Parę dni temu TheOneRing.net przypomniało, że pięć lat (p i ę ć l a t !!!) temu
zaprezentowano pierwsze spojrzenie na Thornina Dębową Tarczę granego przez
Richarda Armitage’a w trylogii „Hobbit” w reżyserii Petera Jacksona.
I muszę przyznać, że im dłużej patrzę na to pierwsze oblicze
Thorina tym bardziej dochodzę do wniosku, że nie do końca takiego Thorina
widziałam w kinie będąc na każdej z trzech części tego filmu, a może to kwestia
mojego polubienia tej postaci.
Dla przypomnienia, spojrzenie na Thorina w poszczególnych
częściach.
- z pierwszej części czyli z „Hobbit: Niezwykła podróż”.
- z pierwszej części czyli z „Hobbit: Niezwykła podróż”.
- i z ostatniej, czyli z „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”.
Zresztą mam również wrażenie, że i na plakatach do każdej z części, Thorin wyglądał bardziej korzystnie niż na tym pierwszym zdjęciu.
Źródło plakatu: Facebook-The Hobbit Movie. |
Francuski plakat z Thorinem do "Hobbit:Pustkowie Smauga”.
|
Źródło plakatu |
Pierwsze zdjęcie to taki typowy krasnolud. Może to jakaś pierwotna wersja ostatecznej wersji charakteryzacji (wiem, masło maślane ;P ) albo poszaleli za bardzo z photoshopem. Kolejne bardziej go uczłowieczają. Może dlatego, że odzew żeńskiej części publiczności okazujący uwielbienie dla Thorina był tak spory, że twórcy woleli nie przerabiać zbytnio plakatów i charakteryzacji.
OdpowiedzUsuńAle i tak go uwielbiam XDDDDD <3
Zastanawiałam się na ile na pierwsze spojrzenie na Thorina miał Guillermo del Toro, który wycofał się z tej produkcji. I masz rację, że pozostałe a może powinnam napisać późniejsze spojrzenia na Thorina są bardziej uczłowieczone. A na tym pierwszym widać bardziej wojownika.
UsuńO ile dobrze pamiętam, to PJ eksperymentował z charakteryzacją Thorina jeszcze podczas rozpoczętych zdjęć do filmu. I nie będę ukrywać, że cieszę się, iż przyjął wersję "bardziej ludzką":), bo też dzięki niej Jego Wysokość nie sprawia wrażenia zrzędliwej marudy jak na kartach książki (niech Tolkien mi wybaczy).
OdpowiedzUsuńMnie tez taki wizerunek Thorina bardzo odpowiada. Wciąż jest majestatyczny i aż tak dużo nie stracił z krasnoludzkiej dumy będąc takim.
UsuńA ja musze przyznac, ze zwrocilam uwage na Richarda dopiero w tym filmie, bo kilku seriali w BBC z jego udzialem nie bylam w stanie ogladac ( tak byly mierne). On gral dobrze ale fabula i reszta postaci po prostu rozpacz. Oni go w UK nie obsadzali wedlug talentu niestety. Peter Jackson trzeba przyznac ma reke do aktorow. Choc Thorin byl momentami strasznie wkurzajacy, ale trzeba oddac Richardowi ze jest dobry w tej roli. Aragorna nie przebije w moim osobistym rankingu. Ale zajmuje 3 miejsce na pudle, zaraz za Radagastem☺
OdpowiedzUsuńTo ja przyznam, że gdyby nie Ryś to żadnej z trzech części Hobbita bym nie widziała. ;-) I nie mogę zgodzić się, że wszystkie seriale BBC w których RA grał były mierne. Bo dla mnie „North & South” zdecydowanie jest jednym z najlepszych seriali BBC ostatnich lat.
UsuńPamiętam niedowierzanie i złośliwości jakie się pojawiały kiedy ogłoszono kto będzie grał Thorina. I bardzo mnie cieszy, że RA powołał takiego a nie innego Thorina. Nie jest takim marudnym jak w książce ale i od razu nie da się go lubić. ;-) I cieszę się, że jest on w czołówce w Twoim rankingu. :-)
To już 5 lat ?! Bogowie, znów się starzej poczułam ((( Mógłby się jakiś porządny reżyser znaleźć ( P. Jackson sorry, ale nie Pan ) i nakręcić coś z Silmarillion. Hmm, RA jako np. Thingol - byłby super. Marzenia ...
OdpowiedzUsuńAniu, fajnie,że znów mogę pisać jako anonimowa, bo jakoś nie mam ochoty zakładać konta na FB i innych szpiegulach. Pozdrawiam !
P.S. Jakie plany na imieniny ?:)
Tak, to pięć lat. I nawet nie wiem kiedy to minęło. A pamiętam jak bardzo cieszyła mnie i zaglądających tutaj nawet niewielka oficjalna wzmianka o pracach związanych z tym filmem a pojawienie się jakiegoś zdjęcia Thorina to było jak prawdziwe święto. ;-)
UsuńI mam nadzieję, że kiedyś się spełni Twoje marzenie związane z ekranizacją Silmarillionu.
Anonimowa funkcjonalność jak widzę przydaje się, choć wolałabym móc rozróżniać anonimowe. :-)
Również pozdrawia:-)
P.S.
Rozumiem, że nie chodzi Ci o imieniny Rysia, bo jak sądzę on ich nie obchodzi. ;-) A ja …no cóż nie lubię być w centrum uwagi….nie mam planów.:-)