niedziela, 20 grudnia 2015

Świąteczna wiadomość od pana Armitage’a.



Co pozwolę sobie przetłumaczyć jako:

A więc, cóż to był za rok. Wydaje się jakbym 10 minut temu nosił babcine zęby w powierzonej roli w Toronto przed wylotem do Pekinu by przynieść ostatnią część Hobbita do Chin i co za niewiarygodnym doświadczeniem to było.

Byłem w Irlandii jako Francuz, w Vancouver jako Nowojorczyk, spędziłem dickensowskie lato w Nowym Jorku i jestem w jednym z najbardziej dynamicznych i fascynujących miast w Europie, jeśli nie na świecie.  “Ich bin ein Berliner”. Więc tu jest moja szansa, aby powiedzieć dziękuję. Dziękuję Wam za nieustające dla mnie wsparcie jako dla artysty, ale także entuzjazm dla różnych organizacji charytatywnych i spraw którymi jestem zainteresowany.

Oczywiście one będą się zmieniać i rozwijać tak jak moja egzystencja z dnia na dzień zmienia i rozwija się. Young Minds i Cybersmile były w tym roku w czołówce mojego umysłu . Wierzę, że  ‘ogród który sadzimy i pielęgnujemy’ teraz, będzie decydować o przyszłości naszego społeczeństwa. Zatem chronienie naszych młodych członków i samych siebie, wskazywanie drogi do zdrowego sposobu współdziałania ze sobą jest jednym sposobem aby zagwarantować otwarty umysł, życzliwy i wspaniałomyślny… wiesz co mam na myśli.

Bezdomność, schronienie, azyl…to jest takie łatwe kiedy siedzimy w naszych wygodnych ciepłych domach, niepokojąc się czy kupiliśmy wystarczająco dużo żywności, prezentów, Pinor Noir*; aby zapomnieć a raczej po prostu wyłączyć nasze umysły od tych którzy nie mają żadnego domu, od których dom nie jest bezpieczny więc szukają bezpiecznego miejsca, lub po prostu chcą lepszego i bardziej zamożnego życia. Kim jesteśmy aby decydować kto może a kto nie może mieć tego czym mamy szczęście się cieszyć. Tak więc to jest to gdzie moje serce i umysł jest w końcówce tego roku. Czy to jest dobroczynność, którą możemy wesprzeć, lub kilka monet z kieszeni do puszki, czy po prostu asystując komuś, kto mógłby inaczej przejść przez ulicę; to wszystko warte jest rozważenia.

Staram się nie pozwalać sobie na publiczny upust moich politycznych poglądów, jestem aktorem mimo wszystko, więc powinienem się trzymać tego, ale 2015 odnotował poważne turbulencje a kiedy one są, to jest okno dla wpływowych ludzi których polityka przechyla się do skrajnej prawicy, którzy mogą skorzystać z okazji by kultywować bardziej zamknięte społeczeństwo, kulturę (cywilizację) ‘mnie najpierw’. „Polityk” którego nazwisko również znaczy „Fart” ** przyszedł mi do głowy (tak, to wtrącone zdanie jest celowe) i inne bardziej poważne europejskie głosy prawicy znajdują drogę na globalnej arenie. Choć możemy potajemnie kiwać głową w porozumieniu kiedy oni przekonują nas że będzie bezpieczniej i bardziej komfortowo w naszej uprzywilejowanej egzystencji, to wierzę, że to otwiera nasze oczy, nasze umysły i nasze serca (i prawdopodobnie nasze granice)nawet wobec okrucieństwa jest to jedyna droga naprzód.

Jeśli wierzysz w podobną filozofię to dziękuję za wysłuchanie, jeśli nie, to jest OK również, to tylko moja opinia.

Zmierzam do domu, do mojej rodzinny, tych niesamowitych ludzi którzy dają mi wszystko czego mógłbym sobie zażyczyć, jaki szczęściarz ze mnie. Bardziej niż można powiedzieć.

Więc, może wielkim prezentem do rozważenia w tym roku jest właśnie to, nie martwcie się jeśli nie dostaniecie wszystkiego czego chcieliście z supermarketu, sklepu z zabawkami, Amazona, jeśli obiad jest troszkę zimny albo zostawiliście sos żurawinowy w mikrofalówce, śmiejcie się z tego. Cieszcie się swoją rodziną, mamy szczęście że ich mamy.

Wesołych Świąt, miłości i wspaniałomyślności w 2016.
RA.

*wino
**chodzi tu o Donalda Trumpa. 

18 komentarzy:

  1. Wspaniałe życzenia i przemyślenia, wspaniały, trzeźwo myślący facet :) Zastanawiałam się właśnie kiedy zamieści swoje podsumowanie roku i życzenia. Myślałam, że bliżej Wigilii, a tu prosze jaka niespodzianka :) Dziekuję Aniu za przetłumaczenie :) z tym 'Fart' też podejrzewałam, że chodzi o Trumpa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że i mnie zaskoczyła ta wiadomość. Ale tak jak napisał chce spędzić ten świąteczny czas z rodziną, więc zapewne nie będzie korzystał z Twittera.
      Bardzo proszę Moemi:-) Troszkę rozśmieszyło mnie znaczenie słowa fart , to jeszcze bardziej podkręciło jego wypowiedź. ;-)

      Usuń
  2. Czy dobrze zrozumiałam? Rysiek to lewak??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie wiem, ale jego wypowiedź traktuję jako wyraz empatii.

      Usuń
    2. Jak dla mnie to zdecydowanie antyprawicowa wypowiedź.
      Pokazuje dobitnie swoje poglądy polityczne. Empatii to niestety nie mogę się w tym doszukać :(

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. To Twoja interpretacja.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Jak miło przeczytać co RA w głowie siedzi. I to jeszcze przed Świętami.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Ryś zrobił nam niesamowitą niespodziankę. No i wrzucił selfie <3 Jakby czytał mi w myślach :D

      Usuń
    2. Bardzo dobra taka niespodzianka.:) Nie dość,że do poczytania i pomyślenia, to i do obejrzenia. Coś z tym czytaniem w myślach chyba jest na rzeczy.:)
      I mogę się mylić, ale takiego ujęcia Raymonda chyba jeszcze nie widziałyśmy. Trochę zasępoiny jak na Święta, ale narzekać nie będę. :)

      Usuń
    3. Bardzo lubimy takie niespodzianki, czyż nie? :-) I masz dobre oko Eve bo takiego zdjęcia Raymonda De Merville’a jeszcze nie pokazano.

      Usuń
  5. Ależ mu zazdroszczę tego Berlina! Chętnie wybrałabym się na Weihnachtsmarkt, ale nie mam czasu w tym roku :(
    Aniu, tłumaczyłaś to całą noc czy jak? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mu zazdroszczę tego, że już ma wolne. ;-)
      W przyszłym roku też zapewne będzie jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie, więc będziesz miała szansę.
      Prawie ;-) w tym roku wyjątkowo długi list Ryś napisał. :-)

      Usuń
  6. Wspaniały list.Nasz kochany Richard potrafi zaskakiwać.Jest wspaniałym i skromnym człowiekiem.No i oczywiście uroczym co widać wszędzie.Naprawdę niezwykły aktor <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam Jowito. RA to facet z niesamowitą osobowością.

      Usuń
  7. Tak. Zgadzam się z Jowitą. Piękny długi list napisał Richard - taki do przyjaciela:) Każdy, kto czyta może się nim poczuć, bo jest bardzo osobisty.
    Za to właśnie Rysia też cenię, że jest bardzo szczerym człowiekiem.

    Co do poglądów, to Richard krytykował Republikanów już wcześniej jak tylko osiadł w NY i akurat dyskutowano o dostępie do broni.
    Myślę, że dla Niego najważniejsze jest, by przekazać nam swoje stanowisko abyśmy nie byli obojętni na los uchodźców.
    On jest bardzo wrażliwym człowiekiem i sądzę, że przeżywa to wszystko co się dzieje bardzo mocno. Kiedyś jak kręcił film w Afryce Południowej to zetknął się wtedy po raz pierwszy z prawdziwą biedą. Ta nędza drugiego człowieka dosłownie "poraziła" Go i tak to nim wstrząsnęło, że nie odpowiadał na maile przyjaciół przez 3 m-ce. Właśnie wtedy - tym wywiadem "ujął mnie za serce" i tak już zostało.
    Moje poglądy mogą być w niektórych kwestiach zupełnie inne niż Jego ale nie zmienia to faktu, że jest to bardzo wartościowy człowiek.
    Cieszę się, że Go odkryłam - wielkie dzięki Aniu:)
    Evanlyn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym sensie Ryś przyzwyczaił na do Bożonarodzeniowych swoich wiadomości. Ale mam wrażenie że z roku na rok są bardziej osobiste.
      Tak, pamiętam jaką burzę spowodował ten jego pogląd na posiadanie broni, zwłaszcza u fanek zza Wielką Wodą.;-) I tak jak Ty Evanlyn ( jak napisałam wyżej Robin) i ja odczytuję tą jego wiadomość. To wrażliwy człowiek, który jak widać wczuł się w sytuację ludzi, którzy chcą lepszego życia dla siebie.
      A mnie zaskakuje, że pomimo iż minęło sporo czasu od nakręcenia „Strike Back”, pomimo tego że Ryś odniósł międzynarodowy sukces wciąż jest tym wrażliwym człowiekiem.

      To mnie jest miło, że choć w minimalnym stopniu przyczyniłam się do Twojego zRYSIOwania Evanlyn.:-)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.