środa, 20 lipca 2016

Pięć lat z wizerunkiem Thorina Dębowej Tarczy.

Parę dni temu TheOneRing.net przypomniało, że pięć lat  (p i ę ć  l a t !!!) temu zaprezentowano pierwsze spojrzenie na Thornina Dębową Tarczę granego przez Richarda Armitage’a w trylogii „Hobbit” w reżyserii Petera Jacksona.  

















I muszę przyznać, że im dłużej patrzę na to pierwsze oblicze Thorina tym bardziej dochodzę do wniosku, że nie do końca takiego Thorina widziałam w kinie będąc na każdej z trzech części tego filmu, a może to kwestia mojego polubienia tej postaci.

Dla przypomnienia, spojrzenie na Thorina w poszczególnych częściach. 
- z pierwszej części czyli z „Hobbit: Niezwykła podróż”.

- z drugiej, „Hobbit: Pustkowie Smauga”.

- i z ostatniej, czyli z „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”.
Zresztą mam również wrażenie, że i na plakatach do każdej z części, Thorin wyglądał bardziej korzystnie niż na tym pierwszym zdjęciu. 
Źródło plakatu: Facebook-The Hobbit Movie.
Francuski plakat z Thorinem do "Hobbit:Pustkowie Smauga”. 
Źródło plakatu




8 komentarzy:

  1. Pierwsze zdjęcie to taki typowy krasnolud. Może to jakaś pierwotna wersja ostatecznej wersji charakteryzacji (wiem, masło maślane ;P ) albo poszaleli za bardzo z photoshopem. Kolejne bardziej go uczłowieczają. Może dlatego, że odzew żeńskiej części publiczności okazujący uwielbienie dla Thorina był tak spory, że twórcy woleli nie przerabiać zbytnio plakatów i charakteryzacji.

    Ale i tak go uwielbiam XDDDDD <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się na ile na pierwsze spojrzenie na Thorina miał Guillermo del Toro, który wycofał się z tej produkcji. I masz rację, że pozostałe a może powinnam napisać późniejsze spojrzenia na Thorina są bardziej uczłowieczone. A na tym pierwszym widać bardziej wojownika.

      Usuń
  2. O ile dobrze pamiętam, to PJ eksperymentował z charakteryzacją Thorina jeszcze podczas rozpoczętych zdjęć do filmu. I nie będę ukrywać, że cieszę się, iż przyjął wersję "bardziej ludzką":), bo też dzięki niej Jego Wysokość nie sprawia wrażenia zrzędliwej marudy jak na kartach książki (niech Tolkien mi wybaczy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez taki wizerunek Thorina bardzo odpowiada. Wciąż jest majestatyczny i aż tak dużo nie stracił z krasnoludzkiej dumy będąc takim.

      Usuń
  3. A ja musze przyznac, ze zwrocilam uwage na Richarda dopiero w tym filmie, bo kilku seriali w BBC z jego udzialem nie bylam w stanie ogladac ( tak byly mierne). On gral dobrze ale fabula i reszta postaci po prostu rozpacz. Oni go w UK nie obsadzali wedlug talentu niestety. Peter Jackson trzeba przyznac ma reke do aktorow. Choc Thorin byl momentami strasznie wkurzajacy, ale trzeba oddac Richardowi ze jest dobry w tej roli. Aragorna nie przebije w moim osobistym rankingu. Ale zajmuje 3 miejsce na pudle, zaraz za Radagastem☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja przyznam, że gdyby nie Ryś to żadnej z trzech części Hobbita bym nie widziała. ;-) I nie mogę zgodzić się, że wszystkie seriale BBC w których RA grał były mierne. Bo dla mnie „North & South” zdecydowanie jest jednym z najlepszych seriali BBC ostatnich lat.

      Pamiętam niedowierzanie i złośliwości jakie się pojawiały kiedy ogłoszono kto będzie grał Thorina. I bardzo mnie cieszy, że RA powołał takiego a nie innego Thorina. Nie jest takim marudnym jak w książce ale i od razu nie da się go lubić. ;-) I cieszę się, że jest on w czołówce w Twoim rankingu. :-)

      Usuń
  4. To już 5 lat ?! Bogowie, znów się starzej poczułam ((( Mógłby się jakiś porządny reżyser znaleźć ( P. Jackson sorry, ale nie Pan ) i nakręcić coś z Silmarillion. Hmm, RA jako np. Thingol - byłby super. Marzenia ...
    Aniu, fajnie,że znów mogę pisać jako anonimowa, bo jakoś nie mam ochoty zakładać konta na FB i innych szpiegulach. Pozdrawiam !
    P.S. Jakie plany na imieniny ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to pięć lat. I nawet nie wiem kiedy to minęło. A pamiętam jak bardzo cieszyła mnie i zaglądających tutaj nawet niewielka oficjalna wzmianka o pracach związanych z tym filmem a pojawienie się jakiegoś zdjęcia Thorina to było jak prawdziwe święto. ;-)
      I mam nadzieję, że kiedyś się spełni Twoje marzenie związane z ekranizacją Silmarillionu.
      Anonimowa funkcjonalność jak widzę przydaje się, choć wolałabym móc rozróżniać anonimowe. :-)
      Również pozdrawia:-)
      P.S.
      Rozumiem, że nie chodzi Ci o imieniny Rysia, bo jak sądzę on ich nie obchodzi. ;-) A ja …no cóż nie lubię być w centrum uwagi….nie mam planów.:-)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.