Głos Richarda Armitage’a w kampanii dla New Zealand 100%Pure - "Every day a different journey."
Słuchając i porównując z poprzednim udźwiękowieniem dla New Zealand 100% Pure mam wrażenie, że w
głosie pana Armitage’a słychać głos Proctora.
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Tak, mogę potwierdzić - to zdecydowanie Proctor. I znowu na sam dźwięk tego głosu miałam milion ciarek... Co w nim jest takiego, że mógłby reklamować nawet środek do czyszczenia toalet, a ja pobiegłabym i wykupiła cały zapas? I to tylko dlatego, że TEN głos mi kazał to zrobić. To się już chyba nadaje na odwyk :)
OdpowiedzUsuńKate, po co odwyk? To takie miłe uzależnienie. :)
UsuńTEN głos wywołuje drżenie nie tylko serca i dłoni. :) TEN głos mógłby czytać książkę telefoniczną, a siedziałabym zasłuchana jak w najpiękniejszą romantyczną historię.
Eva ma rację Kate, po co komu odwyk? ;-) To uzależnienie żadnej szkody nie przynosi a wręcz przeciwnie. I doprawdy nie wiem jak to jest, bo uwielbiam ten jego czekoladowy głos, ten jeszcze sprzed Thorina czy Proctora, ale …. ale ten lekko zachrypnięty też jest cudny! I mogłabym go słuchać i słuchać…
UsuńPrzyznam się do szczególnej słabości do TEGO głosu, bo swoją "znajomość" z Ryśkiem zaczynałam właśnie od głosu w takim filmie ... o życiu. :)
UsuńI masz rację Aniu, lekko chropawy głos Thorina czy Proctora jest niezwykły, ale najbardziej lubię ten aksamitny i ciepły ... np. p. Thorntona:)
Wiecie co, ciekawa jestem głosu Ryśka w najnowszym filmie, czy Proctor się ulotni, czy jeszcze w Ryśku tkwi. Ten facet jest jedną wielką niewiadomą :)
UsuńTaaak Eve, to bardzo pouczający film był ;-) I przyznam się, że tęsknie do głosu pana Thorntona, chociaż sir Guy też fajnie warczał ;-)
UsuńDobre pytanie Kate, ja mam nadzieję, że głos Ryśka nie zmienił się na zawsze, że wyleczy go po tych krzykach Proctora i znów będzie taki delikatny. A jaki będzie w najnowszym filmie? Hmmm obawiam się, że jeszcze będzie można usłyszeć Proctorowe naleciałości u pana dr White’a ( jeśli dobrze zrozumiałam ;-).
Taaak, film pouczający i ze specyficznym poczuciem humoru. :) Taaak, Sir Guy, warczący, czasami czuły a niekiedy kapiący ironią i złośliwością ... To dodam jeszcze do listy "stupid woman" John'a M. :)
UsuńNo i teraz można się już rozpłynąć…
UsuńI widzę, że przydałby się post z ulubionymi cytatami naszych ulubionych RApostaci ( jak swego czasu zrobiłam z sir Guy’em)
Nie rozpływaj się, proszę. :) Szykuj post z cytatami! Koniecznie! :)) Pleeaasee....:))
UsuńTrudno teraz się nie rozpływać skoro w uszach dźwięczy „stupid woman” ;-)
UsuńI obiecuję post będzie. :-)
Dziękuję! :)
Usuń:-) dzięki za inspirację
UsuńMuszę wtrącić swoje trzy grosze - jeśli chodzi o sir Guy'a to moim niekwestionowanym faworytem jest "turn around" ze sceny rękawiczkowej, dla moich uszu (i oczu) - poezja... :)
UsuńAch, i "I have the only right" Thorina - działa tak samo.
Wybaczcie, musiałam to napisać!
Nie dziwię się :-) Scena z rękawiczką to faktycznie poezja. Moim ulubionym Sir Guy’owym cytatem wciąż jest "woman! your willfulnesswill kill you." O czym wspomniałam tutaj http://zrysiowana.blogspot.com/2013/06/happy-guy-day-i-szybkie-pytanie-happy_28.html
UsuńI podoba mi się Twój wybór z Thorina :-)
To dodam jeszcze Sir Guy'a: "Marry me and live" i "normal" John'a Mulligana, widzącego Ellie pierwszy raz po latach.
UsuńA wiesz, że "normal” Mulligana jakoś mi nie utkwiło w pamięci.
UsuńNic dziwnego, mój "obiektywizm" w kwestii John'a sprawia, że pamiętam aż za dużo jego kwestii. :)
UsuńAniu, pamiętaj, że na każde nasze jedno obejrzenie "Moving on", Eve oglądała dziesięć razy, na każde nasze dwa - ona dwadzieścia :) A ja ze wstydem przyznam, że za pierwszym obejrzeniem nie odnotowałam nawet "stupid woman", co teraz wydaje mi się totalnym nietaktem.
UsuńŻyczę Wam snów z Ryśkowym głosem - niech Wam Rysio we śnie czyta piękne (mniej lub bardziej grzeczne) rzeczy. Ja się muszę porządnie dziś odstresować :) A więc dobRAnoc!
Dobry ten „obiektywizm” co pamięć poprawia. :-)
UsuńNo tak Kate, to wyjaśnia ten „obiektywizm” Eve :) I tak sobie myślę, że może to i lepiej, że przy pierwszym obejrzeniu nie zauważyłaś tego "stupid woman", bo wówczas każde następne o wiele fajniej się ogląda ;-)
Spokojnych snów Kate :-)
Szkoda, że "obiektywizm" działa na pamięć w sposób wybiórczy. :)
UsuńTeż już odpocznę. DobRAnoc dziewczyny i dzięki za miły wieczór! :)
Najważniejsze, że działa:-)
UsuńRównież dziękuje za miły wieczór i słodkich RAsnów życzę :-)
Nie wiem, gdzie to napisać, ale na kanale CBS action właśnie leci odcinek "Komandosów" ze młodym RA !
OdpowiedzUsuńDzięki za info, chociaż nie mam CBS action.
UsuńNowy plakat!!!
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/TheHobbitMovie/photos/a.291674244201521.63650.160617097307237/736719376363670/?type=1&theater
Dzięki Eleno, plakat zauważyłam i właśnie montuję post
Usuń