poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Pan Armitage w Sydney. / Mr. Armitage in Sydney.

Nie mogę przestać patrzeć na te zdjęcia. 
I can not stop staring at these pictures.

Źródło/ Source
Źródło/ Source
Źródło / Source 

Źródło/Source

180 komentarzy:

  1. Hej Aniu, dziewczęta.
    Mogę tylko powiedzieć: Jaka szkoda, że nie ma Nas teraz w Sydney! ;)
    Zabójczo!
    I zdecydowanie - nikt nie wygląda (TAK!!) w skórze jak On!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj szkoda! Szkoda! ;)
      Masz rację Marto, RA wygląda REWELACYJNIE w skórze! I nie szkodzi, że z brodą….hmmm...i te jego oczy<3 Naprawdę nie mogę przestać patrzeć na te zdjęcia.

      Usuń
  2. Aniu, mnie się ta wersja z brodą baaardzo podoba. :)I mimo, że mężczyźni z broda wyglądają poważniej, to Rysiek tutaj w tej słonecznej, egzotycznej scenerii prezentuje się niesamowicie witalnie i tak młodzieńczo, zwłaszcza z tym uśmiechem na ostatniej fotce. Chociaż mnie najbardziej podoba się chyba pierwsze zdjęcie, bo od razu jak je zobaczyłam to pomyślałam: "Och... spotkać takiego faceta tuż za rogiem, albo jeszcze lepiej... wpaść na niego!
    (Jak nie marzą mi się spotkania w jeansowej koszuli, w sklepie spożywczym to teraz to... ;))
    Cała ja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Marto, ja też go uwielbiam w każdej odsłonie, i już nie ma znaczenia czy z brodą (chociaż tą „sól i pieprz” uwielbiam najbardziej) czy bez. Ale mam wrażenie, że na tym pierwszym zdjęciu Ryś wygląda na troszkę starszego niż jest w rzeczywistości. Ale za to na pozostałych to już naprawdę brakuje mi oddechu. Masz rację wygląda bardzo młodzieńczo. Może to przez jego skórę, która wydaje się być taka delikatna.

      Hmmm wpaść na takiego faceta… hmm… życzę Ci tego:*

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo. :*
      Nie tracę nadziei ;)

      Usuń
  3. Witam Was!

    Wspaniałości nad wspaniałościami! Napiszę krótko, Aniu - you made my day!:)
    Ryś prezentuje się na tych zdjęciach fenomenalnie... To spojrzenie, ten uśmiech! I w dodatku w skórze... Czuję, jak miękną mi kolana. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Tamaryszku!
      Jak niewiele nam do szczęścia potrzeba - kilka zdjęć trafiających do celu i kobitki chodzą uśmiechnięte całe popołudnie. Przynajmniej my trzy dotychczas, bo Ania zapewne też. :)

      Usuń

    2. Thorin Thorinem ale mnie też brakowało takich widoków. Naprawdę cieszę się, że te zdjęcia się pojawiły, i cieszę się, że mimo różnicy czasu Ryś wygląda na dość wypoczętego. <3
      I tak, Marta ma rację mam wielki uśmiech na twarzy…:)

      Usuń
    3. Racja, ostatnio panowała istna susza jeśli chodzi o zdjęcia Rysia. Ostatnim razem się tak ekscytowałyśmy Aniu, jeśli dobrze pamiętam, przy okazji tych zdjęć w płaszczu i tych z pięknie uchwyconym światłem, prawda?
      Zdecydowanie to już za długo.
      :)

      Usuń
    4. Och tak, to zdecydowanie za długo.
      Na tumblrze pod jednym z dzisiejszych zdjęć, zobaczyłam podpis „Splendid magnificent heavenly creature…with beard!” czyli jak mniemam „Wspaniałe niebiańskie stworzenie… z brodą” – lepiej bym tego nie określiła ( zobacz sama: zdjęcie na którym RA ubrany jest jak na tym pierwszym, które tu umieściłam, ale zupełnie inne ujęcie- wręcz hipnotyzujące ujęcie

      http://plfall.tumblr.com/

      Usuń
    5. To określenie rzeczywiście idealnie pasuje do Ryśka. :)
      Tak... oczy Richarda wręcz unieruchamiają na parę dobrych chwil przed monitorem. Boski...
      :)

      Usuń
    6. Liczę, że ten rok przyniesie zdecydowanie więcej wyjątkowych Rysiowych sesji - takich, po których będziemy chodziły doładowane pozytywną energią non-stop. I tego nam życzę.:)

      Widzę też, że Ryś od jakiegoś czasu coraz bardziej podąża w stronę wizerunku rasowego, angielskiego gentlemana - i barrrdzo dobrze. Chętnie zobaczyłabym go w wydaniu a la Sherlock Holmes (i w takiej też roli na dużym ekranie). :)

      Usuń
    7. Tamaryszku, Ryś w swoim angielskim wydaniu to jest to, co lubimy najbardziej. Chociaż trzeba przyznać, że On nawet w zwykłym t-shircie wygląda rewelacyjnie (pamiętacie to zdjęcie z twittera, w zielonej koszulce, gdzie został uchwycony przez przypadek, jakby w biegu na planie Hobbita?)
      Jako Holmes sprawdziłby się na pewno, chociaż My wymarzyłyśmy Go sobie kiedyś w roli agenta w służbie Jej Królewskiej Mości :)

      Usuń
    8. Też na to liczę Tamaryszku.:) Już odczuliśmy pozytywny wpływ Hobbita ( więcej RA w mediach) i myślę, że ta druga część TH i promocja tej części, będzie opierać się na nim.

      Ciekawe jak on pokieruje swoją karierą, wiadomo teraz będzie zajęty kreowaniem Thorina, ale potem? Zastanawiam się czy spełni swoje marzenie i wróci na teatralne deski. Chociaż nie chciałbym, aby znikł z ekranu, lubię sposób w jaki pokazuje złożoność granych przez siebie postaci.

      Usuń
    9. Prawdę mówiąc nie sądzę, aby zagrał Holmesa, teraz z tą postacią jest kojarzony Benedict Cumberbatch i nie sądzę, aby naszego ulubieńca obsadzili w tej roli… ale w jakiejś podobnej postaci jak najbardziej, i tu zgadzam się z Wami.

      Usuń
    10. Aniu, skusimy się na wszystkie smakołyki jakie tylko zechce Nam podać, jeśli mogę tak to ująć.
      :)

      Usuń
    11. Oczywiście, że tak! Mało tego będziemy zachwycone:)

      Usuń
  4. Fajnie mu się zmienia kolor oczu w zależności od otoczenia. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Oj tak! Magdaleno! Pamiętam, że jako John Porter czasami miał prawie ( cudnie<3) zielone. Nie wiem czy to przez ujęcie, ale mam wrażenie, że te jego oczy wręcz przeszywają na wylot. ;)

      Usuń
    2. Niesamowite ma te oczy... Patrzę, patrzę, patrzę... mówię sobie, no już wystarczy, jeszcze tylko raz szybko spojrzę i znów... patrzę, patrzę, patrzę... to spojrzenie mnie hipnotyzuje. Piękny jest.

      Usuń
    3. To samo mówię sobie Doroto, gdy patrzę na te hipnotyzujące oczy, to niemal słyszę adin, dwa, tri…( ech pewnie nie pamiętasz Kaszpirowskiego….) zdecydowanie to bardzo niebezpieczne zdjęcia, a szczególnie to:

      http://img812.imageshack.us/img812/1521/raztumblr290413.jpg

      bo nie dość, że te jego oczy unieruchamiają, jak słusznie zauważyła Marta, na więcej niż parę chwil, to jeszcze kompletnie wytrącają myśli, a jeśli już jakaś myśl powróci, to zamienia się w marzenie… ;)

      Usuń
    4. Aniu, ja wiem, że chciałaś nam sprawić przyjemność tą fotką, ale... ja chyba teraz nie zasnę:) i myślę, że mają dziewczyny podobnie:) Umieszczanie taki zdjęć po 20 powinno być zakazane, ze względu na możliwe skutki uboczne w postaci bezsenności:) oczywiście żartuję:P

      Matko, aż się boję to zdjęcie drugi raz otworzyć. On te oczęta powinien ubezpieczyć jak JLo pupę.

      Usuń
    5. Wiesz, nawet nie zauważyłam, że to już ta godzina ;)

      Ale czy Ryś tylko oczy powinien ubezpieczyć, a co z jego pięknym nosem;)hmm? że o cudnych dłoniach nie wspomnę i jak przypuszczam lista byłaby całkiem długa ;)

      Usuń
    6. I głos dziewczęta! Ten wspaniały głos! :)

      Usuń
  5. Richard wygląda zachwycająco na tych zdjęciach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Zgadzam się <3 Widać, że ta przerwa w promowaniu Hobbita dobrze mu zrobiła:)

      Usuń
  6. Właśnie zrobiłam sobie mały kolażyk ;)

    http://img836.imageshack.us/img836/4539/rawsydneyania.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać i skradłam go...na mój pulpit.
      ;)

      Usuń
  7. Bycie tak atrakcyjnym powinno być zakazane, kilka tygodni względnego spokoju, kilka fotek i moje serducho znowy wywija koziołki, ajjj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm…tylko, czy zakaz by tu pomógł ;)Hmm parę zdjęć a tyle pozytywnych emocji :)

      Usuń
  8. Ale super ci wyszedł ten kolaż:) ustawiłabym sobie go na tapetę, gdyby nie:
    a) mój luby, który mógłby do końca nie zrozumieć idei tapety ze zdjęciami obcego faceta na moim lapku:)
    b) obecna tapeta, którą jest mapa Śródziemia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :* ale tak sobie myślę, że nawet i w mapę Śródziemia można „wcisnąć” Ryśka ….to znaczy Thorina ;)

      Usuń
    2. Bo wiesz, Aniu ta mapa to taki ukryty Richard:), patrzę na każde miejsce, które odwiedziły krasnoludy w trakcie wyprawy i przypomina mi się Thorinowy RA w różnych scenach z Hobbitta:)

      Usuń
    3. Ale sprytna z Ciebie kobietka:)

      Usuń
  9. Smakowite te zdjęcia Rysia, no i oczywiście poprawiające nastrój, no i oczywiście piękne... Nie zauważyłam, że oglądałam je na jednym wdechu! Przy RA zapominam o oddychaniu!
    Ryś siedzący na brzegu ławki - jak gdyby zapraszał, żeby się do niego dosiąść...Ja dosiadłabym się bez wahania, nawet bez zaproszenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo smakowite, Asiu:) Fajne się na nie patrzy, bo widać, że Ryś wyluzowany, spokojny :) Niesamowicie pozytywna energia emanuje z tych zdjęć. Mnie zastanawia, gdzie były zrobione, bo mam wrażenie, że zrobiono je naprędce,bez wielkiego ustawiania ( niedopałki papierosów wkoło ławki;) ) może przed hotelem (?).

      Piękne jest to zdjęcie RA na ławce. I bardzo podoba mi się Twoja interpretacja :) I myślę, że on nie miałby nic przeciwko temu, aby obok niego usiąść.:)

      Usuń
    2. Asiu, pomyślałam coś bardzo podobnego, gdy zobaczyłam to zdjęcie na ławce. :) Rysiek siedzi na skrawku, a obok tyle przestrzeni,która wręcz ponagla żeby przysiąść.
      Która z nas nie chciałaby się znaleźć na tej zielonej ławeczce przy tym panu..

      Usuń
    3. A ja się zastanawiam czy to, że usiadł na brzegu ławki, nie świadczy o jego skromności:)

      Usuń
    4. To w jego stylu. Zdziwiłabym się gdyby się rozparł na środku. (z własnej woli i chęci oczywiście, a nie gdyby takie były sugestie fotografa)

      Usuń
    5. No właśnie takie zachowanie ( w stylu ja w centrum uwagi)kompletnie nie pasowałoby do RA, do takiego RA do jakiego zdążył nas przyzwyczaić w wywiadach i nie tylko w nich.

      Usuń
    6. Tak, dziewczyny, też mam takie same odczucia jak Wy. To takie charakterystyczne dla RA, że nawet podświadomie zachowuje się skromnie.

      Usuń
    7. I chyba za tą właśnie normalność tak bardzo go lubimy:)

      Usuń
  10. Aniu jeżeli jest tak jak myślisz, co jest bardzo prawdopodobne, to Rysiek jest niesamowity. Jedna chwila, kilka ujęć, parę uśmiechów i śmiałych, roziskrzonych spojrzeń do obiektywu i proszę bardzo. Już widzę ile kobiet na całym świecie komentuje i zachwyca się właśnie teraz tymi zdjęciami.
    Nasz czarodziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na jego błyszczącą skórę na twarzy to mam wrażenie, że nie zdążyli upudrować mu czoła, owszem, wydaje się, że sesja była przygotowana bo, gdy patrzę na światło, słońce jest za jego plecami i nie pasuje mi cień na jego lewym policzku, więc musieli go „doświetlić” w jakiś sposób. Ale wydaje się, że Rysiowi ta sesja bardzo naturalnie „poszła”.

      Tak prawdziwy z niego czarodziej, zaczarował nie tylko mój obiektywizm:)

      Usuń
    2. Przepraszam Aniu, że wtrącę tekst totalnie nie na temat, ale mam pewną sprawę do Marty i nie mam innej drogi. :))) Chciałam spytać czy interesowałoby ją Forum Kultury Słowa. Marto napisz do mnie, to podeślę Ci materiały na temat.
      Oczywiście jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana to podaję mój adres: motylek997@poczta.onet.pl

      Usuń
    3. Magdaleno, cieszę się, że się tu spotkałyście:)

      Usuń
  11. Magdaleno, czyżby siostra po polonistycznym fachu? :)
    Chętnie dowiem się, co ciekawego piszecie.
    Odezwę się mailowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polonistyka tak, nauczycielka nie. :) Tu zerwałam z rodzinną tradycją. :)))
      Ciekawa impreza, właściwie dla każdego, jest mowa o języku w różnych dziedzinach (medycyna, prawo, polityka itp.). Organizowana przez Radę Języka Polskiego. Sekretarzem Rady jest dr Katarzyna Kłosińska, znana m.in. z radiowej Trójki.
      Na Forum np. bywa pani, która ukończyła germanistykę i pisze sympatyczne książeczki z rymowankami dla dzieci. Po polsku oczywiście. :)

      Usuń
  12. Oh, Kochane zRYSIOwane Siostry! Zobaczyłam te zdjęcia dzisiaj rano (a raczej wczoraj), kiedy jak co dzień nie mogąc się powstrzymać ;), weszłam na RAnet w poszukiwaniu najświeższych informacji o Rysiu. Dobrze, że w pracy było trochę luźniej, bo kompletnie nie mogłam się skupić. Ten błękit Jego oczu, to przeszywające spojrzenie, ten cudowny ciepły odcień brązowych włosów i cudownie łaskocząca broda (na pewno tak !).... Gdybym tak mogła... Lepiej już nic więcej nie będę pisać ;)
    Dobranoc!

    PS: I jak ja mam teraz zasnąć ??????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądanie na RANet w czasie pracy jest dość ryzykownym posunięciem Bob, i mówię to z autopsji ;) Wiesz, coraz bardziej ( jeśli to możliwe) podoba mi się to pierwsze zdjęcie, zwłaszcza jak przypomnę sobie Marty skojarzenie, że można by spotkać takiego faceta tuż za rogiem:)
      P.S.
      Ja wczoraj nie mogłam zasnąć…

      Usuń
    2. Mnie również zachwyca to pierwsze zdjęcie. Patrząc na nie mam wrażenie, że zaraz usłyszę jak tym swoim czekoladowym głosem mówi: " Cześć kochanie! Czekałem na ciebie. Masz ochotę na lody? "

      Usuń
    3. Za to na drugim patrzy tak ,jakby chodziły mu po głowie nieprzyzwoite myśli ;)

      Usuń
    4. Och tak, jest coś zachęcającego w tym jego spojrzeniu na 1-szym zdjeciu:) Zachęcającego na spacer, na rozmowę, na…
      I bardzo podoba mi się Twoja interpretacja <3

      Usuń
    5. Och Bob, przecież to jego „firmowe spojrzenie”. Często tak patrzy i łamie kobiece serca ;)

      Usuń
    6. Oj łamie , łamie.. Dlaczego do tej Australii musi być tak daleko?! Tyle się teraz dzieje w Sydney. Nie spocznę póki nie zobaczę RA "na żywo" :)

      Usuń
    7. Będę trzymać kciuki! No tak, strasznie daleko do Sydney, ale myślę, że po europejskich krajach też będą promować ten film, jeśli nie pierwszą część ( jak teraz w Australii) to z pewnością drugą ( i trzecią) więc mocno wierzę Bob, że masz spore szanse zobaczyć RA "na żywo":)

      Usuń
    8. Hej dziewczęta! Ja dzisiaj nadal na Ryśkowym haju :) Zrobiłam dzisiaj połowę rzeczy zaplanowanych na długi weekend z uśmiechem na twarzy. Kocham ten pozytywny wpływ który na mnie wywiera. :)

      Usuń
    9. Chciałabym, żebyś miała rację :)

      Usuń
    10. Tak też Marto! Wciąż się uśmiecham, mimo, że nie będę mieć „długiego weekendu”, ale to nie szkodzi ( mam Rysia w komórce);)

      Usuń
    11. Trzeba wierzyć Bob! A marzenia naprawdę się spełniają! A widząc Twoją determinację, jestem przekonana, że będziesz miała świetne zdjęcie z RA.:)

      Usuń
    12. Cześć Marto! Ja za to nie zrobiłam niczego z zaplanowanych porządków, poza praniem - jednego zresztą jeszcze nie powiesiłam - bo siedzę przed ekranem, wpatruje się w RA i wymyślam sposoby na spotkanie Go w najbliższej przyszłości :)

      Usuń
    13. Cieszę się Aniu, że tak optymistycznie na to patrzysz, Rysiek potrafi nieść pociechę w różnych sytuacjach. :) (wiem, bo też używam Go w tym celu i też noszę Go w komórce, chociaż to właściwie Guy... ;) My w szkole odrabialiśmy 2-ego więc teraz leniuchujemy.

      Usuń
    14. Często samą mnie zdumiewa jak bardzo on poprawiam mi humor ( a czasem wręcz przeraża)…
      U mnie w pracy połowa składu mogła pójść na urlop, więc 2-go będzie „masakra” jak mawia mój kolega. Ale nie narzekam, damy radę!

      Usuń
    15. Ja niestety nie mogę mieć zdjęć Rysia ani na pulpicie, ani w komórce. Mąż i Syn ciągle mi wyrzucają, że podoba mi się RA. Zdjęć na pewno by nie tolerowali :(

      Usuń
    16. Nie ma to jak miły wieczór, w dobrym towarzystwie, Bob. Pranie nie zając. ;)
      Właśnie wczytuje się w Waszą rozmowę i pomyślałam, że gdybyś faktycznie spełniła to marzenie, to nie opędziłabyś się od nas przez miesiąc. :) Musiałabyś nam opowiedzieć absolutnie WSZYSTKO :) z najdrobniejkszymi detalami. A jak historia dobiegłaby końca to zaczynałabyś od początku ;)

      Usuń
    17. Hmmm z takim brakiem tolerancji z ich strony trudno walczyć :* więc pozostaje Ci dobrodziejstwo internetu…

      Usuń
    18. A co najważniejsze mówiłabyś po polsku! Więc i słuchać by było łatwiej:)
      P.S. nie masz wyjścia, musisz zobaczyć go „na żywo” :)

      Usuń
    19. Ale ja się bez Was nigdzie nie wybieram. Chyba nie myślicie, że pojadę tam sama???? Potrzebuję wsparcia, bo znając siebie spuszczę wzrok i nie wypowiem ani jednego słowa :)

      Usuń
    20. Dobrze, że się tym nie przejmujesz tak bardzo, Bob. Każdy musi mieć swoją małą odskocznię, żeby nie zwariować w dzisiejszym świecie. A jak widać RA ma na nas bardzo dobry wpływ. :) Nie przejmuj się brakiem Ryśka w komórce czy na pulpicie, taki głębiej schowany może smakować jeszcze lepiej.
      :*

      Usuń
    21. Och Bob, masz moje całkowite poparcie! A wiesz,ja jestem jak Bilbo B. Poza tym nie jestem pewna, czy moje serce wytrzymałoby tyle emocji naraz. :(

      Usuń
    22. Obawiam się Bob, że ja zachowałabym się podobnie. A do tego jeszcze te moje pąsy kiedy się stresuję, zgroza... ;) Co on by pomyślał?!
      :))))

      Usuń
    23. Aniu! Nic się nie martw -zaaplikujemy Ci wcześniej coś na uspokojenie, do tego lampka wina z Richardem i błogi spokój spłynie na Ciebie ;)

      Usuń
    24. Matro, myślę, że Ryś jest na tyle normalny, że nic złego by sobie nie pomyślał.

      Usuń
    25. Pomyślałby Marto, że pięknie wyglądasz w tych zaróżowionych policzkach ;)

      Usuń
    26. Fajnie jest pomarzyć :) No to zacznę intensywniej pracować nad moim kulawym angielskim:)lampka wina z RA ...hmmm...

      Usuń
    27. Dzięki dziewczyny, jesteście bardzo miłe :*
      Muszę przyznać, że dzięki pracy w szkole, trochę nauczyłam się nie pokazywać prawdziwych emocji, było to konieczne. Same rozumiecie, czasami trzeba zachować zimną krew mimo wszystko, więc może i w tym wypadku udałoby mi się nie spanikować :)
      Możecie być pewne, że gdyby miało dojść do spotkania z Ryśkiem, to nie wycofałabym się mając Was przy sobie. :)

      Usuń
    28. Aniu , jeśli Twój angielski jest kulawy, to mój w ogóle nie ma nóg :)

      Usuń
    29. I tak trzeba było od razu ;) W grupie siła!

      Usuń
    30. Myślę Marto, że razem tworzyłybyśmy całkiem niezłą grupę:)

      Usuń
    31. Nasz znak rozpoznawczy - oczy jak 5 złotych i rozanielony usmiech na twarzy :)))))

      Usuń
    32. Dokładnie, a w moim przypadku jeszcze drżące nogi :)

      Usuń
    33. Aniołki Richarda...

      Usuń
    34. :) ale by się zdziwił,gdybyśmy miały taki napis....

      Usuń
    35. Mnie akurat cała krew odpłynęłaby z twarzy - więc byłabym trupio blada ;)))

      Usuń
    36. kurcze usunęłam sobie z tych emocji komentarz... :)

      Napisałam, że buraczek u mnie Aniu i ciekawe co dodałaby od siebie Bob. :)

      Usuń
    37. i ja!!! i ja!!! angielski w planach, rumieńce w rozkwicie - chyba się nadaję :)

      Usuń
    38. Niezłe byłyby z nas Aniołki, nie ma co ;)

      Usuń
    39. Przekonamy się:)

      Usuń
    40. Oczywiście Lynx im nas więcej tym lepiej :)

      Usuń
    41. Nadajesz się Lynx, jak najbardziej. Im nas więcej, "nieidealnych" Aniołków , tym lepiej. :))))

      Usuń
    42. Im więcej Aniołków, tym lepiej. Przecież wszystkie chcemy, żeby Rysiu czuł się jak w niebie :)

      Usuń
    43. a poza tym będziemy miały „większą siłę przebicia” :)

      Usuń
    44. Wszystkie wystąpimy ubrane na biało. Trudno będzie Nas nie zauważyć :)

      Usuń
    45. a dlaczego na biało? tak się tylko pytam:)

      Usuń
    46. A u mnie białego w szafie jak na lekarstwo..
      Ale co tam, poświęciłabym się :)

      Usuń
    47. Aniołki zwykle są białe. Chyba się zapędziłam...:)

      Usuń
    48. Aniłowo, Aniu :)
      Jany błękit chyb też wchodziłby w grę, co?

      Usuń
    49. Och racja! Mało myśląca coś jestem ;)

      Usuń
    50. Na tle jasnego błękitu oczy Richarda wyglądałyby zjawiskowo...

      Usuń
    51. Mamy chwilę przed północą, Aniu i długi dzień za sobą, nie przejmuj się drobiazgami. :)

      Usuń
    52. :)jego oczy zawsze wyglądają zjawiskowo:)

      Usuń
    53. dzięki za wyrozumiałość:*

      Usuń
    54. Święta racja! :)

      Usuń
    55. Ale pod warunkiem, że włożyłby którąś z naszych sukienek ;)))))))))))

      Usuń
    56. białe pogrubia :( zostańmy przy błękicie...

      Usuń
    57. Ależ Marto! Co to za perwersja? :D

      Usuń
    58. Marto, Ryś to bardzo cierpliwy i wyrozumiały człowiek ale czy byłby skłonny włożyć sukienkę ...hmmm...

      Usuń
    59. Ryś w sukience? to już raczej my w spodniach ;)

      Usuń
    60. Taki żarcik :)
      Nie dałabym mu swojej, bo jeszcze by się okazało, że na niego za luźna, przecież jest taki szczupły. :)
      Niech już lepiej założy błękitną koszulę.
      Lepiej? :)

      Usuń
    61. Albo granatową skórę ;)

      Usuń
    62. Albo błękitna koszulę i granatową skórę. U nas raczej chłodno przez większą część roku. :)

      Usuń
    63. Może ubrać co tylko zechce, albo nie ubrać nic - zawsze będzie mile widziany ;P

      Usuń
    64. robi się coraz bardziej gorąco:D

      Usuń
    65. Im później Aniu, tym my się coraz bardziej rozgrzewamy. :) Zaplanujmy to spotkanie tak na 3 w nocy, to wtedy już żadna nie będzie się stresować.
      Robię się coraz zuchwalsza...
      ;>

      Usuń
    66. też mam wrażenie że z czasem jestem bardziej skłonna do kompromisu/ ów ;)

      Usuń
    67. Hmm...3 w nocy - to rozumiem, że organizujemy "piżama party" ?
      Ciekawe w czym sypia Rysiu ? ;)

      Usuń
    68. "...znowu dzisiaj nic ze spania..."

      Usuń
    69. Jak to w czym? w skórze…
      ....swojej własnej ;)

      Usuń
    70. Ja się już z tym pogodziłam, Lynx;)

      Usuń
    71. Ryś to nie wiem, ale podobało mi się jak sypiał Lucas :)
      Może być bal piżamowy, nie będziemy się stresowały zakupem szałowych kiecek :)

      Usuń
    72. Co do tego nie ma wątpliwości :)

      Usuń
    73. Obawiam się ,że kupienie szałowej kiecki jest łatwiejsze, niż kupienie szałowej piżamy:)

      Usuń
    74. Skóra jest zawsze na miejscu :)

      Usuń
    75. Oki, też myślałam o Lucasie, pisząc wcześniejszy komentarz;)

      Usuń
    76. Tak, już nas widzę w różowych kapciach i piżamie w róże:D

      Usuń
    77. Ryś sypia w łóżku ;)

      Usuń
    78. Z tego co pamiętam Lucas spał z gołym torsem...A co miał na nogach, ewentualnie pośladkach?

      Usuń
    79. O tym nie pomyślałam... :) Masz słuszność Bob. Więc chyba jednak w jakiś inny sposób będziemy musiały zachęcić Ryśka, by włożył piżamę niż poprzez piżamowy bal :)
      Ma któraś pomysł? :)

      Usuń
    80. Z góry przepraszam za nieprzyzwoitość, ale zachęcanie do wkładania piżamy chyba mija się z celem ??????? ;)

      Usuń
    81. Jejku, jejku Bob, zostawmy coś niecoś wyobraźni, bo się obrazi, że ją bombardujemy gotowymi obrazami. :)

      Usuń
    82. Zależy od celu, Bob. :)
      Ale tak na pierwszym spotkaniu już bez ubrań...
      :)

      Usuń
    83. A może mógłby być chociaż w t-shircie? hmm??

      Usuń
    84. Nie , no jeśli już znajdę tę piękną piżamę - za nic w świecie jej nie zdejmę :D

      Usuń
    85. Aniu proponuję kompromis - bokserki i nagi tors :)

      Usuń
    86. Ja się zgadzam!
      :)

      Usuń
    87. Roskosz dla naszych oczu, ale czy on tak ubrany, czułby się dobrze?

      Usuń
    88. Masz rację - czułby się biedak zażenowany :( Pozwolimy mu przyjść w dresie :)

      Usuń
    89. A tam u Rysia już po 10tej, i pewnie po śniadaniu, i Święto Pracy w trakcie, i nawet jak spał w pidżamie to już jest w t-shircie... może nawet w zielonym

      Usuń
    90. więc w czymkolwiek zechce :)

      Usuń
    91. Chętnie bym Mu zrobiła dobre śniadanie...

      Usuń
    92. Masz rację Lynx i czekają go kolejne wywiady i spotkania z fankami :)

      Usuń
    93. Spotkania z fankami może i tak, ale Jego Aniołki są tylko w Polsce - trzeba opatentować tę nazwę :)

      Usuń
    94. Znając Jego to pewnie nie bardzo...

      Coś mi przyszło do głowy, miałam Wam o tym napisać.
      Ostatnio ze znajomymi rozmawialiśmy o tym czy praca jaką wykonujemy jest tym, co chcieliśmy robić. Kilka osób stwierdziło, że nie, więc padło pytanie jaka byłaby idealna dla nas praca.
      Wszyscy się zastanawiali, a jako pierwsza rąbnęłam, że chciałabym popracować jako asystent na planie "Hobbita" np. w dziale kostiumów albo charakteryzacji (dłuuugie godziny z Rysiem :)). Była to chyba najdziwniejsza odpowiedź jaką usłyszano tego wieczoru, niektóre osoby patrzyły na mnie podejrzliwie wręcz nieżyczliwie, I tak sobie pomyślałam wtedy, że Wy od razu byście wiedziały o co chodzi i skąd takie marzenie. :)

      Usuń
    95. Masz rację Bob, trzeba opatentować nazwę!

      Usuń
    96. Myślę, że większość ludzi nie wykonuje wymarzonej pracy. I całkowicie Cię rozumiem Marto, wprawdzie nie znam się na pracy charakteryzatorki, ale świadomość obcowania z RA na co dzień, bardzo kusząca:)

      Usuń
    97. A ja chciałabym być Jego osobistym lekarzem :D
      Ale nie bardzo rozumiem Twoich znajomych, bo nawet jeśli to nie Ryś grałby Thorina - taka praca musi być niezwykle fascynująca - patrzeć jak powstaje i być częścią zespołu tworzącego taki piękny film.

      Usuń
    98. Niektórych trudno zrozumieć. Ale ja się tym zupełnie nie przejmuję, każdy ma prawo do własnych marzeń.

      Lekarzem mówisz...;)

      Usuń
    99. .... i zamiast długiego weekendu harowałabyś teraz Marto ostro przy naprawianiu lateksowych rąk, nóg i uszu a zamiast wiosny miałabyś jesień. No dobra, marudzę - sama, gdy leciały napisy końcowe Hobbita, zastanawiałam się, czy w tej masie ludzi znalazłoby się dla mnie chociaż malutkie miejsce młodszego asystenta asystenta...

      Usuń
    100. za każdym razem kiedy wrzucam komentarz, odświeża się strona i Ryszard patrzy na mnie z pierwszego, mojego ulubionego zdjęcia. A że internet chodzi powoli więc patrzy dłuuuugo - trochę się boję, że będę tak komentować, komentować....ko...ć

      Usuń
    101. Myślę, że nie narzekałabym. Lubię prace artystyczne. Chociaż pewnie lepiej przy maszynie do szycia bym się sprawdziła. Co do jesieni, nawet nie chcę pamiętać, że taka pora roku istnieje... póki co. :)

      Usuń
    102. U mnie też coś zwolniło :(, musiałam pousuwać co nieco;)
      Ale masz rację Lynx, to zdjęcie działa bardzo hipnotyzująco ;)

      Usuń
    103. To może być całkiem fajna praca, w otoczeniu tak twórczych ludzi ( od których chociażby można się sporo nauczyć), prawdopodobnie jest to praca dość stresująca ( gonitwa z czasem), ale efekty widać praktycznie od razu ;)

      Usuń
    104. Przy Rysiu nawet jesienią i zimą - nosiłabym maj (mój ulubiony miesiąc) w sercu i głowie...

      Usuń
    105. Ja to już się chyba pożegnam, bo mimo moich oporów objęcia Morfeusza jednak wzywają. Dziękuje pięknie za zRYSIOwany wieczór. I dobrej nocy Wam życzę, kochane.
      :*

      Usuń
    106. od razu widać, że jest zrobione z talentem - i nie myślę tu o talencie Rysia, on jest zawsze bez zarzutu - i do tego ten krawat.... uwielbiam takie wąskie, monochromatyczne krawaty, od zawsze i zupełnie nie dlatego, że On takie nosi ;)

      Usuń
    107. Dobranoc Marto! Dzięki za miły wieczór! Spokojnych snów :*

      Usuń
    108. Dobranoc! Dzięki za naładowanie baterii dobrego humoru! Niech Ci się przyśni RA :*

      Usuń
    109. Wiesz Lynx, naprawdę coraz bardziej lubię to zdjęcie<3 Lubię to jego spojrzenie, tą naturalność, nawet to, że wydaje się jakby miał mały brzuszek … taki zwykły facet a zarazem niezwykły…

      Usuń
    110. Dziewczyny! Ja też już się położę, więc życzę Wam dobrej nocy i RA-snów. Dobranoc! :*

      Usuń
    111. Dobranoc Bob! Spokojnych snów:* Dzięki za świetny wieczór:)

      Usuń
    112. Spokojnej nocy Lynx, jeśli jeszcze tu jesteś;) I wszystkim pozostałym tu zaglądającym:)

      Usuń
    113. Wiesz Aniu, Ryszard "chodzi mi po głowie" od niedawna, więc mam go naraz w ogromnej dawce i muszę ogarnąć kilkanaście Ryśkowych lat, i widzę jak się zmnieniał, a zwłaszcza przed i po Hobbicie. Na tym zdjęciu jest właśnie taki dojrzały, świadomy...a może to tylko moja wyobraźnia.

      Usuń
    114. miłych snów .... Dobranoc!

      Usuń

    115. Też obieram obecnego RA jako bardziej pewnego siebie, a przynajmniej pokazującego takie właśnie oblicze. Może to kwestia mojego wieku, ale właśnie taką jego odsłonę uwielbiam :)

      Oki a teraz naprawdę już idę spać. Trzymaj się Lynx :*

      Usuń
  13. You picked some really good ones! Thanks!

    And via Google Translate:
    Wybrałeś kilka naprawdę dobrych. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. It's really hard to detach eyes from these pictures. *sigh*

      Usuń
  14. cud i miód.........

    OdpowiedzUsuń
  15. I love these pics, thanks zRYSIOwana. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. You're welcome, April :) It's amazing how every new pictures of Richard arouse great emotions.:)

      Usuń
  16. o mój boże, pierwszy raz widzę te zdjęcia i aż mi się ciastko w ręce z wrażenia rozleciało. Bardzo lubię Richarda w takim wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.