poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Minął rok.../ The year passed...

Tak, aż trudno mi uwierzyć, że minął rok od kiedy w niedzielne popołudnie umieściłam tu mój pierwszy wpis. I dziś mój blog ma swoje 1-sze urodziny. 

I dziś chcę powiedzieć, że bardzo Wam wszystkim dziękuję! Dziękuję, za to, że tu zaglądacie, zostawiacie wspaniałe komentarze, w których dzielicie się swoimi emocjami i myślami o człowieku, który i mnie tak bardzo fascynuje, czyli o Richardzie Armitage'u. Ale również dziękuję za wszystkie Wasze myśli, które nie są związane z nim i jego dorobkiem artystycznym. 
Richard Armitage podczas promocji Hobbita w Nowym Yorku, Źródło RichardArmitageNet.com

Pragnę również bardzo podziękować innym blogerom za ich wsparcie. BccMee, która prowadziła bloga: bccmee's Richard Armitage Vids & Graphics za to, że zasiała myśl w mojej głowie, aby zacząć blogować. Joni z Jonia's Cut, bo to ona pierwsza mnie tu znalazła i wsparła swoim cudownym entuzjazmem. I kochanej Servetus z Me+Richard Armitage ( to jej blog był pierwszym jaki znalazłam i wciąż jest nr 1 na mojej liście z wielu powodów), której dziękuję za rekomendację moich postów. 

A dla lubiących statystyki, kilka liczb:
- opublikowanych postów: 128,
- odwiedzin: 52549,
- komentarzy: 1772.


------------------------------------------ 

The English version of my post. 
(And please forgive me for possible mistakes, I'm still working on improving my English)


The year passed...

Yes, it is hard to believe that a year has passed when a Sunday afternoon I placed my first post here. And today, my blog has its first birthday.


And today I want to say thank you very much to everyone! Thank you for visiting my blog, thank you for the wonderful comments you leave here that you share your feelings and thoughts about a man who fascinates me so much, that is Richard Armitage. But I also thank you for all of your thoughts which do not concern him and his artistic achievements.
Richard Armitage in New York during Hobbit promotion. Source: RichardArmitageNet.com

I would like to thank the others bloggers for their support. BccMee of bccmee's Richard Armitage Vids & Graphics for "pushing me" to start blogging. Jonia of Jonia's Cut because she was the first who stopped here and supported me by her wonderful enthusiasm. And dear Servetus of Me + Richard Armitage (her blog was the first I found, and still is # 1 on my list for many reasons), I thank you for the recommendation of my posts. Oh, my lame English is not able to express how much I am thankful.


And for those who like statistics, a few numbers:
- Published posts: 128,
- Hits: 52549,
- Comments: 1772.

24 komentarze:

  1. Gratulacje! Widać, to był bardzo owocny rok. Życzę Ci dalszej wspaniałej przygody z Rysiem! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Lady Lukrecjo! Tak, to był bardzo ciekawy rok:)

      Usuń
  2. Gratuluję Aniu.
    Takie miejsca jak to zasługują na to żeby istnieć i się rozwijać, bo kryją się za nimi inteligentni, serdeczni ludzi, którzy potrafią zarażać swoim entuzjazmem innych - tak jak Ty i inne dziewczyny, które tu spotykam. Zawsze miło jest zajrzeć w to miejsce po długim dniu pracy i nawet jeśli Was tu wtedy nie ma, to uśmiecha się do mnie Ryś z któregoś serduszkowego zdjęcia i już jest lepiej. Więc - dziękuję!

    A pan Armitage wygląda na tym zdjęciu, jakby chciał powiedzieć: Dobra robota Aniu, tak trzymaj! ;)
    I ja się z nim zgadzam.

    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marto! Dziękuję za miłe słowa. Bardzo się cieszę, że Ty i inne Dziewczyny zaglądacie tu, bo poznawanie fanów Rysia to prawdziwa wartość dodana byciem jego fanem.

      Och, uwielbiam to zdjęcie, zresztą całą tą grudniową sesję Rysia. Nie jestem pewna czy akurat to by RA powiedział, ale bardzo dziękuję za taką interpretację. <3 Dla mnie to zdjęcie ma wręcz hipnotyzująco - kojące działanie ( bo kiedy na nie patrzę, to wszystkie złe emocje i myśli odlatują).

      Pozdrawiam!


      Usuń
  3. Happy Blogiversary!

    And via Google Translate:
    Szczęśliwa Blogiversary!

    OdpowiedzUsuń
  4. Happy birthday for your 1st blog aniversary ! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego! :) Wielu jeszcze miłych lat blogowania. :)
    Przepraszam za ciszę, ale miałam wyłączony na ponad miesiąc Internet (wredna firma!). Teraz już działa i nadrabiam zaległości, a sporo się uzbierało.
    Dvd z "Hobbitem" oczywiście już zamówione, a buszowanie w sieci przynosi czasem mocno zaskakujące efekty. Swoją drogą to muszę chyba to konsultować z Tobą, bo znowu się zakrztuszę i opluję sobie ekran colą. A ten mój bardzo tego nie lubi. :)
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Magdaleno!

      Och, brak internetu może być dość irytujące. Ja też odliczam dni kiedy dostanę DVD z Hobbitem, ale jak już wpadnie w moje ręce to…

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Droga Aniu! Gratuluję, że już rok minął odkąd stworzyłaś to radosne miejsce! Życzę wielu, wielu i jeszcze raz wielu następnych rocznic, których ukoronowaniem będzie spotkanie RA i jego osobiste podziękowania ;)
    Proszę wybacz moje spóźnienie z gratulacjami i życzeniami. Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, że lektura "Północ Południe" całkowicie mnie wczoraj pochłonęła...
    Ściskam serdecznie i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Bob! Też mi trudno uwierzyć, że to już rok. Oj nie wiem czy moje serce wytrzymałoby spotkanie z RA. ;)

      Czyżby ostatnia emisja „N&S” na Filmboxie zachęciła Cię do zajrzenia do źródła?

      Pozdrawiam:*

      Usuń
    2. Nie oglądałam "N&S" na Filmboxie, bo jestem zbyt niecierpliwa, żeby znieść tygodniowe przerwy między odcinkami, poza tym mam ten film na płycie dvd :) Postanowiłam, że zanim kolejny raz obejrzę ekranizację , muszę przeczytać książkę i teraz jestem pochłonięta analizowaniem i porównywaniem ..... A potem mam piękne sny ;)

      Dobrej nocy! :)

      Usuń
    3. Może to i lepiej, że nie widziałaś N&S na Filmboxie, bo ja wciąż nie mogę im wybaczyć, że w scenie oświadczyn Thorntona, Margaretka siebie samą nazywa „nieokrzesaną” ( co za niefortunne przetłumaczenie słowa „blunt”)
      A czytać książkę wyobrażając sobie Ryśkowego Thorntona hmmm wielka przyjemność.

      Miłej lektury życzę:*

      Usuń
  7. All the best wishes to your bloggiversary, many happy returns and lots of joy in fandom !

    OdpowiedzUsuń
  8. Droga Aniu!
    Serdecznie gratuluję i dziękuję za wytrwałość i ciągłe odkrywanie nowych aspektów Rysiowej działalności, za stałe wspieranie nas w przekonaniu, że RA - fascynacja jest najprzyjemniejszą formą obsesji jaka mogła nam się w życiu przytrafić.
    Życzę Ci ( i sobie przy okazji ), żeby to miejsce dalej było tak ciepłe i przyjazne dla nas wszystkich.
    Twój blog odwiedzam codziennie od dnia w którym na niego trafiłam ( tzn. od czerwca zeszłego roku ). Nawet jeśli nie umieszczam żadnego komentarza, to wiedz Aniu, że zaglądam tu, czytam i sprawdzam co jest nowego. Teraz to już rutyna, jak mycie zębów i poranna kawa.
    Ryś na zdjęciu, w fotelu, trochę jak w domowym zaciszu - i tak powinno być, bo to miejsce jest dla Niego i przez Niego...
    Bardzo przepraszam za taką opieszałość w składaniu gratulacji, ale ostatnie dwa tygodnie były bardzo dla mnie wyczerpujące - dzień ma stanowczo za mało godzin...

    Pozdrawiam i ściskam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Asiu! I bardzo się cieszę, że tu zaglądasz :) … o jej ….bardzo mnie wzruszył Twój komentarz. <3

      Mam nadzieję, że w weekend będziesz miała czas na wypoczynek. Ściskam:*

      Usuń
  9. Happy, happy blogiversary! Did you really begin on April 1? Guess it wasn't so foolish after all. So happy you're in Armitageworld, and wishing for many many happy returns for you.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, I really started April 1 and it was pretty crazy. :) Then I pressed some kind button (unfortunately I very rarely read the instruction manual, so I didn't know too much how to use the blogger) and the date of my first post changed on April 4. And as you can see the blogger made me a good joke.:)

      Thank you very much for your good wishes, Servetus!

      Usuń
  10. Congrats on your first bloggiversary and many more to come!

    OdpowiedzUsuń
  11. Happy first year of blogging! I am very glad to get to know you here. :)

    OdpowiedzUsuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.