dużej mierze z tego, że fotografowany nie czuje się swobodnie, tylko jak marionetka. Tak jak piszesz Jeannette: wyżej, niżej, prawo, lewo - a wynik jest taki, że nawet bardzo przystojny, interesujący mężczyzna wygląda sztucznie, a czasem śmiesznie. Po takiej sesji można chyba być bardziej uchetanym niż po przeoraniu pola:)
      Istotnie, zdjęcie na kolana nie rzuca, ale oswoiłam je sobie scenką spisaną przez Kasienkę. Odarłam je z maniery p.Dunn.

      Usuń